Przygoda w krainie Basków: część 2
W poprzednim poście wprowadziłam was w krainę Basków, niedoceniony, daleki region w Hiszpanii i podzieliłam się podstawowymi informacjami na temat unikatowości tamtejszej kultury, które musicie znać. Teraz opowiem wam o naszej trzydniowej przygodzie. Naszym głównym celem było Bilbao, oddalone 400 kilometrów od Salamanki, otoczone przez góry. Mieliśmy jednak też czas na wizytę w Getxo i Vitoria, o tych miejscach będę tutaj pisać.
Zakwaterowanie
Zatrzymaliśmy się na trzy noce w Casual Gurea, który usytuowany jest w samym środku historycznej części miasta, zwanej Casco Viejo. To miejsce to hostel/pensjonat, w tym czasie był remontowany. Właśnie dlatego nie mogłam zrobić dobrych zdjęć wejścia, ale jestem pewna, że kiedy renowacja się zakończy, to miejsce będzie miało bardzo zapraszającą atmosferę i design - coś, co spokojnie można powiedzieć o wnętrzu. Casual Gurea znajduje się na trzecim piętrze budynku i dostajesz kod, dzięki któremu możesz dostać się do środka, na wypadek, gdyby recepcjoniści nie byli w pobliżu.
Za trzy noce zapłaciliśmy w sumie 126 euro (około 510 zł). Wydaje mi się, że można powiedzieć, że to niska cena, za którą otrzymaliśmy podstawową, ale bardzo przytulną sypialnie z podwójnym łóżkiem, osobną łazienką i darmowym WiFi. Ściany były pomalowane na niebiesko i biało, ze wspaniałymi rysunkami, które po prostu uwielbiałam. Jedynym problemem było to, że podłoga była cienka i za każdym razem, kiedy ktoś chodził w innym pokoju, słyszałam to tak głośno, jakby ktoś robił to tuż przy moim uchu. Więc kiedy sprzątaczka rozpoczęła pracę o 9 rano był to koniec mojego spania.
Także pracownicy byli bardzo mili i polecili nam miejsca do zwiedzenia i restauracje, w których warto zjeść. Było tam także wiele katalogów z informacjami na temat wydarzeń kulturalnych w Bilbao i pobliskich miejscach. Ostatnie, choć nie najmniej ważne, nie było tam prywatnego parkingu, lecz parking publiczny oddalony o 10 minut, gdzie mogłeś otrzymać zniżkę jeśli nocowałeś w Casual Gurea.
Bilbao - co zobaczyć?
Jednym z najbardziej polecanych miejsc do zwiedzenia w Bilbao jest Casco Viejo, które postrzegane jest jako serce miasta. Właśnie tam znajdował się nasz hostel. Casco Viejo, często nazywane też Siedmioma Ulicami, to komercyjne centrum Bilbao i miejsce, w którym spędza się wolny czas. Znajduje się tutaj wiele barów z pintxo i restauracji. To wspaniała okolica na doświadczenie tego, co ma do zaoferowania kuchnia baskijska. Dodatkowo zaułki Casco Viejo ukrywają liczne stare kościoły i Katedrę św. Santiago. W tej okolicy znajduje się także Plaza Nueva (Nowy Plac).
Moim swego rodzaju rytuałem jest znajdowanie w mieście miejsc, w których chciałabym budzić się każdego dnia. W przypadku Bilbao ten tytuł bez wątpienia trafia do Casco Viejo za to, że jest to najbardziej żywy punkt miasta i za jego kolorowe ulice i domy.
Po odkryciu Casco Viejo ze wszystkimi jego historycznymi budynkami i ukrytymi miejscami, udaliśmy się nad rzekę Nervión, która także może być uznana za punkt spotkań w mieście, i która jest znaną atrakcją turystyczną. Spacer brzegiem rzeki pozwolił nam cieszyć się wspaniałym widokiem na miasto. Przystanęliśmy tez na chwilę przy Muzeum Guggenheim, Uniwersytetecie Deusto (gdzie będę studiować od września) nowej Bibliotece Deusto, wieży Iberdrola, która jest najwyższym budynkiem w Bilbao i ma 165 metrów wysokości, i przy centrum Zubiarte.
Żeby być szczerą, muszę przyznać, że nie wyszliśmy poza tą okolicę, z jednej strony dlatego, że to najlepsza część miasta i z drugiej strony dlatego, że cała przechadzka wzdłuż Nervión, od naszego hostelu do uniwersytetu i z powrotem zajęła nam pół dnia. Z pewnością zrobienie tego szybciej jest możliwe, ale nam towarzyszyła tak piękna słoneczna pogoda przez cały czas, że nie byliśmy w stanie wyobrazić sobie lepszego sposobu na spędzenie naszego dnia. Poza tym, jeśli chcesz właściwie zwiedzić i podziwiać wyżej wymienione atrakcje turystyczne, musisz poświęcić im nieco więcej swojego czasu.
Muzeum Guggenheim
Chociaż nie weszliśmy do środka muzeum, tylko odwiedziliśmy sklep z pamiątkami, bo chciałam znaleźć książkę o Bilbao, to byliśmy zachwyceni jego nowoczesną architekturą. Myślę, że Muzeum Guggenheima może być nazwane symbolem Bilbao z pająkiem na przodzie, który jest kolejnym przykładem sztuki nowoczesnej w mieście, które jest nią przesiąknięte. Powiem wam teraz coś interesującego: jest taki ciekawy thriller zatytułowany Enemy (Wróg), w którym występuje Jake Gyllenhaal, a który widzieliśmy parę tygodni temu. W tym filmie pojawia się wielki pająk unoszący się nad miastem - symbolizuje on totalitarny reżim. Nie chcę wchodzić w szczegóły, jedyne co chcę powiedzieć odnośnie tego, to to, że byliśmy pewni na 99%, że reżyser, a może nawet i pisarz, był zainspirowany rzeźbą znajdującą się przed muzeum. Film bazował na książce napisanej w 2002, natomiast pająk z Bilbao został stworzony przez Louise Bourgeois w 1999.
Uniwersytet Deusto
Uniwersytet jest najstarszym prywatnym uniwersytetem w Hiszpanii, a jego właścicielem jest grupa religijna, co jest bardzo widoczne przez rzeźby i obrazy w środku budynku. Jenak, chodząc pomiędzy ścianami tego budynku jestem w stanie wyobrazić sobie siebie, uczęszczającą na zajęcia każdego dnia. Nie wspomnę o lokalizacji tego budynku, który znajduje się naprzeciwko muzeum Guggenheima.
Gdzie zjeść?
Spróbowaliśmy dość sporo miejsc będąc w Bilbao. Oto te, które pamiętam:
- La olla
Polecone przez recepcjonistkę Casual Gurea. Specjalizacją są pintxos. To lepsza restauracja, usytuowana na Plaza Nueva, do której zdecydowanie warto pójść. Adres: Nueva Plaza, 2, 48005, Bilbao, Bizkaia.
- Green Bistrot
Tu także główną specjalizacją były pintxos. Tu jednak skupiają się bardziej na zdrowym jedzeniu, ale także oferują wiele rodzajów deserów. Ceny pomiędzy 12-14 euro (około 48-56). Atrakcyjny design. Blisko Muzeum Guggenheima. Adres: Calle Juan de Ajuriaguerra, 13, 48009, Bilbao.
- Hatari – urban kitchen and bar
Znaleźliśmy ją przypadkiem szukając miejsca na kolację na Casco Viejo. Mają tam duży wybór pintxos i hamburgerów. Jedzenie było przepyszne, ceny normalne. Inspirowana filmem o takiej samej nazwie. Adres: Jardines Kalea, 4, 48005, Bilbao.
- Bertiz Panadería
Mieści się na Casco Viejo. Idealne miejsce na śniadanie: przepyszne wyroby cukiernicze, churros con chocolate, kawa. Spokojna atmosfera i czysta. Polecam ludziom, którzy lubią słodkości. Adres: Zabalburu Plaza, 3, 48010, Bilbao.
Mniej więcej to wszystko co chciałam powiedzieć o Bilbao. Jedynej informacji, której brakuje, to transport, ale tak jak wspomniałam wyżej, chodziliśmy na pieszo cały czas, dlatego też nie wiem nic o tym, jak i w jakiej cenie się podróżuje w mieście. Wiem tylko, że są tam dwie linie metra i zielony tramwaj. Mogę jednak powiedzieć, że Bilbao to piękne miasto, pełne życia. Bardzo podobała mi się jego atmosfera i chciałabym tu wrócić w październiku.
Pozostała mi więc do napisania ostatnia część tekstu o przygodzie w krainie Basków, która będzie o Getxo i Vitorii. Już wkrótce!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: Basque adventures: episode 2
- Türkçe: Bask Maceraları : bölüm 2
- Français: Les aventures Basques: épisode 2
- Español: Aventura vascas: episodio 2
- Italiano: Avventure basche: episodio 2
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)