Sewilla: dobry plan
¡Hola a todos!
Po roku spędzonym w Sewilli, podam Wam dziś kilka adresów, kilka dobrych planów i kilka sztuczek, które mogą okazać się Wam przydatne jeśli tylko będziecie mieli okazję spędzić trochę czasu w stolicy Andaluzji.
Supermarkety
Porównując do Francji, nie ma co kłamać, w Hiszpanii jest taniej, a w szczególności w Andaluzji. Już na pierwszy rzut oka zobaczycie różnice cen w sklepach i supermarketach.
W Sewilli, naturalnie, duże sieci sklepów różnią się od tych występujących we Francji. Najbardziej znany sklep wielkopowierzchniowy to Corte Ingles. W pewnym sensie przypomina Auchan, jednak jeśli chodzi o ceny, nie polecam robienia zakupów akurat tutaj. Prawdą jest, że wybór produktów jest tu ogromny, ale ceny w porównaniu z innymi sklepami są dość wygórowane. W tym sklepie raczej nie zrobicie oszczędności. W Corte Ingles można znaleźć nie tylko żywność. W centrum miasta, w różnych miejscach, można znaleźć różne oddziały Corte Ingles, a każdy z nich proponuje różny asortyment. Są takie, które specjalizują się w sprzęcie sportowym, inne w umeblowaniu domu, w niektórych można kupić ubrania, stroje kąpielowe, wyposażenie kuchni, perfumy, artykuły do makijażu, etc. W skrócie, macie spory wybór, znajdziecie w tym klepie wszystko, czego potrzebujecie, ale powtarzam jeszcze raz, ceny nie są zbyt atrakcyjne.
Na duże zakupy, moim ulubionym supermarketem była Mercadona, jest to gigantyczny sklep, w którym również znajdziecie ogromny wybór produktów. Sprzedają tutaj jedzenie, kosmetyki, produkty do sprzątania i jedzenie dla zwierząt. I w tym właśnie sklepie zrobicie oszczędności! Za każdym razem podczas płatności przy kasie byłam w cenowym szoku.
I nie ma co kłamać, prawdziwą różnicę w cenie czuć przy zakupach alkoholu, tutaj jest naprawdę tanio, czy to w supermarketach, czy to w barach. Szybko zauważycie, że da się zafundować sobie wieczorny wypad nie przepłacając.
Poza tym znajdziecie tam oczywiście sklepy znane we Francji takie jak Dia, Lidl czy Carrefour, praktyczne, kiedy macie do zrobienia małe zakupy.
¡Ahora vamos al "chino"! El chino, czyli tak zwany chińczyk, to mały sklep, w którym znajdziemy bardzo interesujące rzeczy. Kiedy mieszkałam w Sewilli miałam go na wprost mieszkania i chodziłam tam co najmniej jeden raz dziennie. Wewnątrz znaleźć praktycznie wszystko! Jedzenie, sprzęty kuchenne, ubrania, dekoracje, narzędzia ogrodnicze, spinnery (tak, wciąż są w modzie), znajdziecie tam wszystko, co potrzebne, a nawet więcej! Ceny są niskie, jakość też nie jest najwyższa, ale i tak się opłaci. Tak jak pewnie się domyślacie, sklepy te nazywane są chińczykami, ponieważ prowadzone są przez chińczyków. Z całą powagą, te chińczyki były moim życiem, a znaleźć można je prawie na każdej ulicy.
Jedzenie: najlepsze miejscówki
Oh restauracje w Sewilli, gdy tylko znajdziecie jedną porządną, będziecie spędzać tam większość czasu. Wraz z moimi znajomymi, mieliśmy swoje ulubione, do których zawsze chodziliśmy. Warto zapamiętać, że godziny otwarcia w Hiszpanii nie są takie, jak we Francji. Hiszpanie jedzą dużo później, mniej więcej około 14-15 obiad, a kolację około 21-22 wieczorem. Tak więc jeśli nawet restauracje starają się brać pod uwagę wizyty turystów, otwierają i zamykają nieco później. Tak więc bez problemu znajdziecie coś otwartego jeśli najdzie Was głód o 23 w nocy.
Inną istotną sprawą jest fakt, że w większości miejsc zostaną Wam zaproponowane tapas. Dla tych, którzy nie wiedzą co to jest, chodzi o zwykłe danie, ale w małym formacie, są to małe porcje zwykłych potraw. Hiszpanie uwielbiają wychodzić ze znajomymi i dzielić się tapas. Kupują kilka porcji tapas i jedzą je wspólnie, każdy może wybrać to, na co ma akurat ochotę. Uważam, że to bardzo sympatyczny sposób. We Francji każdy zamawia danie dla siebie i przynoszone jest ono dla wszystkich w tym samym czasie. W Hiszpanii nie dziwcie się, jeśli złożycie zamówienie, a nie dostaniecie wszystkiego, co zamówiliście w tym samym czasie, a w kilku turach. W związku z tym, że tapas dzieli się z wszystkimi przy stoliku, kelnerzy przynoszą je Wam etapami.
Mam nadzieję, że zrozumieliście mniej więcej o co chodzi. Niestety nie mam z sobą zbyt dużo zdjęć wszystkich dań, których miałam okazję skosztować, jednak udało mi się znaleźć jedno z nich. Poniżej przykładowe tapas, w tym przypadku zamówiliśmy różnego typu Bocadillos, czyli maleńkie przystrojone kanapeczki. Zamawia się ich dużo i dzieli ze znajomymi!
Na stołach zawsze znajdziecie małe oliwki lub tak zwane picos, czyli malutkie chrupiące ciasteczka. Zawsze są one podawane do stołu, a co ciekawe wcale nie są za darmo, ale o tym przekonacie się sprawdzając rachunek za jedzenie na sam koniec. Za ten mały dodatek doliczane jest przeważnie 1 euro za osobę, a na paragonie oznaczone będzie pod nazwą servicio.
Ok, myślę, że wiecie już wszystko, co istotne aby przejść do wartych odwiedzenia adresów.
- El magret de pato (pierś z kaczki): mięso jest delikatne jak na życzenie, zazwyczaj podawane z dwoma ziemniakami, szparagami, czarną solą podaną w małym czarnym naczyniu oraz z kompotem z gruszek. Jeśli chodzi o sosy, które podawane są do dań, to są one najzwyczajniej przepyszne.
- El salmón (łosoś) podawany jest w takiej samej oprawie, co pierś z kaczki, a dodatkowo z czerwoną grillowaną cebulą, pyszności.
- El salmojero, jest to jedna z hiszpańskich specjalności, jest to typ zimnej zupy, bardzo smaczna, ale dość gęsta.
- Le wok: jest to danie, którym również można się podzielić z innymi, składa się ono z makaronu podanego z małymi warzywkami oraz kurczakiem, bardzo smaczne.
- La ensalada de cabra (sałatka z kozim serem), tego typu tapas gwarantują, że zapomnicie, co to głód. Sałatka jest bardzo dużych rozmiarów i jest przesmaczna.
- A na deser zamawialiśmy zawsze sernik lub muerte por chocolate, ale tutaj co do nazwy nie jestem pewna. Jest to odlany z czekolady placek podawany z gałką lodów waniliowych i posypany okruszkami czekolady.
Później podczas płacenia rachunku, podawany jest mały shot limonocello, podawany w formie płynnej lub ubitego musu. Podawane są wtedy również małe cukierki. Dla tych, którzy nie wiedzą, limonocello to likier, osobiście nie jestem jego wielką fanką, ale są i tacy, którzy sobie go cenią. Jeśli zdecydujecie się na wizytę w jednej z tych restauracji polecam wcześniejszą rezerwację lub przyjście dość wcześnie, bo obie z nich bardzo szybko się zapełniają, a restauracja wywiesza bloczek "brak miejsc".
Patrząc na menu ma się ochotę zamówić wszystko! Wszystko jest tam soczyste i w bardzo szczodrych ilościach! Mufinki czekoladowe w sosie z białej czekolady, duża miska płatków z białym słodkim jogurtem i świeżymi owocami, tostadas con mermelada ou jamón... Los tostadas są tu bardzo popularne na śniadanie, są to grillowane bagietki podawane z konfiturą, łososiem, szynką iberyjską i olejem z oliwek lub przecierem pomidorowym. W skrócie ten zakątek raju będzie idealnym miejscem na Wasz brunch.
Tak więc po krótce przedstawiłam restauracje, oczywiście nie wszystkie, które istnieją, tutaj podałam tylko te ulubione, do których chętnie poszłabym ze znajomymi aby spędzić przyjemne chwile i skosztować dań oryginalnych i smacznych. W dzielnicy Santa Cruz, w pobliżu katedry, również możecie znaleźć liczne małe restauracje. Jestem pewna, że korzystając z mojej listy sprawicie podniebieniu przyjemność! Tak więc już teraz, smacznego!
Pora się napić: bary
Tutaj oczywiście macie spory wybór, cytuję tylko miejsca sprawdzone.
Imprezy Erasmus i kluby nocne
W Sewilli, dla Erasmusów jest organizowanych bardzo wiele imprez, każdego dnia coś się dzieje. W dzień organizowane są różne aktywności, takie jak zwiedzanie lub międzynarodowy piknik, w nocy, od poniedziałku do soboty, organizowane są imprezy, a jeśli chcecie uczestniczyć w nich wszystkich, będziecie musieli dobrze się trzymać, tempo nie jest łatwe do utrzymania, tym bardziej dla Waszej wątroby.
Drodzy Studenci Erasmus, wejścia do klubów są dość ułatwione, darmowe w większości przypadków jeśli przyjdziecie przed daną godziną. Na facebooku istnieją różne grupy, ja należałam na przykład do Erasmus Club oraz ESN. Każdej nocy proponują imprezę w różnych klubach Sewilli. Znaleźć można dyskoteki zimowe, ale także letnie - na tarasie. Jeśli chodzi o kluby wewnątrz budynku, polecam wybrać się do Uthopia. Klub ten zajmuje 3 piętra z 3 scenami i różnymi rodzajami muzyki (większość klubów utrzymuje raczej raegetton, czyli muzykę latino caliente stworzoną aby tańczyć przyklejonym do partnera). Znajdziecie tu również Hoyo, w którym podają darmowe piwo aż do 1 nad ranem, Abril, etc.
Kiedy tylko znowu zaczyna być gorąco, tarasy ponownie otwierają się na imprezowiczów, tak jak się domyślacie, są to dyskoteki na świeżym powietrzu, ich lista jest ogromna, najlepsze to: Casino, Bandalai, Terraza Alfonso, Fun club i wiele wiele innych.
Kluby nocne są otwarte do późnych godzin nocnych, czasami aż do 7-8 rano. Tak więc wieczorem potykamy się około 21-22 godziny, jemy coś, gramy w gry, po czym uczestniczymy w tak zwanym botellón, najczęściej organizowanym przy Torre del Oro (grupa osób pijących na ulicy), następnie, około 2 w nocy wychodzimy do klubu, aby skorzystać z darmowej wejściówki, trzeba przyjść nieco wcześniej.
Teraz już wiecie, gdzie się udać aby dobrze zjeść za niewielkie pieniądze, a także znacie dobry plan na udaną imprezę. Oczywiście sami również z pewnością znajdziecie świetne miejsca. Najważniejsze to spędzać miłe chwile ze znajomymi! O to właśnie chodzi w wymianach Erasmus. Korzystajcie więc i cieszcie się czasem spędzonym w towarzystwie znajomych i nie zawracajcie sobie głowy głupotami.
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- Français: Séville: les bons plans
- Español: Sevilla: chollos
- Português: Bons planos em Sevilha
- Italiano: Siviglia: le cose da fare
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)