500 studentów z Erasmusa, 4 dni, jeden cel: IMPREZA!
500 studentów z Erasmusa, 4 dni, 1 destynacja oraz 1 cel: IMPREZA!
Podczas mojego Erasmusowego pobytu w Porto, spędziłam 4 dni i 3 noce w Algarve z ponad 500 (! ) innymi międzynarodowymi studentami z Portugalii. Wycieczka była zorganizowana przez Erasmus Student Network (ESN): ogólnoeuropejską sieć organizacji studenckich zajmujących się wspieraniem i rozwojem programów międzynarodowych wymian studenckich. Studenci z Erasmusa, którzy uczyli się w innych miastach Portugalii, takich jak Braga, Lizbona, Aveiro oraz Porto, zebrali się w Algarve (Albufeira), najbardziej wysuniętym na południe rejonem Portugalii. Wyjazd nazywał się ENM; the Erasmus National Meeting. Całkowity koszt wyniósł 135 euro, w tym przejazdy autokarem oraz obiady! Nawet z taką ilością osób, organizatorzy zdołali znaleźć prywatny hotel, dobre restauracje oraz lokale do imprezowania. Wszędzie nas zawozili i przywozili autokarem, nawet w środku nocy po melanżu.
Dzień 1
Mój imprezowy weekend rozpoczęłam 4-godzinną przejażdżką autokarem (z Porto, ponieważ tam realizowałam Erasmusa). Zaczęliśmy przygodę wcześnie rano w czwartek, 17 kwietnia 2014, dzięki czemu mieliśmy 3 pełne dni żeby się nacieszyć pobytem w pięknym mieście Albufeira. Prywatny hotel, który został dla nas zarezerwowany posiadał apartamenty, nie pokoje. Dzieliłam apartament z moją siostrą oraz dwoma innymi znajomymi z Erasmusa, z Porto. Miał salon, kuchnię, mały balkon i jedną sypialnię dla dwóch osób. Dwie osoby spały w sypialni, a pozostałe dwie na olbrzymiej kanapie w salonie. Hotel miał przepiękny basen otoczony trawą, na której można było się opalać, a tuż obok był bar z tarasem. Oprócz tego, mieliśmy dostęp do niesamowitej prywatnej plaży! Brzmi jak raj, nie? Uwierz mi, to był raj. Obczaj te zdjęcia!
Kiedy dotarliśmy do Albufeiry, napotkałam długą kolejkę studentów czekających, by się zameldować. Wszyscy przybyli w praktycznie tym samym momencie, więc pomyśl jaki musiał być chaos! Po zameldowaniu się, większość studentów przyszła na basen, by odpocząć po długiej podróży. Graliśmy w takie gry jak limbo oraz beer pong, a brazylyjscy studenci przynieśli instrumenty, by akompaniować zabawie. Atmosfera była świetna! Następnie odbyła się impreza z DJ'em na głównej alejce hotelu (po obu stronach były zlokalizowane apartamenty). Ogromna armata wypuszczała pianę. Bawiliśmy się genialnie, wszyscy mieli pianę na sobie oraz była to dobra metoda na schłodzenie się po tak długim czasie na słońcu. Kiedy melanż się skończył, wszyscy poszli się przygotowywać do obiadu. Autokary nas zawoziły do restauracji w grupach, jedzenie było ciekawe oraz mogliśmy pić sangrię i piwo ile tylko chcieliśmy. Później zostaliśmy przywiezieni do “strip”, ulicy w Albufeirii, gdzie jest zlokalizowana większość klubów i barów. Poszliśmy do klubu Libertos. Klub Libertos jest bardzo luksusowym, czarującym klubem. Ma sympatyczną atmosferę i grają różne rodzaje (nowoczesnej) muzyki. Wszyscy byli ubrani w białe koszulki, gdyż po klubie wędrował marker, którym można było komuś coś napisać na koszulce. Co godzinę przyjeżdżał autokar, który zabierał ludzi z powrotem do hotelu. To był wyśmienity wieczór!
Dzień 2
Na drugi dzień pojechaliśmy do olbrzymiego Aqua parku. Było dużo zjeżdżalni, był obszar trawienny, gdzie ludzie mogli się opalać, pokaz ze zwierzętami, a nawet trener Zumby, który udzielał lekcji na świeżym powietrzu. Po prostu idealnie! W pewnym momencie byliśmy zaproszeni do głównego basenu. Musieliśmy odliczyć od 10 do 0, potem wszyscy wskoczyli do basenu i rozegrała się bitwa na wodne pistolety. Następnie wróciliśmy do hotelu, dostaliśmy trochę wolnego czasu i poszliśmy na obiad. Poźniejsza impreza miała miejsce w Klubie Black Jack, który był zlokalizowany w środku kasyna. Black Jack jest jednym z najbardziej pożądanych klubów w Albufeirii. Ma niesamowite oraz nowoczesne wnętrze i od wielu lat było to najbardziej oblegane miejsce biorąc pod uwagę życie nocne w Albufeirii. Kolejny idealny wieczór!
Dzień 3
Rano zorganizowano turniej siatkówki plażowej. Następnie, położyli dmuchane zjeżdżalnie, gry, trampoliny i więcej szalonych rzeczy w głównej alejce hotelu. Przez wszystkie trzy dni, codziennie mieli coś zaplanowanego, i zawsze była to niespodzianka! Za każdym razem mieli bardziej szalone gry lub wydarzenia. Potem znowu odbyła się impreza w tej samej alejce, tylko tym razem była to… bitwa na poduszki! Poduszki były zrzucone z górnych pięter hotelu na dół, gdzie ludzie się bawili. Był okropny bałagan. Jak ludzie zauważyli lecące poduszki i udało im się którąś złapać, rozpoczęła się ogromna bitwa, której skutkiem były leżące części poduszek lub ich wnętrze na alejce. Nasza ostatnia noc w Albufeirii przebyta została w Klubie Kiss, równie luksusowym co ostatnio. Najczęściej odwiedząją go turyści i zapraszają najlepszych DJ'ów rejonu Algarve by grali muzykę.
Ostatni dzień..
Dzień wyjazdu nadszedł, trzeba było się spakować i wymeldować. Mieliśmy trzy wykańczające dni, których nigdy nie zapomnimy. Wszystko, co nam się udało zrobić było genialne. Powiedzieliśmy wszystkim "cześć" i wróciliśmy do Porto, kontynuować ostatnie miesiące Erasmusa.
Wydarzenie tak ogromnych rozmiarów oraz tak fascynujące było zorganizowane na wysokim poziomie. Chociaż dużo szalonych rzeczy się działo, wszyscy zdołali wrócić do domów bezpiecznie. Wyjazd był bardzo szczegółowo zaplanowany, tak, żebyśmy się niczym nie przejmowali i przeżyli najlepsze dni swojego życia!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: 500 Erasmus-students, 4 days, one goal: PARTY!
- Italiano: 500 studenti erasmus, 4 giorni, un obiettivo: FESTA!
- Français: 500 étudiants Erasmus, 4 jours, un seul but : PARTY !
- Español: 500 Estudiantes Erasmus, 4 días, un objetivo: ¡FIESTA!
- Türkçe: 500 Erasmus öğrencisi, 4 gün ve tek amaç: PARTİ
- Português: 500 estudantes Erasmus, 4 dias, 1 objetivo: FESTA!
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)