Notatki spod wulkanu
Posty na blogu
-
Czy w Clermont-Ferrand można zakochać się od pierwszego wejrzenia?
Pierwszy spacer po Clermont-Ferrand budził wiele emocji, bo wszystko było dla mnie inne i nowe. Wąziutkie, brukowane uliczki, drewniane okiennice, górująca nad miastem czarna katedra i rysujące się w oddali sylwetki wulkanów potrafiły zauroczyć, zwłaszcza na...
-
Dzień, kiedy ruszyłam w drogę
Poszatkuję nieco chronologię i zanim opowiem Wam o formalnościach i przygotowaniach, jakie musiałam poczynić przed wyjazdem, skreślę kilka słów o samym rozpoczęciu ekspedycji. Karawana do Francji Zdecydowałam się jechać autokarem, nie zaś lecieć...
-
Gdzie na piknik w Clermont?
Jeżeli – tak samo jak ja – lubicie odpoczywać w pobliżu wody, możecie być nieco niepocieszeni w Clermont-Ferrand. To dla mnie jeden z największych mankamentów miasta: brak większej rzeki, przepływającej w okolicach centrum. Albo chociaż mniejszej....
-
Dzikość kontrolowana - Parc de Montjuzet
Opowiedziałam Wam już o „zielonych płucach” miasta, czyli o iście bajkowym Jardin Lecoq (całą notkę możecie przeczytać tutaj). To chyba najbardziej rozpoznawalny park w mieście. Oczywiście - nie jest jedyny; chciałabym skreślić dzisiaj kilka słów o...
-
Niedźwiedzie, dziki i borsuki w Clermont-Ferrand
W prześlicznym Jardin Lecoq (nad którym możecie się wraz ze mną porozpływać tutaj), pomiędzy wyniosłą sekwoją a nieprzystępną araucarią znajduje się popiersie trochę groźnie wyglądającego jegomościa. Owa persona jest istotna nie tylko dla tego...
-
Ser i wino z Worldtop ESN: wycieczka do Saint-Nectaire
Erasmus Student Network Jeśli wybieracie się (nie tylko do Clermont-Ferrand, ale i gdziekolwiek indziej) na Erasmusa czy też na jakąkolwiek inną wymianę studencką – to warto zainteresować się, czy w danym miejscu działa Erasmus Student Network. Cóż to...
-
L'Aventure Michelin
Nie jestem zagorzałą fanką motoryzacji. Nie interesują mnie zbytnio smaczki konstrukcyjne czy rozważania techniczne co do tego, jak zoptymalizować różnego rodzaju maszyny. Mimo tego skusiłam się na wizytę w l’Aventure Michelin. Dlaczego? I cóż to...
-
Początek – co tu się będzie działo?
Od niespełna czterech miesięcy jestem na Erasmusie w malowniczym Clermont-Ferrand. To wystarczająco długo, żeby zapoznać się z głównymi atrakcjami miasta i okolicy oraz żeby… zatęsknić za domem. Jednocześnie to zdecydowanie za krótko, żeby poznać to...
-
Wulkan pod pierzynką: wizytówka Owernii zimą
Oprócz licznych zaskakujących drobiazgów, które przykuwały moją uwagę i o których pisałam tutaj i tutaj, jest jeszcze jeden element krajobrazu, który stale wprawia mnie w zachwyt. I nie jest to bynajmniej drobiazg, zważywszy na fakt, że liczy 1464 m n.p.m....
-
O formalnościach przed wyjazdem i o tym, jak pokonałam strach
Zacznę patetycznie, cytatem z Platona: Najważniejszy w każdym działaniu jest początek. Jako że w tej kwestii zasadniczo się z nim zgadzam, nie mogłabym pominąć w mych chronologicznie poszarpanych relacjach momentu, w którym pomysł wyprawy dopiero się...
-
Skandaliczne wyznanie – sypiam pod mostem? Gdzie mieszkać na Erasmusie
Nie, nie sypiam. To tylko tani chwyt marketingowy. Zapewniam, zwłaszcza członków mej rodziny, którzy – być może – doświadczyli właśnie gwałtownych palpitacji. Nie sypiam, a przynajmniej dotychczas nie miałam okazji. I sądzę, że w Clermont-Ferrand...
-
Paryż to ruchome święto
W Clermont-Ferrand nie mam zbyt wielu zajęć na uczelni. Kiedy układałam mój plan, zadbałam o to, by przypadkiem nie doprowadzić do przepracowania – jakże niepożądanego dla zdrowia młodych ludzi. Chadzać na uniwersytet więcej niż trzy dni w tygodniu?...
-
Notre-Dame de Paris
Pierwszy dzień mojego pobytu w Paryżu chciałam przeznaczyć na raczej niezbyt forsowny spacer – zależało mi na tym, by nieco zregenerować się po całodniowym zwiedzaniu Lyonu, po spędzeniu nocy w Ouibusie i przed wizytą w Luwrze, która niewątpliwie była...
-
Pont Neuf, Centre Georges Pompidou i… jelita
Podumawszy nad katedrą Notre-Dame – ruszyłam dalej. Jako że cały czas trzymałam się rzeki, wkrótce dotarłam do intrygującego, ale znajomego mi już mostu Pont Neuf. Najstarszy nowy most Nazwa, sugerująca nowość rzeczonego obiektu jest przewrotna: budowę...
-
Niezrównany Luwr
Pisząc poprzednie notki o Paryżu – co było trochę jak jedzenie smakowitego pączka – nie mogłam się doczekać, aż wgryzę się na tyle, by dotrzeć do różanego nadzienia. I wreszcie to nastąpiło: dzisiaj opowiem Wam o chwili, kiedy zanurzyłam się w...
-
„Spal Luwr…
… i podetrzyj się Moną Lisą” – to cytat z książki Chucka Palahniuka („Fight Club. Podziemny krąg”; zgaduję, że znacie ekranizację). Cytat wyrwany z kontekstu i dlatego tym smakowitszy w swym obrazoburstwie. Co prawda moje podejście do pracy Leonarda...
-
Rezydencja królów
W relacji z Luwru karygodnym niedopatrzeniem byłoby opowiadanie tylko o dziełach sztuki i pominięcie refleksji na temat samego budynku. A zatem nie zwlekam i żwawo przystepuję do boju. Luwr jest tak gigantyczny, że na początku wydawało mi się to po prostu...
-
Paryż wiosną oraz kilka uwag o Auberge Internationale des Jeunes
Klimat w Paryżu jest raczej przyjazny – co prawda pada sporo (przynajmniej według statystyk), ale generalnie jest dość ciepło. W Clermont-Ferrand jest chłodniej. Dlatego paryska wiosna była dla mnie niczym uderzenie obuchem. Pierwsze słońce po zimie zawsze ma...
-
La Defense, Musée d’Orsay i tajemniczy zwierz
Ostatni dzień mojego pobytu w Paryżu postanowiłam rozpocząć od odwiedzenia futurystycznej dzielnicy La Defense. Mimo że z formalnego punktu widzenia znajduje się ona poza obrębem dwudziestu dzielnic Paryża, to dojazd nie sprawia kłopotu. Wystarczy wsiąść w...
-
Les Puces des Salins – pchły na dworcu?
Od dwudziestu trzech lat, w każdy niedzielny poranek (nie wierzę, że w każdy, ale podobno tak) organizowany jest w Clermont-Ferrand pchli targ. Place Gambetta (zwany też "Les Salins"), który na co dzień pełni funkcję dworca autobusowego – zmienia się wtedy...