Jakie atrakcje czekają na Was w Splicie?
Jakie atrakcje czekają na Was w Splicie?
Jeśli zadalibyście mi to pytanie, odpowiedziałabym, abyście usiedli gdzieś na promenadzie i po prostu cieszyli się widokiem. Dlaczego zawsze musimy coś robić i nie możemy zwyczajnie żyć chwilą? Tak, dobrze wiecie o co mi chodzi, zawsze sprawiam, że wszystko brzmi mądrze, nawet to!
Split jest malowniczym, czystym, spokojnym, a zarazem żywym miejscem i ogólnie mówiąc, jednym z najlepszych w Chorwacji. Jednak jest tu coś, co szybko zauważycie po spędzeniu tutaj 1 - 2 dni. Zdacie sobie wtedy sprawę, że w rzeczywistości nie ma tu zbyt wielu atrakcji! Tak, wiem, też byłam w szoku, ale skoro tak, to dlaczego Split jest tak popularny?
(Zdjęcie pochodzi z https://www.earthtrekkers.com)
Cóż, po pierwsze dlatego, że jest to niesamowite miasto związane z kulturą i historią. Jest tu tanio, pięknie, czysto, nie wspominając już nawet, że mieszkają tutaj najmilsi ludzie świata. Kilka z atrakcji znajduje się w mieście, a reszta z nich mieści się w okolicy.
Stare miasto
Odwiedziny tego miejsca były pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy po przyjeździe do Splitu. Całe stare miasto wygląda jak scena ze średniowiecznego filmu, co jest bardzo widowiskowe. Gdy spacerowaliśmy po sekretnych uliczkach i podziwialiśmy architekturę, za każdym razem czuliśmy się inaczej. W pewnej chwili wydawało nam się, jakbyśmy byli w Rzymie, później na południu Francji, a jeszcze inne miejsce przypominało nam dom. Było to dziwaczne uczucie i chociaż Split jest pod wieloma względami unikatowy, mimo wszystko ma on wiele wspólnego z innymi miejscami. Opowiem Wam o zabytkach, które możecie zobaczyć w starym mieście oraz uwzględnię ich historię.
(Zdjęcie pochodzi z: https://www.dreamstime.com)
Przed wyjazdem do Chorwacji, miałam świadomość, że było tu kręconych kilka słynnych scen z "Gry o tron", np. w Dubrowniku mieści się Królewska Przystań. Jednak nie miałam pojęcia, że niektóre odcinki nagrywane były w Splicie! Tak, jedno z moich ulubionych miast filmowych to Split. Byłam bardzo podekscytowana podczas zwiedzania tych miejsc i chociaż nie jestem jakąś wielką fanką "Gry o tron", uważam, że fajnie było je wszystkie zobaczyć.
Na niektórych ulicach nagrywano "Grę o tron", a piwnica pałacu Dioklecjana to miejsce, gdzie mieszkają smoki. Jeśli interesuje Was więcej informacji na temat głównych lokalizacji, w których kręcony był serial, przeczytajcie artykuł na www.boredpanda.com. Mi osobiście bardzo się on podobał.
Pałac Dioklecjana
Pałac Dioklecjana jest jedną z najważniejszych ruin z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Na wybrzeżu adriatyckim nie ma już zbyt wielu pozostałości z tego okresu, więc pałac ten jest jedną z niewielu z nich. Cała powierzchnia budowli wraz z otaczającą ją fortecą wynosi ponad 30 000 m2.
(Na podstawie jakości zdjęcia zrobionego iPhonem sami pewnie widzicie, że zdjęcie zrobiłam sama)
Zatem kim był Dioklecjan? Był on cesarzem rzymskim, który pochodził z bardzo biednej rodziny. Przez całe życie bardzo ciężko pracował i wspinał się po szczeblach kariery militarnej, aż w końcu został monarchą. Panował on od 284 p. n. e. do 305 p. n. e, po czym zdecydował się abdykować i zamieszkać w prowincji Rzymu zwanej wtedy “Illyrian”. Oczywiście dzisiaj wszyscy wiemy, że ten region należy do Chorwacji.
Pozostałości nie składają się tylko z samego pałacu, ale również okolicznych domów, które zostały wybudowane dla sztabu wojskowego ówczesnego cesarza. Na dzień dzisiejszy znajdują się tam kawiarnie, restauracje, sklepy, a nawet hotele, co mimo wszystko daje poczucie estetyki, bo oryginalna architektura została tam zachowana. Ze wszystkich budowli w Splicie tylko Pałac Dioklecjana pochodzi z ery rzymskiej.
(Zdjęcie pochodzi z https://www.shutterstock.com)
Oto krótka historia tego miejsca, bo przecież nie chcecie być jednym z tych turystów, którzy pozują na tle starych, historycznych budynków, nie znając ich dziejów. Każdy budynek, każdy zabytek i każdy pomnik mają swoją historię i poznanie jej jest ważne, gdy chcemy poczuć prawdziwego ducha miasta.
Zazwyczaj historyczne miejsca są muzeami albo można zobaczyć je tylko z zewnątrz, jednak nie w przypadku Splitu. Zabytkowe części miasta wypełnione są restauracjami, kawiarniami i sklepami, które odwiedza wielu turystów. Nie wiem jak Wy, ale ja czułam, jakbym cofnęła się w czasie.
(Piwnica pałacu, w której kręcona była "Gra o tron")
(Zdjęcie pochodzi z https://www.total-croatia-news.com)
Czytałam w Internecie, że na dzień dzisiejszy około 300 ludzi mieszka na obszarze pałacu! Jeśli jesteście choć trochę ciekawscy i przejdziecie się mniej uczęszczanymi dróżkami, sami się o tym przekonacie.
2) Katedra św. Domniona
Jeśli mam być szczera, nie przepadam za odwiedzaniem katedr. To prawda, że są one majestatyczne, rozbudowane i wyniosłe, ale wszędzie gdzie nie pojadę jest jakiś kościół, który podobno trzeba koniecznie zobaczyć. Sama nie wiem, może po prostu zbyt sceptycznie do tego podchodzę.
Niemniej jednak tutejsza katedra jest zupełnie inna. Składa się ona z kościoła i dzwonnicy, które nazwane zostały na cześć św. Domniona. Był on biskupem w Salonie, rzymskim mieście i stolicy Dalmacji, mieszczącym się bardzo blisko Splitu, które na dzień dzisiejszy nosi nazwę Solin.
(Zdjęcie pochodzi z http://visiting-split.com)
Katedra w Splicie jest najstarszym kościołem na świecie, który nie został w żaden sposób przebudowany! Jest to niesamowite i oznacza, że to miejsce wygląda dokładnie tak samo jak tysiące lat temu, a my możemy wciąż je oglądać!
Pomijając to wszystko, to moją ulubioną częścią budowli, była dzwonnica. Za opłatą 20 kun można wejść na górę i podziwiać stamtąd spektakularny widok. Na początku myśleliśmy, że jest tam tylko trochę schodów i nic poza tym... Jednak okazało się, że czekało nas dużo więcej niespodzianek. Po pierwsze jeśli macie klaustrofobię, nie powinniście tam przychodzić. Pamiętacie, gdy mówiłam Wam, że ten kościół jest nietknięty i zachowany w oryginalnym stanie? Cóż, okazuje się, że schody do nieba również, więc wybrukowane one były trudnościami. Stopnie były strome, wąskie i ciemne. Mam na myśli tak wąskie, że tylko drobna osoba mogła spokojnie po nich wchodzić oraz tak strome, że wydawało nam się, jakbyśmy wspinali się na jakieś wzgórze. W sumie jeśli mam być szczera, to było to bardziej czołganie się niż wspinaczka. Tak, w tej chwili możecie zobaczyć, jak bardzo jestem wysportowana, ale spoko, wiem o tym. Jednak widok z katedry był warty wysiłku, a my czuliśmy się jak dzwonnik z Notre Dame, który wchodził codziennie na dzwonnicę, aby uderzyć w kościelny dzwon. To miejsce było czymś w tym stylu, tylko 100 razy ładniejsze. Widok był majestatyczny i zostaliśmy tam przez około 15 minut, nie tylko z powodu przepięknego krajobrazu, ale również dlatego, że baliśmy się stamtąd zejść.
(Widok z katedry, niesamowity, prawda? )
Jest to jedno z miejsc w starym mieście, do którego pójścia bardzo Was namawiam, bo zdecydowanie warto. Wstęp do kościoła jest płatny, ale my byliśmy zbyt zmęczeni, aby zajrzeć do środka.
Jeśli nie lubicie zwiedzania na własną rękę, znajdziecie tu także wiele wycieczek z przewodnikiem. Nie są one drogie, a fajnie jest poznać innych turystów. Możecie wybrać spośród wycieczek: pieszych, Segwayem, a także szlakami "Gry o tron" (dla zagorzałych fanów serialu).
3) Spacer po Splicie i odkrywanie jego okolic
To była prawdopodobnie najłatwiejsza i najprzyjemniejsza rzecz, którą zrobiliśmy pierwszego dnia w Splicie. Okolice tego miasta są po prostu bajeczne. Spacery po wąskich uliczkach na pewno skradną Wasze serca, a oprócz tego bez wątpienia znajdziecie tam wiele widoków na idealne instagramowe zdjęcia. Chodziliśmy tam po wielu schodach, między alejkami, a potem znowu po schodach. Kiedy wreszcie poczuliśmy zmęczenie, zatrzymaliśmy się, aby napić się kawy i zjeść lody. To była prawdziwa rozkosz. Wstawię kilka cudownych zdjęć, które tam zrobiliśmy.
(zwiedzanie Splitu)
4) Spacer po promenadzie
Mój post zdecydowanie zachęca do dużej ilości spacerów, więc jeśli nie lubicie chodzić, być może nie polubicie Splitu, bo większość tutejszych atrakcji wymaga sympatii do wędrówek. Promenada w Splicie jest dość słynna i jest tutaj jednym z głównych miejsc, które warto zobaczyć. Wydaje mi się, że można ją nawet nazwać zabytkiem. Spacerowaliśmy po niej dosłownie codziennie, głównie dlatego że łączy ze sobą miasto, ale także z powodu jej piękna. Oglądaliśmy tam mecze piłki nożnej, chodziliśmy do restauracji i ogólnie spędzaliśmy tam miło czas, popijając przepyszne chorwackie piwo. W zasadzie to zazwyczaj ja siedziałam tam i piłam piwo, bo reszta moich znajomych spędzała czas bardziej aktywnie.
5) Wspinaczka na wzgórze Marjan i podziwianie tamtejszego widoku
Jak możecie zgadnąć, ta aktywność także wymaga wspinaczki i wchodzenia po ciągu schodów. Poszliśmy tam z zamiarem zobaczenia zachodu słońca, ale źle obliczyliśmy czas i trochę się spóźniliśmy. Z promenady w Splicie musieliśmy iść około 15 minut. Było tam całkiem sporo schodów, ale nie były one tak wąskie jak w innych miejscach w mieście. Sama wspinaczka nie była bardzo ciężka, po prostu przyjcie do przodu, aż zobaczycie u swych stóp przepiękne miasto z wybrzeżem, co zmotywuje Was, aby pójść jeszcze dalej. Na samej górze znajduje się fajny bar, w którym ludzie siedzieli na wygodnych krzesłach i zachwycali się widokiem. My się w nim nie zatrzymywaliśmy, po prostu weszliśmy na górę, zrobiliśmy ogromną ilość zdjęć i zeszliśmy na dół, aby zjeść kolację. Podobno na wzgórzu Marjan znajduje się wiele kościołów, ale nie weszliśmy do żadnego z nich, bo po dotarciu na górę było już dość ciemno.
6) Targowanie się z ulicznymi sprzedawcami na targu w Splicie
Cóż, dla niektórych ludzi targowanie się to hobby, ale na tym targu to po prostu zwyczaj. Tutejszy bazar nazywa się Pazar i sprzedawane są na nim warzywa i owoce. Jest on trochę podobny do tego w Zagrzebiu, choć chyba trochę mniejszy. Wszystkie tamtejsze produkty są świeże i tanie. W Chorwacji różnorodność warzyw i owoców jest po prostu szaleńcza! Ten kraj jest z pewnością rajem dla wegetarian. Ceny są na targu bardzo niskie, więc jeśli będzie w Splicie na parę dni, koniecznie się tam wybierzcie, aby uzupełnić codzienną dawkę celulozy i witamin.
Oto adres tego miejsca: ul. Stari pazar 8, 21000, Split, Chorwacja
To jak na razie wszystko, co mi przyszło do głowy na temat Splitu. Jeśli przypomni mi się coś jeszcze, co moglibyście tu porobić, z wyjątkiem pójścia na plażę oczywiście, na pewno zaktualizuję ten post. W następnym poście chciałabym napisać o nocnym życiu w Splicie, restauracjach, najlepszych plażach, a także okolicznych wyspach.
Mam nadzieję, że podobał się Wam mój tekst, więc dajcie znać, co o nim myślicie!
Wiedzieliście, że Split pojawia się w serialu Gra o Tron? Chcecie dowiedzieć się więcej? Sprawdźcie w jakich innych miejscach także nagrywano odcinki Gry o Tron, dzięki temu przewodnikowi, który oprowadzi Was po 10 krajach!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: What's there to do in Split?
- Italiano: Cosa si può fare a Spalato?
- Español: Cómo pasar un buen rato en Split, Croacia
- Français: Que peut-on faire à Split ?
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)