Wycieczka do Triestu
W drodze powrotnej do Mediolanu ze Słowenii (możecie przeczytać o tej wycieczce w moim poprzednim wpisie, albo kilkając tutaj), zatrzymaliśmy się na chwilę w mieście Triest położonym we Włoszech, ale bardzo blisko granicy ze Słowenią. Wyruszyliśmy z Kopru na Słowenii autobusem i w mniej niż 30 minut później dotarliśmy do Triestu. Miasto znajduje się nad morzem i właśnie dlatego zdecydowaliśmy się zatrzymać tam, a nie w jakimś innym włoskim mieście, które było po drodze. Mieszkając w Mediolanie, rzadko kiedy widzimy morze, bo znajduje się dość daleko po obydwu stronach Włoch i muszę przyznać, że naprawdę za nim tęsknimy.
Nie planowałam jechać specjalnie do Triestu podczas Erasmusa, ale skoro znajdował się on po drodze, kiedy wracaliśmy z naszej poprzedniej wycieczki, krótki postój w tym miejscu wydawał się dobrym pomysłem. Nie spędziliśmy tam zbyt wiele czasu, jedynie 4 godziny z powodu godziny odjazdu naszego autobusu, ale nadal udało nam się zwiedzić trochę miasta.
Dotarliśmy do Triestu o 17:30. Przynajmniej raz dworzec autobusowy nie znajdował się daleko od centrum, w przeciwieństwie do innych miast, które odwiedziłam, więc to zdecydowanie był plus. Szliśmy przez 10-15 minut nad brzegiem morza, aż dotarliśmy do centrum. Ten spacer był całkiem fajny, bo morze znajdowało się blisko nas. Najpierw zobaczyliśmy kanał, który służył jako przystań dla małych łodzi. Wzdłuż kanału były bary, a wielu ludzi, zwłaszcza młodych, siedziało na zewnątrz, bo pogoda była dobra, co musiało być naprawdę relaksujące.
Szliśmy dalej i w pewnym momencie doszliśmy do głównego placu w Trieście, Piazza Unità d’Italia. Ta przestrzeń wydawała się naprawdę ogromna, to był wielki plac z imponującymi budynkami otaczającymi go z trzech stron. Z ostatniej strony, która była otwarta, roztaczał się widok na morze. Budynki były bardzo duże, a najbardziej imponującym był ratusz. Był bardzo długi, jego długość była taka sama, jak długość placu. Wszystkie te budynki miały w sobie wiele detali, takich jak kształt ścian i okien czy obrazy na fasadach. Bardzo podobał mi się ten plac, ponieważ robił wrażenie swoim ogromem i z powodu tej jednej strony z widokiem na morze. Zostaliśmy tam kilka minut, siedząc na fontannie i staraliśmy się nacieszyć tym miejscem.
Następnie, z uwagi na to, że chcieliśmy w pełni wykorzystać nasz czas i cieszyć się bliskością morza, udaliśmy się w kierunku mola, aby przejść się nim aż do końca. Kiedy tam dotarliśmy, usiedliśmy i patrzyliśmy na morze słuchając szumu wody, to było niesamowite. Z tamtego miejsca mieliśmy ładny widok na morze i na część Triestu.
Spędziliśmy tam trochę czasu, a potem wróciliśmy do miasta, żeby jeszcze trochę pozwiedzać. Przeczytaliśmy gdzieś w Internecie, że w mieście były pozostałości z czasów rzymskich i zaczęliśmy ich szukać. Nie zajęło to długo: znajdują się w samym środku miasta i nie da się przegapić takiego zabytku, stojąc na ulicy tuż przed budynkami. Ruiny były dość dobrze zachowane, i chociaż teren nie był tak duży, przypominało to o tym, że miasto istnieje już od dawna. Uważam, że to wspaniałe, że zachowali to tak, jak jest i nie próbowali usunąć ruin, tylko zdecydowali się zachować wszystko tak, jak kiedy powstawało miasto.
Potem spacerowaliśmy ulicami Triestu, a dokładniej deptakami miasta. Jest ich dość dużo i bardzo mi się to podobało, bo można sobie chodzić i nie martwić się o samochody, jest tak po prostu przyjemniej. Później zaczęliśmy już iść w kierunku dworca autobusowego, wybraliśmy ulicę biegnącą wzdłuż morza, żeby zobaczyć je po raz ostatni. (Już rozumiecie, jak bardzo brakuje nam morza w Mediolanie). Podróż autobusem z powrotem do Mediolanu zajęła około 8 godzin (był to autobus nocny), ponieważ zatrzymywał się jeszcze w innych włoskich miastach po drodze.
Triest był uroczym miastem, chociaż nie spędziliśmy tam wiele czasu i nie mogliśmy zobaczyć wszystkiego. Wiem, że jest tam też zamek na wzgórzu, z którego są piękne widoki na Triest, ale nie odwiedziliśmy go, bo nie mieliśmy już czasu. Podobno z tego zamku roztacza się niesamowity widok na miasto i morze, więc jeśli planujecie odwiedzić Triest, weźcie pod uwagę to miejsce! Słyszałam, że można tam dojść pieszo lub jadąc autobusem, w zależności od tego, jak zmotywowani jesteście do wspinaczki pod górę. Myślę, że Triest nie jest miastem, które koniecznie trzeba zobaczyć we Włoszech, ale jeśli kiedykolwiek znajdziecie się w pobliżu, warto się tam zatrzymać!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: Trip to Trieste
- Español: Excursión a Trieste
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)