Tydzień wakacji
Znalezienie zakwaterowania
Przed rozpoczęciem praktyk miałam 10 dni wolnego, czyli doskonałą okazję na zwiedzenie miasta i reszty wyspy. Najpierw musiałam udać się do agencji, bo miałam hotel tylko na 2 tygodnie, a musiałam znaleźć zakwaterowanie. Pani w agencji powiedziała mi, że znalezienie taniego mieszkania będzie bardzo trudne, bo był koniec lipca, czyli największy sezon na Teneryfie (zresztą jak zawsze). Pokazała mi dostępne kawalerki i umówiłyśmy się na spotkanie, aby zobaczyć dwie z nich.
Poznawanie nowego domu
Przez resztę weekendu mogłam się zrelaksować. Poszłam na plażę, aby zobaczyć gdzie będę mieszkać przez kolejne 6 miesięcy. Poszłam na promenadę, przeszłam się po sklepach i zatrzymałam się kilka razy, aby spojrzeć na morze. Nie mogłam uwierzyć, że będę tu mieszkać. Wokół mnie byli sami turyści i wszyscy mówili do mnie po angielsku lub po niemiecku, mimo że próbowałam sobie przypomnieć trochę hiszpańskiego sprzed dwóch lat. Mimo wszystko bardzo mi się podobało. Widziałam wspaniałą plażę, ładne miejsca i kilka ciekawych sklepów.
Rozmyślenia o nowych wyzwaniach
Było pięknie, ale nie mogłam jednak zapomnieć o przerażających myślach na temat nowego wyzwania w moim życiu. Nigdy wcześniej nie byłam na praktykach przez 6 miesięcy i nic nie wiem o Online Marketingu, ale moi szefowie widocznie we mnie wierzyli. Modliłam się, aby wszystko poszło sprawnie. Miałam jednak jeszcze kilka wolnych dni więc postanowiłam się zrelaksować, wykorzystać wolny czas i przypomnieć sobie trochę hiszpańskiego, a może nawet poznać jakichś ludzi (co było niemożliwe ze względu na samych turystów).
Postanowiłam iść zobaczyć miejsce mojej nowej pracy (oczywiście tylko z zewnątrz) i poszłam do ogrodu botanicznego obok centrum handlowego. Poszłam do supermarketu, w którym było mnóstwo świeżych owoców. Szukałam sklepu, aby móc iść na zakupy spożywcze, ale nic nie znalazłam oprócz typowych sklepów dla turystów, które w ogóle mi się nie podobały.
Mieszkanie z widokiem na morze
W jeden dzień poszłam zobaczyć 2 mieszkania - jedno zaraz obok mojego nowego miejsca pracy, trochę pod górę, a drugie z widokiem na morze, 50 metrów od plaży. Wybrałam mieszkanie obok plaży z widokiem na morze, mimo że moja droga do pracy będzie zdecydowanie dłuższa (około 20 minut pod górę). Nie wiedziałam jeszcze co mnie czeka, ale o tym później. Byłam bardzo zadowolona z mieszkania, ale nie mogłam wprowadzić się od razu.
Santa Cruz
Postanowiłam wybrać się do stolicy wyspy - Santa Cruz. Jedzie się do niej 30 minut autobusem i dzięki temu widziałam piękne widoki podczas podróży. Po przyjeździe dużo spacerowałam. Poszłam zobaczyć Audytorium - salę koncertową obok morza w kształcie fali, bliźniaczą wieżę, basen z wodą morską, stare centrum handlowe i oczywiście ulicę handlową. Zrobiłam setki zdjęć, kupiłam sobie trochę ciuchów (bo nie mogłam zabrać zbyt wiele w walizce), zwiedziłam dużą część miasta i byłam po wszystkim ledwo żywa ze względu na gorąc więc poszłam na kawę, aby chwilę odpocząć. Następnie poszłam do El Corte Inglès, ale było tam bardzo drogo więc poszłam na dworzec autobusowy i wróciłam do Puerto de la Cruz następnym autobusem.
Podczas kolejnych dni starałam się zrelaksować, skorzystać z pogody i trochę się opalić. W sobotę mogłam wprowadzić się do mojego nowego mieszkania, które było wspaniałe! Postanowiłam jednak zostać jeszcze w hotelu przez kilka dni, bo był już opłacony i mój szef miał właśnie tam po mnie przyjść w pierwszy dzień praktyk. I w końcu nadszedł pierwszy dzień moich praktyk...
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: One week of holidays
- Español: Una semana de vacaciones
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)