Podróż do tunezyjskiej Mahdii
Moja podróż do Mahdii
Do Mahdii przyjechałam po raz pierwszy w czerwcu 2009 roku. Wybrałyśmy to miejsce wspólnie z mamą na nasze dwutygodniowe wczasy w Tunezji. Wcześniej byłam już w innych regionach Tunezji, np. w Monastirze, w Sousse, w Gammarath oraz na Djerbie. Zdecydowałyśmy się na Mahdię, bo podobno znajdują się tam najpiękniejsze plaże w całej Tunezji. Jest to zdecydowanie prawda. Kurort turystyczny z około 10 kilometrową linią brzegową z przylegającymi do niej hotelami znajduje się tuż za Mahdią. Oczywiście w samym miasteczku nie znajdziecie zbyt wielu plaż, bo Mahdia jest położona na cyplu(jak większość miast arabskich, które miały mieć strategiczne położenie). Im dalej oddalicie się od Mahdii w stronę kurortu turystycznego, tym plaże będą bardziej szerokie. Okolica jest bardzo spokojna i różni się od kurortów położonych np. niedaleko Monastiru, Hammametu czy Sousse. Jest tam bardziej dziko, mniej tłoczno i bardziej relaksująco. Jeśli chcecie odkryć prawdziwą Tunezjęw całej okazałości, koniecznie wybierzcie się w okolice Mahdii. Gdy zdecydujecie się jednak spędzić wakacje w innej tunezyjskim regionie, możecie przyjechać tutaj choćby na jeden lub dwa dni.
Malownicze miasteczko arabskie położone na cyplu
Mahdia (po arabsku El-Mahdija) była niegdyś wioską rybacką założoną na małym cypelku. Legenda głosi, że założył ją kalif fatymidzki El-Mahdi w 916 roku. Mahdi zdecydował się założyć tam swoją osadę, ze względu na łatwe położenie do obrony. Mógł stamtąd spokojnie planować atak swojej floty na Kair. W ten sposób, Mahdia idealnie spełniła jego oczekiwania i potrzeby. Kalif wybudował tam fortyfikacje i mury obronne, żeby jeszcze lepiej chronić miasto przed najeźdźcami.
Obecnie jest to małe miasteczko z oryginalną arabską architekturą, które ma ograniczony rozwój właśnie przez swoje „strategiczne” położenie na cyplu. Miasto zamieszkuje około 45 tysięcy osób. Mahdia czerpie swoje zyski głównie z turystyki i strefy hotelowej, która zatrudnia bardzo wielu ludzi z miasta i okolicy (np. kelnerów, kucharzy, pokojówki, recepcjonistów). Mimo, że Mahdia to mała mieścina, widać, że zamieszkuje ją wiele młodych osób. Często widać było na plaży duże rodziny z dziećmi, grającą w piłkę młodzież oraz spacerujące grupy studentów. Osoby, które mają szersze perspektywy niż pracowanie w rybołówstwie lub w turystyce, przeprowadzają się do większych miast, np. do Sousse, do Monastiru lub do Tunisu.
Najważniejszą i najbardziej urokliwą częścią Mahdii jest jej stare miasto, czyli medyna. Możecie znaleźć tam wiele ładnych zakątków do zrobienia zdjęć. Białe domki z kolorowymi okiennicami, drewniane drzwi ozdobione ćwiekami i bujne kwiaty porastające ściany domów, taki piękny krajobraz czeka na Was w sercu Mahdii. Medyna jest dość zwarta i mała w porównaniu z innymi arabskimi starymi miastami, ale bardzo urokliwa. Dzięki jej niewielkiej wielkości, można ją zwiedzić w szybkim tempie. W porównaniu z innymi dzielnicami Mahdii, w medynie nie mieszka dużo osób. W większości to starsi ludzie oraz właściciele domów, którzy mieszkają tam na stałe. Nic dziwnego, bo uliczki są naprawdę wąskie i ogranicza to w pewnie sposób życie i wygodę ludzi. Większość mieszkańców zamieszkuje nowoczesne przedmieścia na zachód od Skifa el-Kahla.
Co ciekawego warto zobaczyć w Mahdii?
W medynie, która jest największą atrakcją miasta oraz w jej okolicy znajdują się najciekawsze rzeczy do zobaczenia w Mahdii. Spacer powinniście zacząć przez przejście pod starą bramą warowną Skifa el-Kahla, która była wejściem do miasta (jest to jedyna pozostałość w mieście po czasach Fatymidów). Medyna mieści się na cyplu, a rozciąga się od Skifa el-Kahla do latarni morskiej na Cap d’Afrique (polecam to miejsce na popołudniowe spacery, stamtąd zachód słońca wygląda bajecznie). Tuż obok bramy znajduje się wiele straganów z lokalnymi wyrobami, możecie kupić tam tradycyjne i pyszne prażone orzeszki. Brama warowna tak naprawdę nie wygląda jak brama, bo bardziej przypomina wąski i ciemny korytarz i długości około 50 metrów. W dzień targowy (piątek) korytarz wypełnia się straganami, ale część z nich stoi tam także w inne dni tygodnia. Jeśli chcecie zrobić piękne zdjęcia z całym starym miastem w tle, wybierzcie się do sąsiedniego muzeum przylegającego do bramy, możecie stamtąd wejść na jej szczyt i pooglądać ładny widoczek.
Będąc już w środku medyny, zatraćcie się w jej uliczkach i poodkrywajcie urokliwe zakątki. Zapewne będziecie mieć wrażenie, że starzy mieszkańcy Mahdii obserwują Was z ciekawością, w końcu jeszcze nie przyzwyczaili się do turystyki w tym regionie. Jeśli porównacie medynę w Mahdii do tej w Tunisie lub w Sousse, znajduje się w niej o wiele mniej turystów, są prawie niezauważalni. Oprócz oglądania ślicznych uliczek, wybierzcie się na Place du Caire, jednego z moich ulubionych miejsc. Jest to niewielki placyk, wokół którego znajdują się tunezyjskie kawiarnie wypełnione głównie przez starych mężczyzn (według tunezyjskich zwyczajów, mężczyźni mają prawo do przesiadywania w barach przez cały dzień, ale za to miejsce kobiet jest w domu). Jest tam bardzo pięknie, dość często przesiadywałam w kawiarenkach pod rozłożystymi koronami drzew. Jest to doskonałe miejsce relaksu po całodniowej wycieczce po Mahdii. Tuż obok Place du Caire znajduje się majestatyczny minaret oraz meczet Mustafy (pochodzące z XVIII wieku). Inną świątynią wartą uwagi jest Wielki Meczet, który jest rekonstrukcją oryginalnej budowli Fatymidów wzniesionej w X wieku. Budowla została zniszczona przez wojska hiszpańskie, przez co musiała być od nowa zrekonstruowana (miało to miejsce w 1965 roku).
W Mahdii znajdziecie też małe miejscowe muzeum, w którym możecie obejrzeć dużo zabytków z pobliskiego miasta El-Djem (to tam znajduje się słynny amfiteatr). Ekspozycja obejmuje kilka mozaik, marmurowych posągów oraz kilkanaście innych przedmiotów (monety, lampy oliwne, miejscowe stroje). Muzeum jest czynne od wtorku do soboty od 8.30 do 17.30 i bilet wstępu kosztuje do niego około 1 dinara.
W najwyższym punkcie przylądka Cap d’Africa znajduje się wielka majestatyczna forteca Borj el-Kebir, która góruje nad medyną. Fortecę postawiono na gruzach dawnej budowli z czasów Fatymidów. Możecie wejść na samą górę murów, aby podziwiać ładną panoramę na miasto. W okolicach fortecy zostały rozsiane fragmenty murów obronnych Fatymidów, możecie je podziwiać aż do końca przylądka. Warto przejść się wzdłuż morza, omijając medynę po swojej lewej stronie, powinniście wtedy minąć stary arabski cmentarz położony na zboczu góry w okolicach fortecy, naprawdę robi wrażenie. Kiedy już dojdziecie do końca cyplu nad samo morze, traficie do ładnego parku. Tuż obok znajduje się boisko do gry w piłkę. To miejsce jest bardzo uwielbiane przez tunezyjską młodzież i dzieci, którzy lubią tam spędzać swój czas. Nic w tym dziwnego, nie zauważyłam w okolicy zbyt wielu innych atrakcji dla tunezyjskich dzieci oprócz tego małego parku i boiska.
Jak dostać się do Mahdii?
Niezależnie od tego czy mieszkacie w jednym z hoteli w strefie turystycznej w Mahdii czy gdzieś dalej, do Mahdii można bez problemu dojechać pociągiem, który jest bardzo tani. Pociąg zatrzymuje się na wielu mniejszych stacjach, m.in. w strefie hotelowej (przystanek nazywa się Zone Touristique). Bilety możecie kupić na każdej stacji kolejowej lub u konduktora, a kosztują one grosze. Z Mahdii kursują bezpośrednie pociągi do Monastiru oraz Sousse, jeśli chcecie dostać się do Tunisu to musicie przesiąść się właśnie w Sousse. Już kilka razy zdarzało mi się podróżować w Tunezji pociągiem, jest to niebywała atrakcja dla podróżników z innych krajów. Jednym razem jechałam nowym i klimatyzowanym pociągiem, a innym razem starym i głośnym, dlatego nie wiadomo tak naprawdę jaki pociąg się Wam trafi.
Oprócz pociągów tanim sposobem komunikacji są tamtejsze taksówki (wszystkie mają żółty kolor). Przejazd nimi wychodzi bardzo tanio, ale nie taniej niż pociągiem. Kierowcy nie jeżdżą zbyt przepisowo, czasem może się zdawać, że przepisy ruchu drogowego dla nich nie istnieją. Zanim wejdziecie do taksówki to musicie pamiętać, żeby z góry ustalić cenę przejazdu z kierowcą. W Tunezji nie istnieje coś takiego jak taksometr ani kasa fiskalna w taksówkach, więc może się zdarzyć, że kierowcy będą chcieli Was naciągnąć. Przejazd z hotelu niedaleko Mahdii do centrum (pod medynę) nie powinien kosztować więcej niż 5 dinarów za osobę. Im więcej osób jedzie w taksówce, tym przejazd powinien być tańszy.
Rzeczy, które koniecznie musisz zrobić w Mahdii
Jeśli już zdecydujecie się odwiedzić Mahdię po przeczytaniu tego wpisu, polecam Wam zrobić kilka rzeczy, dzięki którym, Wasza podróż stanie się jeszcze bardziej ciekawa. Na pewno powinniście zobaczyć na własne oczy prawdziwy tunezyjski targ (po arabsku „souk”) i zrobić w nim zakupy, który odbywa się w każdy piątek od samego rana. Wąskie uliczki medyny tak samo jak te sąsiednie, napełniają się licznymi budkami i straganami, w których sprzedawane są przeróżne produkty. Jedne z nich są tandetne i nie są niczym zaskakującym, ale inne zasługują na Waszą uwagę. Polecam Wam kupić naturalne olejki z Arabii Saudyjskiej (służą jako perfumy), naturalne gąbki do mycia ciała i masażu (prosto z Morza Śródziemnego), tunezyjskie kosmetyki (żele pod prysznic, szampony), olejki do opalania, oliwę z oliwek oraz aromatyczne przyprawy.
Będąc w Tunezji musicie chociaż raz kupić świeże i pachnące jaśminy. Kwiaty sprzedawane są zazwyczaj przez małych Tunezyjczyków przebranych w oryginalne i tradycyjne stroje. Chłopcy wstają z samego rana tuż o świcie, aby zerwać jeszcze nie rozwinięte pęki jaśminów. Następnie mocują je do długich patyczków i obwiązują sznurkiem. Pęki jaśminów można kupić prawie wszędzie, na ulicach, w kawiarniach oraz w hotelach.
Pewnego razu w Mahdii byłam świadkiem części tunezyjskiego wesela. Siedziałam sobie w kawiarni i nagle z pobliskiej łaźni zaczęły wychodzić kobiety wraz z panną młodą, która była szczelnie zakryta w suknię i hidżaba. Grała arabska muzyka, było bardzo wesoło i kolorowo. Zapytałam kobiet czy mogę zrobić im kilka zdjęć i od razu się zgodziły. Miałam okazję rozmawiać z koleżanką panny młodej, która zaprosiła nas na wesele. Tunezyjczycy to naprawdę otwarci i świetni ludzie! Nie raz słyszałam historie od znajomych z Polski, jak przypadkowi Tunezyjczycy zapraszali ich na imprezy weselne. Jeśli Was polubią to może tak się zdarzyć, że Was zaproszą. Niestety nie mogłam skorzystać z zaproszenia, bo na drugi dzień miałyśmy wylot do Polski , ale jeśli na drugi nadarzy mi się taka okazja to na pewno skorzystam. Jeśli kiedyś będziecie iść na tunezyjskie wesele, nie zapomnijcie zabrać ze sobą ciasta lub innych słodyczy, gdyż tradycja głosi, że w prezencie młodej parze daje się słodkości.
Prawdziwa podróż do Mahdii nie ma sensu bez odwiedzenia kawiarni Sidi Salem na cypelku. Zdecydowanie moja ulubiona kawiarnia w całym miasteczku i bardzo urokliwa. Jej wystrój w mauretańskim stylu z licznymi witrażami oraz malownicze położenie nadają jej uroku. Z kawiarenki rozciąga się piękny widok na morze, jest tam naprawdę ślicznie. Miejsce jest ozdobione kaktusami i latarenkami, a kelnerzy chodzą przebrani w tradycyjne tunezyjskie stroje.
Najlepsze hotele w okolicy
W Mahdii byłam już kilkanaście razy i podczas mojej każdej podróży spaliśmy w jednym z hoteli w strefie turystycznej, około 8-10 km od miasta. Na pewno mogę Wam polecić hotel Thalasso Mahdia (ze wspaniałym SPA, basenem i bogatą ofertą masażów), Vinci Nour Palace (ekskluzywny hotel z wieloma atrakcjami, położony przy pięknej plaży, ale niestety nie ma w nim dobrej oferty z thalassoterpią i masażami), Mahdia Palace (również ekskluzywny hotel z pięknym ogrodem oferujący masaże i inne zabiegi) oraz El Mehdi (fajny czterogwiazdkowy hotel położony blisko Mahdii, obok zaczyna się nadmorska promenada prowadząca do centrum Mahdii). Jeśli szukacie czegoś tańszego i prostszego to doskonałą opcją będzie hotel Thapsus, ma trzy gwiazdki, a w pobliżu znajduje się stadnina koni, możecie tam kupić przejażdżki po plaży lub po wyschniętych słonych jeziorach. Do Tunezji najbardziej opłaca się przyjechać na tydzień lub dwa wykupując wczasy z biura podróży. Mniej opłacalne jest przyjeżdżanie na własną rękę i wykupywanie lotów i noclegu osobno.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)