Przepis na słodko-słony ryż po kubańsku ze smażonymi bananami

Moje współlokatorki zawsze dobrze przyjmują wszystko, co ugotuję; nawet, jeśli przygotowuję "niecodzienne" mieszanki (nie: "podejrzane" czy "nieapetyczne"; chodzi o to, że koleżanki nie są przyzwyczajone do niektórych smaków i zapachów, tak samo jak do niedodawania masła do wszystkiego).

Kiedy powiedziałam im o ryżu ze smażonymi bananami po kubańsku, po pierwszym szoku przyszła ciekawość, a potem ochota na degustację. Wczoraj, w niedzielę, Julie zapytała mnie w kuchni "dlaczego nie zrobić na obiad tego czegoś dziwnego z ryżu i bananów", aby wykorzystać banana, którego miała na zbyciu. Miałyśmy wszystkie składniki (jej wyraz twarzy: "o Matko! W co się wpakowałam...? "), więc zabrałyśmy się do roboty.

Ryż po kubańsku ze smażonymi bananami jest łatwy i szybki w przygotowaniu i sycący. Nigdy nie dojadałam po tej potrawie, bo wypełnia żołądek. Podane ilości składników odpowiadają jednej porcji, ale tym razem podam Wam przepis na dwie, bo gotowałyśmy dla nas obu.

Składniki:

  • Jajko,
  • Opakowanie ryżu (jedna torebka z pakowanych po kilka),
  • 2 łyżeczki pomidorów w zalewie (z puszki),
  • Banan,
  • Odrobina mąki,
  • Oliwa,
  • Sól.

Krok 1

Gotujemy w rondlu wodę i wrzucamy torebkę ryżu; nasza wymagała 10 min. gotowania, ale zależy od firmy. Po 10 minutach odsączamy ryż i zachowujemy go na później. W rzeczywistości on się gotował, kiedy my przygotowywałyśmy resztę.

Krok 2

Smażymy jako na patelni z odrobiną oleju. Julie zrobiła sadzone, ale ja wolę lepiej usmażone i z "koronką", tj. brzegiem, który wychodzi najlepiej podsmażony i chrupiący, kiedy potrzyma się je na ogniu chwilę dłużej. Wygląda ładniej i ma lepszą teksturę.

Krok 3

Następnie obieramy banana, przekrawamy go wzdłuż, a potem na 2 lub 3 części, w zależności od jego rozmiaru. Podsypujemy odrobiną mąki, panierujemy dokładnie i wrzucamy na gorący olej.

Krok 4

Smażymy, przekręcając, żeby zezłocił się ze wszystkich stron. Kiedy jest już gotowy, zdejmujemy go z patelni i kładziemy na wyłożonym papierowym ręcznikiem talerzu, żeby odsączyć z nadmiaru oleju.

Krok 5

Nakładamy na talerz wszystkie składniki: na spód ryż, potem kilka łyżeczek pomidorowej pulpy, na wierzch jajko, a z boku plastry smażonego banana. Gotowe!

Julie nałożyła sobie miseczkę, ja drugą. Na zdjęciach wygląda jak porcja dla jednej osoby, ale zrobiłyśmy podwójną.

W sumie

Przerażony wyraz twarzy zmienił się, kiedy spróbowała ryżu i przekonała się, że podoba jej się takie smakowe połączenie. Akurat napatoczyła się Steph; też spróbowała i przyznała, że chociaż jej mózg podpowiadał jej, że banan z pomidorami i ryżem to nic dobrego, smakowało jej. Zasmakowało jej do tego stopnia, że "spróbowała" jeszcze kilka razy, bo nie mogła się oderwać od słodyczy banana połączonej ze słonym smakiem jajka, choć w dalszym ciągu razem wydawały jej się dziwne. Ja wymieszałam wszystko- jak w domu- i jadłam aż mi się uszy trzęsły... , aż w końcu już nie mogłam. Julie też zjadła swoją porcję i powiedziała, że bardzo jej smakowało, chociaż wcześniej myślała, że nigdy nie zrobiłaby takiej dziwnej potrawy. Ach, te dziewczyny...

Wrócę do ryżu: użyłyśmy jednej z tych zawierających jedną porcję dziurkowanych torebek, które- wrzucone do wrzątku na 10 min. - gotują się same. Takich używa się tu, w UK, przy przygotowaniu curry. W Hiszpanii widziałam je w telewizji, w programie "22 minuty" Juliusa, ale nigdy z nich nie korzystałam. Są cudowne: takie proste w "obsłudze", tanie i dobre. Ryż wychodzi bardzo dobrze i można go używać do każdego dania.

Spotkałam ludzi, którzy nie lubią ryżu z bananami, bo zawiera smażone owoce, a owoce na ciepło czy po prostu gotowane nie wszystkim przypadają do gustu. Ja je uwielbiam: pieczone, w zalewie, smażone, panierowane... Mam wrażenie, że z ich środka wydobywa się cały cukier i smak się zmienia. Cóż, kwestia gustu.

Powtórzę: przepis łatwy, nieskomplikowany i powszechnie znany, a w dodatku niedrogi w realizacji. Takie lubię...

Całuję!

Laura



Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!