Przeprawa z Learning Agreement

Przeprawa z Learning Agreement

Źródło

Witajcie ponownie!

Jak wszyscy co do jednego wiemy jedną z najbardziej skomplikowanych rzeczy związanych z wyjazdem na erasmusa jest słynny Learning Agreement, czyli nic innego jak porozumienie o programie studiów. Tak, to właśnie ta umowa sprowadza nas na drogę rozpaczy i przyprawia o ból głowy, ponieważ o jej przygotowaniu można powiedzieć wszystko, ale nie to, że jest to zadanie łatwe.

Pewnego dnia spotkałam się z Nurią i Claudią - cała nasza trójka, która razem wyjeżdżała na erasmusa z mojego uniwersytetu na uczelnię w Salzburgu. Całe popołudnie spędziłyśmy nad różnymi papierami ze słynnym Learning Agreement, wybierając wszystkie przedmioty i robiąc rożne zmiany, tak aby w końcu udało nam się osiągnąć wymaganą liczbę punktów ECTS, co wcale nie było ani prostszym, ani mniej czasochłonnym zadaniem, ponieważ przed podjęciem decyzji należało zorientować się, z czym dokładnie był związany dany przedmiot, aby uniknąć niespodzianek i potem nie żałować swojego wyboru. Ale ostatecznie po całym, długim popołudniu - udało się!

Kiedy udało nam się odpowiednio wypełnić dokument pozostała najważniejsza kwestia - nasz koordynator wymiany musiał zaakceptować porozumienia i je podpisać! I to tutaj rozpoczęła się nasza odyseja, ponieważ nasz kochany koordynator gdzieś zaginął. Udałyśmy się do jego biura - tam go nie było. Przyszłyśmy ponownie innego dnia, w którym teoretycznie powinnyśmy go tam zastać, ale znajomy powiedział nam, że nie było go na uczelni i że na maile też nie odpowiada - wszystko to ku naszej rozpaczy, ponieważ dokumenty miały zostać wysłane na uczelnię w Salzburgu do wyznaczonego terminu. Ostatecznie okazało się, że jak to mówią do trzech razy sztuka i za trzecim podejściem się udało. Po długim oczekiwaniu koordynator podpisał wszystkie papiery - dzięki Bogu nie robił nam żadnych problemów wszystko zatwierdził!

Przeprawa z Learning Agreement

Jak tylko otrzymałyśmy bezproblemowo podpisane dokumenty wysłałyśmy je do Salzburga najszybciej jak się dało, a odpowiedź - na szczęście - również dostałyśmy dość szybko wraz z listem, w którym przekazane zostały nam najważniejsze informacje (jak np. którego dnia musimy zjawić się na miejscu, żeby móc wziąć udział w tygodniu orientacyjnym, jakich brakuje jeszcze nam papierów itd), dzięki czemu mogłyśmy od razu dosłać to, czego brakowało. Po upływie paru dni znów zaczęłyśmy się martwić, ponieważ ciągle nie otrzymałyśmy wtedy jeszcze żadnej odpowiedzi z uczelni w Austrii, ale parę tygodni po wysłaniu wszystkiego w końcu doszły do nas listy przyjmujące nas na wymianę! Zostałyśmy więc oficjalnie zaakceptowane, co niezmiernie nas ucieszyło - całe byłyśmy w skowronkach!

Miałyśmy to szczęście, że przez wszystkie formalności i niedole mogłyśmy przejść wspólnie, a jak wiadomo w dwójkę (czy w naszym wypadku trójkę) zawsze raźniej!

Jeżeli chodzi o moje porozumienie o programie studiów to przedmioty, jakie w nim zawarłam są bardzo różnorodne, ponieważ przejdę przez cały międzynarodowy program stworzony dla studentów z erasmusa i do tego udało mi się jeszcze zapisać na parę dodatkowych przedmiotów, jak angielski, wychowanie fizyczne, dietetykę czy muzykę. Ale więcej o przedmiotach lepiej opowiem Wam później, za parę miesięcy, kiedy już zacznę zajęcia i będę miała więcej na ten temat do powiedzenia.

Teraz kolei rozpocząć szukanie biletów lotniczych lub tych na inne środki transportu, aby udać się do naszego miejsca docelowego, a jak tylko będę miała jakieś nowości to od razu Wam o nich opowiem. :)

Nie zapomnijcie przeczytać naszego zaktualizowanego wpisu o tym, co musicie wiedzieć o punktach ECTS w 2019 r.!


Galeria zdjęć



Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!