Wieża Eiffla
- Adres: Champ de Mars, 5 Avenue Anatole France, 75007 Paris, Francia
- Oznaczenia: Co zobaczyć Paryż, Paryż, Francja
- Telefon: +33 892 70 12
- Strona internetowa: www.tour-eiffel.fr
Jedna z głównych atrakcji Paryża - nie możecie jej przegapić!
Niezaprzeczalnie jednym z KONIECZNYCH, OBOWIĄZKOWYCH do zwiedzenia miejsc w Paryżu jest... Wieża Eiffla! Zabytek ten jest głównym symbolem francuskiej stolicy a ja, będąc już kilkakrotnie w tym mieście, nigdy na nią nie weszłam! Aż do zeszłych Świąt Bożego Narodzenia; ) Tak więc w tym artykule opowiem Wam o moich wrażeniach stamtąd i spróbuję dać Wam kilka porad oraz informacji, które przydadzą się Wam podczas Waszej wizyty :)
Odrobina historii...
Oczywiście aby w pełni móc docenić piękno i wagę miejsca, wydaje mi się konieczne opowiedzieć Wam trochę o jego historii. Znana również jako żelazna dama, (fr. "La Dame de Fer"), Wieża Eiffla pierwotnie skonstruowana została w charakterze czasowej atrakcji.
Wzniesiona z okazji paryskiej wystawy światowej w 1889 roku (w tym samym, w którym obchodzi się setną rocznicę rewolucji francuskiej), początkowo miała stać jedynie dwadzieścia lat. Po upływie tego okresu miała zostać zdemontowana... No ale dobrze, już się domyśliliście, że tak się nigdy nie stało! Więc w tym roku - 2016 - będzie obchodzić swoje sto dwudzieste szóste urodziny, dla zupełnej ścisłości ^^).
Kiedy zbliżaliśmy się do Wieży Eiffla... Nie myślałam, że będzie nam tak zimno! Brrr... (Tak przy okazji, na tabliczce z napisem "Wyjście" (fr. "Sortie") można już dostrzec nazwę "Tour Eiffel" :D
Tak przy okazji: były osoby, które chciały, aby wieża została rozebrana. Według nich była to zwykła metalowa konstrukcja całkowicie pozbawiona uroku czy piękna. Gdyby tylko wiedzieli o tym, że będzie tak sławna, że stanie się najczęściej odwiedzanym miejscem nie tylko w Europie, ale i na całym świecie!
Jeżeli zadajecie sobie pytanie dlaczego znana jest ona jako “Wieża Eiffla”, to jest tak dlatego, że została nazwana imieniem jej stwórcy: Gustave'a Eiffela. Tak przy okazji: wybudował on swego rodzaju mały gabinet na ostatnim piętrze wieży, gdzie przyjmował specjalnych gości (takich jak Thomas Alva Edison, który wynalazł żarówkę).
Miejsce to zostało zachowane po dziś dzień i jeżeli wejdziecie na sam szczyt wieży, będziecie mogli zajrzeć do środka i zobaczyć woskowe figury, przedstawiające Eiffela, jego córkę oraz Edisona.
Co można zobaczyć i robić na Wieży Eiffla?
Wizyta na Wieży Eiffla ogranicza się jedynie do wejścia na nią i do podziwiania pięknych widoków na panoramę Paryża. I muszę powiedzieć, że już tamo w sobie jest wystarczające. Ale to słynne miejsce oferuje również inne atrakcje. Między innymi te, które wymienię poniżej.
Zwiedzanie z przewodnikiem
Jeżeli macie ochotę zwiedzić Wieżę Eiffla, a przy okazji trochę (lub też całkiem sporo! ) się dowiedzieć o tym fantastycznym zabytku, zwiedzanie z przewodnikiem może być bardzo dobrą opcją. Istnieją dwie możliwości: pierwsza, która odkryje przed Wami tajemnice i ciekawostki wieży, a także pozwoli na zobaczenie wyjątkowych jej zakątków (które nie są dostępne dla zwykłych zwiedzających); drugą jest tak zwana wizyta teatralna, w czasie której towarzyszyć Wam będzie aktor. To właśnie on opowie Wam wszystko o historii żelaznej damy. Cena obu tych typów zwiedzania jest jednakowa i wynosi 29 euro.
Aby dokonać rezerwacji wybranej wizyty trzeba wejść na podane poniżej strony i zrobić to bezpośrednio na nich:
-
Zwiedzanie indywidualne https://www.cultival.fr/en/visites/behind-the-scenes-of-the-eiffel-tower-01092015
-
Zwiedzanie teatralne http://uk.visites-spectacles.com/tickets-eiffel-tower-romance.php
Jedzenieeeee!
Wieża Eiffla, znajdując się w stolicy kraju tak słynnego ze swojej kuchni, nie może odbiegać w tej kwestii od normy. I właśnie dlatego można tutaj znaleźć nie tylko jedną, ale i dwie restauracje. Jedna znajduje się na pierwszym piętrze wieży a nazywa się “Le 58”. W moje urodziny w zeszłym roku miałam cudowną możliwość pójścia właśnie do niej. Polecam ją bez żadnych wątpliwości. Pomimo tego, że jest trochę droga, to z uwagi na swoją lokalizację y obsługę, a także z uwagi na jakość i smaki dań, warto się do niej wybrać.
Wieża Eiffla widziana z dołu ^^
Jeżeli natomiast wolicie trochę bardziej luksusowe miejsce (czyli - innymi słowy - droższe :p ), możecie wejść piętro wyżej. Tutaj znajdziecie restaurację “Le Jules Verne” (tak, nazwaną tak na cześć słynnego francuskiego pisarza). Ja jeszcze nie miałam okazji wybrać się do tego miejsca, ale jestem pewna, że zjedzenie tam czegoś musi być niezapomnianym przeżyciem.
Tak przy okazji: obie restauracje otwarte są zarówno w dzień jak i po południu. Poza tym, w zależności od wybranego dania ceny się zmieniają. I polecam zrobić rezerwację z wyprzedzeniem... Chyba domyślacie się, że nie jesteście jedynymi osobami, które chcą się tam wybrać! Tak naprawdę to mi się takie coś przytrafiło, a później o mały włos a nie straciłabym okazji na pójście do Le 58.
Możecie wszystkiego się dowiedzieć oraz zrobić rezerwacje na poniższych stronach internetowych każdej z restauracji:
-
Le 58 (menu obiadowe od 41, 50 euro; nocą od 85 euro) http://www.restaurants-toureiffel.com/index.cfm/page/LID/1/RID/2667
-
Le Jules Verne (menu od 190 euro... tak, trochę drogo :p ) http://www.lejulesverne-paris.com/en
Budki z fastfoodami
Jeżeli Wasze fundusze nie pozwalają Wam na takie wydatki (lub po prostu nie macie ochoty zjeść w żadnej ze wspomnianych powyżej restauracji), na Wieży Eiffla możecie kupić kanapki, napoje oraz inne przekąski (czekolady, słodycze itp. ), aby zaspokoić głód.
Bar z szampanem
A jeżeli macie do świętowania jakąś specjalną okazję, to na szczycie wieży znajduje się bar z szampanem. To znaczy, że możecie tutaj kupić kieliszek szampana i wznieść toast ponad miastem, ciesząc się pięknymi i rozległymi widokami na Paryż. Uwaga, bo jedna lampka szampana kosztuje między 10 a 15 euro (w zależności od typu szampana, który się zamówi), tak więc taki wydatek trzeba uwzględnić wcześniej; )
Kilka ciekawostek...
-
Mierząca trochę ponad 300 metrów Wieża Eiffla jest najwyższym punktem w Paryżu. Poza tym, przez długi czas była to najwyższa konstrukcja na świecie.
-
W ciągu wielu lat swego istnienia wieża zmieniała kolor: w celu zapobiegania niszczeniu przez korozję, co pięć lat pokrywa się ją nową warstwą farby (prawie 50 ton! :O). Była już żółta, szara czy zielona... Oby następny był brokatowy fiolet! :D
-
Jej oryginalna nazwa brzmiała po prostu “trzystumetrowa wieża”, , nawiązując bezpośrednio do jej wysokości. Niemniej jednak, z biegiem lat, zostało jej nadane imię francuskiego inżyniera, który ją wybudował: Gustave'a Eiffela.
Godziny otwarcia
Będąca najczęściej odwiedzanym zabytkiem Francji wieża otwarta jest 365 dni w roku. Godziny otwarcia zmieniają się w zależności od pory roku, tak więc radzę dokładnie to sprawdzić przed wybraniem się na zwiedzanie:
Od czerwca do września wieża otwarta jest od godziny 9 do 00:45 (ostatnie wejście jest o północy, natomiast wejście na sam szczyt - o 23)
Resztę roku wieża otwarta jest od 9:30 do 23:45 (ostatnie wejście jest o 23, a wejście na samą górę - o 22:30)
-
Uwaga: Powyższe godziny dotyczą jedynie windy. Jeżeli ktoś chciałby wejść po schodach, ostatni wstęp jest o północy (latem) lub do 18 (poza sezonem).
Ceny
Jak już wspomniałam wyżej, istnieją dwie opcje: wjechać windą lub wejść po schodach. Cena za wjechanie windą wynosi 11 euro (tylko do drugiego piętra) lub 17 euro (na samą górę). Jeżeli macie ochotę pokonać całą drogę po schodach i wyszczuplić trochę nogi, za wstęp zapłacicie tylko 7 euro (ale uwaga, nie będziecie wtedy mogli wejść na sam szczyt - jedynie na drugie piętro; )).
Istnieją również ceny ulgowe dla młodzieży od 12 do 24 roku życia: od 5 euro (schody), do 8, 50 i 14, 50 euro (za wjechanie windą na drugie piętro lub na szczyt).
Tak przy okazji polecam kupić bilety przez internet. W ten sposób unikniecie stania w długiej kolejce. W taki sposób wystarczy, że podejdziecie do okienka w dany dzień o danej godzinie ^^ I nie zwlekajcie z tym, gdyż bilety na najbliższe dni zawsze szybko się kończą. Podaję Wam link do strony, na której można kupić bilety: http://ticket.toureiffel.fr/index-css5-sete-lges-pg1.html
Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że wejście na Wieżę Eiffla jest tylko stratą czasu, za którą trzeba zapłacić dużo pieniędzy... Bardziej nie mogłam się mylić! To prawda, że kosztuje trochę więcej niż wstęp do muzeów, ale szczerze mówiąc warto ją zwiedzić. Na pewno nie będziecie żałować i będziecie bardzo zadowoleni z każdych wydanych na wejście na szczyt tego pięknego zabytku pieniędzy :)
Jak dojechać
Bez problemu można dojechać do wieży transportem publicznym. Możecie wsiąść w pociąg RER C (żółty) i wysiąść na stacji Champ de Mars Tour Eiffel (sama nazwa stacji mówi wszystko ^^), lub w linię 6 metra i wysiąść na Bir-Hakeim. Również ze stacji Trocadéro lub Passy (odpowiednio linii 9 i 6) jest bardzo blisko.
Moja wizyta na Wieży Eiffla...
W rzeczywistości to moja mama nalegała, żeby pójść zobaczyć Wieżę Eiffla. No dobrze, nie tylko po to, żeby ją zobaczyć (co już wielokrotnie wcześniej uczyniłam! <3), ale i żeby na nią wejść - i to na sam szczyt. Więc zorientowałam się wcześniej jak do niej dojechać i jakie są godziny otwarcia oraz ceny.
Jeżeli dobrze pamiętam, poszłyśmy z mamą pierwszego stycznia tego roku. Dlaczego tego dnia? Ponieważ sprawdziłam, że wieża otwarta jest przez cały rok. A z uwagi na to, że był to dzień świąteczny, zdecydowałyśmy się wykorzystać nasze wolne. Poza tym był to świetny sposób na rozpoczęcie nowego roku :D
Wchodząc na Wieżę Eiffla... Nawet nie mogłam dobrze zrobić zdjęcia, bo moje łapki zamarzały!
Chciałam kupić bilety przez internet, gdyż wydawało mi się, że tak cena była trochę niższa... ale kiedy zobaczyłam na miejscu, że wcale się ona nie zmienia, zdecydowałyśmy się iść bezpośrednio do kasy w wieży, żeby je kupić.
Tamtego dnia nie tylko było strasznie zimno (tak, takie są zimy we Francji... ), ale w dodatku... padało! Poza tym było bardzo wietrznie :S Na szczęście zabrałam ze sobą małą parasolkę, którą mogłyśmy się trochę osłonić. Tak, tylko trochę, gdyż przy takim wietrze i burzy moja parasolka zmieniła się w akordeon x) No ale dobrze, trochę się nam przydała.
W drodze na wieżę...
Zatrzymałyśmy się w 13. dzielnicy, na południowym wschodzie Paryża (jeżeli moja orientacja w terenie nie szwankuje... ). Najbliższa stacja metra to Maison Blanche, przez którą przejeżdża linia 7. Wsiadłyśmy w metro w kierunku La Corneuve, żeby wysiąść na placu d’Italie. Tam przesiadłyśmy się w linię 6 i wysiadłyśmy na stacji Bir-Hakeim.
Tak przy okazji, chociaż jest wiele linii metra, które kursują do Wieży Eiffla, ostatni kawałek drogi trzeba pokonać pieszo. Tak więc nie przestraszcie się gdy po wyjściu z metra nie zobaczycie jej od razu przed Wami; )
Dotarcie na miejsce i początek przygody...
Więc trzeba iść w kierunku wieży. Po dotarciu na miejsce, należy skierować się do jednej z kas biletowych. Warto tutaj wspomnieć, że jest kilka kas (wydaje mi się, że jedna w każdej z nóg, czyli w sumie cztery). W zależności, czy bilety kupiliście wcześniej lub czy zamierzacie je kupić na miejscu, musicie się skierować do odpowiedniej kasy. Duże tablice wskazują w języku francuskim i angielskim, do której kasy należy podejść. Poza tym jest również wiele podświetlanych tablic, na których znajdują się ważne informacje, takie jak ceny biletów, zniżki, godziny otwarcia, godzina ostatniego wejścia itp.
Jako że tamtego dnia padał deszcz, nie było dużo ludzi (pamiętam, że za każdym razem gdy tam byłam do kas prowadziły ogroooomne kolejki czekających ludzi. Nie tylko po to, żeby wejść na wieżę, ale również, aby kupić bilety). Dobrze się stało, gdyż nie musiałyśmy czekać godzinami w zimnie i deszczu. Poprosiłyśmy o dwa normalne bilety umożliwiające wejście na sam szczyt wieży.
Jak już wspomniałam powyżej, istnieją różne typy biletów: jeżeli jesteście sportowcami i macie ochotę na wspinaczkę po takiej ilości schodów, zapłacicie dużo mniej niż za wjazd windą. Niemniej jednak, chociaż Wieża Eiffla ma w sumie 1665 schodków, wejść można jedynie na 704. Oznacza to, że można wejść jedynie na drugie piętro; )
Ze szczytu wieży: widok na Trocadero
Widziałam, że niektóre osoby odważyły się wejść po schodach (tak, nawet przy takim deszczu! :O ). Ale, szczerze mówiąc, radzę Wam, abyście chociaż raz w życiu wjechali na szczyt wieży. To jest widok, którego nie można przegapić :)
No dobrze, kontynuując moją opowieść: kupiłyśmy bilety i skierowałyśmy się do odpowiedniego wejścia (tak, są tam cztery wejścia i w zależności od tego, czy kupicie bilet na miejscu czy przez internet, musicie się skierować do Waszego). Poczekałyśmy w kolejce do bramek kontroli bezpieczeństwa, gdzie sprawdzono nasze torebki, kazano nam przejść przez wykrywacze metalu i takie tam.
Potem przeszłyśmy do windy, która zawiozła nas... na ostatnie piętro Wieży Eiffla, na najwyższy punkt w Paryżu! Pamiętam, że winda była pełna (tak, pomimo iż - jak wspominałam - tego dnia nie było zbyt wiele osób! Nie wyobrażam sobie co się dzieje w sezonie :S), ale wznosiła się z bardzo dużą prędkością. I chociaż spowodowało to u mnie mały zawrót głowy, to szybko o nim zapomniałam, widząc roztaczające się widoki. Drzwi windy są przezroczyste i można przez nie zobaczyć nie tylko roztaczające się poniżej miasto, ale i koła zębate oraz inne mechanizmy i metalowe części wieży.
Pierwszy mały kłopot...
Aż dotąd wszystko w porządku... ale, mówiąc prawdę, nie wszystko poszło tak, jak było zaplanowane. Kiedy byłyśmy w windzie i przejechałyśmy pierwsze piętro coś się stało i winda się zablokowała! Całe szczęście nie zablokowała się ona pomiędzy jednym a drugim piętrem, tylko na ostatnim. W każdej windzie znajduje się osoba odpowiedzialna za wpuszczanie określonej liczby osób, za wybieranie guzików (gdyby tak nie było, na pewno zaraz znalazłby się jakiś wandal, który chciałby zrobić innym "żart" lub jeszcze coś gorszego... ). Pani, która tego dnia obsługiwała windę, była włoszką. Poznałam to po jej akcencie, gdy mówiła po francusku.
Więc kiedy spróbowała otworzyć drzwi, żeby jedni ludzie mogli wysiąść a inni wsiąść, te przestały działać. To znaczy, nie chciały się otworzyć :S Minęła jedna minuta... potem druga... potem pięć... w sumie czekaliśmy tam dziesięć lub piętnaście minut. Ja byłam spokojna (a przynajmniej próbowałam być hahaha). Mówiłam sobie, że nie mogłam poddać się panice, gdyż to i tak nie przyniosłoby nic dobrego i nie zmieniłoby sytuacji x) Ale pamiętam, że było kilka osób, które zaczęły bardzo się denerwować. Przede wszystkim pamiętam dwie pary z Argentyny (taaak, ich akcent też rozpoznałam). Jedna z dziewczyn mówiła, że chciałaby zjechać na dół, nawet już nie miała ochoty na wjechanie na sam szczyt :p
Inny widok na Trocadero
W tym czasie pani obsługująca windę wykonała kilka telefonów do serwisu technicznego. Wyjaśniła co dokładnie się stało: że winda utknęła na drugim piętrze, że nie można było wjechać ani zjechać oraz że nie można było otworzyć drzwi. Poprosiła nas o zachowanie spokoju (bo, jak już powiedziałam: co w takich sytuacjach można zrobić? Hahaha), gdyż niedługo pojawią się technicy. Usłyszałam, że tego typu awarie często zdarzają się w czasie deszczu. No ale dobrze, w przypadku tak często odwiedzanego miejsca powinni mieć więcej doświadczenia w takich sytuacjach. Poza tym, z uwagi na to, że każdego dnia przyjeżdżają tutaj miliony turystów, technicy powinni utrzymywać wszystkie mechanizmy w nienagannym stanie.
W końcu pojawili się technicy i drzwi zostały otwarte. Poproszono nas o nie wychodzenie i o poczekanie wewnątrz windy. I chociaż były tam również osoby, które chciały wsiąść do windy, również je poproszono o pozostanie na swoich miejscach. Ale po chwili kilka osób wyszło, gdyż zaczynały wpadać w panikę i powtarzały, że nie chcą już przebywać w windzie, i że nie czują się pewnie... Wśród tych osób była Argentynka, jak zapewne się już domyśliliście :P
W końcu na zewnątrz!
Koniec końców, po osuszeniu drzwi oraz wszystkich szczelin winda zaczęła działać normalnie (na szczęście! ). I w końcu mogliśmy wejść na drugie piętro Wieży Eiffla ^^ Z uwagi na to, że my wykupiłyśmy bilety aż na szczyt, skierowałyśmy się w stronę, którą wskazywały strzałki - do kolejnej windy.
Ustawiliśmy się wszyscy w kolejkę, a obsługa sprawdziła nasze bilety (tak, jako że nie wszyscy wykupują wjazd na samą górę, pracownicy muszą upewnić się, że wszyscy mają właściwy bilet. W innym przypadku było by można w prosty sposób kupić tańszy bilet i wjechać na sam szczyt, nie płacąc odpowiedniej ceny). Po wjechaniu tą windą, trzeba się przesiąść w kolejną. Wydaje mi się, że jest ich w sumie cztery. Przed wejściem do jednej musiałyśmy czekać około dziesięciu minut. Chociaż oczekiwanie bardzo mi się dłużyło (przede wszystkim z powodu deszczu i niskiej temperatury) zakładam, że było ono niczym w porównaniu do czasu oczekiwania w środku sezonu, kiedy przyjeżdżają tu tłumy turystów!
Jak pewnie sobie wyobrażacie, obecni byli turyści z całego świata: od Azjatów (których nie mogło zabraknąć, tych to wszędzie jest pełno :P), Rosjan, Amerykaninów, aż po - oczywiście - Latynosów. Trochę z nimi rozmawiałyśmy: dowiedziałyśmy się, że pochodzili z Ekwadoru i Nikaragui (jeżeli dobrze pamiętam... ), że mieszkali i pracowali obecnie w Hiszpanii oraz że wykorzystali ten fakt do wybrania się na małą wycieczkę do Paryża.
W końcu na szczycie!
No dobrze, w końcu udało nam się wejść do ostatniej windy, dojeżdżającej na najwyższy punkt wieży. Myślałam, że wychodząc z niej zobaczymy taras widokowy (tak, ten, który pokazywany jest w reportażach i na zdjęciach ^^). Ale nie, będąc na górze weszliśmy do zabudowanego pomieszczenia. Był to swoisty kryty punkt widokowy, z którego rozpościerają się widoki na cały Paryż.
Poza tym, nad ogromnymi oknami w tym pomieszczeniu, umieszczona jest “listwa”, na której porównywane są wysokości różnych budynków i zabytków z różnych części świata z wysokością Wieży Eiffla. Z ciekawości poszukałam czy pojawia się tam jakaś konstrukcja z Meksyku i rzeczywiście: wieżowiec Torre Latinoamericana. Chociaż nie jest on tak wysoki jak Wieża Eiffla, takie zestawienie pozwala zwiedzającym na porównanie i zwizualizowanie sobie wymiarów każdej z konstrukcji.
Rzeka Sena widziana ze szczytu Wieży Eiffla
Tak przy okazji, kiedy tam byłam, czułam jak Wieża Eiffla się rusza! :O Już wcześniej o tym słyszałam, ale nie dawałam wiary... aż odczułam to na własnej skórze. Tak więc jest to prawda: wiatr porusza lekko wieżą, ale na tyle mocno, ze można to odczuć :S Ja się odrobinę wystraszyłam, gdyż przypominało to wstrząsy w Meksyku. Ale dobrze, nic takiego się nie stało, wszystko w normie. I należy pamiętać, że jest to konstrukcja, która stoi już na ziemi ponad sto lat i z uwagi na to, że tyle osób ją odwiedza, na pewno się o nią dobrze dba.
I jeżeli zastanawiacie się: “I to już? Wszystko? Wyżej wejść nie można? ”. Mylicie się, oczywiście, że można wejść jeszcze wyżej. Aby to zrobić, trzeba wspiąć się po kolejnych schodach, które prowadzą na taras zewnętrzny. Obstawiam, że kiedy pogoda jest ładna, widok na Paryż z takiej wysokości musi być przepiękny... i mówię “obstawiam”, gdyż my weszłyśmy na ten taras (oczywiście, nie mogło być inaczej! :D), ale padał deszcz i było wietrznie - a na tej wysokości wieży nie bardzo wietrznie, ale przerażająco wietrznie! Do tego stopnia, że gdy chciałam skierować się do wyjścia, prawie leciałam z nim! (i to nie jest żart, heh x) ).
I chociaż momentami mogłyśmy cieszyć się pięknymi widokami na miasto, to były one naprawdę krótkie i nie tak doskonałe jak podczas ładnej pogody :( Chociaż przez chwilę udało mi się zajrzeć do biura Gustave'a Eiffela (tak, do tego samego, o którym pisałam wcześniej; ) ) i widziałam również, że na najwyższym piętrze znajdował się bar a szampanem. Czyli, jeżeli macie coś do uczczenia, możecie kupić sobie kieliszek szampana i wznieść toast na najwyższym punkcie w Paryżu ^^ Chciałabym móc to zrobić z moją mamą, ale było tak zimno, że bardziej chciało nam się gorącej czekolady czy kawy :P Chociaż miałam na sobie rękawiczki, czapkę i płaszcz, czułam się jak pingwin na kole podbiegunowym!
Wracając na ziemię... fałszywy alarm!
Po tych wszystkich atrakcjach zejście na dół nie zajęło nam wiele czasu :P Ponownie weszłyśmy do windy, żeby zjechać na drugie piętro i kiedy czekałyśmy na kolejną windę, która zjeżdża na sam dół... Niespodzianka! Kolejny incydent! Tym razem nie chodziło o zablokowaną windę, o nie. Usłyszałyśmy natomiast mówiący przez megafon głos: “Chers visiteurs, pour des raisons de sécurité, le monument est fermé. Nous vous prions de vous diriger vers la sortie la plus proche. Merci de votre compréhension”... czyli w celu zachowania bezpieczeństwa ewakuowano nas z Wieży Eiffla! Kiedy to usłyszałam, powiedziałam sobie: “Co?! W celu zachowania bezpieczeństwa?! ” I jako że ostatnio w Paryżu miały miejsce ataki terrorystyczne, myślałam tylko o tym, żeby nic złego się nie stało... bez względu na wszystko znajdowałyśmy się (kolejny raz! x) ) na wysokości - kto wie ilu metrów - i jedynym sposobem dostania się na dół była winda... na którą trzeba było poczekać. Więc zachowałam spokój i czekałam...
Kilka minut później, gdy wciąż czekałyśmy na windę, którą miałyśmy dostać się na dół, usłyszałyśmy kolejny komunikat: “C’était une fausse alarme, vous pouvez continuer à visiter le lieu en toute tranquilité. Bonne visite! ”. Okazało się ostatecznie, że był to fałszywy alarm x) Ach, i przy okazji, w trakcie całego wydarzenia moja mama żyła w cudownej nieświadomości hahaha. Kiedy zapytałam czy się nie przestraszyła (nieee, ja nie byłam wystraszona; chciałam tylko wiedzieć, czy ona tez nie hahaha :p ), odpowiedziała mi najzwyczajniej: “Komunikat? Jaki komunikat? Ah, nawet nie zwróciłam uwagi”. Tak, czasami lepiej jest nie wiedzieć :P
Gabinet na ostatnim piętrze Wieży Eiffla. Wystrój jego wnętrza jest taki sam jak w roku ukończenia budowy
A więc dobrze, jak już (w końcu! ) byłyśmy na dole, zdecydowałyśmy się wejść na moment do sklepu z pamiątkami. I mówię na moment, gdyż w tamtej chwili miałam jedynie ochotę na skrycie się w jakimś zamkniętym miejscu, gdzie mogłabym się rozgrzać i wysuszyć! I chociaż ja niczego nie kupiłam, było tam sporo ładnych rzeczy: filiżanki, breloczki, pocztówki, parasolki, koszulki itd. Moja mama kupiła małe paczuszki z czekoladowymi monetami, na których widniał napis “París”. (Nie były drogie a przy zakupie dwóch lub większej ilości dostawało się rabat). Jeżeli wybierzecie się do tego sklepu, jest to świetna pamiątka, którą można podarować przyjaciołom lub rodzinie :)
Podsumowanie
Chociaż Wieżę Eiffla zwiedzałam w zimnie przy akompaniamencie deszczu i wiatru, skłamałabym mówiąc, że żałuję. I pomimo takich warunków pogodowych, mogłam w końcu zwiedzić najbardziej charakterystyczny i najsłynniejszy zabytek Paryża. Poza tym mogłam obejrzeć miasto z innej perspektywy.
Z drugiej strony, pomimo tego, że w tamtej chwili byłam zmarznięta i jedyne czego chciałam, to schronić się w ciepłym miejscu, teraz chce mi się śmiać na myśl o tym, że byłam na szczycie wieży, usiłując utrzymać się na własnych nogach, z moją biedną parasolką (nie, ona tego nie przeżyła, hahaha po wyjściu stamtąd musiałam już wyrzucić). I, oczywiście, po tej wizycie mam kilka anegdotek więcej do opowiadania (zaczynając od zablokowanej windy, a na fałszywym alarmie kończąc :P)
Definitywnie nie możecie pojechać do Paryża i nie wejść na Wieżę Eiffla. To tak, jakby... jakby w ogóle tam nie pojechać! Tak więc, będąc w mieście zarezerwujcie sobie trochę czasu na wizytę na Wieży Eiffla i wdrapcie się na najwyższy punkt żelaznej damy. Jestem pewna, że te chwile zapamiętacie do końca życia ^^
Wieża Eiffla, żelazna dama ze statku wycieczkowego "bateau mouche" :)
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
Oceń i skomentuj to miejsce!
Czy znasz Wieża Eiffla ? Podziel się swoją opinią o tym miejscu.