Pijalnia czekolady Wedla - kelnerzy zombie?

Opublikowane przez flag-xx Usuario Anónimo — 5 lat temu

Blog: W ciuciubabkę z czasem...
Oznaczenia: flag-pl Erasmusowy blog Wrocław, Wrocław, Polska

Kawiarnie w Polsce

W Polsce ciężko o dobrą kawiarnię, przede wszystkim według mnie dlatego, że jest ich bardzo mało. Znamy sieciówki jak Starbucks i Cafe Ferber, ale prawdziwych, małych i klimatycznych kawiarni, winiarni czy pijalni czekolad po prostu brakuje. Jeżeli już macie coś w tym stylu to drogie zagraniczne lokale. W Polsce na ich miejsca weszły raczej bary bagietkowe czy śniadaniowe lokale serwujące kawy i herbaty. U nas też mało kto siedzi w kawiarniach. Jest to drogie, a zresztą kto by miał na to czas. Herbaciarnie (dwie w Sopocie) i jedna w Tczewie znikły z miejsc, w których wcześniej były. Zamiast nich będziecie tam mieć teraz sklepy albo puste witryny. A przecież wielu z nas potrzebuje relaksu i wyciszenia!

Świetna herbaciarnia była kiedyś w Warszawie na starym mieście. Nie pamiętam gdzie to było, bo zaszłyśmy tam przypadkiem, ale znajdowała się w świetnie wystylizowanej piwnicy, a herbatę podawano w glinianych czarkach bez uchwytów. Super!

W Tczewie była trzypiętrowa herbaciarnia w stylu lat 20 i 40. Na dole znajdował się bar i pani, która zawsze chętnie poplotkowała. Na piętrach znajdowały się nie tylko wielkie sale ze stolikami, ale także małe pokoiki mieszczące stolik i dwa wielkie, wygodne fotele, w których klienci mogli się zamykać dla większej intymności rozmowy. Na całym jednym piętrze można było palić i strącać popiół do eleganckiej, starej popielniczki. Lokal został zamknięty kilka lat temu, ale zawsze wcześniej chodziłyśmy tam z siostrą przed lub po zajęciach w szkole muzycznej.

My nie mieliśmy specjalnie czasu, żeby szukać. Nie zagłębialiśmy się więc już w miasto, a usiedliśmy w wszechobecnej kawiarni Wedla, gdzie podają różne super wyrobki z czekolady i dobre desery.

Obsługa w Wedlu

Byłam tam już wiele razy, zarówno w Sopocie jak i w innych miastach. Co by powiedzieć… I tu i tu zatrudniana obsługa nie ogarnia absolutnie nic. Już nie pamiętam, ale na panieńskim mojej siostry też był tam jakiś incydent, z którego potem się łapałyśmy za głowę.

Kelnerki, kelnerzy – wszystko jedno. Są bardzo anemiczni. Na ogródku często nikogo nie ma, więc możecie siedzieć tam ponad piętnaście minut i w ogóle nie dostać karty, albo po piętnastu minutach zamiast karty, kelnerka zapyta czy już zamówiliśmy.

Wyraz ich twarzy to zazwyczaj rozpacz i przerażenie. Nerwowy uśmiech może się pojawić, gdy rzucicie jakiś dowcip, żeby dziewczę zaczęło oddychać. Uwaga, zamiast tego może się zapowietrzyć. Nie wiem z czego się to bierze. Może pracują tam sami ludzie, którzy nie dostali się do żadnych restauracji. Barmanka zawsze jest troszeczkę chytrzejsza od pozostałych, ale zwykle nie poradzi sobie już z ogarnięciem pozostałych, którzy powoli snują się po całkowicie pustej sali, ignorując pełny ogródek z minami zombie, które już dawno nie dostały żadnego zastrzyku energii w postaci mózgu.

Rezerwacji stolików, nawet latem, gdy o stolik popołudniu trudno nie prowadzą, nawet dla większych, zorganizowanych grup. Odmówiono mi tego w Sopocie.

Słodycze i czekolady

Tu zasługują na pochwałę. Czekolada serwowana w Wedlu jest naprawdę dobra. Kiedyś podawali na liście czekolad do picia białą z jagodami na zimno. Najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek piłam. Niestety, kiedy byliśmy w kawiarni w Wrocławiu tej pozycji tam nie było. Nie wiem, czy zmieniło się menu? Czy może każdy z oddziałów serwuje własne słodycze?

Pijalnia czekolady Wedla - kelnerzy zombie?

Pijalnia czekolady Wedla - kelnerzy zombie?

Możecie dostać tu także napoje alkoholowe - alko drinki często z różnymi dodatkami czekolady, wina. Super są także gorące czekolady i bogaty wybór kaw. Wielkie desery lodowe to też mocny punkt pijalni Wedla. Malinowy deser z malinami na winie na ciepło, serkiem mascarpone, sorbetem malinowym i całą masą bitej śmietany zamienia nas w kulkę przepełnioną rozkoszą. Ze względu na ich produkty serdecznie polecam. Słodycze są przepyszne.


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!