Poznaj tajemnicę Wrocławskich krasnoludków!
Kransoludki
Z nich słynie Wrocław. Są wszędzie. Możesz poczuć się troszeczkę obserwowany. Istnieje nawet strona internetowa - znajdź wszystkie krasnale i idź ich śladami. Obczajcie:
Póki co na stronie zarejestrowano ich 282, ale z całą pewnością jest ich więcej i wy możecie wyszukać sobie konkretnego krasnala, żeby podążać ich śladami! Są to rozkoszne uśmiechnięte stworki. My znaleźliśmy przede wszystkim więźnia, a także krasnala lekarza jest po drodze z hostelu na rynek na progu domu lekarza, a także wiele innych. Są skryte wszędzie, a na stronie możecie wyszukać każdego z nich i jeszcze różne trasy. Odnośnie naszego więźnia na stronie podana jest teoria, że został uwięziony za nieprzystojący żadnemu krasnoludkowi haniebny uczynek – zgolił brodę. Jaka jest jego prawdziwa historia? Możecie ją poznać na stronie internetowej, jest dokładnie opisana, podobno jak dzieje całego krasnoludzkiego społeczeństwa żyjącego w Wrocławiu.
Jak sprowadzić nowego krasnala do Wrocławia?
Niestety mogą to zrobić tylko właściciele terenu we Wrocławiu lub takiego właściciela trzeba przekonać. Wystarczy taki teren posiadać lub mieć zgodę. Nie trzeba żadnej zgody ze strony urzędu miasta, więc potem pozostaje tylko zrobić projekt, zatrudnić rzeźbiarza i sprowadzić nowego mieszkańca do miasta, a potem dodać go do bazy krasnalów we Wrocławiu. Super tradycja. Ciekawe czy my w Gdańsku mamy coś takiego. Chyba bym już o tym wiedziała, jeżeli coś takiego by było.
Co o nich możecie się dowiedzieć?
Strona nie tylko mówi o krasnalach w Wrocławiu, ale o tych stworzonkach w ogóle. O ich zwyczajach, wyglądzie i pochodzeniu, o mitach i wierzeniach na ich temat. Przedstawia się całą historię tych stworków. Nie bajki dla dzieci i opowieści fantastyczne współczesnych autorów, ale artykuły na temat istnienia krasnoludków w słowiańskich wierzeniach i tradycjach. Można się zaczytać.
Wrześniowy festiwal Krasnoludków
No i ci sławni mieszkańcy doczekali się swojego własnego święta. Co roku odbywa się dla nich festiwal w parku przy teatrze lalek. Widzieliśmy ogłoszenia. Trwał on akurat w weekend, w który tam byliśmy. Niestety nie dopisała pogoda, w związku z czym pewnie frekwencja nie była zbyt wielka, a my nie mogliśmy dołączyć, ponieważ niestety do parku nie można wejść z psem, a my ostatniego dnia musieliśmy mieć Lokiego przy sobie.
Galeria zdjęć
Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?
Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!
Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →
Komentarze (0 komentarzy)