Jeśli wyruszysz kiedyś w poszukiwaniu Krasnali Wrocławskich na Rynek tego pięknego miasta, albo teraz w okresie zimowym odwiedzisz Świąteczny Jarmark na Rynku i zgłodniejesz, możesz udać się do orientalnej restauracji Wok in. Jeśli oczywiście na taki rodzaj kuchni masz ochotę.
Położenie restauracji
Miejsce łatwo znaleźć na maie wrocławia. Znajduję się tuż obok ratusza. Trzeba wejść w jedną z uliczek przedzierających środek placu. Z daleka zobaczycie szyld restauracji charakterystyczny dla dań z makaronami - miskę z wyciągniętym pałeczkami ku górze makaronem właśnie.
Wejście do restauracji na ulicy Sukiennice 1/2
Godziny otwarcia
Serwowane dania możemy zjeść codziennie. Od poniedziałku do piątku lokal otwarty jest od godziny 12.00 do godziny 21.00. W piątki lokal otwarty jest do godziny 22.00. W weekendy obsługa pracuje nieco krócej, ale na szczęście tylko o godzinę. Możemy wtedy przychodzić na miejscę od 13.00 w soboty do 22.00, w niedziele do 21.00.
Wnętrze i zamawianie
Wnętrze restauracji nie jest specjalnie duże, ale spokojnie pomieści więcej osób. Ja zajęłam swoje ulubione miejsce przy szybie z widokiem na ulicę i przechodniów. Zagospodarowanie dodatkowej przestrzeni w wygodny sposób na plus.
Po wejściu widzimy ladę, przy której dokonujemy zamówienia. Nie bierzemy menu do stolika, bo wszytsko mamy ładnie rozpisane na ścianie. Na szybie odgradzającej kuchnie mamy przykładowe zestawy, jakie można zamówić. Obsługa jest bardzo miła i pomocna, czeka aż się namyślisz, a nawet może zasugerować co warto wybrać. Gdy już się zdecydujesz, dostajesz dziwne urządzenie, z którym idziesz na swoje miejsce. Gdy już będzie gotowe, urządzenie brzęczy, wtedy wiesz, że możesz odebrać swoje danie. Trwa to niezwykle krótko.
Jak zamawiać?
Zamawianie jedzenia jest proste. Robisz to w kilku krokach. Dokładnie w pięciu. Lokal mówi o łączeniu tradycji dalekiego wschodu z nowymi smakami. Rzeczywiście tak to wszystko wygląda. Sam komponujesz swoje danie. Obsługa przygotowuje danie na twoich oczach.
W pierwszym kroku wybierasz mięso z kilku do wyboru: kurczak, wieprzowina, wołowina (za dodatkową dopłatą), krewtki. Możesz wybrać opcję wege z tofu i extra warzywami.
W drugim kroku wybierasz sos. Możesz skusić się na ten pad thai (mój ulubiony), lub np. teriyaki.
Trzeci krok to decyzja z jakim makaronem chcesz zjeść swój posiłek. Masz też opcję z ryżem, jeśli wolisz.
Na koniec wybierasz warzywa, masz z pośród wielu szansę dobrać sobie cztery ich rodzaje. No i dodatki: płatki chili, kruszone orzechy czy na przykład sezam.
Nic prostrzego! Lubię możliwośc różnorakiego komponowania smaku na obiad każdego dnia. Raz jem pad thaia, innym razem makaron curry. Sami zobaczcie, jak to przepysznie wygląda:
Stosunek ceny do jakości
Po raz kolejny jestem zadowolona z jedzenia we Wrocławiu. Za taki zestaw zapłaciłam 19 złotych. Jest to normalna cena za kuchnię orientalną. Muszę dodać, że porcja jest duża i sycąca - nawet jak dla mnie, pierwszego głodomora wszechświata!
Jeśli jednak komuś będzie mało, polecam zupy, przekąski i desery, które również znajdziecie w ofercie.
Podsumowanie
Lokal zapisuję sobie na liście miejsc, do których kiedyś wrócę. Smacznie, niedrogo, sycie. Jedyny minus, do którego mogę się przyczepić, to zepsuty terminam i możliwość płacenia tylko gotówką. Wydaje mi się jednak, że to chwilowa awaria, która niedługo zostanie naprawiona. Tak przynajmniej wynikało z kartki zawieszonej na drzwiach restauracji.
Weszłam do niej przypadkiem, gdy spacerowałam wrocławskim rynkiem, ale wrócę kiedyś świadomie. Jesli zgłodniejecie, lokal ma moją rekomendację.