Irlandzki Bar O'Connells

O’Connells to irlandzki pub na Plaza San Fransisco, na chwilę obecną jest jedynym takim, jaki znalazłam w Cádiz, wydaje się, że zawsze jest przynajmniej jeden w każdym hiszpańskim mieście. Oczywiście, stał się błyskawicznym hitem wśród ludzi z Anglii, jako że wydaje się jedynym miejscem w Cádiz, gdzie możesz znaleźć cydr. Nawet jeśli jest tylko Strongbow i kosztuje 4 euro za duże piwo. Natknęliśmy się na niego w pierwszych dniach naszego pobytu tutaj, ponieważ jest za rogiem mojego domu - bingo! Od tego czasu byliśmy tam kilka razy, zazwyczaj siedząc na zewnątrz i pijąc drinki przed pójściem na imprezę, naszym typowo wybieranym drinkiem był Tinto de Verano, który kosztował 2 euro za szklankę, więc nie tak drogo.

O’Connells robi także koktajle, szczególnie przyjemne są smaki mojito, jednakże te są nieco bardziej kosztowne - 6 euro, ale są tego warte, jeżeli chcesz sprawić sobie przyjemność. Generalnie bar nie jest bardzo zatłoczony, oprócz nocy, gdy w grę wchodzi mecz futbolu. W środku znajduje się kilka telewizorów i zazwyczaj ludzie zajmują stojące miejsca tylko podczas meczów, więc jeśli nie jesteś fanem futbolu wtedy na pewno nie polecałabym wizyty tam. Darmowe wifi jest bonusem, zwłaszcza jeżeli zostałeś tam zaciągnięta, a nie jesteś zainteresowany meczem, po prostu zapytaj barmana o hasło.

O'Connells wydaje się trochę jak wehikuł czasu, jest dużo więcej miejsca wewnątrz, niż można oczekiwać patrząc na niego z zewnątrz, bar biegnie w dół przez środek pomieszczenia prawie dzieląc je na dwie części i możesz zostać obsłużony z obu stron. Jest też mała wnęka z boksem, jeśli chcesz usiąść w bardziej prywatnym miejscu. Wnętrze O'Connells urządzone jest w sposób, jaki możesz nazwać tylko jako stereotypowa moda irlandzkiego pubu, oświetlenie jest nisko i absolutnie wszystko jest wykonane z bardzo ciemnego drewna. Istnieją pewne stoliki, które są wykonane ze starych beczek piwa i myślę, że jest to bardzo miły akcent! Na Halloween cały pokryty był dekoracjami, sufity pokryte były pajęczymi sieciami i duchami, był również pająk zwisający z góry nad barem, który mógł w każdej chwili spaść na głowę klienta, to było na pewno coś, czego nigdy nie widziałam. Powiedziałabym, że jestem mocno rozczarowana jego toaletami, które są bardziej niż biedne, unikam korzystania z nich, kiedy to możliwe, ponieważ nigdy nie ma tam papieru toaletowego ani mydła.

Oprócz wyglądy tradycyjnego pubu, jest tam tylko kilka rzeczy, które ma wspólne z drugim, wydaje się, że nie ma tam, żadnych wydarzeń przyciągających klientów, takich jak pub quiz. Nie jestem pewna, jak zostałoby to odebrane przez innych, którzy mieszkają tutaj, ale ja chciałabym zobaczyć coś takiego. Obsługa, jakkolwiek bardzo przyjazna, w barze delikatnie brakuje atmosfery, którą zwykłam lubić w barach, zazwyczaj czujesz się jak w stowarzyszeniu, gdy idziesz odwiedzić swój lokal, w O’Connells nie tak bardzo - ale może muszę odwiedzać go częściej!