Idealne położenie
Jardin Lecoq to przecudowny ogród w centrum Clermont-Ferrand. Jest to chyba najpopularniejszy park w mieście, dzięki swojemu dogodnemu położeniu. Otóż leży on pomiędzy głównymi alejami miasta, tuż naprzeciwko Uniwersytetu Clermont Auvergne. Obok Jarin Lecoq znajduje się wydział humanistyczny LCSH, czyli Lettres, Culture et Sciences Humaines. Podczas mojego pobytu na Erasmusie we Francji, to był właśnie mój wydział, na którym miałam największą ilość zajęć. Zaraz obok, za skrzyżowaniem, leży wydział Droite, czyli Prawa. Ponadto, w pobliżu znajdują się dwie biblioteki – Lettres 1er cycle i Lafayette. Tak więc ten piękny ogród zajmujący około 5 hektarówznajduje się pomiędzy ważnymi instytucjami uczelnianymi, a także obok linii tramwajowej A. Te wszystkie czynniki sprawiają, że Jardin Lecoq jest tak chętnie i często uczęszczany przez mieszkańców, studentów, a także turystów. Mimo tego, że wydawać by się mogło, że w ogrodzie nie jest wcale spokojnie, uwierzcie mi, że to miejsce jest naprawdę idealne na relaks. Wystarczy kilka chwil aby w czasie przerwy pomiędzy zajęciami odetchnąć świeżym powietrzem i pooglądać pływające kaczki po wodzie. Ogród jest otoczony wysokim, metalowym płotem zakończonym ostrymi krawędziami, a bramy ogrodu są na noc zamykane. Zawsze przed zamknięciem wyje głośny alarm, który przypomina ludziom, że czas kierować się w stronę wyjścia.
Bogactwo fauny i flory
Mogę śmiało powiedzieć, że Jardin Lecoq to jedno z moich najbardziej ulubionych miejsc w Clermont-Ferrand. Po pierwsze, jestem miłośniczką przyrody i zwierząt, a bogactwo flory i fauny w tym ogrodzie jest ogromne. Znajdziecie tutaj jeden, duży staw (widoczny na zdjęciu wyżej), po którym pływają kaczki i łabędzie. Wodni mieszkańcy mają nawet swój mały domek położony na wodzie (zauważyłam, że korzystają z niego głównie łabędzie). W parku znajduje się jeszcze kilka mniejszych zbiorników wodnych, a także kilka fontann i sadzawek. Jeśli chodzi o rośliny, znajdziecie tu wiele różnych gatunków kwiatów i krzewów. Wiosną dominują róże, tulipany, narcyzy, hortensje i owocowe drzewa. Kolorowe rabaty i skalniaki przyciągają wzrok nie jednego spacerowicza. Kiedyś widziałam nawet żółto-niebieskie tulipany, które rosnąc tworzyły postać minionka. Trzeba przyznać, że ogrodnik jest naprawdę utalentowany i kreatywny! Zapomniałam dodać, że w parku jest też dużo gołębi, które czekają na ziarenka i inny pokarm od mieszkańców. Niektóre są wytresowane i siadają na rękach ludzi podczas karmienia. Na samym końcu mojego wyjazdu na Erasmusa, wykluły się małe kaczuszki, które stały się bardzo miłym obiektem dla oka.
Kim był Lecoq?
Nazwa ogrodu Jarin Lecoq wzięła się od nazwiska francuskiego botanika o tymże nazwisku, który mieszkał w Clermont-Ferrand. Henri Lecoq uwielbiam florę i faunę (tak samo jak ja), był dyrektorem Ogrodu Botanicznego i Muzeum Historii Naturalnej, które znajduje się tuż obok ogrodu. Napisał też wiele książek o botanice.
Miejsce spotkań
Trzeba przyznać, że w czasie dni roboczych, w Jardin Lecoq nie jest bardzo tłoczno (oprócz studentów jedzących obiad na przerwie w południe). Tłumy zaczynają schodzić się tutaj dopiero w weekend, przy dobrej pogodzie, kiedy jest ciepło i świeci słońce. Wtedy można zauważyć grupki znajomych oraz rodziny z dziećmi, które przyszły tutaj na piknik i wspólne spędzenie czasu. Jardin Lecoq jest idealnym miejscem na umówienie się z kimś, ponieważ oferuje wiele ciekawych zakątków, mnóstwo ławek i krzeseł. W centrum, przy stawku, znajdziecie nawet kawiarnię, w której można napić się kawy oraz zjeść tradycyjnego, francuskiego naleśnika. Niestety nigdy nie miałam okazji tam pójść. Natomiast obok kawiarni znajduje się przepiękna karuzela, która stanowi dużą atrakcję dla najmłodszych. Ponadto, dzieci mogą pobawić się na placu zabaw. Raz widziałam także parę młodą, robiącą sobie ślubne zdjęcia z fotografem w ogrodzie. Jardin Lecoq jest naprawdę przepiękny!