Kilka przepisów dla tych, którzy nie lubią gotować...
Odkryjcie moją zasadę: w kuchni- "po najmniejszej linii oporu"!
Nie jestem dobrą kucharką; wydawałoby się, że nie istnieje ktoś taki, jak zły kucharz- są tylko tacy, którzy nie lubią gotować. To właśnie mój przypadek; zwyczajnie dlatego, że jestem strasznie niecierpliwa i chciałabym zrobić wszystko za jednym zamachem, żeby zyskać na czasie i zjeść szybciej. Przy okazji wato wspomnieć, że jem za to powoli i delektuję się każdym daniem, jakie mi się napatoczy. Straszny ze mnie łakomczuch.
Od kilku lat, kiedy jestem na swoim, musiałam nauczyć się robić szybkie dania; z Erasmusa przywiozłam kilka prostych, lekkich i świetnych przepisów. Podczas praktyk w ramach Leonardo da Vinci udoskonalam je, za każdym razem ucząc się czegoś nowego. To dania, których gotowanie mimo wszystko zajmuje trochę czasu (jakąś godzinkę), ale nie musicie ich wtedy pilnować (coś, do czego zdecydowanie brak mi cierpliwości, to sprawdzanie co pięć minut, czy już się ugotowało- nic bardziej wnerwiającego! ); przygotowuje je się więc w 10 min., ale je się po godzinie i 10 min.
Oto kilka z nich:
Pstrągi pieczone w boczku
Nie ma nic prostszego, niż ten przepis: wkładacie całego pstrąga (powinien być przekrojony wzdłuż; nie używajcie filetów) do żaroodpornego naczynia, dorzucacie boczek drobno posiekany lub w plasterkach (jeśli nie chce Wam się go kroić). "Po najmniejszej linii oporu" w kuchni- to moja dewiza. Następnie dorzucacie warzyw, jakich chcecie (przypominam, że jedzenie pięciu warzyw lub owoców dziennie jest ważne! ); ja dodaję cienko pokrojonej cebuli, papryki, czasami cukinii i czosnku. Troszkę solicie (nie za bardzo, bo boczek już jest słony, a tak- każdy potem wedle uznania dosoli sobie na talerzu); dodajecie pieprzu, jeśli go lubicie (ja- nie). Dolewacie około 200 ml wina i wody (jeśli konieczne; warzywa powinny być zanurzone). Dorzucacie kilka pokrojonych w półplastry ziemniaków (mniej, niż do gotowania na parze, bo w naczyniu żaroodpornym nie ma tyle miejsca; jeśli wiecie, dla ilu osób gotujecie, wrzućcie dwa na osobę albo przygotujcie je w oddzielnym naczyniu, ale wtedy podgrzanie zajmie więcej czasu). Następnie wstawiacie na godzinę do piekarnika nagrzanego do 180°C. Jeśli dobrze wiecie, jak działa piekarnik, zwykle się nie przypala; sprawdźcie jednak po 40 min.
Pieczony kurczak (pollo asado)
Bierzecie udka z kurczaka i wkładacie je do naczynia żaroodpornego z dowolnymi warzywami; możecie wysmarować dno olejem, jeśli chcecie, żeby danie wyszło bardziej tłuste, ale zyskało intensywniejszy smak; możecie również nasmarować kurczaka, ale już samo wino nadaje mu dosyć aromatu. Moja rada: papryki, cebule, czosnek; czasami dodaję też marchewki, ewentualnie trochę cukinii. Dorzucacie pokrojone w półplastry ziemniaki, do wypełnienia 2/3 naczynia. Następnie dolewacie 200 ml białego wina (jeśli znajdziecie jakieś w kartonie, najtańsze z możliwych- weźcie to). Dolewacie wody, ale nie za dużo; tyle, żeby płyn prawie zakrył warzywa. Potem na około godziny wstawiacie do nagrzanego do 180°C piekarnika.
PS. Cały kurczak też się nadaje; ziemniaki możecie też ugotować w mikrofalówce (20 min. ) i godzinę piec kurczaka w piekarniku, dorzucając margaryny między udka i wokół całości. Mniam, mniam...
PPS. Wersja z batatami zamiast ziemniaków- jest pyszna, bo nadają nieco słodkiego smaku, a wszystko razem rozpływa się w ustach, mmmm....
Dorada z piekarnika lub pieczona ryba (pescado asado)
Wciąż ta sama zasada, którą podałam wcześniej: wszystko wrzuca się do naczynia żaroodpornego (umytą doradę, w całości; warzywa- paprykę, czosnek, cebulę, marchewkę, ewentualnie trochę cukinii, jeśli chcecie) i na godzinę do piekarnika (180°C). Radzę nie używać więcej, niż dwóch/ trzech warzyw, bo wyjdzie za dużo. I ziemniaki w półplatrach; ryba trochę się wypiecze, więc możecie położyć je jedne na drugich, a potem zupełnie rozdzielić (tak, żeby dobrze się upiekły). Przyprawcie solą i pieprzem, oczywiście zalejcie też winem i wodą.
Pieczone ziemniaki (patatas asadas)
Zawsze zgodnie z zasadą "najmniejszej linii oporu", pokroić ziemniaki w półplastry i jeden przy drugim ułożyć je w naczyniu żaroodpornym. Natłuścić dno naczynia, skropić olejem też ziemniaki. Wstawić na godzinę do piekarnika. Dobrze przyprawić (sól, pieprz, czosnek).
Jeśli chcecie nieco urozmaicić swoje potrawy, możecie dodać też innych przypraw: rozmarynu, tymianku, ziół prowansalskich... (byle nie za dużo, bo to zabije smak). Liczę, że kiedyś z cynamonem!
Zupy
Jeśli macie szybkowar, to superproste! Jeśli nie- to trochę bardziej irytujące, bo zabiera więcej czasu i trzeba czuwać, żeby nie wykipiało. Jeśli potrzebujecie miksera, to pokrojenie i zmiksowanie produktów nie będzie dla Was trudnym zadaniem. Osobiście udało mi się zrobić dobrze dwie zupy: dyniowo-marchwiową i cebulową. Uwaga, podaję duże ilości! Wg moich przepisów ugotujecie spokojnie pięć termosów zupy; ja ją zamrażam i starczy mi na dwa tygodnie.
Zupa cebulowa:
- 1 kg cebuli,
- 2 duże ziemniaki,
- Połowa cukinii (jeżeli chcecie; w takim wypadku dodajcie troszkę mniej wody, bo podczas gotowania z cukinii-jak sądzę- wydzieli się sok),
- Sól i pieprz (ja dosypuję do swojej miseczki tyle, ile mi pasuje, bo w zdarzało mi się przesadzić z pieprzem, a nie lubię zbyt pikantnych dań),
- Tarty ser (do podania).
Kroicie wszystko w grubą kostkę; już ugotowane samo się "miksuje", nie ma potrzeby kroić zbyt cienko. Wrzucacie do szybkowaru. Zalewacie warzywa wodą. Zamykacie jak należy. Stawiacie szybkowar na ogniu, a kiedy z powodu zbyt wysokiego ciśnienia bucha z niego para, na kilka minut zmniejszacie ogień, a potem wyłączacie i zostawiacie garnek na minimum 10 min. Kiedy już można bez obaw zdjąć pokrywkę, miksujecie i sprawa skończona. Przy użyciu zwykłego garnka reguły są te same, ale gotowanie trwa godzinę, zamiast 10 minut.
Zupa dyniowo-marchwiowa:
Bierzecie ćwiartkę dużej dyni i pół opakowania marchewek i kroicie wszystko w kawałki- dynię grubo, bo sama rozpada się po ugotowaniu. Ja czasami dodaję pół cebuli lub jednego czy dwa ziemniaki, jak również czerwoną paprykę (dla nadania koloru) albo nawet dwie- zupa paprykowa jest pyszna! Jak w poprzednim przepisie, wkładacie wszystko do szybkowaru, aż zobaczycie parę. Następnie zmniejszacie ogień i zostawiacie szybkowar na 15 min. Gdy bezpieczne zdjęcie pokrywki jest gwarantowane- miksujecie zupę i sprawa załatwiona, jak tylko przyprawicie zupę solą i pieprzem.
.
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- Français: Quelques recettes pour ceux qui n'aiment pas cuisiner...
- English: Some Recipes for Those Who Don't Like Cooking...
- Italiano: Qualche ricetta per tutti coloro che non amano cucinare
- Español: Algunas recetas para quienes que no les gusta cocinar...
- Português: Algumas receitas para quem não gosta de cozinhar...
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)