Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Opublikowane przez flag-pl Ola Noga — 7 lat temu

Blog: 46 państw Europy przed 30-stką.
Oznaczenia: Erasmusowe porady

Jakiś staroć się tu znalazł.

Pierwsza część notki pisana była jeszcze za czasów mojej pracy w Rewalu. Zapomniałam o niej. Teraz przypadkowo znalazłam ten wstęp, a więc co mi tam, wykorzystam go do opisania polskiego morza, które latem i zimą tworzy dwie całkiem inne krainy.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Ruszamy do Kołobrzegu!

Z wielką niecierpliwością czekałam na jakikolwiek wyjazd z ośrodka. W końcu nadszedł ten dzień i wraz z dzieciakami wyruszyliśmy. Podróż z Rewala zajęła nam około godzinki, potwory o dziwo nie skiełczały i nie rzygały (dzięki bogu!).

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Kołobrzeg jest znanym nadmorskim miastem. Leży u ujścia rzeki Parsęty i morza Bałtyckiego (Polacy, znajomi, wiem, że to wiecie, ale ta notka może kiedyś zostać przetłumaczona na inny język). Wielu ludzi od lat zjeżdża do Kołobrzegu, aby leczyć choroby górnych dróg oddechowych, stawów i krążenia. Turystów ściągają również plaże, jod, czy letni festiwal muzyczny Sunrise  https://bilety.sunrisefestival.pl/. W mieście mieszka około pięćdziesiąt tysięcy ludzi. Podejrzewam, że w lecie, gdy zlatują się turyści, ta liczba sporo podskakuje do góry.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Bałtyk zimą jest piękny?

Wszyscy kochają polskie morze latem. Wszyscy, oprócz mnie. Kilka lat temu trafiłam do Kołobrzegu razem z Mamą. Spałyśmy w hotelu na ulicy Rodziewiczówny 1. Bałtyk, bo tak się nazywał, był jeszcze wtedy w remoncie. Pomimo tego warunki nas zadowoliły. Byliście kiedyś w Kołobrzegu? Staliście na molo i widzieliście hotel zaraz przy plaży? No, to właśnie o nim piszę. Spójrzcie sobie, jak to kiedyś wyglądało:

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Wiem, na zdjęciach nie widać za dużo. No cóż, nie mam świeższego i bardziej nadającego się materiału, a więc rzeźbię w tym, co jest. Może pokój nie zachwyca, ale co tam, przecież w nim spędza się najmniej czasu. Zdecydowanie ważne są: kuchnia (wspaniale karmili), spa i baseny (czyste, zadbane plus przystojni ratownicy). Korzystałyśmy i korzystałyśmy, nie chciało się wyjeżdżać.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Znowu nie piszę o tym, o czym chciałam. Widzicie, w Kołobrzegu byłam dwa razy. Raz latem, raz zimą. Większość osób nie widzi sensu jeżdżenia nad morze zimą. Bo niby po co? Woda zimna, budy z żarciem pozamykane i ogólnie lipa. Ja trochę inaczej to widzę.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Zimą morze ma sens (ale to głupio brzmi). Nie ma parawaników, porozrzucanych butelek po piwie i tłumu turystów. Mniej nas tam, więcej zwierzą. Morze czasami nawet lekko przymarznie przy brzegu, tworząc kilka zbitych bryłek. Człowiek ma szansę się wyciszyć, odetchnąć, pomyśleć. I chociaż zamarzają dłonie, stopy, czy wiatr przewiewa szyję, to zapach nadmorskiego powietrza zimą nam to wszystko rekompensuje. Ale bądźmy praktyczni, przecież chłodniejsze pory roku gwarantują niższe ceny w hotelach, restauracjach i innych atrakcjach.

Co robić śnieżną porą nad morzem?

Sama jakiś czas temu zadawałam sobie to pytanie. Ha, kilka miesięcy wstecz, nie wdziałam sensu przesiadywania zimą nad morzem. Po odpaleniu tych zdjęć, który tu oglądacie, przypomniałam sobie o całym uroku i sensie „zimowania” nad Bałtykiem. Lista atrakcji nie jest tak ciekawa i długa, jak w tej samej porze roku w górach, ale tym razem jestem optymistką i wierzę, że ktoś zadowoli się niżej wymienionymi propozycjami.

  •   Spacery, bo zimą wdychamy więcej jodu! Każdy z nas uczył się o jego wielkiej mocy - przyspiesza gojenie ran, obniża ciśnienie tętnicze krwi, ma właściwości terapeutyczne (ciekawe, poczytajcie gdzieś dalej w necie), ułatwia oczyszczanie dróg oddechowych i leczy stany zapalne. Większość z nas – ludzi z nad Bałtyku –  nawet nie wie, że jodu to my mamy najwięcej. Inne morza się chowają!
  •   Spa, baseny i aquaparki zimą zawsze są pełne, może ten argument akurat nie zachwyca fanów samotności, ale atrakcja jest atrakcją. Warto czasami wysmażyć stópki i wszystkie inne części ciała w chlorowanej wodzie. Zregenerować się w spa, przecież zima jest dla naszego ciała „ciężką” porą roku.
  •   Narty. I tu wasze zdziwienie, co? Tak, nad morzem także można sobie pozjeżdżać ze stoku. Dobrym przykładem jest Łysa Góra w Sopocie (http://www.lysa-gora.pl/). Sama jeszcze nie korzystałam, ale może kiedyś, gdy już najeżdżę się po Tatrach, czy Karkonoszach, to skorzystam.
  •   Kąpiele morsów, nie powinny chyba być nazwane atrakcją, ale co mi tam. Przecież lubimy gapić się na innych ludzi, w szczególności, gdy robią coś dziwnego. Ba, sami możemy wykazać się odwagą i dołączyć do szaleńców. Coś takie planuję na tę zimę, mam nadzieję, że się uda.
  •   Podziwiać! To przede wszystkim. Od urodzenia mieszkam blisko morza, podróż na najbliższą plażę zajmuj mi około pół godziny. I faktycznie, Bałtyk mnie brzydzi, wydaje mi się przejedzony itp., ale nie zimą. Jak już pisałam, zimą morze ma sens. Widoki potrafią powalić na kolana, serio, piszę to ja, wiecznie narzekająca dziewczyna.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czemu uprzedzona jestem do lata nad morzem?

Źle zatytułowałam ten akapit, to nie uprzedzenie, a raczej znudzenie i przejedzenie. Patrzę na Bałtyk od małego, mam dość. Nie, dosyć nie mam, ale po zobaczeniu morza Egejskiego, Śródziemnego i Adriatyckiego, nasz „domowy”, śmierdzący akwen po prostu mnie obrzydza. Faktycznie, plaże mamy czystsze, „wygodniejsze”, bo z piaseczkiem, a nie kamieniami, czy skałami, ale ciągle przyklejające się do ciała glony i zimna woda, nie zachęcają do spędzania wakacji nad polskim morzem (a co roku to robię, głupia ja!). To nie wszystko, to nie koniec narzekania. Na zapominajmy o wysokich cenach, parawanikach, wrednych ludziach, słabym jedzeniu i wszechpanującym zapachu moczu (zimą nie czuć, tarararara ram!), dyskotekach z tragiczną muzyką (wiadomo, nie wszędzie, ale najczęściej nadmorskie miasteczka nie zachwycają klubami/namiotami). Tyle o tragedii nad morzem, a o tym co można robić latem, pisać nie będę, bo to już raczej każdy sam dobrze wie.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Co można zobaczyć w Kołobrzegu?

Przepraszam, ale znowu muszę narzekać, krytykować. W Kołobrzegu oprócz morza nie ma nic ciekawego, naprawdę. Zabytków jest mało, imprezy nie w moim „typie”, a dla parków wodnych nie warto jechać taki kawał. Pozbieram jednak dla was wszystko, co udało mi się zapamiętać i po krótce opiszę.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Na sam początek weźmiemy neogotycki Ratusz, który znajduje się na ulicy Armii Krajowej 12. Ja swoje zwiedzanie „odbyłam” z większą grupką młodzieży, czy tam dzieci (kto jaki podział wiekowy uznaje). Nie mieliśmy żadnego przewodnika, ani nawet osoby, który by wcześniej sporo w Kołobrzegu przebywała. Więc co? My, wychowawcy zamieniliśmy się w „oprowadzaczy”, a Wikipedia była naszym informatorem. Gdzieś tam, na jakiejś stornie w necie znalazłam legendę o Adebarze, który to chciał przejąć nieszlachetnym sposobem władzę w mieście, za co został skazany na śmierć. Wyrok wykonano na placu za ratuszem. Legenda głosi, że nieznany kamieniarz wyrzeźbił głowę zwyrodnialca na głowicy jednej z półkolumn. Płaskorzeźba miała przypominać reszcie ludzi o surowej ręce sprawiedliwości (wtedy na świcie była jeszcze sprawiedliwość – zazdro!). Tej głowicy z opowiastki w Kołobrzegu nie zobaczymy, ale za to mamy Kulę Ziemską, mini fontannę, która porusza się dzięki temu, że została ułożona na wodzie (nie wiem, jak wam to wytłumaczyć, sami pojedźcie i sprawdźcie). I chociaż rzeźby już nie ma, to zachowała się kolumna. Następna opowiastka mówi, że jeśli dotkniemy fragmentu filaru, to jeszcze kiedyś na bank wrócimy do Kołobrzegu, dodatkowo, możemy nawet spełnić swoje życzenie (ja wierzę tylko w spadające gwiazdy, więc nic nie macałam).

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Niżej zobaczycie budynek, który bardzo chciałabym posiadać. Nie wiem, czy jest na sprzedaż, czy na wynajem, ale od jakiegoś czasu stoi pusty (jest tu jakiś bogacz, co chciałby spełnić moje marzenie?). Zrobiłabym w niej mini imprezownie. Wrzuciła jakieś schody, wyczyściła cegłę, wstawiła stare sofy, dobry sprzęt, powiesiła klimatyczne lampki i ogarnęła miejsce na dwa kibelki. Ludzie by się zjeżdżali z całego świata, a moi znajomi, co by tam grali, staliby się światowej skali didżejami. Pięknie to wszystko wygląda w marzeniach… Ta baszta, nazwa się dokładnie Basztą Lontową, zbudowana jest w stylu gotyckim (co każdy pewnie widzi na zdjęciu) i znajduje się na ulicy Stanisława Duboisa (nie wiem, czy prawidłowo odmieniłam nazwisko, kompletnie się na tym nie znam) 20

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Dalej mamy znowu coś nudnego i brzydkiego. Reduta Bagienna niegdyś była częścią systemu obrony portu, dziś ludzie chodzą tam żreć, czy wypuszczać dzieci na plac zabaw (zabrzmiało jakby wychodzili z psami, co?). Zaraz przy tym okropnym, czerwonym budynku jest port jachtowy, gdzie możemy pogapić się na rzeczy, które nigdy nie będą w naszym finansowym zasięgu (ja tam czasami lubię być masochistką). 

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Znowu przyszedł czas na wiarę! Bazylika konkatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny również jest nieładna i nie ma super ciekawej historii, ale jednak mnie to nie podłamało. Bardzo chciałam wejść do środka, żeby zobaczyć obraz „Rycerz na cmentarzu”, który przypomina swoim wyglądem i kolorystyką „Ogród rozkoszy ziemskich” Hieronima Boscha. Niestety, byłam w pracy i aż tyle czasu na przyjemności nie było. Obeszłam się smakiem, jak to się w Polsce mówi.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Od wiary do legend nie jest daleko, dlatego przedstawiam wam Pomnik Zaślubin Polski z Morzem. Jedno z wilku brzydkich modernistycznych tworów w naszej Polsce, który również spełnia życzenia. Wystarczy przejść z jednej strony pomnika na drugą przez okno nie oddychając przy tym (nic tylko siedzieć w Kołobrzegu i spełniać pragnienia). Uwaga, gdyby ktoś chciał zobaczyć to cudo odsłonięte w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym trzecim roku to należy udać na Bulwar Jana Szymańskiego. A żebyści nie zakończyć tego opisu tak sucho, to wam jeszcze napiszę, że autorem tego badziewia jest Wiktor Tołkin (nazwisko ma mega spoko).

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Teraz będzie już tylko lepiej. Specjalnie to zrobiłam, najpierw ponarzekałam, a teraz do przyjemności. Z tekstu, który czytacie, najbardziej zapamiętujecie koniec i początek, dlatego też skończę ten wpis pozytywnym akcentem, ba, nawet dwom miłymi akapitami. Molo. To zdecydowanie największa atrakcja Kołobrzegu. I faktycznie, mieszkańcy mogą się nim szczyć, bo należy do ładniejszych jakie widziałam. Wiecie, w sumie nic specjalnego, deski, woda, ptaki i ludzie, ale miło ta być, fajnie czuć rozbijającą się o falochrony wodę na twarzy. „Spacerniak” ma dwieście dwadzieścia metrów długości i dziewięć szerokości. Patrzcie i podziwiajcie:

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Ostatnią już atrakcja jest latarnia morska, która została zbudowana w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątku roku. Jej wysokość wynosi dwadzieścia sześć metrów, a wysokość światła trzydzieści sześć metrów nad poziomem morza. Na wieżę można wejść i podziwiać z góry Kołobrzeg, który, uwaga, z takiej perspektywy prezentuję sią naprawdę ładnie, sami patrzcie:

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Czy w Kołobrzegu jest coś ciekawego? Polskie morze zimą i latem.

Żegnam, lecę do Trójmiasta!


Galeria zdjęć



Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!