Najlepsze owoce tropikalne w Malezji
Pisząc o straganach z kokosami przypomniałam sobie, że zupełnie zapomniałam o owocach z Malezji. Właściwie wszystkie malezyjskie owoce są owocami tropikalnymi i są tak unikalne i przepyszne, że pod żadnym warunkiem nie możesz przegapić okazji na spróbowanie ich. Byłam w Malezji 6 lat, w Kuala Lumpur, i do tej pory ekscytuję się na myśli o tutejszych tropikalnych owocach. Jeśli jest jedna rzecz, za którą tęsknię z Malezji, to właśnie unikalność tych owoców i to, jak genialnie smakują. I chociaż nie wszystkie są dostępne o każdej porze roku, większość można znaleźć przez cały rok. Oto kilka z nich, których na pewno powinniście spróbować:
1) Durian
Durian nazywany jest królem malezyjskich owoców. Oto parę faktów na temat tego owocu:
- Pachnie on okropnie, jest to mikstura zapachu cebuli i czegoś jeszcze gorszego, aż nie wiem jak to opisać. Nigdy nie kupuj Durian i nie zabieraj ich ze sobą do domu czy też hotelu. Cały twój dom przejdzie tym nieznośnym zapachem.
- Jest on też obrzydliwy w smaku; znaczy, jest to taki smak, w którym albo zakochasz się tak bardzo, że będzie to podchodzić pod uzależnienie, albo znienawidzisz go tak silnie, że będziesz chciał odrąbać sobie buzię i nos, tylko po to żeby nie musieć go wąchać i smakować. Osobiście należę do tej drugiej grupy, zdecydowanie do tej drugiej. Próbowałam go dwa razy i od tego czasu, za każdym razem jak zobaczę go, nawet ledwie kątem oka, uciekam.
- Durian to bardzo pożywny owoc. Jeden kilogram zawiera aż 1350 kalorii. Spróbuj to sobie wyobrazić. Jest on też bogaty w potas, błonnik, wszystkie witaminy z grupy B, żelazo, witaminę C - ciężko się dziwić, że ludzie tutaj tak często ten owoc jedzą.
- Durian silnie pobudza. Da ci on więcej energii niż napój Red Bull. Jest on też dobry na zmęczenie.
No dobra, a więc gdzie i kiedy można zjeść ten owoc? Durian z reguły daje owoce w czerwcu i lipcu, a więc jeśli podróżujesz po Malezji w tym czasie, ceny są bardzo korzystne, znajdziesz też go na właściwie każdym targu. A jeśli będziesz tu o innej porze roku, znam dwa miejsca, w których można je kupić cały czas. Cały czas. No cóż, wielu znajomych przyjeżdżało do mnie z różnych zakątków świata, i każdy z nich chciał spróbować króla owoców, zawsze więc musiałam ich tam zabrać, aby mogli go zacząć z miejsca nienawidzić. Niektórzy zakochali się w tym owocu, a inni go znienawidzili, uciekli i nigdy nie spojrzeli do tyłu. Bądź co bądź, jeden z tych sklepów znajduje się na Jalan Alor. Ulica ta słynie z owoców morza, znajduje się dosłownie za Bukit Bintang. Jest to dość żywa ulica, szczególnie nocą. Drugie miejsce, gdzie można dostać Durian przez cały rok, znajduje się rynku Chow kit. Byłam tam tylko raz, a tak to zawsze udaję się po durian na Jalan Alor.
Ach, pamiętaj też, żeby się targować, i to ostro, kramarze zawsze mocno podnoszą ceny. Duriany kosztują od 20 do 50 ringiitów za kilogram (17-43 złote), każda cena powyżej jest zawyżona. Dajcie mi znać, jak się będziecie czuli po pierwszym spróbowaniu tego owocu, będzie epicko. Nagrajcie to i wyślijcie mi filmik.
2) Mangosteen
To jest mój zdecydowanie ulubiony owoc tropikalny z Malezji. Ma tak delikatną i gładką teksturę, przez co można powiedzieć, że dosłownie rozpływa się w ustach. Uwielbiam jego smak, słodycz i to, jak łatwo się go otwiera. W tym momencie, marzec/kwiecień, nie ma na niego sezonu, jest więc on strasznie drogi, ale gdy nadejdzie na niego czas, jest bardzo tani i można dorwać go wszędzie. Sezon na mangosteen wypada na okres czerwiec - październik, mnóstwo go wtedy na każdym bazarze.
3) Guava
Guava jest genialna, zawiera w sobie mnóstwo witaminy C, zawsze jadaliśmy ją jak szaleni, gdy byliśmy chorzy. Zaledwie sto gram guavy zawiera trzykrotność dziennej zalecanej dawki. Nie ma ona bardzo wyróżniającego się smaku, jest taka trochę 'wodna'. Mimo to, kocham ten owoc. Obecnie Malezyjczycy jadają guavę ze specjalnym, tutejszym proszkiem; człowieku, ten proszek zamienia guavę w najlepszy owoc na świecie. Ma on naprawdę unikalny smak i można dostać go tylko w Malezji. Zapytaj po prostu o proszek do guavy, jest on dostępny w wielu sklepach. Często jest własnoręcznie robiony, co czyni go jeszcze lepszym. No, a guavę można kupić tanio przez cały rok.
4) Rambutan
Ok, Rambutan to z pewnością owoc, który wygląda najbardziej uroczo z nich wszystkich. Osobiście nie jestem wielką fanką, gdyż ma on duże nasiona, co mi się nie podoba. Rambutan jest 'galaretkowy', nie tylko, jeśli chodzi o teksturę; po prostu, smakuje jak galaretka. Skórka łatwo z niego schodzi, można go więc jeść wszędzie i nie zrobić przy tym bałaganu. Spróbujcie go i dajcie znać, co o nim sądzicie.
5) Liczi
Liczi przypomina trochę rambutan, chociaż wygląda zupełnie inaczej i nie ma tak dużych nasion. Wolę je dużo bardziej od rambutan. Liczi zwane jest też kocim okiem z powodu swojego wyglądu. Nie jest ono aż tak popularne w Kuala Lumpur, nie jadałam go aż tak często, ale i tak jest świetne.
6) Papaja
Mój ulubieniec. Możesz znaleźć tu papaję o każdej porze roku. Tak, wiem, że owocu tego nie spotyka się tylko w Malezji, można go kupić w wielu krajach, ale mimo to, szczerze kocham papaję, ma ona też mnóstwo korzyści dla naszego zdrowia, szczególnie dobrze wpływa na włosy i skórę. Cechuje się ona bardzo delikatną i gładką teksturą, jest też dość wilgotna.
Okey, to w sumie na tyle, jeśli chodzi o obowiązkowe do spróbowania owoce w Kuala Lumpur, i ogólnie w Malezji. Jeśli macie jeszcze inne ulubione owoce stąd, dajcie mi znać.
Trzymajcie się!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: Best of Malaysia's tropical fruits
- Português: O melhor da fruta tropical da Malásia
- Italiano: I migliori frutti tropicali della Malesia
- Español: Las mejores frutas tropicales de Malasia
- Français: Les meilleurs fruits tropicaux de Malaisie
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)