Il Pascià

Po całym dniu spacerowania po Turynie byłam zmęczona i umierałam z głodu. Moja przyjaciółka, Claudia, powiedziała, że pójdziemy na urodzinowe przyjęcie jednej z jej koleżanek, tak więc nie było mowy o zjedzeniu porządnego obiadu: zbliżała się godzina naszego spotkania i nie miałam już wystarczająco dużo czasu na jedzenie, to byłaby bezsensowna strata pieniędzy. To właśnie dlatego gdy przechodziłam obok restauracji Il Pascià i zobaczyłam ceny, zdecydowałam się wejść i zamówić coś lekkiego, żeby chociaż zaspokoić pierwszy głód.

Lokal ten oferuje dania kuchni tureckiej: kebaby, falafele, dania obiadowe, sałatki itp.

Podczas gdy w Lyonie mięsne danie typu kebab z surówką kosztuje minimum 12€, 13€, tutaj - to samo danie - kosztowało... zgadnijcie: 6€! :O Kiedy ujrzałam te ceny nie mogłam uwierzyć hahaha xD Ach, i są tutaj również w ofercie dania bezmięsne dla wegetarianów. Dla każdego coś dobrego!; )

Ponieważ nie miałam czasu na zjedzenie czegoś takiego, zapytałam czy mogliby mi sprzedać same falafele na wynos (ze specjalnymi, typowymi dla kuchni orientalnej "krokietami" wegetariańskimi). Powiedzieli, że tak, i że będą kosztowały 50 centów każdy... :O (W Lyonie są dużo droższe... ) Kupiłam tylko trzy, a do tego sok gruszkowy. Za całość zapłaciłam jedyne... 3, 50€! Wydało mi się to bardzo mało, a danie spełniło swoje zadanie - czyi uspokoiło mój żołądek :D

Moje falafele i sok gruszkowy ^^

Jeśli ktoś nie zna włoskiego, żeby złożyć zamówienie, można to również zrobić po angielsku :) Przy okazji, po tym, jak zamówiłam jedzenie po włosku (Quanto costa? Vorrei tre falafel... ), pan mi coś odpowiedział... ale zupełnie nie zrozumiałam co hahaha x) I wówczas odpowiedział mi po angielsku: “Eat here or take away? ” Nie wiem czy tak dobrze mówił po angielsku, (jak to dobrze, ja też nie jestem w tym mistrzem :p) ale zaskoczył mnie tym, że w odpowiedniej chwili przeszedł na inny język tylko po to, żeby się ze mną porozumieć. Poza tym, no dobrze, to normalne w miejscu, które znajduje się na najbardziej ruchliwej i pełnej turystów ulicy w Turynie. Z pewnością obsługują tam wielu obcokrajowców.

Również obsługa była bardzo dobra. Moje falafele podano mi bardzo szybko i to mi się spodobało, gdyż poza tym, że byłam głodna, zostało mi niewiele czasu do spotkania z moją przyjaciółką. Ach, i nie tylko byli bardzo szybcy, ale też uprzejmi. Chyba są tam przyzwyczajeni do obsługi turystów i wiedzą, że kluczem do sukcesu są atrakcyjne ceny i dobra obsługa. I uważam, że Il Pascià perfekcyjnie się z tych założeń wywiązuje ^^

Ja nie mogłam zjeść na miejscu, ale jeżeli się tam wybierzecie, a będziecie zmęczeni i będziecie mieli więcej czasu, możecie usiąść przy jednym ze stojących wewnątrz lub na zewnątrz lokalu stoliku. Radzę usiąść na zewnątrz (jeżeli będzie odpowiednia pogoda), gdyż oglądanie tak ruchliwej ulicy jak Po, jest bardzo przyjemne. Jest ona jedną z najważniejszych w mieście, więc siedząc spokojnie przy stoliku i delektując się pysznym daniem, możecie przy okazji oglądać nieustanny przepływ ludzi. Poza tym, wewnątrz jest bardzo gorąco i jeśli wybierzecie się tam latem... Pewnie będzie jak w piecu!

Tak przy okazji: moja przyjaciółka powiedziała mi, że ona bardzo często chodzi do tej restauracji. A kiedy ktoś miejscowy poleca Ci jakieś miejsce, to jest to dobry znak ^^ Więc jeśli się wybieracie do Turynu i chcecie zjeść czy to szybko czy tanio i dużo, Il Pascià jest idealnym miejscem.

Falafele z pieczonymi bakłażanami. W tle widać ruszt z mięsem na kebab... Od razu przypominają mi się moje ulubione arabskie tacos!