„Przybij piątaka"! Bar numer jeden we Wrocławiu

Opublikowane przez flag-xx Usuario Anónimo — 7 lat temu

Blog: W ciuciubabkę z czasem...
Oznaczenia: flag-pl Erasmusowy blog Wrocław, Wrocław, Polska

Bar „Przybij Piątaka”

Chwilkę od starówki. Z rynku docierasz to hotelu Merkury lub idąc cały czas prosto ulicą Kazimierza Wielkiego. Informują nas o nim zatrzymane przez nas w tunelu miejscowe chłopaki, po tym jak błąkamy się od dwudziestu minut, poszukując knajpy z alkoholem w normalnej cenie i bez konieczności noszenia szpilek i eleganckich sukienek, czy też koszul i wyjściowych butów. Po wyjściu z przejścia od razu odbijacie w lewo i idziecie pod – chwilowym - rusztowaniem, wzdłuż wielkiego muru. Mieści się w nim… Stary Klasztor. Droższy pub, przed którym ostrzegają nas miejscowi. Ludzie siedzą wszędzie w ogródkach. Trzeba wejść do budynku, w którym owy Stary klasztor się znajduje i iść od razu bez zatrzymywania się po schodach na dół.

Wylądowaliście właśnie w przestronnej, klimatycznej knajpie o minimalistycznym wystroju i niskich cenach. Można tu też palić. Palarnia jest za szatnią po lewo. Ściany są białe, więc jest tutaj jasno. Jest podzielona na spore boksy, z siedzeniami z palet. Na ścianach dekoracje w formie zapisu nutowego różnych utworów. Łatwo się tutaj rozmawia. Jest ciszej niż w głównej części, chociaż i tam hałas jest znośny.

Przybij piątaka! Knajpa numer 1 Wrocław

Przybij piątaka! Knajpa numer 1 Wrocław

Naprzeciwko schodów są toalety, a na prawo od schodów główna sala z długim barem. Zaraz po wejściu na lewo na małym podeście możecie się rozgościć na poduchach porozkładanych na ziemi wokół małych stoliczków. Są miejsca przy barze, wysokie stoliki z taboretami, wygodne sofy i fotele – te pomieszczą nawet większą grupę ludzi. Jest też całkiem przestronna scena, na której gra DJ i na której tańczą ludzie. Nie rozumiem dlaczego tylko kilku, bo muzyka jest znośna. Gra się wszystko, znane kawałki rockowe, reagge, hip hop, pop, muzykę klubową. Pod względem muzyki jest kolorowo, ale nie jakoś dziko komercyjnie. Da się tam przyjemnie bawić i ostatecznie lądujemy na parkiecie wszyscy nawet zadeklarowani „ja nie tańczę”. Austy robił Patricka Swayzego.

Piwo, shoty, jak wskazuję nazwa pubu jest za piątaka. Wszystko, a wybór wódek potężny. Drinki też wyglądały bardzo ciekawie. Płatność kartą dozwolona.

Przybij piątaka! Knajpa numer 1 Wrocław

Nie rozumiem jednej rzeczy. Jak jest to możliwe, że przed Klasztorem było od groma ludzi, gdy przychodziliśmy, a nasz pub pustoszał z każdą minutą, aż w końcu w sali zostaliśmy we czwórkę. Tylko my i pijany kolega, poznany na miejscu. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Spoko klimat, nienajgorsza muzyka, niskie ceny, wielki pub a kompletnie pusty.


Galeria zdjęć



Treść dostępna w innych językach

Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!