Kilka porad o życiu w Madrycie
Pozwólcie, że dam Wam kilka porad o mieszkaniu w Madrycie. Po pierwsze trzeba wiedzieć, jak wynająć lokum, ale o tym już było w jednym z moich poprzednich wpisów. Teraz chcę się z Wami podzielić informacjami o madryckim transporcie publicznym i odwiedzonych przeze mnie klubach. Przynajmniej będziecie wiedzieć, dokąd wyskoczyć zaraz po przyjeździe.
Transport:
Po stolicy Hiszpanii można przemieszczać się na dwa sposoby, liniami autobusowymi i metrem. Osobiście nigdy nie korzystam z autobusów, ponieważ metro jest bardziej praktyczne. Jedynym minusem podróżowania metrem jest to, że rano i w godzinach szczytu jest tak zatłoczone, że nie można oddychać. W dodatku jest dosyć drogie. Ceny biletów są różne i zależą jedynie od wieku pasażera. Można kupić bilet jednorazowy w cenie ok. 1, 50 euro albo zestaw dwunastu biletów za 12, 50 euro. Jednak najbardziej opłacalne jest wykupienie biletu miesięcznego, za który pasażerowie do lat 23 muszą zapłacić 35 euro, a 54, 60 euro płacą pasażerowie starsi niż 23 lata. Nieważne czy jesteście studentami, czy nie - jedynie wasz wiek ma wpływ na cenę biletu. Musicie jednak pamiętać, że metro kursuje tylko w godzinach od 6 rano do 1:30 w nocy przez cały tydzień. Niektóre stacje mogą się zamykać nieco później, ponieważ o 1:30 wszystkie pociągi opuszczają główne stacje po raz ostatni. Podczas dnia metro kursuje średnio co 4 minuty, ale po godzinie 18-tej już tylko co 15 minut. Metro to najlepszy sposób na poruszanie się po mieście. Zabierze was wszędzie.
Co w takim razie robię, gdy wracam z imprezy o 4 rano i nie chcę płacić za taksówkę? A więc kursują autobusy nocne "Buhos". Wszystkie stacjonują na Plaza de Cibeles. Niestety nie jestem w stanie Wam powiedzieć, do której części miasta dotrzecie danym autobusem, ponieważ nie korzystam z nich często. Mam jednak małą podpowiedź: gdy nie znam miasta na tyle, aby wiedzieć gdzie wysiąść, nawet jeśli nie jest to daleko od mojego miejsca zamieszkania, zawsze podaję kierowcy mój adres i proszę, żeby dał mi znać kiedy wysiąść. To zawsze działa i nigdy się nie gubię. Ale nawet jeśli się zgubicie w środku nocy, to nie martwcie się. Madryt jest dosyć bezpiecznym miastem, przynajmniej w centrum. A bilety z metra, są też ważne w autobusach. Jest to bardzo praktyczne. Alternatywnie możecie również skorzystać z RENFE. To taki rodzaj szybkiego pociągu, podobnego do metra. Czasami może to być szybsza metoda transportu, w szczególności dla tych mieszkających na obrzeżach miasta.
Kluby
W Madrycie jest dużo klubów, które musicie odwiedzić. Niektóre z nich są drogie, ale uwierzcie mi, że warto się wybrać. Przyjrzyjmy się tym najbardziej popularnym: Kapital znajduje się niedaleko stacji metra Atocha, a wejściówka kosztuje między 20 - 25 euro za osobę. Jeśli wybierzecie ze znajomymi, to możecie się zrzucić i zamówić butelkę czegoś mocniejszego. Cena to ok. 100 euro. Wliczony w to jest również koszt prywatnej loży, znajdującej się na jednym z pięter. Sofy i stolik są do waszej dyspozycji. Na każdym piętrze grają inną muzykę, zatem czego jeszcze chcieć? Na parterze znajduje się didżejka. Grają tam przeważnie muzykę elektroniczną, a cała atmosfera napędzana jest stroboskopami, sztucznymi ogniami itp. Pomimo, że klub jest zawsze zatłoczony, przeważnie w weekendy, to jest on idealnym miejscem na zorganizowanie np. urodzin. A tak w ogóle to drinki w barze kosztują fortunę. Cena jednego drinka wynosi ok. 15 euro. Kolejnym wyszukanym i drogim klubem jest Gabanna. Za wejście kasują ok. 15 euro, a drinki kosztują tyle co w Kapitalu. Natomiast tutaj w cenę wejściówki wliczony jest jeden albo dwa drinki. Wszystko zależy od dnia i promocji. Gabanna jest o wiele mniejsza od Kapitalu, ale tak samo zatłoczona. Jej lokalizacja jest zdecydowanie lepsza, bo znajduje się bliżej centrum, między stacjami Principe de Vergara i Goya. Muzyka, głównie elektroniczna, również jest bardzo dobra.
Również w okolicach placu Sol znajduje się kilka klubów, do których warto zajrzeć tj. Independence, Joy i Moondance. Są to trzy najbardziej popularne kluby pośród studentów Erasmusa, gdzie co tydzień organizowane są jakieś tematyczne imprezy. Uważajcie jednak z Independence, ponieważ codziennie grają inną muzykę. Warto sprawdzić przed pójściem. Pewnej soboty po zapłaceniu 10 euro za wstęp, okazało się, że grali rocka. Nie chodzi o to, że nie lubię rocka, ale nie jest to muzyka, do której da się tańczyć. Jeśli chodzi o Moondance, to jest to raczej klub z muzyką latynoską. W Madrycie znajduje się również kilka typowych klubów latynoskich, ale ja znam tylko Lasal. Blisko stadionu Santiago Bernabeu, ale dosyć daleko od centrum, znajduje się klub Lolita i polecam Wam klub Ricorda, który jest nieopodal stacji Islas Filipinas.
A tak poza tym, to jeśli dołączycie na Facebooku do grupy „Erasmus Madrid”, to będziecie na bieżąco otrzymywać powiadomienia o nadchodzących wydarzeniach organizowanych w madryckich klubach. Jeśli klikniecie „wezmę udział” i na ścianie grupy wpiszecie swoje imię, to zostaniecie dodani na listę, która zapewni Wam wejście za darmo lub z rabatem i innymi bajerami np. darmowe drinki, open bary itp.
Bary i restauracje:
Jeśli macie ochotę zjeść pyszną kolację na mieście, to sugeruję znaleźć jakiś mały bar na rogu przy jednej z tych małych uliczek, do których nikt nie zagląda. Naprawdę. To najlepsza opcja, bo nie ma tłoku, jest dosyć tanio, jedzenie jest dobre, a obsługa miła. Zamówcie Menu Dnia, które składa się z przystawki, dania głównego i deseru. Wliczony w to również jest jeden napój i kawa, a całkowity koszt to około 10 euro. Fajne jest to, że zawsze oferują kilka wariantów, więc wybieracie to, co pasuje Wam najbardziej. Jeśli chodzi o znane restauracje, to są to Vips and Foster’s i Hollywood (w amerykańskim stylu). Oczywiście jest też dużo fast foodów tj. Burger King czy McDonald’s. Jeśli chodzi o ceny, to mogę Wam powiedzieć, że zwykły zestaw w Burger Kingu kosztuje między 6 a 8 euro. Jeśli chcecie po prostu iść na piwo lub coś przekąsić, to spróbujcie tapas bar. Hiszpańskie tapas są to bardzo popularne, zróżnicowane aperitify oraz przekąski serwowane z napojem. Jeśli zamówicie piwo, to zostanie podane z talerzykiem tapas, np. oliwkami, zapiekanymi ziemniaczkami, kalmarami, pierożkami, sałatkami, serami czy tradycyjną szynką Serrano. Świetnie smakują przy piwie lub szklaneczce tak popularnej Sangrii, która jest pyszną mieszanką wina i owoców.
Najbardziej popularny bar serwujący tapas nazywa się 100 Montaditos. Jest w sumie czymś więcej niż tapas barem, bo zamiast tapas serwują tam „montaditos” czyli małe kanapeczki. Menu oferuje ponad 100 pozycji do wyboru. W prawie każdy dzień „mantaditos” i napoje kosztują między 1 a 2 euro, ale w środy i niedziele tylko 1 euro. Naprawdę super! Kolejny popularny bar to La Sureña, gdzie serwuje się głównie tapas przyrządzone z owoców morza. Największą frajdą w tym barze są wiaderka z piwem. 10 butelek kosztuje tylko 5 euro. Możecie również odwiedzić La Risueña, ale mi ten lokal nie przypadł za bardzo do gustu. To zwykła kopia La Sureña, tylko słabszej jakości, za to z wyższymi cenami. Co więcej nie ma tam zbyt wiele miejsca do siedzenia, dlatego przez większość czasu się stoi.
A więc bawcie się dobrze i objadajcie!
Galeria zdjęć
Treść dostępna w innych językach
- English: A few tips on living in Madrid
- Français: Quelques conseils pour vivre à Madrid
- Español: Algunos trucos para vivir en Madrid
- Italiano: Alcuni consigli per vivere bene a Madrid
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)