Universidad de Huelva - jakie przedmioty wybrać?
Dzisiaj w skrócie o Universidad de Huelva, a konkretnie jakie przedmioty można tam wybrać? O czym są dane zajęcia i czy warto na nie chodzić? Jak wygląda cała procedura wyboru przedmiotów? Kiedy trzeba dokonać ostatecznego wyboru?
Jeśli wybieracie się na Erasmusa i doszliście już do etapu wyboru zajęć, to jest post w sam raz dla was. Dobór przedmiotów, choć może was nie interesować, jest niezwykle ważny, jako że przez następne, co najmniej, pół roku będziecie musieli poświęcić im chociaż trochę uwagi.
Jedni dobierają przedmioty ze względu na zainteresowania, drudzy starają się wybrać te powiązane, w mniejszym lub większym stopniu, z ich głównymi studiami, inni kierują się opiniami i zapisują się na te, które uważane są za najłatwiejsze, a jeszcze inni biorą cokolwiek, byle mieli cztery dni wolnego w tygodniu.
Ja wybierałam przedmioty kierując się wszystkimi wyżej wymienionymi kryteriami. Ze względu na podpisaną Kartę Zaliczeń musiałam wybrać przedmioty tematycznie jak najbardziej zbliżone do toku studiów na UMCSie. Było ciężko, nie powiem, i w końcu to, co studiowałam mało miało wspólnego z turystyką czy rekreacją, ale na szczęście nie musiałam niczego odrabiać i zaliczać po powrocie. O co chodziło?
To nie tak, że na Universidad de Huelva w ogóle nie ma zajęć z zakresu turystyki i rekreacja, bo są. Tylko że w języku hiszpańskim. Dla wybranych osób to na pewno nie będzie stanowiło problemu, ale ja nie jestem wybrańcem. Znam podstawy hiszpańskiego, na pewno nie tak dobrze, żeby zrozumieć cały wykład! Kama postanowiła raz spróbować i poszła na kilka zajęć. Powiedziała, że nawet nie było tak źle, ale koniec końców postanowiła chodzić na te same zajęcia co ja. Jednak Kama studiowała filologię iberyjską to w ogóle nie ma porównania między nami :D W języku angielskim zajęć typowo z turystyki nie ma.
Oczywiste dla mnie było odrzucenie wszystkich przedmiotów ścisłych, czyli pa pa Computational Chemistry, żegnaj Conservation Biology, bywaj Experimental Physics. Z drugiej strony nie jestem też fanką przedmiotów psychologicznych i takich typowo humanistycznych. Spadaj Phonetics and Phonology i Attention for Diversity in Early Childhood. W Polsce, w pierwszym semestrze mieli zajęcia z ekonomii, więc pomyślałam, że może pójdę w tym kierunku. Poszłam na zajęcia z Planning and Strategic Control i po godzinie miałam ochotę uciekać, gdzie pieprz rośnie. Po tym jednym razie obiecałam sobie, że już nigdy więcej żadnej ekonomii. Nigdy!
Ach, piszę tutaj, że chodziłam na różne zajęcia, a zapomniałam rozwinąć, o co chodzi. Otóż Erasmusi mają o tyle fajnie, że przez miesiąc mogą chodzić sobie na jakiekolwiek zajęcia, żeby sprawdzić co im odpowiada. W tym czasie profesorowie nie sprawdzają list obecności, więc niektórzy w ogóle odpuszczają sobie chodzenie na cokolwiek. Polecam jednak popróbować różnych zajęć, bo możecie nie tylko wypróbować przedmiot, ale i prowadzących a także resztę grupy ;)
A teraz dla tych, którzy mogą być lekko skonfundowani. Tak, przedmioty musicie wybrać i wpisać do Learning Agreement kilka miesięcy przed wyjazdem, będąc jeszcze w Polsce. Ma to jednak na celu uzyskanie jakiś wstępnych informacji i wypełnienie dokumentów, bo po przyjeździe na miejsce i tak większość rzeczy się zmienia, a w moim przypadku akurat wszystko.
Na podjęcie ostatecznej decyzji macie miesiąc. Potem wprowadzacie zmiany do Learning Agreement – musicie podać powody, dlaczego zmieniacie zajęcia – i wysyłacie do podpisu na wydział i do biura Erasmusa. Oczywiście, wcześniej musicie się upewnić, czy nowo wybrane przedmioty zostaną uwzględnione na waszej uczelni i czy po powrocie nie będziecie musieli niczego zaliczać. W tej sprawie najlepiej skontaktować się z koordynatorem projektu Erasmus na waszym wydziale. Ja zmienione przedmiot ostatecznie miałam zatwierdzone dopiero w grudniu, ale wiecie jak to jest z tą biurokracją…
Koniec końców studiowałam: geografię Hiszpanii, psychologię, socjologię pracy, hiszpański i angielski.
Z angielskim też była niezła heca. Ucieszyłyśmy się, gdy zobaczyłyśmy przedmiot English for Tourism. „Ha, będziemy miały chociaż jeden turystyczny przedmiot.” Do wyboru było sześć grup, a ponieważ nigdy nie uczyłyśmy się angielskiego w typowo turystycznym zakresie, poszliśmy na English for Tourism I.
Na pierwszych zajęciach, po 5 minutach, zostaliśmy poinformowani, że to zwykły angielski z elementami słownictwa turystycznego, a skoro jesteśmy Erasmusami to nasz angielski jest na poziomie co najmniej B1, więc musimy przejść do grupy V. Grupa V nie pasowała nam w planie, więc chodziłyśmy na III. Przez miesiąc. W listopadzie okazało się, że ten przedmiot stracił punkty ECTS i zamiast 6 punktów, ma już tylko 4,5. UMCS nie zgodził się, byśmy zamiast 30 w semestrze miały 28,5, więc musiałyśmy zmienić angielski :P Nie powiem, żebym płakała, bo akurat mieliśmy za zadanie nakręcić video CV.
Z perspektywy czasu cieszę się, że wybrałam przedmioty, jakie wybrałam. Były lepsze i gorsze momenty, ale generalnie wszystko wspominam dobrze. Gdybyście również się nad nimi zastanawiali, przygotowałam dla was mały opis, żebyście wiedzieli, w co się pakujecie ;)
1. Geography of Spain – Geografia Hiszpanii
Zajęcia: raz w tygodniu po 1,5 godziny
Czas trwania: do końca semestru
Forma: wykład
Prace domowe: średnio co kilka tygodni krótki esej do napisania, czasami ćwiczenia dotyczące bieżącej lekcji
Zaliczenie przedmiotu: egzamin pisemny (pytania otwarte)
Profesor: Sympatyczny człowiek, polecam. Jeżeli nie będziecie gadać na zajęciach (śpiących jeszcze potrafi zrozumieć :D), robić zadania i czasem się udzielać to będzie spoko ;)
Zagadnienia: Szczególny charakter geografii Hiszpanii, ukształtowanie terenu półwyspu i wysp, typy klimatu Hiszpanii, terytorialna i środowiskowa rola wody w Hiszpanii, środowisko i krajobrazy w geografii Hiszpanii, ludność Hiszpanii, ogólne cechy hiszpańskiej ekonomii, rolnictwo, hodowla, leśnictwo i rybołówstwo, rodzaje przemysłu i okręgi przemysłowe, sektor usług.
Komentarz: Generalnie wyglądało to tak, że na każdych zajęciach profesor omawiał wybrany temat na przykładzie wyświetlanej prezentacji. Czasami zadawał pytania studentom, prowadził dyskusję. Na ocenę końcową wpływ miały: obecności na zajęciach (można było mieć dwie nieobecności), prace domowe, prezentacja dla chętnych (pod koniec semestru), ocena z egzaminu.
2. Fundamentals of Methodology in Psychology – Podstawy Metodologii w Psychologii
Zajęcia: raz w tygodniu po 2 godziny
Czas trwania: do końca semestru
Forma: wykład / ćwiczenia
Prace domowe: ćwiczenia dotyczące bieżących lekcji, projekt semestralny (napisanie artykuły naukowego, praca w grupach)
Zaliczenie przedmiotu: egzamin pisemny (pytania otwarte i zamknięte)
Profesorowie: Carmen jest bardzo fajna, na luzie, tłumaczy dopóki zrozumiesz. Fermin jest… dziwny. Ma śmieszny akcent i jest bardzo ambitny, jak na młodego profesora, dlatego jest wymagający.
Zagadnienia: Definiowanie nauki, sposoby miary z psychologii, tworzenie testów i kwestionariuszy, metody pracy badawczej w psychologii, wprowadzenie do STATA, artykuły naukowe, sporządzanie bibliografii.
Komentarz: Kama strasznie się męczyła na tym przedmiocie, dla mnie był znośny. Zależy czy lubicie takie filozofowanie i gadanie o abstraktach. Projekt końcowy (artykuł naukowy) był strasznie męczący i ciężki do zrobienia przez konieczność trzymania się określonych wytycznych. Dałyśmy jednak radę :)
3. Sociology of Work and Organizations – Socjologia Pracy i Organizacji
Zajęcia: raz w tygodniu po 4 godziny (pół godziny przerwy)
Czas trwania: do końca grudnia
Forma: wykład
Prace domowe: przygotowywanie się do zajęć (czytanie rozdziałów z podręcznika)
Zaliczenie przedmiotu: egzamin pisemny (pytania otwarte z listy pytań podanej wcześniej)
Profesor: Czasami była irytująca i nie wiedzieliśmy, o co jej chodzi. Nie była jednak jakaś wredna i z zaliczeniem nie było u niej problemu. Chodzenie na wykłady nie było obowiązkowe, ale było dodatkowo punktowane. Na pierwszych zajęciach powiedziała dosłownie: „Rozumiem, że Erasmusi chcą dużo podróżować i zwiedzać, a wolne piątki to dłuższy weekend.”
Zagadnienia: Definicja i teoria pracy, historia rozwoju pracy, fordyzm, industrializm, zmiany w organizacji pracy, nowa ekonomia i nowe metody pracy, problem dyskryminacji kobiet w nowej ekonomii pracy, konflikty i złe zachowania w miejscu pracy, bezrobocie, współczesny rynek pracy.
Komentarz: Przez to, że zajęcia trwały po 4 godziny, skończyliśmy je pod koniec grudnia. Tak długi wykład brzmi strasznie, ale z racji tego, że to wykład, można było go przespać, czytać książkę, surfować po Internecie, a profesorka nie zwracała na to uwagi.
4. Inglés III: Inglés para la Comunicación en Gestión Cultural – Angielski dla Komunikacja w Zarządzaniu Kulturą
Zajęcia: dwa razy w tygodniu po 1,5 godziny
Czas trwania: do końca semestru
Forma: ćwiczenia
Prace domowe: czasami zadania z podręcznika lub kserówki
Zaliczenie przedmiotu: egzamin pisemny (pytania otwarte) i ustny (luźna konwersacja na wylosowany temat)
Profesor: Jak dla mnie, najlepszy ze wszystkich. Zawsze uśmiechnięty, mega pomocny i wyrozumiały. Zajęcia u niego były dzięki niemu przyjemnością, mimo że materiał być dziecinnie prosty.
Zagadnienia: Gramatyka i słownictwo na poziomie A2/B1.
Komentarz: Oficjalnie była mowa, że to poziom B2, ale skala znajomości angielskiego w Hiszpanii jest nieco inna niż w Polsce. Nie skserowałam sobie podręcznika, bo szkoda mi było kasy na coś, co już umiem. Na zajęciach korzystałam z pdfa w telefonie a Baltasar (profesor) nie miał nic przeciwko :)
5. Spanish B1
Zajęcia: dwa razy w tygodniu po 1,5 godziny
Czas trwania: do końca semestru
Forma: ćwiczenia
Prace domowe: regularne prace domowe z podręcznika (kserówki)
Zaliczenie przedmiotu: egzamin pisemny (pytania otwarte) i ustny
Profesor: Nie mówi w ogólne po angielsku, rozumie jedynie pojedyncze słowa, ale na zajęciach można było mówić tylko po hiszpańsku. Trochę gonił z materiałem, którego było bardzo dużo, ale z drugiej strony bardzo lubił z nami rozmawiać na przeróżne tematy z życia codziennego, zaczynając od jedzenia i corridy a na Sewilli i kotach kończąc.
Zagadnienia: Gramatyka i słownictwo z poziomu B1.
Komentarz: Bardzo dużo materiału: powtórka wszystkich czasów gramatycznych i dużo nowego słownictwa. Sama bym nie dała rady, ale miałam Kamę :3 Dzięki Kama!
Mam nadzieję, że ta krótka recenzja pomoże wam się zdecydować jakie przedmioty wybrać. Jeśli dobrze wybierzecie, chodzenie na zajęcia będzie samą przyjemnością i sesja nie będzie taka ciężka ;) Powodzenia!
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)