Decyzja o wyborze Maroko jako kierunku podróży
Planowanie podróży - szukanie kierunku
Przede wszystkim zacznę od napisania jak to wszystko się zaczęło i skąd wziął się pomysł, żeby pojechać nie gdzie indziej jak do Maroko.
Jak wspomniałam kiedyś, właściwie sama przygotowuje nasze wycieczki. W tym roku wiedzieliśmy, że chcemy jechać we wrześniu, najpóźniej początek października. To było spowodowane doświadczeniami jakie udało nam się zdobyć. W tamtym roku byliśmy na początku listopada i było dość zimno i deszczowo, zwiedziliśmy co mieliśmy zwiedzić, ale to nie jest to samo kiedy świeci słońce albo jeszcze lepiej kiedy mamy wiosnę za oknem. Nie twierdzę, że musi być słońce, chodzi o to, że jednak pierwsza połowa listopada okazała się już bardzo zimna.
Poza tym oprócz warunków pogodowych, z jednej strony od listopada zmieniają się godziny otwarcia muzeów, z drugiej dopiero zaczynają ustawiać jarmarki bożonarodzeniowe. Mam wrażenie, że początek listopada to data jakby albo trochę za późno albo jeszcze za wcześnie. W związku z czym w tym roku wyjazd miał się odbyć we wrześniu lub na początku października.
Przeszukując portale związane z podróżowaniem, zaczęłam tworzyć plan naszej wycieczki, który zakładał zwiedzenie w pierwszej kolejności Łotwy, Litwy i Estonii później doszły jeszcze dwa inne kraje. Miałam już gotowy plan, sprawdziłam ceny lotów, jak wygląda transport na lotnisko, ile kosztuje, przeglądałam już możliwości noclegowe.
Nie wiem, w którym momencie to się stało, ale nagle porównując ceny co chwilę przelatywało mi gdzieś przy sprawdzeniu Maroko. Pomyślałam, przeanalizowałam i doszłam do wniosku, że sprawdzę ten kierunek.
http://www.mytravel.pl/przewodnik/maroko
Będąc w Portugalii miałam okazję pojechać do Maroka, ale z niej nie skorzystałam, bo wolałam gotówkę przeznaczyć na zostanie w Porto o miesiąc dłużej, wiadomo coś za coś. Później się już jakoś nie złożyło żeby pojechać. Mój chłopak był w Marrakeszu, chyba trzy razy, ale był tam w pracy, więc za dużo nie widział. Wiedział tylko, ze jedzenie jest smaczne i jest tanio i miał pozytywne skojarzenia z tym miejscem.
Do pierwotnego planu podróży jeszcze wrócę, bo stolice tych państw są na mojej liście zwiedzania.
Argumenty przemawiające za wyjazdem do Maroko
Poza tym pomyślałam, że to będzie dla nas dobra okazja, bo właściwie nie wiemy kiedy się zdarzy moment, że będziemy mogli odwiedzić Afrykę. Miałam przygotowaną listę argumentów – w razie gdyby mój chłopak stwierdził, że woli kraje europejskie, a ja już się napaliłam na Maroko:
- kraje europejskie łatwiej zwiedzić - bo możemy pojechać nawet na jakieś city break;
- póki nie ma tam większego konfliktu to warto pojechać, niewiadoma jak ten stan długo się utrzyma – chociaż z tego co mi wiadomo to w Maroku względnie jest bardzo bezpiecznie.
- na dobrą sprawę czy wybierzemy państwo w Europie czy to będzie kraj muzułmański niebezpieczeństwo jest takie samo, ba że może obecnie w krajach europejskich jest większe.
- Ceny dojazdu nie są duże;
- Ceny utrzymania tam są niższe niż w wielu krajach, do których chcieliśmy się wybrać;
- To nowe odkrycie kulturowe;
- Nowe smaki, nowe potrawy i gama przypraw;
- W ostateczności argumentem miało być to, że jak pomyślimy o powiększeniu rodziny, to raczej na pustynię nie pojedziemy przez kilka lat.
Sprawdziłam wszystkie możliwości i przedstawiłam partnerowi swój plan. Szczerze powiedziawszy nie musiałam dawać żadnych argumentów, podchwycił mój pomysł od razu. Pierwsze co powiedział, to że musimy kupić miętę jak będziemy w Marrakeszu.
Jak się dostać do Maroko
Sprawdzałam wszelkie możliwości, bo pomyślałam, że możemy na kilka dni pojechać jeszcze w jakieś inne miejsce, poza Afryką, jednak wyszło, że to jest mało opłacalne.
Jeśli chodzi o Maroko możesz dolecieć z Wielkiej Brytanii do lotniska w okolicach miast:
- Fez;
- Rabat;
- Marrakesz;
- Agadir;
- Essaouira;
- Casablanca;
- Tangier;
Z Bristolu loty odbywają się tylko do Marrakeszu, ale bylibyśmy na miejscu dopiero o godzinie 21:00 – nie do końca nam to odpowiadało ze względu na to, że tracilibyśmy jeden dzień zwiedzania. Sprawdziłam więc loty z Londynu, opcje są trzy Fez, Rabat oraz Marrakesz. Na lotnisko Rabat mielibyśmy zawitać o godzinie 20:00 to też było późno. Plan był taki, że polecimy do Fez a wracać będziemy z Rabat, ale …
Na początku planowaliśmy zrobić tak aby dolecieć do jednego lotniska w Maroku i wracać z innego. Bo bez sensu być w tym samym miejscu dwa razy. Niestety okazało się, że to może być kłopotliwe, ze względu na powrót z Londynu do Bristolu. Jak gdzieś już pisałam są godziny, w którym nie ma praktycznie autobusów na trasie Londyn - Bristol. Jeśli zdecydowalibyśmy się na Rabat to bylibyśmy w Londynie o 23:45, do centrum Londynu jeszcze jakoś byśmy się dostali, ale później do godziny 6.30 czy później nie było autobusu. To moja wskazówka, zanim zobaczysz tanie bilety w jakimkolwiek kierunku sprawdź najpierw jak wygląda kwestia dojazdu z lotniska, bo może się okazać, że albo nie jest wcale tak tanio, albo musisz nocować na lotnisku. Tego też się nauczyłam z czasem. Nie ma co pośpiesznie kupować biletu, jak przeznaczysz 30 minut na sprawdzenie komunikacji, zaoszczędzi Ci to później problemów i dodatkowych kosztów.
Stanęło na tym, że lot mamy z lotniska Londyn Stansted do miejscowości Fez, lot trwa 3 godziny i 25 minut. Wylot jest o godzinie 10:45 a na miejscu jesteśmy o 14:10. Co wydaje mi się całkiem rozsądną godziną, jeszcze coś zdążymy zobaczyć.
Wracamy również z miejscowości Fez, lot jest o 07:05 i w Londynie będziemy o godzinie 10:20. Jeśli jednak czytasz moje wpisy, to wiesz, że do Londynu to ja mam kawałek drogi. Należy doliczyć czas dojazdu. O czym również napiszę.
Dojazd na Lotnisko Londyn Stansted
Z racji tego, że mieszkamy daleko nasza podróż zaczyna się stosunkowo wcześnie. Musieliśmy sprawdzić w jaki sposób dostać się do Londynu, właściwie aby być na lotnisku około godziny 08:30 rano bez konieczności spędzania nocy w Londynie, gdzie mielibyśmy możliwość się zatrzymać, ale oznaczałoby to kolejny dzień urlopu. Mam nadzieję, że czasu nam wystarczy, znaczy wiem, że lepiej byłoby być wcześniej, ale nie mieliśmy takiej możliwości, w ostateczności wykupimy szybką kolejkę do odprawy, kosztuje to 5 funtów, liczę jednak na to, że obędzie się bez takiej potrzeby.
Skorzystaliśmy ze sprawdzenia dwóch tanich przewoźników na trasie Bristol - Londyn.
- National Express http://www.nationalexpress.com/pl/home.aspx Jedzie z zajezdni autobusowej w Bristolu do zajezdni autobusów dalekobieżnych w Londynie.
- Megabus https://www.megabus.com/ Startuje z przystanku przy ulicy niedaleko centrum w Bristolu dojeżdża do zajezdni autobusowej w Londynie – tej samej co National Express.
Korzystam z obu firm. Istnieje opcja, żeby National Expressem dojechać na lotnisko do Stansted z Bristolu, ale zawsze jest przesiadka, albo w Londynie na Victoria Station albo na lotnisku Gatwick. A ceny takiego biletu są znacznie wyższe. Podjęliśmy więc decyzje, że pojedziemy najpierw do Londynu, do centrum a tam weźmiemy autobus na lotnisko. Liczyły się dwie kwestie godzina, o której jest dany autokar oraz jego cena.
Tutaj przykładowe godziny dla przewoźnika Megabus.
Poniżej porównanie, jesli jechać bezpośrednio z Bristolu na lotnisko w Stansted (z jedną przesiadką) oraz tylko do centrum Londynu. Jeśli widzisz godziny, to my bylismy o tej samej, tylko zdecydowanie mniej płaciliśmy. Data nie jest ta sama, chciałam tylko pokazać jak to wygląda i dlaczego się nie opłaca jechać "bezpośrednio"
Bristol - lotnisko Londyn Stansted z przesiadką na Victoria coach station (National Express).
Bristol - Victoria coach station (National Express).
Londyn Victoria Coach - Lotnisko Londyn Stansted
Jeśli chodzi o dojazd z Centrum Londynu na Lotnisko w Stansted to sprawdzałam:
- National Express http://www.nationalexpress.com/pl/home.aspx
- Easy Bus http://www.easybus.com/pl/. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa, ale easy bus jest jakby częścią National Express, a bilety można kupić taniej.
- * Zdecydowanie nie polecam Teravission, choćby nie wiem jak Cię kusiły ceny nie korzystaj. Dwukrotnie miałam nieprzyjemności i niestety tańsza podróż kosztowała mnie zakupienie szybkiej kolejki przy odprawie a w drodze do domu do Bristolu konieczność zakupienia dwóch nowych biletów. Moja wina, nie przeczytałam wcześniej opinii o tym przewoźniku zachłysnęłam się, że jest tani i godziny pasowały, obecnie unikam jak ognia - Tobie też radzę.
Plan dojazdu
Prawda jest taka, że trochę mamy obawy czy wszystko nam się uda z czasem, ale nie mieliśmy wyboru, bo to był jedyny autobus z Bristolu, który mogliśmy wziąć pod uwagę. Mogliśmy ryzykować i wziąć wcześniejszy autobus na London Victoria, ale doszliśmy do wniosku, że jak będą korki to i tak nie zdążymy. A wtedy nie wiadomo czy będą miejsca w tym kolejnym, to kwestia szczęścia raz są raz ich nie ma.
Kierunek Anglia - Maroko
- Bristol coach station – Londyn Victoria coach (03:50 - 06:20). Zapłaciliśmy 5,50 funta, jedziemy National Express
- Londyn Victoria coach – lotnisko Londyn Stansted (07:00 - 08:30). Zapłaciliśmy 4 funty, jedziemy z Easy Bus.
- Londyn Stansted – Fez (10:45 – 14:10). Zapłaciliśmy 25 funtów, lecimy z Ryanair.
Czyli dojazd do Maroka kosztował nas około 35 funtów od osoby.
Kierunek Maroko – Anglia
- Fez – Londyn Stansted (07:00 – 10.20). Zapłaciliśmy 49 funtów, lecimy z Ryanair.
- Lotnisko Stansted – Londyn Victoria coach (11:00 – 12.45). Zapłaciliśmy 4 funty, jedziemy z Easy Bus.
- Londyn Victoria Coach – Bristol Bond street (14:30 -17:20). Zapłaciliśmy 2,50 funta, jedziemy z megabus.
Dojazd z Maroko do Anglii kosztował nas 53,50 funtów. Tu wiedzieliśmy, że musimy zapłacić więcej, ze względu na to, że taniej było wracać z Rabatu, ale wtedy byłby problem z dojazdem do Bristolu. W naszym przypadku zawsze należy doliczyć koszt dojazdu do Londynu, udało nam się to zrobić w bardzo korzystnej cenie, ale czasami są znacznie wyższe. W związku z czym łatwiej nam dopłacić do biletu z Bristolu, tylko, że wszystko zależy od czasu, godziny podróży. To takie kombinowanie, ale to najlepsze rozwiązanie.
My mamy spory zapas czasu między planowaną godziną dojazdu do Victoria Coach a kolejnym autobusem do Bristolu. Wynika to jednak z tego, że do tej pory nigdy nie zdarzyło mi się być na czas ze względu na korki. Lepiej nam będzie jeśli poczekamy chwilę niż jak się stresować, że ucieknie, najwyżej pójdziemy coś zjeść.
Co chcę zobaczyć w Maroko
Przyznam szczerze, że jestem pełna obawy, z jednej strony bardzo już czekam na ten wyjazd, przygotowałam całą listę miejsc, ale co jakiś czas coś z niej wykreślam. Nie chcę się w żaden sposób nastawiać, że coś mi się spodoba, albo coś mi się nie spodoba, jadę z neutralnym nastawieniem. Zdecydowaliśmy się na długi pobyt, bo jakby nie patrzeć 14 dni tylko w Maroku, ale wydaje mi się, że to i tak krótko i nie uda mi się zobaczyć wszystkiego co bym chciała. Plan jest taki, żeby oczywiście zwiedzić kilka ze znanych miast. Przy czym wykreśliłam z listy Casablancę, w zamian dodałam coś innego.
To co mnie interesuję na chwilę obecną w odniesieniu do Marokańskich miast, to:
- Fez;
- Rabat;
- Marrakesz;
- * Agadir – jeśli starczy nam czasu;
Jednym słowem taka sztampowa lista.
Poza tym, kilka wycieczek jedno lub kilkudniowych, aby zobaczyć:
- Merzouga oraz Erg Chebbi – pustynia;
- Wąwóz Dades i Wąwóz Todhra – wąwozy, ukształtowanie terenu -to bardziej tutaj mnie interesuje;
- Casdace d’ouzoud – wodospad, prawdopodobnie musimy tam dojechać z Marakeszu;
- * W planie jest jeszcze Paradise Valley, ale to zależy czy się wybierzemy do Agadiru;
Wszystko wiąże się również z tym, że aby dostać się z jednego punktu do drugiego potrzebujemy czasu, stąd wbrew pozorom 14 dni to nie jest dużo. W szczególności jeśli chcemy wybrać się na 3dniową wycieczkę na pustynię. 20 września wyjeżdżamy rano, a przyjeżdżamy w połowie dnia. Okaże się na miejscu co z tego wyniknie.
Cieszę się bardzo, bo wiem, że to będzie zupełnie inna podróż niż te, które odbyłam do tej pory. Podróże kształcą i rozwijają więc jestem przekonana, że wrócę odmieniona. Wiem, że nie mogę się nastawiać, bo co człowiek to opinia, ale jadę tam z ważną osobą dla mnie więc już połowa sukcesu za mną. Muszę zacząć ogarniać pozostałe kwestie związane z noclegami i komunikacją w Maroku, bo o tym tylko czytałam, teraz czas przygotować plan.
Ten wyjazd jest mniej ustrukturyzowany jak większość moich wyjazdów do tej pory. Ja czuję się zdecydowanie pewniej jeśli wiem, co gdzie i o której, nie lubię niespodzianek. Stwierdziłam jednak, że czasami muszę wystawiać się na takie próby, a poza tym myślę, że w Maroko ogólnie mniej mogę niektóre rzeczy przewidzieć. W ten sposób chcę sobie zaoszczędzić niepotrzebnego stresu, co zobaczymy to zobaczymy, a jeśli nam się spodoba najwyżej wrócimy do Maroko przy innej okoliczności. Mam nadzieję na pustynie ruszyć jak najszybciej, ale jeśli się okaże, że będę musiała dzień dłużej poczekać, to to zrobię.
50 godzin do wyjazdu.
Problemy przed wyjazdem
Chwilowo jedynym problemem jaki mnie napotkał było przerażenie mojej mamy jak powiedziałam gdzie planujemy wakacje. Złapała się za głowę, że przecież to Afryka dzika i tak dalej, że to niebezpieczne. Wydaje mi się, że w świadomości wielu osób, właśnie takie panują poglądy. Nie obrażając mojej mamy, bo to tyczy się wielu z nas myślimy bardzo stereotypowo na temat każdego muzułmańskiego kraju, nie sprawdzając wcześniej informacji. Nie twierdzę, że Maroko to oaza spokoju, bo nią nie jest – z resztą wskaż mi miejsce, które w obecnym świecie jest, ale sprawdziłam raport Ministerstwa Spraw Zagranicznych sprzed kilku lat do chwili obecnej i nie wygląda to tak tragicznie.
Mimo wszystko moja mama wciąż jest zdenerwowana, ciężko tutaj wysunąć jakiś logiczny argument, zwykle ona się obawia o każdy wyjazd. Ten jednak jest bardziej stresujący, ze względu na fakt, że to obcy kontynent, obca religia. To chyba dwa najważniejsze argumenty. Jeżeli też będziesz miał problem tej natury, możesz zarejestrować swój pobyt na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Program nazywa się Odyseusz. https://odyseusz.msz.gov.pl/Home/RegisterTravel. Ma on na celu archiwizację danych na Twój temat gdzie i na jak długo wyjechałeś i w razie czego łatwiejszej lokalizacji. To nie jest potrzebne, ale wydaje mi się, że w jakiś sposób może przyczynić się do zmniejszenia lęku u rodziców, choćby dlatego, że jest kontrola gdzie jesteśmy.
Poza tym na tej stronie możesz sprawdzać wszelkie komunikaty dotyczące bezpieczeństwa http://www.msz.gov.pl/pl/c/MOBILE/informacje_konsularne/ostrzezenia/ostrzezenia_dla_podrozujacych.Jeśli więc napotkasz problem taki sam jak ja warto pokazać to aby skonfrontować rodziców, rodzeństwo, przyjaciół jak wygląda kwestia bezpieczeństwa w rzeczywistości.
W ten właśnie sposób zamiast jechać na wycieczkę po kolejnych stolicach państw europejskich, jedziemy odkrywać Maroko.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)