Dzień przed wyjazdem do Maroko

Opublikowane przez flag-pl Ola RR — 6 lat temu

Blog: Dziennik z wyprawy do Maroko
Oznaczenia: Erasmusowe porady

1 Dzień do wyjazdu do Maroko

Najważniejsze informacje i wskazówki, które sprawdzam dzień przed każdą wycieczką, aby się nie stresować jeszcze bardziej niż jest to potrzebne. Poza tym aby uniknąć wszelkich niespodzianek i nie pluc sobie w brodę, że było tyle czasu a ja o czymś zapomniałam.

  • Po pierwsze sprawdzić adres hostelu

W Fez spędzamy jedną noc z 06 września na 07 września, hostel nazywa się Riad Kasr Nada.

Cena za hostel to 60 złotych za noc wraz ze śniadaniem. Mam nadzieję, że hostel okaże się w porządku, bo mamy tam zarezerwowana ostatnią noc również. Mamy pokój dwuosobowy a cena 60 złotych to za pokój.

  • Dojazd

Z lotniska do hostelu jest 11 kilometrów, trasa powinna zająć 30 minut, jeśli zdecydujemy się na taksówkę, taxi grand może pomieścić 7 osób, a nas jest tylko dwoje, więc będziemy musieli zapłacić za wolne miejsca jeśli nikogo nie znajdziemy.

Na chwilę obecną plan jest skorzystać z komunikacji miejskiej z autobusu numer 16, zobaczymy czy nam to wyjdzie, bo nie wiem czy nie będzie za daleko później. Według mapy, później powinnam spacerować godzinę, nie wiem więc czy nie łatwiej będzie wziąć taksówkę, skoro i tak później po wyjściu z autobusu będzie trzeba coś postanowić. Problematyczne jest też to, że pewnie z rozkładów nie wiele zrozumiem. Okaże się jutro w takim razie.

Szczerze mówiąc nie wiele mogłam się dowiedzieć z internetu o dojeździe w szczególności jesli chodzi o transport miejski.

  • Sprawa trzecia -  odprawa

Zrobiliśmy odprawę, niestety ryanair zmienił zasady i teraz nawet jeśli wspólnie kupuje się bilety to aby siedzieć razem trzeba zapłacić 4 euro, trochę to bez sensu według mnie, ale jeśli się nie ma na to wpływu to nic nie zrobimy. Poza tym myślę, że będziemy spać, przynajmniej ja, bo jednak podróż zaczynam o 03:50 nad ranem, żeby więc nie tracić czasu i czuć się ospałym po przylocie postaram się wykorzystać ten czas jak najlepiej.

Z racji konieczności dojazdu do Londynu nasza podróż do Fez zajmie 10 godzin według moich wyliczeń, z czego tylko jedna trzecia to lot. O tym należy pamiętać, że podróż to nie jest tylko przelot samolotem, ale wszystko wokół co może w sposób diametralny wydłużyć całość.

  • Kolejna kwestia – paszporty

Oboje mamy, chociaż był ostatni moment, bo dopiero tydzień temu przyszedł paszport do chłopaka. Mamy też zrobione kopie paszportu na wszelki wypadek. Lepiej nosić ze sobą kopie, bo to w razie jakiejkolwiek rewizji powinno w pierwszym momencie być wystarczającym dowodem na potwierdzenie tożsamości. Pamiętaj tutaj nie ma możliwości jechać tylko na podstawie dowodu osobistego, musisz mieć ze sobą ważny paszport.

Dzień przed wyjazdem do Maroko

http://www.stampler.pl/ciekawostki,pieczatka-z-wakacji-kontrowersje-podczas-przekraczania-granic

Może przyda Ci się ilustracja dotycząca tego gdzie możesz jechać tylko na dowodzie osobistym.

  • Wymiana pieniędzy

Już wszystko wiem i zrozumiałam, pisałam w poprzednim wpisie, że nie bardzo rozumiem czemu nie można wymienić. Śpieszę Cię poinformować, że wynika to z prawa wewnętrznego Państwa Maroko. Nie można ani wwieść dużej gotówki ani z nią wyjechać – w sensie nie można mieć przy sobie dużej ilości dirhamów marokańskich (MAD). Są jednak bankomaty więc względnie czuje się uspokojona, z płaceniem kartą raczej będzie problem. Znając nasze szczęście, to poproszą nas o pokazanie czy mamy gotówkę. Najgorsze jest to, że mamy funty a nie euro a z tego co rozumiem najłatwiej wymienia się właśnie walutę europejską. Dam znać później czy moje przypuszczenia okazały się prawdziwe.

W banku w Anglii (Nat West), w którym ja posiadam swoje konto istnieje możliwość zarejestrowania wycieczki, w sensie, że mam zamiar korzystać z karty za granicą. To również zrobiłam, żeby się nie okazało, że nie będziemy mieli możliwości wybrania pieniędzy z bankomatu.

  • Sprawy prawne

Sprawdziłam na wszelki wypadek jak to jest z kwestią prawną jeśli chodzi o pobyt w Maroku, bo mój chłopak odkąd wie, że w Polsce musimy ubiegać się o wizę do Stanów pyta mnie praktycznie przy każdej okazji jakiegoś dalszego wyjazdu. Do Maroko nie potrzebujemy wizy o ile nasz pobyt jest krótszy niż trzy miesiące.

Sprawdziłam też jak w tym roku wypadał Ramadan, bo jak byłam w Istambule za pierwszym razem to właśnie trafiłam na to ważne islamskie święto, na szczęście w Maroku w tym czasie kiedy tam będziemy nie będzie żadnego święta, a Marokańczycy są po Ramadanie.

Dzień przed wyjazdem do Maroko

https://travel.stackexchange.com/questions/46148/how-to-calculate-when-ramadan-finishes

Tutaj masz napisane też daty Ramadanu na najbliższe 3 lata, może przyda Ci się jak będziesz planowac swój wyjazd do któregokolwiek z muzułmańskich krajów.

  • Ubezpieczenie

Ja mam kartę EHIC, czyli angielską wersję Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego, którą wyrabia się jak jedzie się na wymianę, przy okazji mamy ubezpieczenie od Następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) i OC. Tak na wszelki wypadek, ale nie wynikało to z faktu, że wykupiłam przed wyjazdem, zwykle igram z ogniem. Ubezpieczenie mam ze względu na praktyki.

Dzień przed wyjazdem do Maroko

http://www.nhs.uk/nhsengland/healthcareabroad/ehic/pages/about-the-ehic.aspx

Odnośnie ubezpieczeń i związanych z tym kwestiami medycznymi sprawdziłam również jak jest z kwestią tego czy powinniśmy się zaszczepić, ale według informacji, które udało mi się odnaleźć nie ma tam niczego na co powinnam mieć specjalne szczepienia. Na tężec i żółtaczkę szczepienie jest zawsze polecane. Jak jednak możesz zobaczyć, mam też wzięte chusteczki i płyn antybakteryjny, bo wiem, że jest tam dużo bezpańskich kotów. Będę starała się ich nie dotykać, ale koty lubię i boje się, że w końcu zapomnę, że nie powinnam. Bywa tam czas kiedy dużo jest przypadków na wściekliznę u zwierząt. W związku z czym należy pamiętać o dokładnym myciu warzyw i owoców!

  • Bagaż

Jeszcze się nie spakowałam, ale mam czas. Stwierdziłam, że dokupię kilka drobiazgów właściwie produktów spożywczych. Może to głupie, ale mam zasadę, że zawsze wożę ze sobą jakieś niewielkie rzeczy. Nigdy nie wiem kiedy coś będzie potrzebne, to są nie wiem, sucharki na przykład oraz cukierki. Nauczyłam się po tym jak wielokrotnie loty były odwołane, a my jechaliśmy już autokarem do innego miasta. Od tamtej pory zawsze coś mam ze sobą, a cukierki to raczej kwestia cukru, który może być potrzebny mi lub komuś innemu.Tym razem jednak kupiłam cukierki miętowe, żeby móc orzeźwić się, poczuć przez chwilę ogarniający chłód, jeśli mogę tak powiedzieć. Poza tym kupuje ciasteczka zbożowe śniadaniowe, nie zajmują one dużo miejsca a sprawdzają się idealnie w podróży i na miejscu kiedy nie ma czasu aby robić zakupy a jednak coś by się przydało przegryźć. Oczywiście, żadnej czekolady, bo i tak się rozpuści

Oczywiście mamy ze sobą tylko bagaź podręczny.

Lista rzeczy do wzięcia w podróż:

  • 5 par koszulek z krótkim rękawkiem,
  • 4 pary koszulek na ramiączkach;
  • 3 pary spodni leginsów do kolan;
  • 3 pary spodni za kolana;
  • 2 koszule dżinsowe;
  • Jedna bluza rozpinana;
  • Jedna kamizelka;
  • Kapelusz;
  • Okulary;
  • Bielizna;
  • Koszulka + spodenki do spania;
  • Klapki pod prysznic;
  • Sandały do chodzenia;
  • Tenisówki do chodzenia;
  • Trekkingi do chodzenia;
  • 2 ręczniki z mikrofibry;
  • Opaska na oczy do spania;
  • Apteczka: plastry, leki na alergię, tabletki przeciwbólowe, bandaż, tabletki rozkurczowe, węgiel; maść na ukąszenia, maść na oparzenia, krem na odparzenia, agrafki + igła z nitką;
  • Kosmetyczka: balsamy do opalania 2 butelki x 100 ml, dezodorant, mydło w kostce, szampon, krem do twarzy, suchy szampon, perfumy, pilniczek, szczotka do włosów, lusterko, szczoteczka do zębów, pasta do zębów, waciki do uszu, żel antybakteryjny;
  • 2 opakowania wilgotnych chusteczek, jedne do twarzy, jedno do wszystkiego;
  • Mały plecak;
  • Power bank;
  • Ładowarka do telefonu;
  • Słuchawki;
  • Nerka;
  • Aparat fotograficzny;
  • Selfie stick;
  • Kilka reklamówek;
  • Torba płócienna;

To mniej więcej chyba wszystko czego będę potrzebowała, jeszcze rano jak wstanę to sprawdzę. Nauczona ilością podróży oraz bycia w harcerstwie nigdy nie biorą tyle ubrań ile dni, bo łatwiej będzie mi nawet gdzieś pod bieżącą wodą przeprać koszulkę. Jadę z plecakiem a nie walizką więc muszę dbać o to by nie mieć za dużego ciężaru. Poza tym wolne miejsce chcę przeznaczyć na zakup garnka w drodze powrotnej z Maroko i na kupno przypraw. Zdecydowanie polecam ręczniki z mikrofibry, bo zajmują znacznie mniej miejsca, które jest na wagę złota. Ja ciuchy roluje, ale jeśli masz próżniowe worki, to też się przydadzą. Kilka reklamówek jest na brudne ciuchy. Zawsze uważam, że kobiecie jest znacznie łatwiej się pakować, bo nasze rzeczy mniej miejsca zajmują. Poza tym rzeczy, które potrzebujemy jak jest ciepło są lżejsze.

Mam aż 3 pary butów, ale zwyczajnie nie wiem jakie jest tam podłoże, jeśli mam chodzić dużo to zdecydowanie wolę obuwie zabudowane, nawet jeśli będzie mi w nim za ciepło. Zapakuje je w torbę płócienną, która według mnie na podróż zawsze się przydaje. Mam też kilka rzeczy z długim rękawem, bo z tego co mi wiadomo wieczory bywają chłodniejsze. Poza tym planujemy pojechać na pustynie, a tam w nocy będzie zimno – na pustynie oni dają specjalny ubiór a przynajmniej chustę na głowę, zależy z kim się jedzie.

Jak widzisz u mnie bardzo rozbudowana jest apteczka, ale to też wynika z doświadczenia, bo nigdy nie wiesz. Mój chłopak mówi, że on nigdy nie choruje, ale nie wiem ani ja ani on jak nasze organizmy zareagują chociażby na jedzenie marokańskie. W Bułgarii pierwszych kilka dni nie czułam się najlepiej musiałam wspomagać się tabletką albo coca colą. Oczywiście kwestia apteczki jest dyskusyjna jeśli nic nie potrzebujesz to nie bierz, ale... Plaster jednak zawsze się przyda. Przy okazji pamiętaj aby nie brać za żadne skarby nowych butów, bo to będzie jak droga krzyżowa dla Ciebie. Ja mam zawsze krem na odparzenia. A poza tym z jakiejś niewyjaśnione przyczyny bardzo lubią mnie wszelkiej maści małe stworzenia, muszę mieć coś gdyby przyszło im do głowy mnie ugryźć, podobnie z lekami na alergię. Lepiej mieć, niż później się męczyć, tak przynajmniej mam sprawdzone rzeczy.

  • Plan podróży

Tutaj wciąż jest wiele niejasności, pierwotnie plan zakłada Fez – Rabat (przez Meknes) – Marakesz. Ale z racji tego, że chcemy udać się na pustynię, to jeśli się uda (co sobie powtarzam – na zasadzie pozytywnego myślenia), to z Fez chcemy jechać na pustynie. W ogóle będę tak kombinować, żeby nie było potrzeby wracać do Fez, ale abyśmy mogli pojechać z pustyni do Marakeszu. To będzie dla Nas najlepsze rozwiązanie, zobaczymy tylko czy się uda, mam informacje, że jest to możliwe, ale wiadomo wszystko może się zdarzyć. Jak czytasz moje wpisy to wiesz, że na dwa tygodnie wakacji mam zarezerwowane raptem 5 noclegów, z czego dwa pierwsze obejmują przyjazd i wyjazd z Maroko. Ceny jednak noclegów nie rosną tak bardzo jak w innych miejscach. Nie chciałam rezerwować miejsc noclegowych jeśli nie wiem co będziemy robić, który plan uda się zrealizować. Wyszło mi natomiast, że niezależnie od tego jak zacznie się nasza podróż około 10 - 11 września powinniśmy już być w Marakeszu. Musi się to udać, bo nocleg już jest opłacony i nie ma zwrotu.

  • Szczegółowy plan podróży -  miasto Fez

Do Fez jedziemy w pierwszej kolejności, a ponieważ nie wiem jak wyjdzie nam kwestia związana z dostaniem się na Pustynię, mam przygotowane, co mamy do zobaczenia. Zakładam jednak, że czego nie zobaczę pierwszego dnia zobaczę ostatniego bo i tak jedziemy z tego samego lotniska.

Dzień przed wyjazdem do Maroko

https://puremoroccotours.com/best-tours-of-morocco/fez-half-day-city-tour/

  • Brama Bab asz-Szurfa
  • Brama Bab Bu Dżelad.
  • Dzielnica Andaluzyjska;
  • Fas al-Dżadid nowa medyna;
  • garbarnia Chouwara;
  • Mazoleum Irdisa II;
  • Meczet Jamaa Andalous;
  • Meczet Karawijjin;
  • medresa As-Saffari;
  • Plac Bu Dżalud;
  • Place en-Nejjarine;
  • stara medyna Fezu, Fas Al Bali;

To tylko niektóre punkty, ale od czegoś trzeba zacząć.

Pisałam też o tym, że planujemy kilka wycieczek jak chociażby na Pustynię, tutaj musze napisać, że lepiej ich nie rezerwować przez internet, bo ceny są znacznie wyższe, lepiej  to zrobić na miejscu i tak też zrobimy. Można wynegocjować dobre ceny. Tym jednak zajmie się mój chłopak, ja nie mam w ogóle zdolności targowania się. Pod tym względem to wybrałam chyba sobie najgorszy kierunek, ale nic na to nie poradzę, mi jak się mówi ile trzeba zapłacić, to wyciągam portfel i to robię. Dlatego też mamy ustalone, że targowaniem cen wycieczek, transportu oraz pamiątek, zajmuje się mężczyzna.

Bardzo mi zależy aby każda z planowanych wycieczek się udała, bo zakłada zwiedzanie zupełnie innych terenów geograficznych. Ja jestem w stanie ominąć jakieś miasto bylebym zobaczyła to co jest na mojej liście, rzeczy wartych zobaczenia – a o tym napisałam dzień wcześniej.

  • Komunikacja miejska i międzymiastowa

To dla mnie ważna informacja i oczywiście wzięłam się za to na ostatnia chwilę, ale lepiej późno niż wcale (chociaż coraz bardziej czuję presję czasu) a tak naprawdę wszystko sprawdzam ja…

Są praktycznie dwie możliwości podróżowania jeśli chodzi o autobusy, dwie do których udało się dotrzeć:

  • CTM http://www.ctm.ma/en strona internetowa jest po angielsku, to już połowa sukcesu dla mnie. Widzę, że można sprawdzić rozkład i kupić bilet online ceny od 70-80 MAD na trasie Fez – Rabat czyli około 7euro, to nie jest najgorsza cena.  
  • Supra tour  - ma bardzo podobne ceny jak CTM, a rozkład sprawdzasz na tej samej stronie co pociągi.
  • Pociągi - http://entreprise.oncf.ma/Pages/Accueil.aspx Jeśli chodzi o pociągi to prawdopodobnie bilet mogę kupić tylko bezpośrednio na dworcu kolejowym, zobaczymy.

Pociąg Fez do Marakeszu kosztuje 180 dh od osoby, czas jazdy 7 godzin, odległość mniej niż 600 kilometrów.

  • Słownik

Zawsze przed podróżą staram się znać najważniejsze zwroty, bo wiem, że to powiedzmy dobrze wpływa na mieszkańców danego kraju, poza tym to mi również sprawia przyjemność i przyda się podczas negocjacji.

  • Ana musz ajz haaga - Nie potrzebuje niczego;
  • Ana musz maaja flus - Nie mam pieniędzy;
  • Leaa - nie;
  • aiła - tak;
  • Szukran - dziekuję;
  • men fadlak - proszę;
  • sabah al hir - dzień dobry;
  • izajek? - jak się masz?
  • e da? - co to jest?;
  • rheli - drogi; (bardzo drogo - rheli giden)
  • łached maija - jedna woda;
  • misz muszkila - nie ma problemu;
  • Zdjęcia

Niby żadna nowość, ale ludziom zdjęć robić nie można – coś jakby prawa autorskie. Nie można też fotografować budynków publicznych, łącznie z dworcem. Aparat mamy już przygotowany, nie wiem czy to dobry pomysł brać lustrzankę, bo jednak to waży dobrych kilka kilogramów, z drugiej strony zdjęcia będą znacznie lepsze. Może też się okazać, że będziesz poproszony o zapłatę za wykonanie zdjęcia.

Edit: Jest godzina 17:30 a ja dalej nie jestem gotowa!

Edit 2: Stwierdziłam, że jednak za dużo mam ubrań, odrzuciłam kamizelkę, 2 koszulki na ramiączkach, buty trekingowe (mam nadzieję, że wystarczą mi tenisówki), zamiast bluzy wzięłam coś jak ponczo, spodnie za kolana zamieniłam na 2 pary leginsów długich a jadę w dżinsach 3/4. Odrzuciłam jedną koszulę dżinsową i jedne krótkie leginsy. Stwierdziłam, że i tak wzięłam wystarczającą ilość ubrań.


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!