Bazylika Notre-Dame de Fourvière jest jednym z najważniejszych zabytków Lyonu. Dzieje się tak nie tylko ze względu na jej zachwycającą architekturę, ale i dlatego, gdyż jest ona nierozerwalnie związana z historią miasta.
Bazylika Notre-Dame de Fourvière była jednym z tych miejsc, które odwiedziłam zaraz na samym początku mojego pobytu w Lyonie. Minęło kilka miesięcy i gdyby nie moja mama oraz moi przyjaciele, którzy przyjechali mnie odwiedzić, więcej bym jej pewnie nie zobaczyła. Ponowna wizyta pozwoliła mi na pełniejsze odkrycie jej piękna i wspaniałości.
Chciałam dowiedzieć się więcej o historii bazyliki i o jej architekturze, więc podczas Journées du Patrimoine (weekend, w czasie którego organizuje się zwiedzanie wyjątkowych budynków i zabytków), bez długiego namysłu umieściłam ją na pierwszym miejscu mojej listy miejsc do zobaczenia.
Widziałam, że organizowane są różne wycieczki z przewodnikiem i wszystkie - poza tym, że zapowiadały się interesująco - były także... bezpłatne! Jedna z nich, na przykład, dotyczyła witraży katedry, inna - symboliki jej architektury, kolejna - roli bazyliki Fourvière w historii Lyonu. Zwiedzanie nazwane "Niecodzienna wizyta w Fourvière", było tym, które najbardziej przyciągnęło moją uwagę: jak wskazywała na to nazwa, była to wyjątkowa wizyta, w czasie której można było wejść na wielką galerię, na wieżę z karylionem i na dach bazyliki.
Główna fasada pięknej Bazyliki Notre-Dame de Fourvière
Zazwyczaj tego typu zwiedzanie można wykupić w cenie 6€, ale z uwagi na Journées du Patrimoine było ono całkowicie bezpłatne. Jedynym wymogiem było wcześniejsze zapisanie się, o czym ja nie wiedziałam. Przyszłam na miejsce danego dnia i dopisało mi naprawdę duże szczęście, gdyż zdążyłam dokładnie na ostatnie zwiedzanie tego dnia. Poza tym prowadzący zachowali się naprawdę w porządku, gdyż jeden z nich oprowadził grupę, w której skład wchodziłam tylko ja i trzy inne osoby... Prawdziwy luksus: niecodzienna wizyta w słynnej bazylice, w grupie VIP i całkowicie bezpłatnie! :D Cudowne Journées du Patrimoine! :D
Jeżeli nie będziecie mieli szczęścia i wybierzecie się na zwiedzanie bazyliki Fourvière w innym terminie niż Dni Dziedzictwa, naprawdę radzę Wam zapłacić. Cena naprawdę jest niewielka za takie wyjątkowe i niepowtarzalne zwiedzanie świątyni. Pomyślcie, że nie wszyscy turyści mają taką możliwość; )
Trasa zwiedzania
Zwiedzanie było podzielone na cztery części: wielką galerię, salę architektów, wieżę z karylionem i taras Saint Michel. Zazwyczaj wizyta ta obejmuje również wstęp na Wieżę Obserwacyjną, z której można zobaczyć całe miasto. Ale z uwagi na pogodę oraz kwestie organizacyjne, nam nie udało się na nią wejść. Chociaż wszystko to, co udało mi się obejrzeć, bardzo mnie zachwyciło :D
Wielka galeria
Aby dostać się na wielką galerię, należy przejść przez boczne drzwi a następnie wspiąć się na kręte schody, które do niej prowadzą. Roztacza się z niej widok na całe wnętrze bazyliki. Nie pamiętam już wyjaśnień dotyczących tej części (byłam mocno rozkojarzona, czy raczej tak skoncentrowana na robieniu zdjęć :P), ale z pewnością galeria jest miejscem specjalnie przeznaczonym dla ważnych i dostojnych osób.
Makieta Bazyliki Notre-Dame de Fourvière
Widok na schody na wielką galerię, do salonu architektów, na wieżę z karylionem i taras Saint Michel
Korytarz prowadzący na wielką galerię
Sama w sobie wielka galeria nie jest niczym niesamowitym: nie prezentuje jakiejś szczególnej architektury, co można zauważyć na zdjęciu. W rzeczywistości są to zwykłe gładkie ściany z cementu. To co naprawdę jest interesujące, to roztaczający się w dole widok na wnętrze Fourvière. Jednocześnie można dokładniej obejrzeć zdobienia sklepienia.
Widoki z wielkiej galerii. Nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi na to, że w górze znajduje się wielki balkon... aż do wejścia na niego!
Te zdobienia nie są namalowane, ale wykonane metodą mozaiki. Przebywając w tym miejscu poczułam się jak ktoś uprzywilejowany. Chyba nie każdy może powiedzieć, że zwiedził tę część Fourvière :)
Przewodnik opowiedział nam, że między podłogą a sklepieniem Fourvière jest 27 metrów wysokości. To naprawdę wysoko!
Sala architektów
W miejscu tym znajdują się zmniejszone modele posągów oraz innych elementów obecnych w Fourvière. Przechowuje się tu również różne makiety i uszkodzone przedmioty.
Witryny w sali architektów. Widoczny z lewej strony zdjęcia anioł jest jedną z tych rzeźb, które nigdy nie zostały ukończone na potrzeby bazyliki.
Kiedy znajdowaliśmy się w sali architektów, poza nami nie było nikogo więcej. Jako że byliśmy ostatnią grupą - i to składającą się zaledwie z czterech osób - przewodnik dał nam więcej czasu na obejrzenie wszystkiego i zrobienie tylu zdjęć, ile chcemy.
Wieża z karylionem
Karylion - nie znałam wcześniej tej nazwy. Karylion jest instrumentem składającym się z całego zespołu dzwonów rozmieszczonych w taki sposób, żeby mogły wygrywać melodie, umieszczanego na wieżach kościelnych. ♫ Din, don, din, don ♫ Fourvière posiada swój własny karylion i podczas naszej wizyty mieliśmy okazję wspiąć się na wieżę, aby obejrzeć instrument. Naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że w Fourvière istnieje coś takiego.
Widok na dzwony wchodzące w skład karylionu
Karylion w Fourvière liczy sobie 23 dzwony - każdy w innym rozmiarze i o innej tonacji. Każdy z nich posiada żeńskie imię: Marie-Thérèse, Caroline, Zoe, Petronille itd... Marie-Thérèse jest najlżejszym dzwonem - waży jedyne 500 kilogramów. Caroline, najcięższy, waży 1200 kilogramów.
W trakcie naszej wizyty weszliśmy na górę wieży i nawet mieliśmy okazję wysłuchać jednej z melodii. Zjawiliśmy się tam dokładnie na czas :D Wszystko to jest bardzo dziwne, gdyż nigdy wczesniej nawet nie słyszałam dzwonów Foruvière i podczas tej niecodziennej wizyty usłyszałam je po raz pierwszy.
Taras Saint Michel
Poza niezwykle interesującymi informacjami, którymi podzielił się z nami nasz sympatyczny przewodnik (dzięki któremu mogłam napisać tak wyczerpujący artykuł! :D), najlepszym elementem naszego zwiedzania była możliwość wejścia na taras Saint Michel (po polsku taras św. Michała).
Ja na tarasie Saint Michel :D
Ze wzgórza Fourvière rozciąga się piękny widok na panoramę Lyonu, ale jest on jeszcze bardziej imponujący i niezwykły właśnie z tego tarasu. Słowem: spektakularny. Poza tym, jako że byliśmy ostatnią grupą tego dnia, mogliśmy pozwolić sobie na długie podziwianie widoków. Nasz przewodnik nie niecierpliwił się ani nas nie pospieszał. Przeciwnie, powtarzał: "Powoli, nacieszcie się obecnością tutaj, bo przecież nie będziecie tu wchodzić każdego dnia".
Jeżeli zdecydujecie się na tę wizytę jestem pewna, że będziecie się bawić tak dobrze, jak ja :)
Widok z Fourvière na panoramę miasta
Tak przy okazji: nazwa tarasu wzięła się od stojącego na środku metalowego posągu archanioła Michała.
Posąg archanioła Michała
Zdjęcie schodów, którymi zeszliśmy z tarasu Saint Michel
Trochę o architekturze bazyliki...
Oddana do użytku pod koniec wieku XIX - a dokładnie w 1896 roku - świątynia jest kościołem "prywatnym", co oznacza, że nie przynależy ani do tutejszej archidiecezji, ani do państwa, a do Fundacji Fourvière. Z uwagi na fakt, że pieniądze na jej wykonanie pochodziły z datków, jej ukończenie okazało się niemożliwe. Przewodnik wyjaśnił nam, że wiele posągów w ogóle nie zostało wykonanych - własnie z powodu braku funduszy. (Gołym okiem widać, że zebrano dużo pieniędzy z datków, gdyż jest to imponująca świątynia i nikt nie mógłby przypuszczać, że zawiera ona jakieś "nieukończone" elementy).
Bazylika Notre-Dame de Fourvière jest dziełem Pierre'a Bossana (ciekawostką może się tu okazać wiek architekta w chwili, gdy zaprojektował tę charakterystyczną dla Lyonu świątynię: miał on wówczas siedemdziesiąt lat). Bossan był słynnym liońskim architektem, który zaprojektował między innymi kościół Saint Georges czy dom Blanchon. Te dwa budynki położone są w starej części Lyonu i naprawdę warto jest je zobaczyć. Mi osobiście najbardziej podoba się dom Blanchon - z uwagi na wszystkie zdobienia fasady. Poza tym posiada przepiękne drzwi! (Tak, wiecie już, że ja uwielbiam drzwi, hahaha).
Ciekawostki
-
Kolumny w wejściu do bazyliki Fourvière zostały wyszlifowane w marmurze we Włoszech, a następnie przywiezione do Francji, aby w końcu trafić do naszej świątyni.
-
Pomimo tego, że Francja jest krajem świeckim, w którym religia jest wyraźnie odseparowana od polityki, bazylika Fourvière jest tak mocno związana z historią Lyonu, że w czasie pielgrzymki 8 września zezwala się na mały wyjątek: prezydent miasta bierze udział w procesji towarzysząc arcybiskupowi, który błogosławi miasto ze wzgórza. W zeszłym roku udało mi się ich zobaczyć w trakcie procesji.
-
W bazylice Fourvière znajduje się również poświęcona świętemu Józefowi krypta (która jest raczej swego rodzaju kaplicą). Pierwszym zamysłem Bossana, twórcy bazyliki, było to, żeby procesja wyruszała z katedry Saint-Jean (która położona jest u stóp wzgórza, w starej części Lyonu), potem przechodziła przez kryptę i ostatecznie docierała do złotego wnętrza kościoła. Dlaczego właśnie taka trasa? Krypta miała reprezentować mrok (któż to wie, dlaczego Bossan przydzielił Józefowi taką złą rolę! ), a przejście przez nią i dotarcie do złotego wnętrza Fourvière miało symbolizować zwycięstwo dobra nad złem.
-
Obecnie na szczycie bazyliki Fourvière znajdują się anteny radiowe... To dopiero nazywa się dobre przystosowanie do współczesności! :P
-
Jeżeli interesuje Was historia Fourvière, to istnieje możliwość podjęcia wolontariatu jako przewodnik po bazylice. Jest to bardzo interesujące rozwiązanie, gdyż wówczas odbywa się bezpłatne czteromiesięczne szkolenie. W trakcie tych czterech miesięcy, w każdą sobotę uczestniczy się w konferencjach i seminariach dotyczących historii i architektury tego zabytku. W zamian, pod koniec szkolenia trzeba podpisać umowę, która zobowiązuje do poprowadzenia przynajmniej dwóch wizyt na miesiąc przez minimum jeden rok.
Godziny otwarcia
Wstęp na tylne tarasy Fourvière jest możliwy od poniedziałku do niedzieli od godziny 7:00 do 21:30. Do bazyliki można wejść od poniedziałku do niedzieli od godziny 7:00 do 19:00.
Ach, zapomniałabym: w Fourvière znajduje się również muzeum, dwa sklepiki z pamiątkami, restauracja, toalety oraz parking. W restauracji nigdy nie byłam, ale dotarła do mnie informacja, że jest ona bardzo dobra, że jedzenie jest pyszne i wcale nie jest drogo.
Jak dojechać na miejsce
Aby dostać się do Fourvière istnieją dwie możliwości: iść na pieszo lub złapać kolejkę liniową. W zależności od tego, jakim czasem się dysponuje, od tego, czy na dworze jest zimno, czy danego dnia macie lenia itd., itp., można wybrać jedną lub drugą opcję.
Jeżeli ktoś woli dłuższą i kwiecistą drogę (czyli na pieszo), powinien wspiąć się na wzgórze przechodząc przez ogród Jardin du Rosaire.
Jedne ze schodów na drodze prowadzącej przez ogród Jardin du Rosaire
Jeżeli nie ma się zbyt dużo czasu (lub chęci :P) można po prostu linią D dostać się na stację Vieux Lyon i przesiąść się tam w kolejkę liniową w kierunku Fourvière. Zatrzymuje się ona dokładnie w wejściu do świątyni. Chociaż uwaga, pamiętam, jak przejeżdżałam tamtędy w weekendy... Musicie uzbroić się w cierpliwość! Bo w obliczu takiej ilości turystów wejście do tej przeklętej kolejki może zabrać czasami nawet dwadzieścia minut. I nawet nie pytajcie, jak to wyglądało w czasie Festiwalu Świateł! :P
Panie i Panowie, przedstawiam Wam... pierwszą kolejkę liniową na świecie! Prosto z Lyonu! ^^
Tak przy okazji: dosyć ciekawe jest to, że kolejki liniowe w Lyonie były pierwszymi na całym świecie. To właśnie tutaj, w Lyonie, ten środek transportu został wymyślony i wybudowany. Znajdują się tutaj dwie kolejki: kolejka Saint Just oraz Fourvière.
Podsumowanie
Po tym długim artykule nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do odwiedzenia tego klejnotu architektonicznego. I nie popełnijcie mojego błędu: nie zadowalajcie się tylko jedną wizytą. Wybierzcie się tam kilkakrotnie, wykorzystajcie organizowane tam atrakcje, które pozwolą Wam trochę (lub całkiem sporo) więcej dowiedzieć się o tym symbolu Lyonu: wspaniałej i majestatycznej bazylice Fourvière.
Widok na panoramę Lyonu - śliczny, prawda? :)