Mój sposób na kurczaka Caprese!
Gotowanie w moim wydaniu, to gotowanie po pierwsze tanie, po drugie szybkie. Gdzieś tam po drodze gubię ważną trzecią opcję: gotowanie zdrowe. Być może moje gotowanie jest smaczne. Nie wiem, mi smakuje, a że gotuję tylko dla siebie, to nie marudzę. Możecie sprawdzić jeden z moich przepisów, jeśli dwa poprzednie przypadły wam do gustu. Znowu odbiegam od mojej kochanej polskiej kuchni, ale nie udziwniam i nie przesadzam. Dziś w międzyczasie, przygotowałam sobie kurczaka w stylu Caprese, ale oczywiście po mojemu, czyli prawdziwe Caprese to do końca nie jest.
Punkt pierwszy: zakupy
Ja poszłam najbliżej czyli do Biedry. Tani supermarket jak zawsze mnie nie zawiódł, bo w swojej ofercie miał promocję na niezbędny do mojego przepisu ser mozzarella. Nie wydałam dużo, bo niecałe dwadzieścia złotych (przyprawy miałam w domu). Co musicie kupić, albo odnaleźć w domu, jeśli chcecie zrobić obiad, taki jak zrobiłam ja?
Składniki:
- Pierś z kurczaka (ilość według uznania),
- Kulka mozzarelli,
- Pomidor (ja zużyłam jeden),
- Przyprawy: tymianek, bazylia (możecie użyć świeżej, jeśli macie w domu), pieprz i sól,
- Oliwa z oliwek,
- Wedle uznania: ziemniaki, makaron, sałata.
Punkt drugi: bierzemy się do roboty
Przygotowanie jedzenia, które wam proponuję, jest banalnie proste. Ja zazwyczaj zaczynam od obierania ziemniaków, z których po ugotowaniu przygotuję puree. Później oczyszczam pierś z kurczaka z białych błonek i innych niepotrzebnych gratisów. Na koniec kroję pomidora i mozzarellę (na innej desce i innym nożem niż pierś – unikamy bakterii).
Pierś z kurczaka przyprawiam solą i pieprzem. Przecinam ją w kilku miejscach, ale nie do końca. Robię otwory, w których później umieszczę ser. Kurczaczka polewam oliwą, posypuję tymiankiem.
Biorę z szafki naczynie żaroodpone (ja mam niestety tylko takie małe). Na jego dno układam pokrojone pomidory. Na to kładę pierś i wciskam w nią mozzarellę. Na koniec posypuję bazylią i wkładam do nagrzanego (na 190 stopni) piekarnika.
I to koniec! Czekam około pół godziny, aż kurczak będzie gotowy i jem!
Punkt trzeci (najlepszy): Zjadanie!
Ja podaję kurczaka z ziemniakami puree i sałatą w sosie koperkowo-ziołowym i z kukurydzą. Caprese je się raczej z makaronem, za którym ja nie przepadam. Możecie też zjeść to z bagietką. Wedle uznania. Najważniejsze w tym przepisie jest to, że robi się to łatwo i szybko (czyli podobnie jak wszystko co wam proponuję na tym blogu).
Smacznego!
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)