Wynajmowanie mieszkania w Sewilli
Przed wyjazdem
Przed wyjazdem na Erazmusa szukałam mieszkania przez Internet, żeby po przyjeździe mieć już pewne miejsce pobytu. Wolałam załatwić to wcześniej, aby nie przejmować się tym, jak przyjadę. Przeglądałam wiele stron z ogłoszeniami mieszkań dla studentów takich jak www.idealista.com, www.pisocompartido.com czy www.easypiso.com. Ciężko było mi się zdecydować na konkretne mieszkanie z powodu ograniczonego budżetu i braku kluczowych informacji na temat mojego przyszłego potencjalnego pokoju. Chciałam mieć to załatwione już w Polsce, ponieważ byłam przekonana, że przed sezonem na wynajem będzie większy wybór i niższe ceny. Wybrałam w końcu mieszkanie, zapłaciłam za pierwszy miesiąc plus prowizję dla strony internetowej i myślałam, że to był koniec mojej przygody z szukaniem mieszkania.
Stresujący przyjazd
Pamiętam dokładnie mój pierwszy wieczór w Sewilli. Był 13 września 2016 roku. Przyleciałam około 20, zanim dotarłam z lotniska specjalnym autobusem na miejsce, w którym znajdowało się wynajęte przeze mnie mieszkanie, było już ciemno. Stałam przed bramą budynku, w którym miało znajdować się mieszkanie i zastanawiałam się jak mogłam przyjechać tak naprawdę w ciemno do miejsca, którego nigdy nie widziałam, aby mieszkać tam przez najbliższe 9 miesięcy. Zanim odważyłam się zadzwonić do drzwi, minęło około pół godziny, podczas których próbowałam się uspokoić. W końcu zadzwoniłam.
Rozczarowanie
Otworzył mi pan właściciel, z którym miałam mieszkać i od razu usłyszałam głośne szczekanie podekscytowanego psa. W tamtym momencie nie pamiętałam czy na ogłoszeniu było napisane cokolwiek o tym, że w mieszkaniu będzie ze mną mieszkać pies. Później sprawdziłam - nie było. Właściciel był bardzo miły, pokazał mi mój pokój, który wyglądał dokładnie tak jak na zdjęciach, łazienkę, salon i kuchnie, które wyglądały zupełnie inaczej niż na zdjęciach. Mieszkanie było zawalone rupieciami, zabawkami dziecięcymi oraz akcesoriami dla psa. W kuchni nie było ani trochę miejsca na moje rzeczy, wszędzie były stare, nieumyte naczynia, brudne szafki i nieużywane już produkty. Byłam przerażona. Właściciel zamykał psa właśnie w kuchni jeśli za bardzo się na mnie rzucał. Nie na to się pisałam. Nie dość, że mieszkanie było w całkowitym bałaganie i mieszkał w ni duży agresywny pies to jeszcze dowiedziałam się, że razem z nami ma mieszkać małe dziecko. Nic takiego wcześniej nie zostało wspomniane. Lokalizacja także nie spełniała moich oczekiwań, mieszkanie znajdowało się daleko od centrum i daleko od mojego wydziału. Tego dnia postanowiłam położyć się i odpocząć po stresującym dniu. Zostawiłam podejmowanie decyzji na następny dzień.
Szukanie nowego lokum
Przez następne dni, postanowiłam szukać nowego mieszkania, już wiedziałam, że nie mogłam tam dłużej zostać. Na szczęście nie podpisałam wcześniej żadnej umowy, więc mogłam zmienić mieszkanie bez większych utrudnień. Ku mojemu zaskoczeniu, w połowie września było o wiele więcej ogłoszeń i ofert mieszkaniowych. Udało mi się znaleźć dużo lepszych opcji o korzystniejszych lokalizacjach i niżej miesięcznej stawce.
Szczęśliwe zakończenie
Pewnego dnia umówiłam się na oglądanie mieszkania. Było to pierwsze mieszkanie, które zdecydowałam się zobaczyć. Przyszłam i byłam zaskoczona jak wielkie, czyste i tanie okazało się to mieszkanie w stosunku do tego, w którym byłam do tej pory. Właściciele byli bardziej konkretni i kompetentni, zaproponowali mi podpisanie umowy i pozwolili mieszkać do końca września nie płacąc za ten okres, gdyż wiedzieli jaka była moja sytuacja. Od razu zdecydowałam się przeprowadzić i była to bardzo dobra decyzja.
Współlokatorki
W mieszkaniu, które ostatecznie wynajmowałam, mieszkały ze mną jeszcze 3 dziewczyny. Były to dwie Hiszpanki i jedna Włoszka. Niestety nie miałam z nimi dobrego kontaktu. Nie potrafiłyśmy się dogadać. One pisały mi karteczki ze skargami i przyklejały mi je na drzwiach lub na moich szafkach zamiast porozmawiać ze mną twarzą w twarz. Miałyśmy grafik sprzątania, którego moje współlokatorki nie przestrzegały. W kuchni nigdy nie było porządku, ponieważ nikt oprócz mnie po sobie nie zmywał. Było wiele sprzeczek między nami. Jednak to był jedyny problem, który mi doskwierał w tamtym miejscu. Gdyby nie to, byłabym całkowicie zadowolona z tamtego lokum.
Porady dotyczące wynajmowania mieszkania w Sewilli
- Szukaj na miejscu (dużo ogłoszeń w Internecie jest przekłamanych)
- Zwróć uwagę na porządek w mieszkaniu
- Mieszkaj z obcokrajowcami (ze względu na lepszą integracje i porozumienie)
- Dowiedz się jak ogrzewane w zimie jest mieszkanie (budynki w Sewilli w większości nie są ocieplane ani ogrzewane)
- Szukaj komunikatywnych właścicieli
- Nie mieszkaj z właścicielem mieszkania
- Podpisuj umowę (często właściciele wykorzystują fakt, że jesteś obcokrajowcem i potrafią oszukać)
- Nie przepłacaj, droższe, nie znaczy lepsze
- Szukaj mieszkań blisko centrum (komunikacja w Sewilli pozostawia wiele do życzenia)
- Ustal ze współlokatorami zasady korzystania z przestrzeni wspólnych
Oto zdjecia z okolicy w której miałam wynajęty pokój. Zdjęcia pochodzą z Google Maps.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)