Co powinieneś zrobić przed wyjazdem, a czego JA nie zrobiłam?
Jestem tym okropnym typem człowieka, który nie za bardzo rozumie znaczenie słowa organizacja i robi dosłownie wszystko na ostatnią chwilę.
No więc przed wyjazdem na Erasmusa pojechałam na cudowne i intensywne wakacje z moimi przyjaciółmi i zanim zdążyłam ogarnąć się po przyjeździe z wypoczynku zdałam sobie sprawę, że zostały mi dwa tygodnie zanim opuszczę swój ciepły i przytulny domek na pół roku.
NIE POWTARZAJ MOICH BŁĘDÓW
Oto przed Wami lista rzeczy, których ja w czas nie zrobiłam, a które zdecydowanie powinnam. Nie ma za co.
1. Skontaktuj się z uczelnią, na której będziesz realizować swojego Erasmusa. Upewnij się, że wszystko jest ok. Wystarczy nawet mail typu: " Cześć! Właśnie dowiedziałam/dowiedziałem się że będe studiować na tej uczelni w ramach programu Erasmus, gdzie mogę znaleźć więcej informacji dla studentów z wymiany?" - i to wystarczy. Im powinna zapalić się lampka, że jesteś. Zawsze mogą sprawdzić czy jesteś na liście i czy nie brakuje Ci jakichś dokumentów. Zapoznaj się dobrze z International Students Office i po prostu bądź przygotowany i poinformowany o formalnych sprawach. Zwłaszcza(!) jeśli jedziesz do Włoch - oni naprawdę mają jakieś konkretne problemy z organizacją. Ja przy nich wypadam naprawdę świetnie, ale o tym w innym poście.
2. Zacznij szukać mieszkania jakieś dwa miesiące przed wyjazdem. Zorientuj się gdzie znajduje się Uniwersytet i sprecyzuj swoje oczekiwania co do lokalizacji Twojego przyszłego mieszkania. Blisko Uniwerku? Czy w centrum, żeby powroty z imprez były łatwiejsze? Wszystko zależy od Ciebie. Ile chciałbyś wydać na czynsz? Własny pokój? A może współdzielony, żeby jeszcze bardziej oszczędzić? A może chcesz zaszaleć i wynająć całe mieszkanie? Jeśli czujesz się w tym nieco zagubiony koniecznie poszukaj na facebooku grup typu: "AFFITASI FIRENZE" / "ERASMUS FIRENZE" / "CERCO APPARTAMENTO FIRENZE" etc. - zapisz się do nich i po prostu obserwuj! Może znajdziesz kogoś kto jest w podobnej sytuacji do Twojej? Kto ma podobne oczekiwania? Nie bój się, pisz do ludzi - oni są tak samo wystraszeni jak Ty! Ja właśnie w ten sposób znalazłam swoją współlokatorkę, a dzięki niej również mieszkanie. Dwie Polki kończyły właśnie swojego Erasmusa we Florencji i szukały kogoś kto mógłby zamieszkać w ich pokoju - no i to właśnie my w nim zamieszkałyśmy. Wszyscy zadowoleni - a zwłaszcza właściciel mieszkania. My za to dostałyśmy sprawdzone, zaufane i porządne mieszkanie. Co za szczęście! Szukajcie, a znajdziecie!
3. Jeśli jednak nie jesteś przekonany co do szukania mieszkania przez internet i masz raczej ograniczone zaufanie co do "jakości mieszkania" , zabookuj hostel na około tydzień i szukaj na miejscu. Wiele ogłoszeń znajdziesz także na terenie Uniwersytetu - współlokatorzy potrzebni od zaraz!
4. Przygotuj listę rzeczy, które musisz ze sobą zabrać. A potrzebować będziesz praktycznie wszystkiego. Czasem nawet noży i widelcy. Ręczniki, poduszka, ciepłe ubrania, strój kąpielowy, w-s-z-y-s-t-k-o. Jeśli nie chcesz bez sensu wydawać na zakupy na miejscu (ceny czasem zwalają z nóg), bądź dobrze przygotowany. Zacznij pakowanie przynajmniej tydzień przed wyjazdem. Albo przynajmniej zacznij o nim myśleć- też dobrze.
5.Money, money, money - powinnam to opisać na pierwszym miejscu. Nie da się zaplanować wydatków. Nie bardzo da się też oszczędzać na Erasmusie jeśli masz zamiar korzystać też z wachlarza rozrywek jakie masz tu na miejscu. Oszczędzaj przed wyjazdem! Wiem, to trudne. Przynajmniej trochę. Nie pożałujesz. Weekendowe wycieczki, imprezy, wyjścia z przyjaciółmi, nagła ochota na lody czy pizzę, zrzutka na imprezę - mogłabym wymieniać w nieskończoność. No... zawsze zostaje też telefon wstydu do rodziców.
6. Bądź w kontakcie ze swoim kordynatorem Erasmusa- upewnij się, że wszystkie dokumenty są na miejscu, że niczego nie brakuje, że wszystkie podpisy i pięczątki są tam gdzie powinny być. To bardzo ważne! Pytaj. Od tego są. Wszystkie Twoje zmartwienia, wątpliwości, nawet najgłupsze pytania - nie krępuj się, oni są po to by Ci pomóc.
7. Leki - nie myślimy o nich, dopóki coś nam się nie stanie. Leki we Włoszech są naprawdę drogie. Głupi rozpuszczalny magnez do picia kosztuje jakieś 5 euro. Zapakuj te, których używasz w domu. Katar, ból głowy, problemy żołądkowe, objawy przeziębienia... tu też możesz zachorować. Lepiej być na to przygotowanym i nie stresować swojego portfela rachunkiem z apteki.
8. Ulubione jedzenie - głupie co? Czego może brakować w kraju doskonałego jedzenia? Już mówię. Płatków owsianych ( uwielbiam owsiankę z owocami na śniadanie), kaszy i niektórych przypraw (poza tym są dość drogie). Gdybym miała pakować się jeszcze raz zdecydowanie umieściłabym w mojej walizce 5 opakować owsianych płatków górskich i dobry zapas przypraw i kaszy jaglanej.
9. Zorganizuj sobie pożegnanie z przyjaciółmi, urządź imprezę! Zatęsknisz za nimi - bardzo. Spędź trochę czasu z rodziną. Nie uwierzysz jak często do nich teraz dzwonię...
10. Zachowaj pozytywne myślenie! Najpiękniejsza przygoda Twojego życia zaraz się rozpocznie i nawet jeśli zapomnisz o kilku podpunktach będzie cudownie - obiecuję.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)