Odra, tętnica Wrocławia - Bulwar Xawerego Dunikowskiego
Ze względów praktycznych dawniej większe grody zakładano nad rzekami - ułatwiało to sporo i w kwestii transportu, i obronności. Nie inaczej jest w przypadku Wrocławia, który z racji na swe nadrzeczne położenie bywa nazywany Wenecją Północy. Odra jest dla miasta niczym krew, dodająca życia wielkiemu organizmowi: zawsze niezmiernie cieszy mnie obecność rzeki, na której brzegach można spędzać czas (myślę nawet, że warto z tego względu znosić obecność komarów!). Jest jednak pewne miejsce nad Odrą, które darzę szczególnym sentymentem (nie, nie jest to bynajmniej słynna Wyspa Słodowa). Chodzi mi o bulwar Xawerego Dunikowskiego.
Topografia miejsca
Już sama nazwa tego miejsca budzi we mnie ciepłe odczucia: bardzo cenię prace tego rzeźbiarza. Bulwar jest częścią Promenady Staromiejskiej i ciągnie się na południowym brzegu Odry, od Mostu Piaskowego aż do Mostu Pokoju. Centrum miasta, sąsiedztwo zabytków, cudowna panorama na Ostrów Tumski, bliskość rzeki, Dolnośląski Urząd Wojewódzki - nic dziwnego, że wlodarzom miasta zależy na zadbaniu o to miejsce i uczynieniu z niego wizytówki Wrocławia. Wobec tego faktu - mniej więcej w okolicy roku 2014 rozpoczęto rewitalizację tego miejsca.Dawniej było tu nieco bardziej dziko (nie "nazbyt dziko", bo to jednak centum miasta). Wzdłuż alejki o krzywym bruku rosły lipy i samosiejki klonów; tu i ówdzie kryła się żeliwna latarnia. Można było przysiąśc na ławeczce.
Aktualny wygląd bulwaru
Jak jest teraz, po rewitalizacji? Czy mniej przyjemnie?
Sądzę, że nie - świadczy o tym chocby obecność ludzi: wystarczy cieplejszy dzień, by bulwar zaroił się od spacerowiczów. Poza tym niebagatelną rolę pełni też zastosowanie pewnych rozwiązań architektonicznych; warto wspomnieć tutaj o dostosowaniu tej części Promenady do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Teraz ta przestrzeń tchnie spokojem, porządkiem i statecznością. Odra płynie powoli, leniwie. Na drugim brzegu pysznie rozpiera się monumentalna zabudowa Ostrowa. Wszędzie - proste, surowe linie i jasne bryły kamienia. Jak przyjemnie jest przysiąść na schodkach nadwodnego Amfiteatru i po prostu siedzieć i słuchać!Akustyka jest tam według mnie w jakiś sposób zniewalająca i oniryczna. Dzięki niej łatwo można odnieść wrażenie, że siedzi się w szklanej bombce, która sprawia, że gwar ludzkich rozmów nie jest dotkliwy. Z oddali dobiegają przytłumione szumy ulicy, łoskot tramwajów - i one nie są dokuczliwe. Świat może wydać się przez chwilę odrealniony. Nieopodal, po wysokich schodkach spokojnie spływa sobie woda - cóż za wspaniały sposób na fontannę! Bez szumu, plusków, rozprysku wody; fontanna na Bulwarze Xawerego Dunikowskiego jest skromna, wcale nie chce skupiać na sobie uwagi i wtym właśnie tkwi jej nieodparty urok.
Czy są jakieś minusy?
Rzecz jasna - wiele osób zarzuca temu miejscu zbytnie "wybetonowanie", przesadne zerwanie z naturą. A mnie nawet się to podoba. Poza tym wchodzą tu w grę także kwestie praktyczne: rzeka wymaga uregulowania, o czym Wrocławianie skrupulatnie pamiętają. W mieście wciąż żywa jest trauma powodzi z 1997 roku.
Niestety, takie zagospodarowanie przestrzeni ma też swoje wady. Na jasnych, monumentalnych bryłach schodów każdy śmieć, każdy odpadek jest rażąco widoczny i stanowi pewnego rodzaju rysę na monolicie.
Ach, i koniecznie wspomnieć muszę także o tym, co zawsze mnie ujmuje: na Bulwarze Dunikowskiego znajdziecie zgrabnie wkomponowane w przestrzeń Ptaki - abstrakcyjne rzeźby Magdaleny Abakanowicz. Bardzo cenię takie subtlne "przyprawianie" miejskiej tkanki sztuką. W ogóle to miejsce w zestawieniu z miastami Europy zachodniej wypada bardzo korzystnie; podobne bulwary widziałam w Lyoniei zastanawiałam się wtedy czy polscy architekci tam właśnie znaleźli inspirację.
Dlaczego polecam Wam to miejsce?
Oprócz powyższych peanów chciałabym podkreślić jeszcze jedno. Widok stąd jest naprawdę wspaniały, zwłaszcza jeśli wdrapiecie się na Wzgórze Polskie. Z jego szczytu możecie obserwować nurt Odry, pływające po niej statki, Ostrów Tumski - będący jednym z najznamiennitszych zabytków architektonicznych Wrocławia, ale i futurystyczny gmach Biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego czy wydział Dziennikarstwa, Matematyki i Informatyki. Nieododal znajdziecie też Akademię Sztuk Pięknych oraz porośnięty dzikim winem ceglany gmach Muzeum Narodowego. Doprawdy, prawdziwa uczta dla oka estety!
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)