Z którego automatu wyciągnąć pieniądze w Polsce?

Aby zakończyć tę sagę wątpliwości w kwestii wyciągania pieniędzy w najlepszy możliwy sposób (a przynajmniej najbardziej ekonomiczny) i z którego automatu nie korzystać, choćby mieli nam zapłacić (a raczej choćby mieli nas okradać troszkę mniej niż już to robią), teraz - kiedy mamy już polecaną kartę, o której mówiłem wcześniej (Evo Banco) należy skupić się na tym, czy to naprawdę wszystko jedno, czy wyciągasz potrzebne pieniądze z tego czy innego automatu.

Czy korzystanie z, powiedzmy, WBK i Santandera to to samo?

Odpowiedź brzmi: nie, bo gdyby to było to samo, nie siedziałbym i nie pisałbym o tym teraz - dwie minuty po północy, już 18 lutego. To co chcę powiedzieć, to że kiedy przyjedziesz, nie będziesz widział wszystkich automatów i banków w ten sam sposób, ale podzielisz je na trzy grupy, które chcę tu zaprezentować.

Wrogowie

Te, z których nie chcemy wyciągać naszych pieniędzy, chyba że już zupełnie nie mamy innego wyjścia. To te, w których wymiana waluty może wahać się między 3, 90 i 4, 00, przez co zbliża się do sugerowania nam, byśmy założyli polskie konto bankowe. To wrogowie, ale nie przestajemy nienawidzić ich mniej niż tych z kolejnej grupy.

Wśród tych "wrogów" stoją między innymi WBK, ale też sam Santander, ale jest ich wiele więcej, jednak jako że nie są tak ważne, nie będę o nich wspominać. No i jest ten zielony, już wcześniej wspomniany - WBK, z łatką uprzywilejowanego jak Chuck Norris, numer 1 w Polsce i nie ma niczego dziwnego w znalezieniu go dosłownie WSZĘDZIE.

Dlatego wiele razy będziesz miał ochotę po prostu pozbyć się problemów i wyciągać pieniądze stamtąd. Ale nie rób tego, bo nie wiesz, czy to nie ten dzień, w którym spektakularnie wbiją ci nóż w plecy i na wymianie waluty stracisz pieniądze. A przecież możesz wyciągnąć pieniądze za darmo z Evo banco.

Powtarzam, nigdy nie wyciągajcie pieniędzy z tych banków i jeśli nie wymienię jakichś z nazwy, to będą odpowiadać własnie tej grupie.

"Ani troszkę"

Tutaj chcę, by było jasne, aby nigdy, ale przenigdy nie wyciągać pieniędzy z jednego z tych banków. Przyszpilą cię bardziej, niż kiedykolwiek ktokolwiek przyszpilił cię (nie dosłownie, oczywiście), kiedy chodzi o ekonomię, bo sam widziałem jak różnica wymiany równała się morderczemu 3, 50, co znaczy, że w ten sposób powstaje 20% prowizji od "free", za darmoszkę, i serio, nawet teraz myślenie o tym boli.

Pamiętam jakby to było wczoraj, było rano, świetna pogoda jak na Polskę, szedłem do najbliższego automatu (a przynajmniej myślałem, że najbliższego) od mojego mieszkania na Lumumby. Był dokładnie obok Biedronki, supermarketu, który tam mają. I o to chodzi, tych banków nie chcemy widzieć ani troszkę (stąd też nazwa grupy). Zazwyczaj są umiejscowione w miejscach strategicznych, takich jak supermarkety, duże sklepy, kina i generalnie miejsca, w których musisz wyciągać znaczną ilość pieniędzy. Bo jeśli tego nie zrobisz tam, to i tak będziesz musiał to zrobić gdzie indziej - i jeszcze przy okazji się nachodzić.

Osobiście sądzę, że wyciąganie pieniędzy w jednym z tych miejsc to jedna z najgorszych rzeczy, które możesz zrobić na Erasmusie, dlatego o tym mówię, ale też dlatego, że jeśli zdarzy ci się wpaść w tę brudną grę, którą oni ci proponują... bo przecież jesteśmy marzycielami i od razu zaczynamy grać. Nie dopuśćmy do tej okropnej sytuacji... mam nadzieję, że wyczerpałem temat. Bez cienia wątpliwości, nie wyciągajcie stamtąd pieniędzy i pójdźcie do innego banku, który jest w okolicy i jeśli nie - przejdź się trochę, przynajmniej spalisz obiad albo poprawisz sobie krążenie - zależy czy wcześniej jadłeś czy nie.

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a lepiej zapobiegać niż potem leczyć. Czego szukamy? Dwóch banków, które znajdują się w grupie 3.

Upragnione

W moim mniemaniu i doświadczeniu, są to dwa główne i wymienię je od najmniejszej do największej użyteczności.

Na pierwszym miejscu i jako druga najlepsza opcja wyciągania pieniędzy w Polsce plasuje się "Polski bank" w kolorze czerwonym, który zawsze przyciąga wzrok. Wymiana waluty zawsze sięga wyżej niż 4, około 4, 10, co sprawia, że jest o wiele lepszy od tych znienawidzonych i wygrywający z nimi pod względem siły. Nie byłoby złym pomysłem zamieszkać w ich okolicy, ale jeśli mieszkasz dalej warto zrobić sobie spacer. Przykładowo w Łodzi wiem o istnieniu tylko jednego z tych czerwonych banków, oczywiście na głównej ulicy, Piotrkowskiej w okolicach numeru 60.

Teraz czas na 3 literki, które powinieneś kochać całym swoim serduszkiem, kiedy przychodzi do wyciągania pieniędzy : PKO.

To nazwa banku, którego zdjęcie znajduje się w ikonie tego artykułu. Te trzy literki zawsze są duże i czasami pojawia się razem z byczkiem, co już sugeruje, że ten bank będzie dobry. Mocno poczuwającym się Hiszpanom byk się nie wymknie i będą kochać go nawet bardziej, jako że jest symbolem Hiszpanii, a dla tych, którzy zupełnie się nie poczuwają, cóż, zobaczycie go w ciągu roku więcej razy, niż moglibyście zliczyć. Ważne jest to, że wymiana waluty w PKO, patrząc na rynek, nie różni się za bardzo i dlatego często można znaleźć okazje na wymianę nawet ponad 4, 20. Nadszedł moment, aby wyciągnąć wystarczającą ilość pieniędzy- coś czego nie doświadczysz w wielu miejscach.

Przykładowo w Łodzi jest jeden PKO na Lumumby, cały kompleks budynków, zaraz na przeciwko akademika nr 3, przez co jest cudownym rozwiązaniem dla wszystkich studentów Erasmusa. Poza tym jest to bank, którego widok jest bardzo częsty, będąc liderem wśród najbiedniejszych. Dlatego bank ''dla biednych'' tak ci się opłaca i daje ci najlepszą wymianę walut ze wszystkich.

Morał?

Evo Banco + PKO = twoje magiczne działanie aby zyskać maksymalną ilość pieniędzy.

Dalej, dalej, dalej, daaaaalej, ludzie, uczmy się dalej, poprawiajmy się.

Galeria zdjęć