Polhograjski Dolomiti

Listopad 2015

Na zachód od Lj na horyzoncie widnieją Polhograjski Dolomiti. Są niezbyt pokaźne, dochodzą do 1000 m. I część widzę z okna akademika! Byłam tak pochodzić dwa razy w listopadzie, po raz pierwszy pojechałam pociągiem do Medvode i ruszyłam na dość charakterystyczne wzgórze z kościołem (Svety Jakob Medvode), następnie małą pętlą w dół i stopem do Lj. Całkiem przyjemna trasa, niewymagająco i malownicza. Więcej jednak chcę powiedzieć o moim drugim wypadzie, który był dużo ciekawszy nie tylko ze względu na śnieg, ale przede wszystkim ze względu na..ludzi:).

polhograjski-dolomiti-55bcbed631899afb35

widok z mojego okna

polhograjski-dolomiti-2b21d104c6e54f3598

Svety Jakob Medvode

polhograjski-dolomiti-4a94e8949ccbc8fe00

polhograjski-dolomiti-8deb8c70dc6ca0e26f

polhograjski-dolomiti-2cf100ba7e3a551d1f

Ruszyłam rano z Lj do Polhov Gradec. Na odcinku 20 km złapałam 4 stopy i żaden z kierowców nie mówił po angielsku, ale nie było większych problemów z dogadaniem się. Na końcu podwoziło mnie sympatyczne małżeństwo, zatrzymaliśmy się w miasteczku i wysiadając zapytałam ich, czy wiedzą w którym kierunku mam iść na Tošč. Od razu kazali mi wsiadać z powrotem i zawieźli w kierunku szlaku. Chyba nie bardzo podobało im się, że chcę iść tam sama, więc gdy mijaliśmy idących poboczem piechurów wysadzili mnie przy nich i poprosili, żeby pokazali mi drogę. Przemiła para w średnim wieku zaplanowała podobną trasę i dopiero po pewnym czasie nasze drogi miały się rozejść.  Oni również nie mówili po angielsku, więc rozmawialiśmy mieszanką słoweńsko-polsko-niemiecką z pojedynczymi angielskimi słówkami. Szli na Grmadę i cały czas zapewniali, że jest ciekawsza od Tošča, więc w miejscu, gdzie szlaki się rozchodziły postanowiłam zmienić plany i pójść z nimi. Było pięknie, słonecznie, wzgórza były zaśnieżone a moi towarzysze świetni. Było mnóstwo śmiechu i historii opowiadanych bardzo prostym językiem. Jechali później do Lj i zaproponowali podwózkę do miasta. Zostawili samochód przy knajpce i przed powrotem poszliśmy na kawę. Oczywiście nie pozwolili mi za nią zapłacić, bo ‘študenti ni majo”, przy kawie opowiadałam im autostopowe historie, a po kawie zawieźli mnie pod same akademiki.

polhograjski-dolomiti-a00000dee13b6635bb

polhograjski-dolomiti-cd6b99015da0e9b8eb

polhograjski-dolomiti-c2ef2a730551e74064

Moi towarzysze

polhograjski-dolomiti-b12d93d900df4928fc

polhograjski-dolomiti-ed8e7be4a51fe564a2

na Grmadzie


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!