Moje ulubione holenderskie miasta: Rotterdam

Jako że urodziłam się i wychowałam w tym mieście, mogę Was zapewnić, że nigdy nie będziecie się tu nudzić. Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że ludzie podzieleni są na dwie grupy, jeśli chodzi o sympatię do tego miasta: albo je absolutnie pokochacie albo znienawidzicie. Bez wątpienia ja należę do tych, którzy je hołubią oraz chcą promować jego piękno i kreatywność. W Rotterdamie wszystko jest na wyciągnięcie ręki: sztuka, kultura, kluby, imprezy, puby, festiwale, architektura - cokolwiek Wam przyjdzie do głowy.

Źródło

Rotterdam jest miastem portowym w prowincji Zuid-Holland i ma około 630 383 mieszkańców. Jest on niezwykły, ponieważ nie przypomina żadnego innego miasta holenderskiego lub inaczej mówiąc, w jego większej części nie ma typowych domów miejskich obok uroczych kanałów. Zamiast tego miasto wygląda bardzo futurystycznie i nowocześnie. Podczas II Wojny Światowej jego duża część została zniszczona, dlatego trzeba było ją odbudować. Właśnie to spowodowało innowacje, jeśli chodzi o architekturę, zwłaszcza w centrum miasta. Jest to powód, dla którego niektórym z Was by się tu nie podobało. Niektórzy mówią, że wygląda zbyt nowocześnie. Jednym z takich budynków jest niedawno otwarty dworzec główny - prawdopodobnie najnowocześniejszy dworzec w całej Europie. Wygląda on bardzo futurystycznie, ukazując miasto w unikalnym stylu.

Dworzec w Rotterdamie

Źródło

Poza posiadaniem nowoczesnych budynków Rotterdam jest także bardzo żywy. Jest to aktywne miasto studenckie, do którego przyjeżdża wielu międzynarodowych studentów z całego świata. To tutaj znajdziecie słynny Uniwersytet Erasmusa, a jeśli jeszcze nie wiecie to, Desiderius Erasmus był holenderskim renesansowym humanistą żyjącym z XV w. Oczywiście stąd pochodzi nazwa programu i strony internetowej, więc dziękujemy Ci Panie Erasmus!

Jeśli chcecie spotkać się ze znajomymi, napić się piwa i przetańczyć całą noc, wybierzcie się na ulicę Schiestraat. Znajdziecie tam trzy bary, których właścicielami są tutejsi mieszkańcy: Annabel, BAR i Biergarten. Te miejsca mają wspólny taras, który zawsze pełny jest fajnych ludzi. Biergarten jest jedynym barem na świeżym powietrzu, w którym możecie napić się piwa. W ciągu dnia możecie złapać tam promienie słońca, popijając zimne biertje (piwo). Oprócz tego, że Annabel jest barem, jest to także lokal muzyczny nocą. Od silent disco do hołdu Justina Biebera, znajdziecie tu wszystko! W czwartki możecie wybrać się na imprezy R&B w BARze.

Źródło

W Rotterdamie została niedawno otwarta olbrzymia hala targowa, którą koniecznie musicie odwiedzić. W tym imponującym miejscu znajdziecie restauracje, bary, świeże owoce i najważniejsze - holenderski ser. W środku ujrzycie zdjęcia produktów tam sprzedawanych, czyli kolorowe niebo warzyw, mięsa, kwiatów i chleba.

Źródło

Po drugiej stronie hali targowej zobaczycie inne dziwnie wyglądające budynki. Budowla na przodzie zdjęcia jest dworcem kolejowym zwanym Beurs. Zaraz za nim po lewej stronie zobaczycie budynek z żółtymi rurami. Jest to biblioteka, którą mieszkańcy nazywają "odkurzaczem". Pośrodku znajduje się budynek zwany "ołówek" oczywiście ze względu na swój kształt. Gdy byłam mała przypominał mi on kapelusz czarownicy. Kolejnym interesującym widokiem są kostkowe domy po prawej. Wyglądają, jakbyście mieli się wywrócić po wejściu do nich, ale na szczęście podłogi są kompletnie równe.

Źródło

Jeśli lubicie muzykę elektroniczną, nie możecie przegapić Expedition Festival 16 lipca. Ten festiwal przez ostatnie lata jest moim ulubionym w Rotterdamie. Tutejsza atmosfera jest bardzo zrelaksowana i towarzyska w tym samym czasie. Osoby takie jak Âme, Dixon, Mano Le Tough i Henrik Schwarz grały tu w poprzednich latach. Przygotujcie się, że poniosą Was melodyjne nagrania, które sprawiają, że chce Wam się tańczyć bez przerwy.

Dobrze się bawiący Âme. Link do kupienia biletów.

Galeria zdjęć