Nareszcie! Po dwóch latach mieszkania w Krakowie! Myślałam, że to strasznie frustrujące, że miasto takich rozmiarów jak to, nie ma porządnej sali koncertowej. Za każdym razem, kiedy był w Polsce jakiś wielki koncert, trzeba było jechać do Katowic (godzinę jazdy autobusem od Krakowa) albo do Warszawy (zdecydowanie dalej, bo jakieś trzy godziny pociągiem), czy ewentualnie do Łodzi i Poznania (tak samo daleko jak do stolicy, a może i nawet dalej).
Źródło
Teraz od kilku tygodni (a jest październik 2014) Kraków ma swoją własną arenę na jakieś 15 000 osób. Byłam tam właśnie niedawno na Mistrzostwach Świata w Siatkówce, które odbywały się w Polsce (Polska tak przy okazji jest Mistrzem Świata! Nic dziwnego, skoro to sport numer jeden w kraju i do tego bardzo popularny wśród wszystkich). Kraków Arena gościła tylko kilka meczy, a reszta była w Katowicach, Łodzi i na Narodowym w Warszawie, gdzie Polacy grali przed 60 000 kibiców! Pobito rekordy światowe! W każdym razie, mecz na Krakowskiej Arenie był totalnym szaleństwem, ludzie śpiewali tu przez całe 90 minut i to bez przerwy, w szczególności „Polska biało-czerwoni”. Niesamowite doświadczenie.
Źródło
Arena sama w sobie to bardzo fajny kawałek architektury. Oczywiście jest nowiusieńka i mieści około 15 tysięcy osób, co oznacza ogrom hałasu. Nie wiem ile minęło od oficjalnego otwarcia i czy to miejsce się jakoś specjalnie promuje, ale wiem, że już parę słynnych muzycznych grup, piosenkarzy i piosenkarek zagrało tu koncerty, bo na Arenie Krakowskiej wystąpili już: Robbie Williams, Elton John czy Slash...
Źródło
Zapewne będzie to miejsce dla przeróżnych show, wystaw, kongresów. Jestem bardzo szczęśliwa, że Kraków nareszcie zainwestował w to miejsce, bo brakowało mi tu kulturalnych wydarzeń i teraz nie muszę już jeździć do innych miejscowości po trzy godziny na koncert, bo będą się one nareszcie odbywać w mieście, w którym mieszkam.
Źródło
Źródło
Galeria zdjęć