Bajkowy absurd - wrocławskie krasnoludki
Wrocław słynie z wielu różnych atrakcji i zabytków; na przykład z mostów, z jednego z największych rynków, z Panoramy Racławickiej czy z tego, że w 2016 roku był Europejską stolicą kultury. A jednak wielu ludzi przyjeżdżając tutaj zwiedza go nie według klucza zabytkowej architektury, ale podążając tropem... krasnoludków. Dlaczego?
Przyznam, że przyjechawszy tutaj po raz pierwszy, byłam nieco zaskoczona nienachalnie rozmieszczonymi w różnych zakamarkach ulic posążkami krasnali. Nie rozumiałam w jaki sposób są związane z Wrocławiem i nawet trochę mnie irytowało, że ciągle - jak grzyby po deszczu - wyrastają w nowych miejscach. Kiedy jednak poznałam ich historię i zrozumiałam to i owo - zmieniłam podejście.
Historia krasnoludków
Choć wrocławskie skrzaty zaczęły pojawiać się w mieście dopiero w 2005 roku, to ich obecność ma korzenie w wydarzeniach z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy właśnie na murach zaczęły pojawiać się rysunki krasnali, często trzymających kwiatka. Malowano je na plamach farby, którą zamalowywano hasła antykomunistyczne: stanowiły w ten sposób niewinny - ale bardzo znaczący - znak protestu przeciwko reżimowej władzy. W całej sprawie palce maczała także "Pomarańczowa Alternatywa" - ruch antykomunistyczny, organizujący happeningi, obnażające i kontestujące absurdy władzy i rzeczywistości, jaką ona wykreowała.
Te bajkowe postaci są we Wrocławiu bardzo liczne i popularne: do tego stopnia, że nawet mają własny festiwal, który odbywa się we wrześniu.
Krasnali we Wrocławiu aktualnie jest 352; możecie ich stan liczbowy kontrolować na bieżąco na tej stronie. Kryją się w rozmaitych lokalizacjach i czasami niełatwo je znaleźć. Każdy ma własne imię. Przyjmują różne formy, robią różne rzeczy; na przykład krasnal Bibliofil siedzi zadumany z grubą księgą (przycupnął na Placu Teatralnym, tuż pod Mediateką; odwiedźcie to miejsce koniecznie, można wypozyczyć świetne gry planszowe!). Pod Narodowym Forum Muzyki znajdziecie całą orkiestrę. Są i "żeńskie" wersje krasnali - na przykład Truchcia. Wokół tych postaci obudowane są rózne historie i opowiastki, każdy krasnal ma swój własny życiorys czy upodobania.
Turyści często podążają ich szlakiem: istnieją specjalne mapy z zaznaczonymi punktami, gdzie można znaleźć krasnala. W ważniejszych turystycznie miejscach przeważnie są, a zatem to całkiem dobry sposób na zwiedzenie miasta. Kryją się jednak i przy różnego rodzaju instytucjach czy lokalach: to sprytna forma reklamy.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)