Andaluzja: Cudowna Sewilla
Tak więc po ukończeniu studiów w Madrycie postanowiłem zafundować sobie podróżując po południowej Hiszpanii, alias Andalusia. To była moja ostatnia podróż przed wyjazdem do Indii, więc naprawdę chciałem jak najlepiej to wykorzystać. Poza tym podzieliłem się swoimi planami podróży z kilkoma moimi partnerami i zgadnij co! Mam kumpla do podróży do mojej nadchodzącej andaluzyjskiej przygody! Chen Xian, panie i panowie! Mój partner w przestępczości w Andaluzji!
Tak więc po ostatnim pożegnaniu po ukończeniu studiów udałem się do Andaluzji, gorącego klejnotu Europy. Podróż rozpoczęła się od Granady, zatrzymała się w Maladze i zakończyła w Sewilli.
Sewilla to największe miasto Andaluzji i czwarte pod względem wielkości w Hiszpanii, położone na równinach rzeki Gwadalkiwir. Jest to również najgorętsza metropolia w Europie Zachodniej! Jak dotąd temperatura w naszej andaluzyjskiej przygodzie właśnie wzrastała! Aaaaah, jak tęskniłem za całoroczną pochmurną Europą Północną! Nie, tylko żartuję! Nigdy nie tęskniłbym za Europą Północną, nie wtedy, gdy jestem w Hiszpanii! Jak dotarliśmy do Sewilli wczesnym wieczorem, wyszliśmy z samochodu prosto do pieca! "Gorący" był zbyt małym przymiotnikiem, aby opisać Sewillę! Chodzenie do hostelu pośród fali upałów było prawdziwą walką! Nasz hostel w Sewilli był całkiem niezły. Przebywając na wysypisku w Maladze, dosłownie wszystko inne wydawało się rajem! Dostaliśmy nasze łóżka, trzymaliśmy nasze torby i odświeżyliśmy przygodę.
Nasz współlokator w hostelu był (wstrzymaj oddech! ), 80-letnim podróżnikiem! Pochodzący z USA, od dawna mieszkał w różnych miejscach na świecie, nawet nie wiem, ile lat! Całkiem życie!
Chen był zbyt zmęczony, by wyjść, więc poszedłem sam na nocny spacer. Fala upałów mnie zabijała. Nic nie trwa wiecznie w Sewilli, z wyjątkiem cholernego upału! Jak tylko znalazłem bar, zamówiłem piwo! Piwo zastąpiło już wodę w Andaluzji. Spacerując po mieście, od czasu do czasu potrzebujesz piwa! Zrobiłem sobie przysługę i wróciłem do hostelu. Nie jest tak często podczas moich podróży, że wolę pozostać w domu niż na zewnątrz. To był zdecydowanie jeden z nich.
Następnego dnia rano wybraliśmy się na bezpłatną pieszą wycieczkę. Chociaż ta trasa była trochę zaawansowana technicznie. Nasz przewodnik nosił ze sobą router WiFi! Łał! Jeśli więc nasz przewodnik okazał się nudny, możemy po prostu znaleźć informacje o mieście za pomocą WiFi. Na szczęście tak się nie stało, ponieważ nasz przewodnik był całkiem przyzwoity i na pewno znał więcej informacji niż można znaleźć w Internecie! Zaczęliśmy od najpopularniejszej witryny w Sewilli - Alcazar. I pewnie już ją widziałeś, nawet jeśli nigdy nie byłeś w Sewilli! W jaki sposób? Królestwo Dorne w Grze o Tron, czyli Alcazar! Mówi się, że podczas jednego z tych zdjęć ochroniarz z Alcazar nie rozpoznał Nikolaj Coster-Waldau (Jamie Lannister) i nie pozwolił mu wejść. Nawet Jamie Lannister musiał stanąć w kolejce po bilet do Alcazara, aby wejść na plan zdjęciowy! Poszliśmy do katedry, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO, Torre del Oro, ratusza, pałacu San Telemo itd. Itd. Itd. Zasadniczo naprawdę fajne miejsca, z tą samą starą arabską architekturą. Wycieczka zakończyła się na Plaza Espana, jednym z najpiękniejszych placów ogrodowych, na jakich kiedykolwiek byłem!
Spędziliśmy dobrą godzinę, aby sprawdzić dzieło sztuki, które było w Plaza Espana. Później przeciągnęliśmy się przez piekielne ulice do końca - do baru. Piwo oszczędzało życie w Sewilli. Ponieważ bar był dość pusty, a ponieważ nie byliśmy wystarczająco odważni, by ponownie wyjść na słońce, po prostu drzemaliśmy w barze. Sjesta! Przyzwyczailiśmy się już do hiszpańskiego stylu życia.
Po naszej małej sjeście zebraliśmy wszystkie siły i wyszliśmy na otwartą przestrzeń. Przeklinając słońce, ponownie udaliśmy się do Alcazar i stanęliśmy do kolejki biletów. Ponieważ kolejka biletów była długa i trwała dwadzieścia minut, znowu podążyłem do baru, aby dostać piwo, podczas gdy Chen stał w kolejce. Wróciłem 5 minut później z dwoma piwami. Nie ma to jak popijać piwo czekając w kolejce, w samo południe. Zanim dostaliśmy nasze bilety i weszliśmy do Alcazara, byłem już pijany jak małpa. Poszedłem w Alcazar wszystkie szczęśliwe, klikając zdjęcia losowych ścian, losowych ludzi przechodzących i losowych ochroniarzy. Nagle nie byłem już zainteresowany Alcazarem. Straciłem Chena i chodziłem beztrosko w spektakularnym Alcazar. To było jak mniejsza wersja pałacu Alhambra, którą widzieliśmy w Granadzie.
Kiedy wytrzeźwiałem, opuściłem Alcazar i wróciłem do hostelu, bo cholerne słońce! Zrobiłem szybką drzemkę i zacząłem mój późny lunch. Podczas lunchu poznałem tę absolutnie oszałamiającą Brazylijkę, która pracowała w hostelu w zamian za bezpłatny pobyt. Wkrótce zostaliśmy przyjaciółmi i kiedy Chen wrócił, cała nasza czwórka (Niemiecka dziewczyna z hostelu dołączyła do naszej małej grupy do tego czasu) postanowiła udać się do popularnego baru Flamenco w Sewilli, "La Carboneria" na kilka drinków. Pasek Flamenco? Byłem bardzo zdezorientowany, ale w Sewilli istnieją bary, w których toczy się żywe flamenco. Interesujące prawo! Jeszcze bardziej interesujące było oglądanie tego, kiedy mieliśmy nasze piwa.
Widzieliśmy kilka występów i udaliśmy się na nasz długi podpórkowy spacer do hostelu. Brazylijka przeszła w tryb opowiadania, gdy szliśmy. To była bardzo interesująca osoba. Rozmowa z nią sprawiła, że chciałbym od razu udać się do Brazylii! Czy powiedziałem, że była zbyt czarująca? Cóż, okej, była.
Co było na następny dzień? SKOKI NA BUNGEE! Znaleźliśmy to bardzo popularne miejsce do skoków na bungee niedaleko Sewilli i byliśmy jak HELL YEAH! Jedynym minusem było to, że było trochę za daleko od Sewilli.
Pojechaliśmy autobusem, który zawiózł nas do małego miasteczka po godzinie jazdy. Typowe andaluzyjskie miasteczko z prawie wszystkimi starymi ludźmi wokół nas. Nie trzeba dodawać, że byliśmy dość sparaliżowani tym, że w naszym hiszpańskim słowniku jest tylko "No hablo Espanol". Google ujawnił, że miejsce skoku na bungee było oddalone o około godzinę drogi pieszo od tego miasta. Więc chodziliśmy, z naszym kciukiem wyciągniętym w nadziei na przejażdżkę. Ale podróżowanie autostopem było odległym marzeniem, kiedy Hindusi i Chińczycy próbowali dostać się do Hiszpanii. Więc chodziliśmy i chodziliśmy po tej pustyni. Tak, kiedy opuściliśmy miasto, czekała na nas tylko wielka zła pustynia. Co gorsza, nasz GPS przestał działać! Wyglądała jak jedna z tych "zepsutych" pustyń, gdzie Heisenberg robił swoje. Z nikim w pobliżu, po prostu szliśmy drogą, mając nadzieję, że jest właściwa. Po przejściu około 20 minut, nasz GPS cudownie zaczął działać ponownie, tylko po to, by pokazać, że szliśmy po niewłaściwej drodze! Uff! Wróciliśmy, dotarliśmy do właściwej drogi, zgubiliśmy się ponownie, znaleźliśmy właściwą drogę, chodziliśmy, chodziliśmy i chodziliśmy. W tym czasie moja koszula była wokół mojej głowy jak Arabów idących z wielbłądami. Teraz już wiedziałem, dlaczego!
Szedłem bez koszuli na płonącej pustyni, aż ujrzeliśmy rzekę. Rzeka! Co za ulga! Wkrótce po tym, jak zobaczyliśmy most nad rzeką i liny do skakania na bungee na mostku! Ponad godzinę pieszo w jednej z najgorętszych pustyń, do których przyszliśmy, wreszcie dotarliśmy na miejsce! Lepiej, żeby warto było walczyć, aby tam dotrzeć. Dotarliśmy do mostu i pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy, było kupienie piwa! Tak, sprzedawali tam zimne piwo! Dość sprytni faceci! Gdy połykaliśmy nasze piwo, dwóch facetów właśnie wyskoczyło z mostu za pomocą lin. Och, horror! Chen ponownie zastanawiał się nad decyzją skoku. Ale odkąd zaszliśmy tak daleko, mogliśmy odejść bez skoku. Byliśmy następni na liście. Gdy przywiązali nas linami, moje serce zaczęło bić jak nigdy. Czy to może być mój ostatni skok w historii? To wszystko, co myślałem o tej chwili! W każdym razie, stanęliśmy na skraju mostu z GoPro w naszych rękach i usłyszeliśmy odliczanie. Trzy! Dwa! Jeden! Skoczyliśmy z mostu! Krzyczałem, jak nigdy w życiu! Poza tym, jak skoczyłem ze spadochronem. Gdy zakończyliśmy nasz skok, opuścili nas do rzeki i przepłynęliśmy nad brzegiem rzeki. Jakiż to był przypływ adrenaliny! Byłem "high" bez narkotyków! Odpoczywaliśmy trochę na brzegu, zanim zauważyliśmy lianę! Pobiegliśmy, żeby go złapać i jak Tarzan rzuciliśmy się w rzekę, żeby trochę popływać. Woda zdecydowanie pomogła w upale. Wróciliśmy na most i postanowiłem znów zrobić skok na bungee! Tym razem odskoczyłem do tyłu! Tym razem było to o wiele mniej przerażające, teraz, gdy już wiedziałem, czego się spodziewać. Kiedy skończyliśmy, zaczęliśmy polować na przejażdżkę od niektórych gości z samochodem, bo nie ma mowy, żebyśmy szli z powrotem! Na szczęście znaleźliśmy parę, która wracała do Sewilli i była na tyle uprzejma, aby nas podwieźć. Udaliśmy się do Sewilli z tą hiszpańską parą po drodze rozmawiając z naszym ograniczonym hiszpańskim słownictwem. Dotarliśmy do Sewilli i podziękowaliśmy tej parze, nigdy nikomu tak nie dziękowaliśmy!
Po powrocie do hostelu zrobiliśmy dokładnie to, czego można się spodziewać. SEN! Chen był już gotowy na cały dzień. Ponieważ był to mój ostatni dzień w Sewilli, nie chciałem po prostu kłamać, gdybym mógł stworzyć więcej wspomnień. Więc wstałem i udałem się na kolejną bezpłatną pieszą wycieczkę wieczorem. To była trasa po Trianie, Sewilli po drugiej stronie mostu Triana. To było całkiem przyzwoite. Dobry morderca czasu. Poszedłem sam zobaczyć kilka miejsc w Sewilli, a później spotkałem się z ludźmi z couchsurfingu. Wypiłem z nimi kilka piw i pożegnałem się. Sewilla dobiegała końca, kiedy wróciłem do hostelu, aby odebrać torby i pożegnać się z Chenem. Następnego dnia Chen jechał do Lizbony, a ja wracałem do Madrytu. Złapałem nocny autobus do Madrytu i usiadłem z powrotem zbierając wszystkie wspomnienia, które zrobiłem podczas tej podróży w Andaluzji! Andaluzja była zdecydowanie jedną z dziesięciu najlepszych wycieczek, jakie kiedykolwiek miałem okazję zrobić!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: Andalusia : Bouncing in Seville
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)