Prawdziwa neapolitańska pastiera: poznajmy jej tajemnice
Uwaga, uwaga! W końcu! Nadszedł czas, aby upiec neapolitańską pasitierę z prawdziwego zdarzenia!
„Currite, giuvinò! Ce stà ‘a pastiera! ”
(Chodźcie ludziska! Partiera jest gotowa! )
Ten symbol wiosny ma dwa składniki, które sprawiają, że wypieku tego nie można pomylić z niczym innym. Jesteście ciekawi co to za składniki? Czytajcie dalej! Odkryjcie tradycje i sekrety, jakie niesie ze sobą ten przysmak!
Autentyczna neapolitańska pastiera: między historią a legendą
Tego słodkiego wypieku nie może zabraknąć na neapolitańskim stole i nie tylko! Neapolitańska pastiera podbiła już praktycznie wszystkie podniebienia.
Wywodząca się z tradycji partenopejskiej pastiera, jest typowym ciastem okresu wielkanocnego. Nie znaczy to jednak, że nie możecie przygotować jej, kiedy tylko macie na to ochotę!
Według tradycji przygotowuje się ją na Wielkanoc, ponieważ okres ten zbiega się z początkiem wiosny. Dawniej przygotowywana była, choć w swojej podstawowej formie, z okazji pogańskich świat, aby uczcić powrót wiosny.
Korzenie historii tego wypieku sięgają bardzo odległych czasów. Związana jest ona z licznymi legendami, które znacznie się od siebie różnią.
Jedna z nich, być może ta najstarsza, zawiązana jest z wybrzeżem. Mówi, że pewnej nocy żony rybaków zostawiły kosze z ricottą, kandyzowanymi owocami, ziarnami zbóż, jajkami i kwiatami pomarańczy, jako dar dla morza, pragnąc bezpiecznego powrotu swych mężów z podróży. Następnego ranka, wraz z małżonkami, na plaży pojawiły się kosze z ciastem. Słynną pastierą wykonaną ze składników, które kobiety zostawiły w ofierze.
Legenda o nieco bardziej mitologicznym zabarwieniu związana jest syreną Partenope, Która zamieszkiwała zatokę między dzielnicą Posillipo a Wezuwiuszem i każdej wiosny umilała życie tubylców pieśniami o miłości, oczarowując ich słodkością słów swoich piosenek. Aby jej za to podziękować, postanowili złożyć jej w podzięce następujące dary:
-
mąkę, czyli symbol siły i bogactwa wsi,
-
ricottę, którą podarowali jej pasterze
-
jaja, czyli symbol odradzającego się życia,
-
ziarna pszenicy, życząc jej w ten spsób bogactwa i płodności,
-
wodę aromatyzowaną kwiatami pomarańczy, podarowany w hołdzie zapach ziemi,
-
cukier przypominający słodycz śpiewu Partenope.
Syrena zaś złożyła podarowane jej dary bogom, którzy wymieszali wszytskie składniki i w ten oto sposób powstała pierwsza neapolitańska pastiera.
Historia związana z pastierą związana jest również z inną, nieco bardziej realistyczną legendą. Opowiada ona o Marii Krystynie Sabaudzkiej, córce Marii Teresy Habsburg, która przed wojskowych nazywana była "księżną, która nigdy się nie uśmiecha". Legenda mówi, że aby zadowolić męża, skusiła się ona na kawałek pastiery. Smakowała tak wyśmienicie, że księżna pozwoliła sobie na publiczny uśmiech, Na co król wykrzykną: "Aby zadowolić moją żonę, potrzebna była pastiera! Teraz będę musiał czekać do kolejnej Wielkanocy, aby ponownie zobaczyć ją uśmiechniętą. "
Ale usmiechów było o wiele więcej. Jaki wiadomo partenopejskie miasto to miejsce z licznymi tradycjami związanymi z dawnymi legendami. Powinniście spróbować wybrać się do Neapolu, bo jest to doświadczenie, które bardzo różni się od tego, co mówią w telewizji. Tylko w ten sposób przekonacie się, jak wiele jest historii związanych z każdym zakątkiem, jaki kryją ulice tego miasta.
Teraz natomiast zrobimy skok w przyszłość i powrócimy do naszych czasów.
Obecna wersja przepisu pastiery prawdopodobnie została zmodyfikowana w tajemniczym neapolitańskim zakonie. Zakonnice dawnego zakonu San Gregorio Armeno znane były ze swojej sztuki robienia pastiery.
Dziś każda szanująca się pani domu twierdzi, że posiada autentyczny przepis na neapolitańska pastierę. O ile nie lepszy!
Przekonajmy się, jakie tajemnice kryje za sobą prawdziwa neapolitańska pastiera.
Oryginalna neapolitańska pastiera: sekrety i sztuczki
Każda rodzina na swój sposób interpretuje przepis na neapolitańską pastierę, przez co powstają jej różne warianty.
Od razu ostrzegam, że podane w moim poście sztuczki i tajemnice są wytworem mojej wyobraźni oraz tego, czego udało mi się nauczyć od mojej babci. A babcia to zawsze babcia, tak jak to jest też z mamą. Chociaż jeżeli chodzi o doświadczenie w kuchni to babcia sprawdza się jeszcze lepiej!
Pastiera powinna być tak pyszna, że już przy pierwszym kęsie będziecie musieli przymrużyć z rozkoszą oczy. Wiecie, że jest to ta właściwa jeżeli po spróbowaniu jej, ciśnie się Wam na usta, jakby to rodowity neapolitańczyk powiedział: "Oj mamma mia! Chest nunn’è nu dolce: è na’ poesia! " (o kurcze! To nie ciasto, to poezja! )
No więc jak przygotować prawdziwą neapolitańską pastierę?
Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że pastierę powinniśmy przygotować w Wielki Czwartek. Dzięki temu aromaty wszystkich składników będą miały czas się przegryźć i połączyć się w jeden smak. Pastierę przyrządza się na specjalnej metalowej blaszce. Najwięksi szczęśliwcy będą mogli przygotować wypiek, używając blachy, która należała jeszcze do ich babci, prababci, praprababci... Wiecie o co mi chodzi - blaszka, która przechodzi z pokolenia na pokolenie i którą praktycznie można by umieścić w antykwariacie, ale babcia woli piec właśnie w niej, bo tak ciasto "lepiej smakuje".
Zobaczmy, jakie wątpliwości najczęściej budzi wybieranie odpowiednich składników.
1. Jakiego rodzaju pszenicy powinniśmy użyć do upieczenia pastiery? Pszenicę gotowaną? Jak nazywa się pszenica używana do zrobienia pastiery?
No więc tak, pszenica w przepisie na neapolitańską pastierę to podstawowy składnik. Autentyczną neapolitańską pastierę powinno się przyrządzać z pszenicy surowej. Dzisiaj jednak bardzo ciężko jest taką dostać, można ją znaleźć może tylko w niektórych sklepach w Neapolu. W przepisie zastąpiono ją więc pszenicą gotowaną, ale jeżeli chcecie być wiernymi tradycji i użyć pszenicy surowej, wytłumaczę Wam jak to zrobić. Ilość tego składnika jest oczywiście o połowę mniejsza niż ilość używanej pszenicy gotowanej. Należy ją moczyć przez około trzy dni, zmieniając wodę rano i wieczorem. Następnie należy ją odcedzić, przepłukać i przez około dwie godziny gotować na wolnym ogniu, nie mieszając. Kiedy będzie już ugotowana ponownie ją odcedźcie.
2. Do zrobienia pastiery używamy smalcu czy masła?
Jeżeli chcecie przygotować ją według tradycyjnego przepisu powinniście użyć smalcu, zarówno do ciasta, jak i nadzienia. Nawet dziś są osoby, które smalec robią same w domu. Mielą i na wolnym ogniu na ogromnej patelni gotują świński tłuszcz. Z drugiej jednak strony wiele osób zamiast smalcu woli użyć masła, ponieważ jak mówią ciasto i tak wychodzi dobre.
Ale nie próbujcie pomysłu tego zaproponować babci - tradycja to rzecz święta! Nie próbujcie tez próbować ciasta już w Wielki Czwartek. Pogański zwyczaj został bowiem dostosowany do tradycji chrześcijańskiej. Dziś pastiera jest więc symbolem zmartwychwstania Chrystusa, dlatego też, zgodnie z tradycją, przygotowuje się ją w Wielki Czwartek, ale konsumowana jest dopiero w Niedzielę Wielkanocną.
3. Czy w przepisie na pastierę znajduje się krem budyniowy?
Ci najbardziej wierni tradycji odpowiedzieliby, że nie w przepisie nie ma kremu budyniowego. Ale ci, którzy nie przepadają za pszenicą wolą go użyć, aby w ten sposób zakamuflować nieco konsystencję.
4. Czy należy dodać kandyzowane owoce?
Nie jest to bezpodstawna wątpliwość, ponieważ neapolitańska pastiera z prawdziwego zdarzenia pachnie kwiatami pomarańczy. Pachnie wiosną. Ale kandyzowane owoce są niezastąpione z innego powodu, nie tylko ze względu na zapach. Sprawiają, że nadzienie jest wilgotne i miękkie, dzięki czemu pastiera pysznie smakuje również przez następne dni po upieczeniu. Mała porada w kwestii przypraw i aromatów: dodajcie także nieco cynamonu, zobaczycie, że warto!
5. Jakiego rodzaju ricotty należy użyć?
Na pewno powinna być to ricotta dobrej jakości. Najlepiej świeża. Odpowiednia będzie ta owcza, ponieważ ma ona więcej smaku i jest bardziej zwarta. Jedyną akceptowalną alternatywą jest ricotta di bufala, która jest mniej tłusta, ale nadaje się równie dobrze.
A teraz przygotujcie sobie kartkę i długopis. W kolejnym akapicie przedstawię Wam moją propozycję przepisu
i stawiam przez Wami wyzwanie przygotowania prawdziwej neapolitańskiej pastiery... w razie gdyby Wasza artystyczna dusza nie miała ochoty się ujawnić!
Prawdziwa neapolitańska pastiera: przepis
“Pasqua senza pastiera niente vale: è ‘a Vigilia senz’albero ‘e Natale”
(Wielkanoc bez pastiery nie jest Wielkanocą, jak Boże Narodzenie bez choinki).
Jesteście gotowi? Na co więc czekacie? Wielkanoc już tuż tuż! Zaczynajmy!
Składniki na ciasto francuskie:
300 gr mąki
120 gr cukru
3 jajka
100 gr smalcu (lub masła)
Rada: ciasto należy przygotować przynajmniej 12 godz. wcześniej, najlepiej jeżeli przygotujecie je dzień wcześniej.
Sposób przygotowania: na blacie stołu rozprowadźcie mąkę i cukier, uformujcie górkę i wbijcie na środek jajka oraz dodajcie cukier. Zacznijcie wyrabiać ciasto, ale nie przesadźcie, bo w przeciwnym wypadku utraci swoja kruchość. Uformujcie kulę i zawińcie w przezroczystą folię. Odłóżcie do lodówki, aby odpoczęło.
Skladniki potrzebne do ugotowania pszenicy:
350 gr ugotowanej pszenicy
250 gr mleka
30 gr smalcu
skórka z cytryny
Składniki potrzebne do nadzienia:
400 gr ricotty
300 gr cukru
5 jajek
dodatki (cynamon, kandyzowane owoce, woda aromatyzowana kwiatami pomarańczy)
Sposób przygotowania: mleko wlejcie do garnka z pszenicą, smalcem i skórką z cytryny. Często mieszajcie i gotujcie na średnim ogniu przez 20 minut aż mikstura przybierze gęstą, kremową konsystencję. Pozostawcie do ostygnięcia. W misce połączcie ricottę z cukrem i utrzyjcie za pomocą trzepaczki lub szpatułki. Następnie dodajcie jajka i pszenicę (która już ostygła). Dodajcie wybrane aromaty.
Następnie przejdźcie do nadania pastierze kształtu. Blaszkę o średnicy 20 cm wysmarujcie smalcem i posypcie mąką. Weźcie przygotowane ciasto i rozwałkujcie je małym wałkiem. Powinno mieć grubość około pół centymetra. Następnie rozwałkowane ciasto przenieście na blachę, upewniając się, że przylega do dna. Wlejcie nadzienie i wyrównajcie powierzchnię. Weźcie pozostałą część ciasta i wyróbcie je tak, aby uzyskać podłużne pasy, którymi będziecie mogli wyłożyć wierzch. Układajcie je po skosie najpierw w jedną stronę, potem w drugą, tak aby powstały romby. Ciasto pieczcie przez około 80 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C. Następnie odstawcie aż się ochłodzi, a przed podaniem posypcie cukrem pudrem.
Przepis na neapolitańską pastierę: najczęściej odwiedzane strony internetowe
Neapolitańska pastiera: oryginalny przepis Scaturchio
Ci najsprytniejsi, a przede wszystkim ci najbardziej tradycyjni próbują pozostać wierni przepisowi Scaturchio. Mario Scaturchio. Wybitny neapolitański cukiernik. Profesjonalizm, pasja i poczucie przynależności. Jakich innych składników chcecie, aby przygotować neapolitańską pastiere?
Jeżeli nie macie pojęcia, o kim mowa, nie musicie już dłużej szukać odpowiedniej wymówki, aby pojechać do przepięknego Neapolu - miasta słońca i spróbować autentycznej neapolitańskiej pastiery!
Neapolitańska pastiera: oryginalny przepis Sal de Riso
Cukiernik pierwszej klasy z Wybrzeża Amalfitańskiego. Wywodzi się właśnie z tej ziemi, gdzie cytryny są głównym źródłem inspiracji. Nie mógł się oprzeć pokusie przyrządzenia pysznie pachnącej pastiery. Z biegiem czasu dzięki swoim słynnym przepisom zapracował sobie na ogromne uznanie. Szczególnym powodzeniem cieszy się jego tarta z ricottą i gruszkami, cytrynowe caprese i cytrynowe tiramisu. Ambasador smaku Wybrzeża Amalfitańskiego i cukiernictwa z Regionu Kampanii Od kogo innego czerpać inspirację?
Neapolitańska pastiera: oryginalny przepis Bimby
No tak, oczywiście i dla Termomixa Bimby stworzony został przepis na pastierę! Z myślą o tych najbardziej leniwych. Tych, którzy chcą pozostać wierni tradycji, ale przy okazji nie chcą za bardzo zbrudzić sobie rąk!
Neapolitańska pastiera: oryginalny przepis Misya
Tej kobiecie ogromne sukcesy zawsze przynosiła prostota przepisów, jakie proponowała swoim czytelnikom i być może to właśnie dlatego często proszą ją o pomoc - przede wszystkim, kiedy w grę wchodzi perełka partenopejskiej tradycji.
Misya również zmodyfikowała przepis na oryginalną pastierę neapolitańską. Ten z pszenicą i smalcem. Oddana rodzinnej tradycji zawsze piekła pastierę w wersji z kremem budyniowym. Z tego co mi wiadomo obydwie wersje są tak samo doceniane.
Neapolitańska pastiera: oryginalny przepis Gennarino
Gennario to kulinarne forum, ulubione miejsce tych, którzy chcą nauczyć się gotować. Znajdziecie tu zbiór przepisów podzielony na kategorie typu pieczywo, pizza, makarony, desery itd. Przepisy są ilustrowane zdjęciami i tłumaczone krok po kroku w jasny i konkretny sposób.
Kolejny sposób przygotowania pastiery możecie więc znaleźć na Gennarino.org.
W Internecie, książkach kulinarnych i nie tylko znajdziecie mnóstwo przepisów. Każdy z nich w większym lub mniejszym stopniu będzie charakteryzował się czymś na tle osobistym, jak wybór takiego lub innego składnika. To Wy sami musicie wybrać ten, który najbardziej mógłby przypaść Wam do gustu.
Moim zadaniem było rozwianie Waszych wątpliwości i podzielenie się paroma babcinymi sekretami. Natomiast prawda jest taka, że przygotowanie pastiery nie kryje żadnego sekretu. Nie należy skrupulatnie odwzorowywać przepisu. Jak to mówi babcia: cała sztuka tkwi w doświadczeniu i umiejętności dozowania sadników "na oko".
Bo tak na prawdę przepis i składniki są proste.
"E ttruove facilmente a tutte parte: ma quanno i’ à fà l’impasto, ce vò ll’arte! "
(Składniki można znaleźć wszędzie, ale już samo przygotowanie ciasta jest sztuką! ).
I być może to jest właśnie ten największy sekret. Sztuka i piękno, jakie kryje w sobie tradycja pieczenia z babcią, mamą i dziećmi zgromadzonymi wokół stołu. Zwyczaj, który na przestrzeni lat przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Jeżeli pasjonuje Was kuchnia i zachwyca gastronomia neapolitańska, zostawiam Wam także przepis na smakołyk, który w Neapolu nosi nazwę “liscia”, a oznacza wykonane z podobnego do ciasta francuskiego sfogliatelle frolle.
Skorzystajcie z okazji i do Waszego zeszytu z kulinarnymi recepturami dodajcie także przepis na niepowtarzalne neapolitańskie struffoli. Nieważne, że to typowy bożonarodzeniowy smakołyk. Dla prawdziwych smakoszy moment na chwilę rozkoszy jest zawsze odpowiedni!
Uwaga: pomyślałam też o miłośnikach makaronów. No bo jakże! W każdym obiedzie godnym miana neapolitańskeigo nie może zabraknąć makaronu! Tak więc ani gorąco, ani żadna dieta nie mogą przeszkodzić Wam w posileniu się obfitym talerzem makaronu z ziemniakami w neapolitańskim stylu. Sekretem tego dania jest użycie nadmiernej ilości sera provola i parmiggiano.
Dla tych, którzy postanowią wystawić się na próbę i przede wszystkim tych, którzy w kuchni nie boją się wyzwań, mam radę. Zarezerwujcie sobie parę dni, aby spędzić je w ojczyźnie tej (jak i wielu innych) pyszności. Smakujcie słodkiej neapolitańskiej tradycji, błądząc między jedną uliczką a drugą.
Jeżeli zaplanowaliście wycieczkę, przyjeżdżacie do Neapolu i szukacie zakwaterowania, my możemy Wam w tym pomóc! Erasmusu ma w ofercie mnóstwo przestronnych pokoi, mieszkań typu studio, akademików i mieszkań. Dzięki nam możecie znaleźć odpowiednie dla Was zakwaterowanie przez Internet, jeszcze zanim znajdziecie się na miejscu.
Jeżeli podobał Wam się nasz post, pamiętajcie, aby polubić nas na Facebooku, Twitterze i Instagramie!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)