Jeśli masz ochotę na piwo lub kawę
Odwiedźcie wrocławską Szklarnię. Jest to pub połączony z kawiarnią. Możesz tam pójść by wychillować razem ze swoimi znajomymi, przy dobrym piwie, lub przy dobrej kawie. W dzień jest tam spokojnie, wieczorami bardziej tłoczno. Co jest na plus? Nietuzinkowe wnętrze. Każdy pub we Wrocławiu wyróżnia się oryginalną aranżacją, tak samo dzieje się ze Szklarnią. Mają nawet palmę w środku, taką mini i doniczkową, ale dodaje miejscu uroku. Jak i napis na drzwiach prowadzących na palarnię: „Uwaga zły sąsiad, wylewa wodę z okna” (albo coś o tym znaczeniu ujęte w innych słowach, nie pamiętam dokładnie). Ściany zdobią rożne malunki. Po prostu klimat jest świetny.
Okolice tego miejsca
Jak zwykle, miejsca, o których piszę, są łatwe do odnalezienia. Jak większość ciekawych miejsc we Wrocławiu znajduje się w okolicach Rynku. Jeśli udasz się w stronę przystanku tramwajowego Świdnicka, idąc z ratuszu i wcześniej skręcisz w prawo, dotrzesz na ulicę Ofiar Oświęcimskich 19.Tam przez patio wejdziesz do środka lokalu. Warto szukać. Dla mnie na plus, bo mieszkam kilka kroków dalej.
Co tam robić?
Jeśli tak jak ja, lubisz miejsca, gdzie nie ma zbędnego przepychu, zapraszam tam właśnie. Nie jest to miejsce z upitymi ludźmi, którzy zachowują się, jakby trafili do rynsztoku. Jest tam kulturalnie. Do piwa możesz zamówić sobie przekąski. Nawet nie przekąski, a pełne dania. W menu mają: makaron chow mein z kurczakiem, wrap teriyaki, tost francuski, gulasz węgierski, czy hot-doga. Wszystko w cenach wahających się od 12 złotych do 20. Za piwo zapłacicie osiem złotych, czyli cena normalna, jak na takiego typu lokal. Dodatkowo obsłużą was przemili barmani, którzy oprócz kultury osobistej, mają świetne poczucie humoru. I nie jest to jakaś naciągana reklama miejsca, na prawdę zawsze gdy tam pójdę, jest bardzo miło.
Godziny, w których można odwiedzić lokal
Szklaria nie funkcjonuje w dzień. Otwiera się dopiero o szesnastej każdego dnia, z wyjątkiem niedzieli, gdy można tam przyjść już od dwunastej. Od niedzieli do środy lokal otwarty jest mniej więcej do północy. Od czwartku działa dłużej bo do około drugiej w nocy. W weekend można tam posiedzieć do czwartej nad ranem. Czyli, jeśli wam się spodoba, nikt was szybko nie wyrzuci.
Możecie też za darmo zarezerwować wcześniej miejsce, jeśli chcecie przyjść większą ekipą, lub boicie się o brak miejsc. Ewentualnie zajmiecie ostatnie wolne miejsca przy barze. Nigdy nie widziałam tego lokalu świecącego pustkami, a to jest chyba znak jakości lokali gastronomicznych.