El Lunes de Aguas - czyli deszczowy dzień z hiszpańskim ciastem z mięsem

W Hiszpanii trafisz na wiele tradycji i świąt narodowych - może jest ich nawet zbyt wiele. Semana Santa dopiero co się skończyło, a oni już znowu świętują: tym razem jest to tak zwany Lunes de Aguas. Trzeba tu zaznaczyć, że to konkretne święto obchodzi się wyłącznie w rejonie Salamanki. Dosłownie Lunes de Aguas oznacza Poniedziałek Wód (tak, woda w liczbie mnogiej! ), no ale, nie za dużo nam to mówi. Powiedziano mi, że nazwa ta pochodzi od halki, które prostytutki nosiły pod swoimi spódnicami, po hiszpańsku zwana enagua. Lunes de Aguas świętowany jest zawsze w poniedziałki (co jest dość logiczne), i zawsze jest to pierwszy poniedziałek po Dniu Zmartwychwstania. W tym roku, dzień ten wypadł 4 kwietnia.

Czym dokładnie jest ta tradycja i skąd wzięła sie jej nazwa?

Lunes de Aguas to tradycja, która pochodzi z XVI wieku, z czasów Króla Felipe II, który słynął z bycia zagorzałym katolikiem. Stwierdził on, że rozpusta przejęła kontrolę nad miastem, a w szczególności nad życiem studentów. Dlatego zdecydował się wprowadzić prawo, które zabraniało prostytucji w czasie Wielkiego Tygodnia i wyganiało prostytutki na drugą stronę rzeki Tormes, tak aby mężczyźni nie byli kuszeni w trakcie tego świętego tygodnia. W tych czasach, odpowiedzialnym za egzekwowanie tego prawa był "Padre Putas" - zabierał on prostytutki z miasta, a potem, gdy Wielki Tydzień się kończył, transportował je z powrotem na łodziach. Nie mogły one dostać się do miasta drogą lądową, poprzez Most Rzymski, gdyż kobiety te żyły w grzechu.

Po tygodniu, który pozbawiony był cielesnych uciech, całe miasto, wszyscy mieszkańcy bardzo cieszyli się z ich powrotu, dlatego też zbierali się oni na brzegu rzeki, w oczekiwaniu na ich przybycie, potem zaś odbywało się wielkie świętowanie, gdzie wszyscy razem jedli i pili.

El Lunes de Aguas - czyli deszczowy dzień z hiszpańskim ciastem z mięsem

[Źródło]

Oczywiście, prawo to od dawna już nie istnieje, jednakże ludzie mieszkający w Salamance i jej okolicy, dalej traktują tę tradycję poważnie - na tyle poważnie, że wszystkie moje lekcje w szkole były odwołane, a także popołudniowe zajęcia na uniwersytecie.

el-lunes-aguas-rainy-day-spanish-meat-pi

[Źródło]

Nie wiem, czy było to w tamtych czasach częścią obchodów, ale teraz bardzo typową sprawą jest jedzenie w ten dzień hornazo wraz z przyjaciółmi na brzegu rzeki. Hornazo to hiszpańskie ciasto mięsne, które może być faszerowane wieprzowiną, chorizo, gotowanymi jajkami, tuńczykiem i innymi produktami.

el-lunes-aguas-rainy-day-spanish-meat-pi

[Źródło]

Gdy pierwszy raz obchodziłam to święto, byłam przekonana, że nigdy wcześniej nie próbowałam hornazo, ale zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę jadłam je dość często z rodziną mojego chłopaka - nigdy nie powiedzieli mi oni jednak, jak ta potrawa się nazywa. W każdym razie, w tegoroczne Lunes de Aguas można się chyba było rozkoszować tylko i wyłącznie hornazo, jako że cały dzień padało. Naprawdę, chciałabym uczynić zadość tradycji, ale nie sądzę, żeby wielu ludzi świętowało dzisiaj na brzegu rzeki. Mój chłopak powiedział mi, że w taką pogodę święto niejako przenosi się do domów mieszkańców, i zamiast ogromnego, wspólnego świętowania, staje się to zwyczajnym, domowym świętem.

El Lunes de Aguas - czyli deszczowy dzień z hiszpańskim ciastem z mięsem

[Źródło]


Galeria zdjęć



Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!