"Gdzie jest ta Huelva?"
Posty na blogu
-
O zachodzie słońca... Ayamonte i Isla Cristina.
Nowy weekend to nowa podróż. Tym razem były to Ayamonte i Isla Cristina, czyli wodne miasta, balans na granicy, wkurzone strusie, wszystkie kolory lata i najpiękniejszy zachód słońca, jaki kiedykolwiek widziałam! 14 listopada, sobota Tym razem nie było pobudki...
-
"Aga, wstawaj! To Brunie!!!"
Był piątek, 18 września, dochodziła godzina 15:00, kiedy razem z Kamą stanęłyśmy przed blokiem na ulicy Maestro Salvador López, który na nadchodzące pół roku miał być nam domem. Musiałyśmy chwilę zaczekać, aż przyjedzie właściciel mieszkania i...
-
Zatopiona wieża, Dziki Zachód i rosa.
Jest takie miejsce, gdzie nie ma asfaltowych ulic, zamiast tego stąpasz po ubitej ziemi. Jest takie miejsce, gdzie w przeciągu kilku godzin zobaczysz tylko jeden samochód, za to aż kilkunastu jeźdźców i kilka bryczek konnych. Jest takie miejsce, gdzie czas...
-
Madryt. Zwariowany początek przygody.
Połowa grudnia. Pierwszy egzamin za nami (dobrze, zawsze to jeden problem mniej z głowy) a przed nami powrót do domu na święta! Ta długo oczekiwana chwila wyściskania najbliższych, wspólnego świętowania i, po prostu, spędzenia kilku chwil razem...
-
Madryt. Zwiedzanie w duchu świąt.
17 grudnia, czwartek * Na zdjęciu: Park przy Pałacu Królewskim. Obudziłam się, ale jeszcze nie otworzyłam oczu. Łóżko było takie wygodne, a kołdra taka miękka i cieplutka! Koc owinięty w prześcieradło się nie umywa. Leżałam opatulona po uszy,...
-
Crema catalana
Mój ulubiony deser, jaki zapamiętałam z Erasmusa w Huelvie, nie pochodził o tyle z Hiszpanii, co z Portugalii. Moje ukochane pasteles de Nata <3 Jednak Hiszpanie mają wiele przeróżnych smakołyków, których nie wypada nie spróbować będąc na Półwyspie...
-
Gazpacho
Huelva to Andaluzja a skoro mowa o andaluzyjskich potrawach, to w czołówce z pewnością trzeba wymienić gazpacho. Polacy nazywają go nieco sarkastycznie „zimną pomidorówką” i coś w tym jest, bowiem jest to zupa w dużej mierze składająca się z...
-
Malaga sylwestrową nocą.
Kiedy przed wyjazdem na Erasmusa, w lipcu, kupowałam bilety lotnicze do Hiszpanii, musiałam od razu kupić też bilety powrotne na święta Bożego Narodzenia. O ile data przylotu do Polski była łatwa do ustalenia, musiałam się więcej zastanowić, kiedy powinnam...
-
Malaga w blasku słońca.
Pierwszy dzień Nowego Roku był dla nas bardzo krótki. Po głębszym zastanowieniu myślę, że nie tylko dla nas. Wróciłyśmy do hostelu przed 4:00 w nocy, a zanim wzięłam prysznic, przygotowałam się do snu i zadzwoniłam do domu z noworocznymi życzeniami,...