Na Kasprowy!
Na Kasprowy!
Kasprowy Wierch to szczyt znajdujący się na wysokości 1987 metrów nad poziomem morza. Jest niższy od najwyższej góry polskich Tatr o ok. 500 m. Zaufaj mi, że będziesz zdumiony kiedy wejdziesz na górę. Różnica wysokości między tym szczytem a najwyższym szczytem Polskich Tatr to tylko około 500 metrów!
Jak wygląda ten szlak górski?
Razem z dziewczyną wybraliśmy szlak zielony, ponieważ rozpoczyna się od Kuźnic. Przed wspinaczką przeczytaliśmy, że jest to jedna z łagodniejszych tras. Najgorzej miało być na początku, przez pierwszą połowę drogi, aż do stacji kolejki na Myślenickich Turniach (1360 metrów nad poziomem morza) a potem mieliśmy mieć spacerek czyli im wyżej tym lżej, prawda? Szczerze? Kłamali i to bardzo! Pierwsza część szlaku faktycznie biegła wzdłuż stoku narciarskiego przez lasy i łąki, gdzie można było podziwiać naprawdę piękne widoki krajobrazowe Zakopanego i jego okolic. Raz mijaliśmy strumyczek, raz krzaki borówek. Skosztujcie, jak będziecie … są wyśmienite!
Gdy dotarliśmy na Myślenickie Turnie to uznaliśmy, że teraz faktycznie będzie z górki. Z tego miejsca można już dostrzec końcową stację kolejki, którą bardzo wielu turystów zdecydowało się wyjechać na Kasprowy Wierch, zamiast pozwolić sobie na chwilę relaksu wśród górskiej fauny i flory. Czuliśmy, że zamierzony cel mamy w zasięgu ręki. I wiecie co? To też było złudne wrażenie! Tym razem sami siebie okłamaliśmy … Szlak od tego miejsca staje się bardziej stromy. Podejścia są trudniejsze i wymagające dużego wysiłku. Idziesz i widzisz, że szczyt jest coraz bliżej, ale nie masz już siły wspinać się dalej. Wiecie ile mieliśmy momentów, w których obiecywaliśmy sobie, że to nasz ostatni zakręt czy pagórek i już będziemy na szczycie? Bardzo dużo … i nigdy nie mieliśmy racji! Ostatnia część szlaku jest najgorsza. Gdy człowiek po niecałych 4 godzinach marszu pod górę staje przed pionową ścianą złożoną z samych skał pyta sam siebie co skłoniło go do tego desperackiego czynu. Naprawdę nie miałem dziś nic lepszego do roboty? Ważne jest (przynajmniej dla mnie), żeby nie iść samemu. Kiedy widzisz, że ktoś, kto ci towarzyszy daje radę to sam masz motywację, żeby podążać za nim. Jeśli za to twój kompan zgubi na chwilę ochotę i samozaparcie to Ty możesz być dla niego natchnieniem.
Jakie uczucia na szczycie?
Kiedy usiedliśmy na górze przepełniła nas ogromna radość i duma, że nie zrezygnowaliśmy i o własnych siłach pokonaliśmy wszystkie trudności. Widoki? Piękne! Widać ogrom szlaków prowadzących na inne szczyty. Podziwiać można zapierające dech w piersiach krajobrazy rozciągające się dookoła szczytu. Mimo wymagającej trasy uważam, że warto się jej podjąć. Zamiast zmarnować poł dnia na stanie w potężnej kolejce na Kasprowy Wierch to warto podjąć trud i poczuć ogromną satysfakcję z tego czego się dokonało. Sami musicie tego spróbować!
Co z zejściem?
Ja byłem na Kasprowym Wierchu drugi raz w życiu ale ani razu nie jechałem tą popularną kolejką to w ostatnim momencie zmieniłem nam trochę plany. Bardzo chciałem zobaczyć, jak ta kolejka wygląda od środka, jak wygląda zjazd i jakie to jest uczucie, kiedy zjeżdżasz nad koronami drzew i szukasz między nimi niedźwiedzi czy kozic. Niestety nie było mi dane dojrzeć któregokolwiek z nich. Gdyby nie moja ciekawość pewnie poszlibyśmy na dół piechotą. Szlaków jest jednak tyle, że spokojnie znaleźlibyśmy inny, żeby nie wracać tym samym. Bardzo polecam to miejsce tym, którzy chcą zrobić dla siebie coś fajnego. Warto spróbować.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)