Wielka Hala Targowa, czyli gdzie zjeść i zrobić zakupy
Targ w Budapeszcie
Do odwiedzenia tego miejsca zachęcali mnie znajomi, którzy byli już w Budapeszcie, biorąc pod uwagę moje zamiłowanie do gotowania wiedzieli, że może mi się tutaj spodobać. Mieli rację. Chciałabym Ci opowiedzieć o największej Hali Targowej w Budapeszcie.
Myślę, że to miejsce zwiedzili wszyscy, którzy byli w stolicy Węgier, albo chociaż ta część, która przez chwilę poczytała co warto zwiedzić w Budapeszcie, bo to jest jedno z bardziej popularnych miejsc, może nie do końca postrzeganych jako zabytek, ale miejsce warte odwiedzenia, użyteczne.
Historia powstania hali
Wielka Hala Targowa albo Targ w Budapeszcie, w końcu też po węgiersku Központi Vásárcsarnok jest zdecydowanie największym i z tego co mi wiadomo najstarszym placem targowym w Budapeszcie. Budynek, w którym mieści się hala targowa powstał w roku 1897 w mieście Peszt.
Znajduje się przy popularnej i ruchliwej ulicy Vaci, właściwie kilka kroków od Mostu Wolności. Nie zdziwi Cię zapewne jeśli powiem, że z racji działań wojennych hala została w dużym stopniu zniszczona, odbudowano ją dopiero pod koniec XX wieku. Były jakby inne budowle, które tego wymagały, a wiadomo miejsce na targ zawsze się znajdzie na jakimś placu, więc nie było to priorytetem
Przed wejściem do hali, jeszcze nie czuje się jak jest ogromna, oczywiście przed Tobą pojawia się wielka budowla, której brama wygląda raczej jak brama do hangaru, uwierz mi jednak na słowo, to i tak nie oddaje ogromu tego miejsca.
https://pl.depositphotos.com/82494834/stock-photo-central-market-budapest.html
Przy wejściu możesz podziwiać neogotycką architekturę, bo w takim stylu została odbudowana ta Hala Targowa.
Jak wejdziesz do środka to oprócz licznych stoisk jestem pewna, że zwrócisz uwagę na dach jaki wieńczy ten budynek. To połączenie przeszklonych, ogromnych rozmiarów okien z metalem właściwie blachą. Trochę taki kicz z prostotą jak dla mnie nie ale zwraca uwagę.
Uważam, że właśnie takie miejsca jak ta hala pokazują namiastkę normalnego życia ludzi w tym mieście, tak jakby trochę wkraczamy na ich prywatny teren. Podpatrujemy ich jako sprzedawców, klientów, widzimy jak wygląda kwestia negocjacji, zakupu, jaka jest kultura dotycząca sprzedaży. Zdziwisz się, ale niektóre rzeczy znacznie się różnią od naszych polskich umownych zwyczajów.
Targ
To nie jest tak, że jest to odwiedzane miejsce tylko przez turystów, wydaje mi się jednak, że turyści wciąż są tutaj na drugim miejscu, na pierwszym są mieszkańcu, którzy przyszli zrobić zakupy. Ma się wrażenie, że to miejsce nigdy nie śpi, w każdym z zaułków jest pełno ludzi, przeplatają się języki, smaki, kolory, mieszanka wszystkiego.
Jak wejdziesz i już ochłoniesz to pierwsze na co zwrócisz uwagę to fakt, że hala nie jest na jednym poziomie masz łącznie trzy poziomy. Z czego na początku widoczne są tylko dwa.
Poziom -1
Powinnam zacząć od samego dołu zatem, poziom -1. Aby do niego dojść musisz przejść do samego końca hali, tam jest zejście w dół gdzie możesz pójść do marketu Aldi, taki paradoks.
Poza tym na tym poziomie masz w większości artykuły spożywcze takie jak świeże ryby i owoce morza. Warzywa, ale zwykle marynowane z papryki, oprócz papryk możesz znaleźć też marynowane buraki, czosnek, pomidory a nawet kapustę.
Tej ostatniej nie jadłam i chciałam kupić, ale nie było możliwości aby przewieźć.
Odnośnie ryb, wydaje mi się, że to było rozsądne, bo jednak zapach jest dość charakterystyczny i nie każdy byłby w stanie długo tak wytrzymać gdyby przeniesiono ten poziom na 0.
Poziom 0
Jak już mowa o poziomie zerowym to właściwie to powinniśmy uznać za serce tej hali. Polecam zacząć od jednej ze stron i iść do końca i znów z powrotem tylko tak jesteśmy w stanie zobaczyć wszystko co się tam znajduje.
Ogólnie to można przyjąć, że jest to w miarę zrobione takimi sektorami. Masz jedną część gdzie właściwie same owoce i warzywa są,. Na wielu stoiskach, na górze rozwieszone są sznury z czerwona papryką, która się suszy lub już jest ususzona i gotowa do zakupu, podobnie jest z czosnkiem.
Później mięso i wędliny, całe szynki wędzone, które pachną tak, że ma się ochotę zerwać i zjeść. Oczywiście typowe węgierskie pikantne kiełbaski, pętla salami, wyroby ze świni, jeśli dobrze pamiętam z mangalicy oraz można zakupić retes i słoiki z pasztetem.
http://traveldiary.aniamargoszczyn.pl/2016/05/budapeszt-hale-targowe/
Nie mogę nie wspomnieć o przyprawach,w szczególności wielu rodzajów past paprykowych najbardziej znanych z Węgier. Potem pasty gulaszowe, oraz inne, od których można dostać zawrót głowy, bo chciałoby się kupić wszystkie. Osoby, które lubią gotować pewnie zrozumieją mój problem czy kupić pastę do leczo czy jednak do gulaszu.
Jeśli chodzi o te paprykowe pasty to właściwie kupisz ją w różnych wariantach ostrą, wędzoną, słodką, pikantną, albo bardzo pikantną, bo są jakby różne poziomy jej ostrości. Ceny są podobne na stoiskach. Z resztą jeśli chodzi o przyprawy to w marketach normalnych są ceny takie same.
Dodatkowo masz słodycze wszelkiego rodzaju, są też powiedzmy piekarnie gdzie zakupisz kurtoszkale, o których pisałam Są one tutaj znacznie mniejsze, ale i znacznie tańsze. Możesz też zakupić na tym poziomie znane węgierskie wina, czyli Tokaj albo wódkę węgierską.
Poziom 1
Piętro 1 tutaj możesz wejść z obu stron, z lewej jeśli biorąc pod uwagę, że weszliśmy od głównej bramy masz w większości pamiątki. Małe duże, jakieś koronkowe obrusy, haftowane serwety trochę takiej właśnie dekoracyjnej sztuki, raczej w większości to wyroby tekstylne.
http://zyciewpodrozy.pl/budapeszt/
To raczej taka tandetna sztuka, mało kto już kupuje takie rzeczy jeśli chodzi o pamiątki, ceny przyznam, że były duże, ja pamiątek nie kupiłam tutaj, ale na drugiej stronie miasta, bo ceny były znacznie niższe. Jak dochodzisz do rogu to już właściwie zaczynają się punkty gastronomiczne.
Teraz sobie przypomniałam, że jednym z powodów, dla których tutaj przyszłam był fakt, że gdzieś przeczytałam o langoszu, który tutaj kiedyś był bardzo dobry.
Mała gastronomia
Jeśli chodzi o tę część z punktami gastronomicznymi, to ludzi tutaj jest bardzo dużo, wydaje mi się, że to też ze względu na to ten market jest tak bardzo znany. Pomijając możliwość zakupu świeżych produktów spożywczych masz tutaj w jednym miejscu kilkanaście miejsc, w których możesz coś zjeść.
Wybór jest całkiem duży, możesz zatrzymać się w miejscu gdzie serwują gulasz węgierski, możesz spróbować czegoś w rodzaju kiełbasek frankfuterek w placku chlebowym z dodatkami. Jak wspomniałam jest kilka stoisk z langoszami. Kilka innych stoisk, z różnymi kiełbasami i innymi fast foodami. Nie można zapomnieć też o leczo. Co do tych langoszy, to jak każde miasto Budapeszt z robił nich kopalnie pieniędzy. Moja dawna szefowa powiedziała mi, że to jak wymyślne są teraz langosze, jest tylko i wyłącznie spowodowane turystami, bo mieszkańcy Budapesztu na przykład nie kupią langosza z owocami.
Kolejki są przeogromne właściwie nie wiesz czy ludzie czekają po odbiór jedzenia czy chcą dopiero kupić to trochę wprowadza zamieszania, bo okazuje, się że w złym miejscu stanęliśmy.
My zdecydowaliśmy się na Langosze, zwykłe tylko z serem. Obok nas ktoś zamawiał z wieloma dodatkami. Są tam też stoły takie jak czasami są właśnie na różnego rodzaju festiwalach, drewniane. Można było usiąść lub stać. Mieliśmy dużo szczęścia, że udało nam się coś znaleźć.
Co do jedzenia, to wszystko jest po węgiersku, w związku z czym ciężko się zorientować, że za każdy dodatkowy składnik należy płacić, na to uczulam. W szczególności, że w tym całym zamieszaniu i ruchu jakoś się nawet nie myśli o tym, a jednak później trzeba zapłacić. Porcje tam są bardzo duże.
Zachęcam do przeczytania wpisu o langoszach, tam są też zdjęcia i szczegółowe informacje.
Godziny otwarcia Wielkiej Hali Targowej
Wydaje mi się, że nawet jako turystka dostrzegam tutaj pewien minus. Jak wspomniałam gdzieś na początku owszem to miejsce jest otwarte na turystów, ale funkcją naczelną jest bycie targiem dla mieszkańców.
W związku z czym jeśli masz ochotę wybrać się tutaj wieczorem, to już możesz tylko pomarzyć, bo targ zamykany jest o godzinie 18:00, w poniedziałki o godzinę krócej. Jeśli chodzi o weekendy, to w soboty, jak większość targów, nie tylko w Budapeszcie otwarty jest do godziny 15:00 a w niedziele i święta jest zamknięty.
Oczywiście targ otwarty jest od samego rana, czyli od godziny 06:00 rano.
Dla jasności i jakiegoś schematu,
- Poniedziałek, targ otwarty jest między godzinami 06:00-17:00;
- Od wtorku do piątku targ otwarty jest między godzinami 06:00-18:00;
- W soboty, targ funkcjonuje od 06:00-15:00;
- W niedziele jest nieczynny
Z drugiej strony nie dziwi mnie to w końcu, pracownicy, właściciele tych stoisk muszą mieć czas, aby pojechać po towar, aby uzupełnić swoje zapasy i tak dalej. Jeśli czas byłby wydłużony było by to zdecydowanie bardziej uciążliwe.
Żałuje, że nie jest otwarty w niedzielę, ze względu na to, ze do Budapesztu można też właśnie skoczyć na weekend.
Podsumowanie i moja opinia
Uważam, że zdecydowanie warto się tutaj wybrać, nawet jeśli nie zdecydujemy się na zakup niczego, to chociaż aby popatrzeć na te przeróżne kolory, czerwień, która właściwie jest na każdym kroku i przypomina nam o paprykach, które dominują w kuchni węgierskiej.
To miejsce, w którym możesz zobaczyć kawałek normalnego życia, możesz też być jego uczestnikiem. Zakupy tutaj to jak dla mnie nie lada wyzwanie. Bo sklepikarze nie rozumieją co się do nich mówi, więc łamiesz sobie język na wymówieniu nazw.
Żeby było ciekawiej, nie mogę podać sprzedawcy towar, który wybrałam, bo jest to jakby nie zgodne z ich zasadami. To sprzedawca na podstawie, mojego zamówienia podchodzi i wkłada towar a nie ja. To sprawia, że może mi dać niekoniecznie to co mi się podoba, ale jeśli taka jest ich wola.
Jest bardzo gwarno i tłoczno, ja miałam wrażenie, ciągłego ruchu przez co wydawało mi się, że wszyscy gdzieś się spieszą, chociaż do końca tak nie było.
Wielka Hala Targowa, to na pewno specyficzne miejsce, które powinno być odwiedzone przez Ciebie w Budapeszcie.
My kupiliśmy kurtoszkale, to była jedna z głównych alejek, czyli środkowych, jedna trzecia drogi od wejścia, ceny były bardzo niskie. Kołacze nie były ciepłe i to był ich jedyny minus, ale pamiętam, że jak później byliśmy w kawiarni, w której się je robi, to za cenę jednego mieliśmy w hali trzy.
Jedliśmy też langosze, nie znalazłam miejsca, o którym czytałam, ale i tak były bardzo smaczne, nie pamiętam jednak ceny.
Czy polecam - tak.
Czy jest drogo? Jest względnie, pamiętaj, że masz tutaj świeży towar, że sprzedawcy są detalistami, więc muszą mieć odpowiednia cenę swoich towarów. Niektóre towary były minimalnie tańsze niż te co w marketach a inne droższe. Ciężko mi powiedzieć, jak to wychodzi w rachunku powiedzmy miesięcznym.
Jeśli podróżujesz samolotem, to niestety nie jesteś w stanie wielu rzeczy przewieźć i to było dla mnie największym problemem.
Jeszcze jedna uwaga, sprawdzaj ile wydano Ci pieniędzy, czasami to faktycznie pomyłka, bo kolejka za Tobą ciągle się powiększa, a czasami to niestety próba oszustwa, kiedy słyszy się obcy język.
Adres
Jeśli chcesz znać konkretny adres Wielkiej Hali Targowej to jest to: Vámház krt. 1-3, Budapeszt.
Galeria zdjęć
Oceń i skomentuj to miejsce!
Czy znasz Wielka Hala Targowa? Podziel się swoją opinią o tym miejscu.