Pałac el-Bahia
Pałac el- Bahia
To była kolejna z atrakcji, którą widziałam będąc w Marakeszu i kolejna z cyklu, należy koniecznie zobaczyć zwiedzając Marakesz – to co ja sądzę na ten temat zostawiłam na koniec.
Ciekawe jest to, że również w przypadku tego miejsca, jak i innych pałaców, ale też ogrodów Majorelle nawet nie masz świadomości co znajduje się za murami. To tak jakbyś miał zostać zaskoczony, przynajmniej ja takie odnoszę wrażenie.
Może wiąże się to z tym, że jednak kultura europejska przyzwyczaiła mnie do tego, że wszystko widoczne jest od razu, jakbyśmy mieli otwartą księgę. Czasami nawet nie decydujemy się wchodzić do wnętrza pałaców europejskich czy innych zabytków, bo wystarczy nam nasycić się widokiem architektury.
W przypadku pałaców marokańskich jest zupełnie odwrotnie tutaj zewnętrze ściany nie wskazują nic, praktycznie masz wrażenie „ot i kolejna budowla niczym nie wyróżniająca się od pozostałych”, dopiero wchodząc do środka, krok po kroku odkrywasz piękno tych miejsc, to jest jak Kinder niespodzianka. Przyjrzyjmy się zatem konkretnej jednostce pałacowej.
I tak uważam, że jeżeli chodzi o pałac el - Bahię to wyróżnia się jego wejście, bo stanowi ono mniej więcej pewnie z czterometrowy mur (szacuję) oraz ogromną bramę, która zwieńczona jest zdobieniami na około tworząc coś w rodzaju framugi. Nie sposób będzie przeoczyć tego wejścia, co uwierz mi jest rzadkością.
Mimo tego powiedzmy zdobnego wejścia w środku zostaniesz zaskoczony.
Lokalizacja
Od Jamma el Fna szliśmy mniej więcej 20 minut, z czego masz kilka możliwości dojścia do tego miejsca. Pałac el - Bahia (lub też możesz spotkać się z nazwą Pałac Bahia) znajduje się przy ulicy 5 Rue Riad Zitoun el Jdid, Marrakesh 40000, jak będziesz niedaleko to wypatruj ogromnych drzwi, są na tyle unikatowe, że wydaje mi się iż bez problemu rozpoznasz miejsce, do którego powinieneś trafić.
Pałac znajduje się po lewej stronie, zaraz za kilkoma restauracjami. Powinieneś minąć również coś w rodzaju marketu z biżuterią, która miała ładne żyrandole – to przykuło moją uwagę.
Napisałam, że można dojść na kilka sposobów, dlatego, że my na początku szliśmy główna drogą, dla mnie to wciąż jest jak walka na śmierć i życie, bo jakakolwiek kultura jazdy tutaj nie obowiązuje.
Możesz jednak wybrać którąś z uliczek na placu Jamma el Fna, które znajdują się po prawej stronie one również doprowadzą Cię do placu gdzie będzie kilka restauracji po lewej stronie i na końcu właśnie będzie pałac.
Godziny otwarcia
Nie dopatrzyłam się informacji, która mówi o tym czy pałac jest otwarty dla zwiedzających w czasie Ramadanu więc przedstawiam, to co wiem.
- poniedziałek, Pałac el- Bahia otwarty jest, w godzinach między 08:00– 17:00;
- wtorek, Pałac el- Bahia otwarty jest, w godzinach między 08:00– 17:00;
- środa, Pałac el- Bahia otwarty jest, w godzinach między 08:00– 17:00;
- czwartek, Pałac el- Bahia otwarty jest, w godzinach między 08:00– 17:00;
- piątek, Pałac el- Bahia otwarty jest, w godzinach między 08:00– 17:00;
- sobota, Pałac el- Bahia otwarty jest, w godzinach między 08:00– 17:00;
- niedziela, Pałac el- Bahia otwarty jest, w godzinach między 08:00– 17:00;
Mniej więcej 15 minut przed godziną 17:00 dozorca mówi, że należy już się zbierać, powiedziałabym nawet, że popędza.
Byłam zdziwiona faktem, że oni wpuszczali turystów do godziny 16:30, to takie według mnie oszustwo i zwykłe naciągactwo, ale do tego chyba trzeba się przyzwyczaić. My byliśmy około 15:50 w pałacu i ta godzina nam spokojnie starczyła.
W związku z czym jeśli mogę coś polecić, to nie zostawiaj sobie tego na ostatnią chwilę, by nie było konieczność zwiedzać na szybko. Według nas godzina na zwiedzanie tego miejsca to jest akuratny czas bez pośpiechu i z możliwością zrobienia zdjęć tam gdzie nas to interesuje.
Polecam też wybrać się tutaj około południa, chociażby dlatego, że będzie to dla Ciebie swego rodzaju odpoczynkiem od gorąca panującego na zewnątrz.
Ceny wstępu
Za wejście płaci się 10 dirham, czyli 1 euro. Nie ma żadnych zniżek, ale wydaje mi się, że cena jest na tyle niewygórowana, że nie ma potrzeby aby były jeszcze jakieś zniżki.
Pierwsze wrażenie
Na początku jak już napisałam nie spodziewałam się niczego wielkiego, ale jednak ciekawość mnie tutaj przyprowadziła, chciałam zobaczyć jak wyglądają pałace, które wznoszone były na innym kontynencie, jaki styl tu panuje, motywy przewodzą.
Weszliśmy praktycznie z marszu, nie było żadnej kolejki, chociaż w środku trochę zwiedzających się kręciło, nie na tyle zaś aby w jakikolwiek sposób sobie wzajemnie przeszkadzać. Każdy z nas koncentrował się na czymś innym. Aby wejść do wnętrza pałacu idzie się najpierw małym dziedzińcem i dopiero wtedy możemy zobaczyć piękno tego miejsca, pierwsze wrażenie było imponujące.
Po głębszym zastanowieniu uważam, że to miejsce jest czymś w rodzaju muzeum pomieszczeń, jeśli można tak to nazwać, każde pomieszczenie jest utrzymane w podobnym, ale innym stylu.
Tutaj nie ma problemu z tym w jaki sposób powinniśmy zwiedzać o czym pisałam wcześniej, że brakuje mi takich informacji. Są odpowiednie wskazówki, umieszczone zwykle nad drzwiami, mimo wszystko było kilku gapowiczów, którzy chcieli iść powiedzmy odwrotnie do ruchów wskazówki zegara, w pałacu jest kilku ochroniarzy, którzy w razie potrzeby skierują nas we właściwym kierunku. Później zrozumiałam czemu te wskazówki służą.
Historia
Będzie trochę nazwisk, ale oczywiście nie musisz ich pamiętać, mi pozwala to ustrukturyzować pewne informacje, wiedzieć co z czym łączyć i mieć jako takie pojęcie o danych miejscach.
Na początku powiem, że ta budowla nie jest bardzo stara, nawet należy powiedzieć, że jest stosunkowo nową budowlą jeśli chodzi o inne zabytki Starego Miasta.
Datę powstania tego pałacu szacuje się na końcówkę wieku XIX, mniej więcej lata 1890. Pałac lub też rezydencje, bo różnie to miejsce można nazwać, został wzniesiony za sprawą dwóch wielkich wezyrów (wielki wezyr to odpowiednik naszego premiera). Mowa o wezyrze wielkim Si Ahmedzie Ibn Musie oraz Ba Ahmedzie (jego syn).
Dla obu z nich były dwie oddzielne części pałacowe, dla starszego była przeznaczona ta część, gdzie będziesz widział marmurowe płytki. W tej części znajdowały się komnaty dla tegoż wielkiego wezyra, poza tym w otoczeniu tego skrzydła pałacowego znajdował się część w której były drzewa i oczka wodne.
Dla jego syna wybudowano znacznie większą część, można też powiedzieć bardziej okazałą. Komnaty/ pokoje, które znajdowały się w tej części miały wyjścia, które kierowały do patio.
Część, która osobiście przypadła mi do gustu to dziedziniec główny, w którego centralnej części znajdują się fontanny a cały dziedziniec otoczony jest jednokondygnacyjnymi krużgankami wspartymi na kolumnach. Całość została wyłożona azulejos, czyli małymi ceramicznymi płytkami.
W roku 1900 Pałac ten został zbombardowany, działo się to po śmierci Ba Ahmeda.
W Pałacu są wydzielone pomieszczenia, w których znajduje się chociażby Marokańskie Ministerstwo Kultury, oprócz tego wciąż niektóre pomieszczenia służą celom reprezentatywnym i są tu zapraszane ważne osobistości.
W związku z tym to co możesz zwiedzić, nie jest całością a tylko fragmentem tego pałacu.
Sala główna
Wydaje mi się, że to jest ta sala, która skupia na sobie najwięcej uwagi przede wszystkim za sprawą cedrowego sufitu. Oprócz mozolnie ciężkiej pracy nad wykonaniem tak drobiazgowych elementów tego sufitu zwraca tez uwagę jego wzornictwo, które jak się dobrze przyjrzyj i zadrzesz głowę do góry, przedstawia nawiązania do orientalnych motywów roślinnych jak również kształtów geometrycznych.
Na mnie zrobiło to ogromne wrażenie. Poza tym gra światła, które stara się przedrzeć przez małe kolorowe witraże, sprawia, że ta sala ma magiczny nastrój, taki tajemniczy bym powiedziała. Zdecydowanie to jedno z ciemniejszych pomieszczeń, płytki są zachowane w dobrym stanie, w porównaniu z innymi pomieszczeniami.
Patio
Oprócz pięknie zdobionych pomieszczeń, warto przespacerować się na patio, które mieści się przy głównym dziedzińcu. Nie jest ono ogromne, ale potrafiłam oczyma wyobraźni zobaczyć przechadzających się tutaj władców, pośród drzewek pomarańczowych.
Naprzeciwko drzwi znajduje się fontanna, wsłuchaj się też w świergot ptaków. To dla mnie było tego dnia bardzo ważne, bo byłam zmęczona hałasem miasta a i tutaj w Pałacu oraz w ogrodach Majorelle, można było choć trochę być bliżej natury.
Podsumowanie
Bez wątpienia ten pałac budowali najznakomitsi rzemieślnicy i artyści tamtych czasów, co widać w każdym z pomieszczeń. Poczynając od marmurowych ścian, które przykuwają uwagę, poprzez pięknie zdobione drzwi i łuki drzwiowe, od których mówiąc szczerze trudno było mi oderwać wzrok. Nie wiem czemu ale obserwując łuki drzwiowe przyszły mi na myśl łuki, które widziałam w zakopiańskich posiadłościach.
Na uwagę zasługuje też oświetlenie, chociaż je dojrzałam dopiero na końcu, mimo wszystko wpierw wzrok padał na łuki drzwiowe, azulejos a dopiero później na światło. Może też wynika to z tego, że w tym pałacu dużą rolę odgrywa naturalne światło, które właściwie przebija się z każdej możliwej strony do wnętrza tej rezydencji.
Wspomniałam o tym, że tutaj masz oznakowania, wydaje mi się, że wiąże się to również z tym, że ten pałac jako tako nie ma spójności, chodzi o to, że skrzydła pałacu nie są takie same.
W szczególności odmienna jest nowa część wybudowana dla Ba Ahmeda, masz zupełnie inne ułożenie, inne ustawienie pokoi, jedyne co pozostaje bez zmian to drzwi, które prowadzą nasz jeszcze bardziej do wnętrza, jakby do tych bardziej skrywanych, osobistych pomieszczeń wezyrów.
Większość z nich mimo wszystko ma wejścia, albo chociaż okna skierowane albo na dziedziniec albo na patio. Trochę taki labirynt, pod koniec nie dziwiłam się ludziom, że chcieli wybrać inną drogę. Tyle, że niektóre z nich prowadziły do ślepego zaułku.
Ogólna ocena
Uważam, że warto odwiedzić to miejsce, ten pałac przede wszystkim aby choć w jakiś stopniu zdać sobie sprawę jak wyglądała architektura, style pod koniec XIX wieku w Maroko.
Jeżeli masz jakieś pojęcie na temat sztuki to przypomnij sobie jak wyglądały budowle europejskie z końca XIX i początku XX wieku. To też ciekawe zestawienie tego co wiemy o europejskich stylach.
Mnie ten Pałac bardzo przypadł do gustu, to co można było oglądać – a nie wszystkie pomieszczenia ze 150 są udostępnione dla zwiedzających, wystarczyło by choć fragmentarycznie wyobrazić sobie jak żyli władcy muzułmańskiego kraju.
Mam jednak nieodparte wrażenie, że nie do końca wykorzystuje się potencjał tego miejsca. W większości oglądamy tylko architekturę wnętrza, płytki, łuki drzwiowe, lampy, gdyby tak dołożyć po kilka eksponatów w sensie mebli, myślę, że cieszyło by się to jeszcze większą popularnością. Na pewno by zyskało jako atrakcja turystyczna.
Mam jednak świadomość tego, że większość wyposażenia tego pałacu przepadła bez wieści, została rozgrabiona, ale nawet inne, imitujące meble wydają mi się odpowiednie.
Może jestem zbyt przesiąknięta kulturą europejską i stąd ta potrzeba umeblowania, wydaje mi się jednak, że to pozwoliłoby posiąść szerszy kontekst dotyczący tamtejszej epoki.
Uważam, też, że w przeciągu kilku następnych lat należałoby pomyśleć o jakimś remoncie, pracach konserwacyjnych aby to miejsce utrzymać na wysokim poziomie, bo gdzieniegdzie można jednak było się dopatrzeć zaniedbania. Z drugiej zaś strony ja byłam pod wielkim wrażeniem, że te miejsca są tak w idealnym stanie pomimo braku większych działań renowacyjnych.
To zdjęcie pokazuje jak bardzo pałac jest zaniedbany.
Podsumowując wydaje mi się, że nawet jeżeli zwiększyć minimalnie opłaty za zwiedzanie do dwóch euro, turyści i tak by tutaj przychodzili, bo jest to jeden z lepiej zachowanych pałaców w Marakeszu. Pieniądze te z całą pewnością można byłoby przeznaczyć na jakieś działania renowacyjne albo jak napisałam na stworzenie jednego lub dwóch pomieszczeń, które miałyby meble.
Jeżeli nawet nie dałoby się tego zrobić, to na głównym dziedzińcu mogłaby być wystawa pokazująca jak wyglądał wystrój wnętrz pałacu z końca XIX wieku. Jestem przekonana, że odwiedzający byliby zachwyceni.
I już ostanie słowo, powiem tak odwiedzić warto, nawet nie ma co się zastanawiać, bo to nie są duże pieniądze, mimo wszystko jednak jeśli liczysz na to, że będziesz podziwiał pałac z prawdziwego zdarzenia, to nie jest to tym miejscem. Jak dla mnie muzeum pomieszczeń a nie pałac.
Jeśli zatem masz czas to śmiało przyjdź do Pałacu el – Bahia.
Chcąc dowiedzieć się więcej zachęcam zerknąć na ich stronę http://www.palais-bahia.com/en/ (jest również w języku angielskim).
Galeria zdjęć
Oceń i skomentuj to miejsce!
Czy znasz Pałac el-Bahia w Marakeszu? Podziel się swoją opinią o tym miejscu.