Erasmusowe doświadczenia Eleny z Kowna (Litwa)
Dlaczego zdecydowałaś się pojechać właśnie do Kowna, na Litwę?
Głównym powodem była chęć wyjazdu do Europy Wschodniej; chciałam przeżyć swego rodzaju szok kulturowy, wybrałam więc jeden z najbardziej różniących się od Hiszpanii krajów. Duże znaczenie miała też strona finansowa, a tam można przeżyć za 300 € miesięcznie, co pozostawia z założenia większą rezerwę na podróże; to również mnie zachęciło.
Jak długo trwa stypendium? Ile wynosi pomoc finansowa?
Moje stypendium trwało kwartał; następnie przedłużyłam je, ale już bez dotacji w drugim kwartale. W sumie otrzymałam 1500 €, bo w sierpniu wzięłam udział w kursie litewskiego, w związku z czym przyznano mi trochę więcej pieniędzy.
Jak studiuje się w Kownie?
Nie mogłoby być lepiej; ponieważ to małe miasto, niemożliwe, żeby nie natknąć się na studentów- i z Litwy, i z Erasmusa, nie tylko z Twojej uczelni, ale też z innych. Organizowane w centrum Kowna wydarzenia kulturalne, np. Festiwal Jazzu, niezwykle sprzyjały spotkaniom.
Ponadto na uniwersytecie Vytautas Magnus świetnie działa stowarzyszenie ESN, które przez cały rok organizuje wiele wycieczek, imprez czy nocy kultury.
Poleciłabyś miasto i Uniwersytet w Kownie innym studentom?
Bez wątpienia: klimat jest "nie do przebicia", a jeśli dodać do tego względnie niskie koszty życia (dla przybysza z Hiszpanii jest bardzo tanio), można do maksimum wykorzystać wszystkie możliwości, jakie daje miasto. Na mojej uczelni- Vytautas Magnus University- na szczególną uwagę zasługuje praktyczne i kosmopolityczne podejście do zajęć. Z tego, co pamiętam, prawie na żadnych nie kultywowaliśmy "modelu wykładowego", w myśl którego studenci robią notatki z wywodu wykładowcy; odbywaliśmy debaty, zawsze szukając różnych perspektyw odnośnie podejmowanego tematu i dużo pracowaliśmy w grupach. To w przypadku kierunku takiego, jak mój- dziennikarstwo -było super.
Jak tam lokalne jedzenie?
Litewska gastronomia... cóż, albo ją kochasz, albo nienawidzisz. Jeśli lubisz ziemniaki- masz szczęście, bo są w prawie każdym dniu. Mityczne cepelinai, które będziecie mieli przywilej jeść, to sztandarowe danie; nie zapominając o czerwonej zupie, na odwagę spróbowania której wszyscy muszą się zebrać...
Ciężko było znaleźć zakwaterowanie w Kownie?
Nie; w uczelnianym biurze stosunków międzynarodowych zajęli się wszystkim. Jako studenci Vytautas Magnus zamieszkaliśmy w uczelnianym akademiku w centrum miasta. Pokoje były małe, dzielone przez dwie lub trzy osoby, z kuchnią i lodówką. Kuchnie były słabo wyposażone, ale dzięki cudownemu supermarketowi Maxima nie stanowiło to problemu. A co było najlepsze? To, że zakwaterowanie kosztowało nas 50 € miesięcznie. Tak, dobrze przeczytaliście- 50 €!
Ile kosztuje życie w Kownie?
Dla studenta z Hiszpanii litewskie ceny są jak ze snu; nie tylko w odniesieniu do codziennego życia, jedzenia itp. ale też podróży! Byłoby grzechem wrócić z Kowna bez przejechania przynajmniej Łotwy i Estonii. Jest naprawdę tanio: 300 € na pokrycie podstawowych wydatków, w tym opłacenie akademika.
Jak Twój poziom języka? Uczęszczałaś na jakiś kurs na uczelni?
Uczyłam się litewskiego, żeby trochę lepiej zrozumieć lokalną kulturę i móc w minimalnym stopniu się porozumieć, ale w rzeczywistości prawie wszyscy mówią tam po angielsku, w dodatku naprawdę dobrze, nawet starsi.
Poza tym zapisałam się na angielski, bo kursy były darmowe; za inne popularne języki, jak francuski czy niemiecki trzeba było płacić, ale pozostałe- np. chiński- były również gratis.
Jak najtaniej dostać się do Kowna z Twojego miasta?
Najlepsze, co można zrobić, to ustalić łączony lot Ryanairem; ja najczęściej wybierałam kombinację Madryt-Bruksela, Bruksela-Kowno. Było bezpośrednie połączenie z Alicante, ale zostało zlikwidowane. Zawsze jest też opcja sprawdzenia ofert tanich linii, bo bardzo prawdopodobne jest znalezienie wśród nich dobrych połączeń do Kowna czy Wilna.
Gdzie w Kownie można się rozerwać? Jakie miejsca polecasz?
- We wtorki- Dzem Pub; to bar na ostatnim piętrze budynku przy Laisves Aleja- głównej ulicy Kowna. Mówię o wtorkach, ponieważ wtedy jest karaoke; to legendarny, obowiązkowy punkt spotkań "Erasmusów".
- Na sobotnie noce w stylu lat 70-tych, 80-tych i 90-tych warto też wziąć pod uwagę Pop Star; tak samo, jak Deja Vu i wszystkie inne dyskoteki w okolicy.
- Wielkie imprezy "Erasmusów" odbywają się w Embassy- dyskotece na obrzeżach (kurs taksówką jest tani jak barszcz).
- Na zakończenie nocy nie ma nic lepszego, niż strzelić sobie ostatni 'alus' (piwo) w Antipops- najbardziej undergroundowym lokalu w Kownie.
Ludzie, nie gardźcie kitchen party w akademiku! Będzie ich Wam bardzo brakować, kiedy termometr pokaże -27ºC i za nic w świecie nie będziecie chcieli wyjść na ulicę!
Jakieś rady dla tych, którzy zamierzają studiować w Kownie?
Niech nie boją się zimna, języka albo różnic kulturowych; będą mogli zdobyć niezapomniane doświadczenie, a jeśli umieją wykorzystywać okazje, będą dużo podróżować.
'Vienas alus, prašome! ' (pl. 'Piwo poproszę! ')
Jeśli macie wątpliwości, nie ma problemu- skontaktujcie się ze mną! Więcej informacji na moim erasmusowym blogu: http://akaunas.blogspot.com.es
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
Podziel się swoim Erasmusowym doświadczeniem w Kowno!
Jeżeli znasz Kowno, z perspektywy mieszkańca, podróżnika lub studenta z wymiany, podziel się swoją opinią o Kowno! Oceń różne aspekty tego miejsca i podziel się swoim doświadczeniem.
Dodaj doświadczenie →
Komentarze (0 komentarzy)