Lokalizacja
Jeśli lubicie naturę, piesze wędrówki i wulkany, wycieczka na Puy de Dôme będzie dla Was idealna. Podczas mojego Erasmusa w Clermont-Ferrand, wędrówka na ten wygasły wulkan okazała się znakomitą formą spędzenia wolnego czasu. Góra jest znakomicie widoczna z centrum miasta jak i z okolicy, aż zachęca do jej odwiedzenia. Odległość od miasta do podnóża Puy de Dôme wynosi tylko 12 km, a w dodatku od kwietnia do listopada kursuje specjalny, miejski autobus, który zawozi turystów. Bilet kosztuje jedynie 1,5 euro. W innych miesiącach możecie tam się dostać wyłącznie samochodem, ale jak można się domyślić to studenci na Erasmusie korzystają raczej z komunikacji miejskiej. Ponadto dowiedziałam się, że w Clermont-Ferrand istnieje coś takiego jak autobus na zamówienie (transport à la demande), który można zarezerować dzień w cześniej w biurze komunikacji miejskiej T2C (Transport de Clermont). Minus jest taki, że autobus na zamówienie kursuje tylko w dni robocze. Nie ważna jak się dostaniecie na Puy de Dôme, na pewno będziecie zachwyceni widokami na całe Chaîne des Puys i miasto!
Informacje geologiczne i geograficzne
Puy de Dôme to wygasły wulkan typu kopułowego, znajdujący się w Chaîne des Puys, w departamencie o tej samej nazwie. Mierzy 1485 m.n.p.m. Jest to najmłodszy wulkan Chaîne des Puys, powstał w erze czwartorzędu. Aktualnie jest wygasły, nie wykazuje żadnej aktywności sejsmicznej. Nie wiadomo do końca jak to się stało, że wulkanizm pojawił się w tej części Francji, ciągle prowadzone są badania. Podejrzewa się że fałdowanie alpejskie spowodowało subdukcję płyt tektonicznych i tym sposobem w wyniku nałożenia się jednej płyty na drugą, powstało to zjawisko. Lawa osadziła się na płaskowyżu pochodzącym z fałdowania hercyńskiego, tworząc wulkaniczną kopułę. Jeśli interesują Was szczegółowe informacje o wulkanach i geologii, polecam wybrać się do centrum rozrywki i nauki Vulcania, która znajduje się niedaleko Puy de Dôme. O tej przygodzie opowiem w jednym z następnych postów.
Historia
W czasach starożytnych Puy de Dôme uchodził za świętą górę o szczególnym znaczeniu. Był miejscem kultu Galów, gdzie wybudowano majestatyczną świątynię na cześć boga Merkurego. W XIX wieku podczas budowy obserwatorium meteorologicznego odkryto ruiny tej świątyni i rozpoczęto ich rekonstrukcję wraz z konserwacją. Wygasły wulkan wiąże się jeszcze z innym ważnym wydarzeniem, otóż Blaise Pascal, wielki matematyk i fizyk urodzony w Clermont-Ferrand, prowadził na szczycie pomiary ciśnienia atmosferycznego. Obecnie znajduje się tutaj obserwatorium meteorologiczne, które umożliwia badanie zjawisk atmosferycznych, ale także wielka antena radiowo-telewizyjna mierząca 73 metry. Sprawia, że Puy de Dôme jest dobrze rozpoznawalny z wielkich odległości.
Na szczycie
Ze szczytu Puy de Dôme rozciągają się przepiękne widoki! Co możemy dostrzec przy dobrej widoczności, kiedy niebo jest zupełnie bezchmurne? Najlepiej widoczny jest oczywiście Park Naturalny Wulkanów w Owernii wraz z całym łańcuchem Chaînes des Puys, a oprócz tego Monts Dore oraz Monts du Cantal. Czasem widać ośnieżony łańcuch Alpów wraz z Mont Blanc na czele (ja niestety nie zobaczyłam, może Wam się uda). Od strony Clermont-Ferrand możemy podziwiać całą aglomerację zamieszkałą przez prawie pół miliona ludzi. Oprócz tego wierzchołek wulkanu jest idealnym miejscem dla paralotniarzy, którzy upodobali sobie jego zbocza do startów, ze względu na silny wiatr. Kopuła jest dobrze zagospodarowana, znajdziemy tu oczywiście stację meteorologiczną, toalety, restaurację i kawiarnię oraz mini centrum edukacyjne o wulkanach.
Jak się dostać na górę?
Istnieje kilka sposobów, żeby dostać się na sam szczyt, pierwszym z nich jest piesza wędrówka po wyznaczonym szlaku. Istnieje kilka dróg, są dość dobrze oznaczone. Osobiście polecam wybrać Wam szlak od parkingu na lewo, a zejść tym od parkingu na prawo. Możecie też wybrać specjalną kolejkę/pociąg, która odjeżdża z Panoramique des Dômes koło parkingu, co kilkanaście minut (bilet w jedną stronę kosztuje aż 10 euro). Lub możecie też wybrać się na szczyt rowerem górskim, ale ta wersja to już dla bardziej wysportowanych i odważnych. Oprócz tego organizowane są przejażdżki konne, ale już nie na sam szczyt, tylko innymi szlakami, u podnóża wulkanu. Polecam Wam wybrać się w to miejsce w dni robocze, gdyż w weekendu jest tu troszkę tłoczno. Nie zapomnijcie zabrać ze sobą dużej ilości wody ani czegoś do przekąszenia!