Bar Seta i Galareta w Szczecinie
Seta i Galareta
To kolejna propozycja lokalu niskobudżetowego, który mieści się na Deptaku Bogusława w Szczecinie, praktycznie jest jednym z pierwszych lokali od strony Wojska Polskiego. Czym to miejsce przyczyniło się do tego, że jest jednym z tych, które częściej odwiedzam, ab nie powiedzieć, że jest numerem jeden na liście. Przede wszystkim klimatem.
Ja chyba nie do końca czuję się komfortowo w stylowych, drogich, przygotowanych na wysoki połysk miejscach, gdzie pewnie miałabym problem ze swoimi manierami, to tak pół żartem pół serio.
https://www.facebook.com/setaszczecin/photos/a.340403706017939.80898.280155798709397/1439124166145882/?type=3&theater
Seta i Galareta, jest tak zorganizowane, że przychodząc tutaj masz wrażenie, że przenosisz się do innych czasów. Czasów, które dla mnie są jeszcze mglistym wspomnieniem, a dla młodszych raczej już tylko historią.
Nie tak dawno temu bardzo popularne stały się lokale, które nawiązują do przeszłości, co ciekawe przeszłości, od której nasi rodzice chcieli uciec. W przypadku Sety i Galarety to powrót do czasów komunistycznych, na ścianach na piętrze zobaczysz fototapetę przypominającą ogromne kolejki, do sklepów, gdzie na półkach praktycznie stał sam ocet, a pomiędzy ludźmi krążyli sprzedawcy papieru toaletowego na rolki.
To miejsce, które swoim wystrojem ma właśnie wpasowywać się w panujący w tamtych czasach ustrój, w związku z czym jak zobaczysz ten lokal, pierwsze co Ci przyjdzie do głowy to wrażenie, że oglądasz szyld sklepowy i wchodzisz do niego dokonać właśnie jakiegoś zakupu.
Wystrój
Po wejściu masz od razu ladę i barmana, na półkach wystawiony towar, gdzieś z boku stare radio i jakieś inne elementy. Trochę to nawiązuje do Pewexu, czyli tak zwanego Przedsiębiorstwa Eksportu Wewnętrznego za czasów PRl w Polsce. To takie symboliczne nawiązanie do kultury i stylu tamtejszych czasów, z drugiej strony to ciekawy sposób na sprzedaż. Dlatego, że w Pewexie można było kupić alkohol, był to powiedzmy wyjątkowy towar, taka sama dewizę jest tutaj, myśl o alkoholu jako wyjątkowym towarze.
Uważam, że to strzał w dziesiątkę, bo takie lokale są teraz bardzo popularne, na ścianach jak wspomniałam fototapeta z kolejką, jeszcze lepsze jest zwieńczenie sufitu, którego dekorację stanowią banknoty, które już wyszły z obiegu, to taki przeskok kulturowy. Nominały 100, 1000 złotych, które totalnie zostały zdyskredytowane i nie wiele teraz za nie można kupić.
http://szczecin.fotopolska.eu/986292,foto.html
Seta i Galareta, chociaż mało kto posługuje się całą nazwą, to dla nas seta, to miejsce, gdzie spotkasz każdego młodego, starego, zamożnego i biednego i jakoś nikomu nie stanowi to różnicy, ma się dziwne wrażenie, że każdy tutaj pasuje. Ja osobiście pasuję do tego miejsca i jak tak podsumowuję to Seta jest pierwszym miejscem, które odwiedzam jak jestem w Szczecinie, w sensie jak spotykam się ze znajomymi.
Lokalizacja
Jak już wspomniałam lokal mieści się na Deptaku Bogusława, a dokładny adres to ks. Bogusława X 10.
http://szczecin.naszemiasto.pl/plebiscyt/karta/seta-i-galareta,19398,1201136,t,id,kid.html
Ja zwykle kilka słów o dojeździe, aby się tutaj dostać dojeżdżam do Bramy Portowej i jakieś 10 minut drepczę na piechotę, ale to minus mieszkania daleko od centrum. Wspomniałam, że te miejsca znajdują się w sercu Szczecina i tak jest z całą pewnością. Nie będziesz miał większego problemu ze zlokalizowaniem tego miejsca.
Chcąc się tutaj dostać masz wiele możliwości, możesz podjechać na Bramę Portową i się przespacerować, podjechać na plac Kościuszki, na plac Szarych Szeregów, plac Grunwaldzki, z resztą z placu Rodła też nie jest daleko. Jeśli chodzi o bezpośrednie połączenia, to w chwili obecnej możesz podjechać autobusem linii numer 86, ale tak naprawdę to skorzystasz na tym niewiele, bo autobus jedzie od Osiedla Kaliny do Placu Rodła. Więc jeżeli masz jak dostać się na plac Rodła to jest to dla Ciebie rozwiązanie.
Możesz również skorzystać z autobusu linii numer 87, tutaj możesz wsiąść na przystanku koło dworca, z Alei Niepodległości, Bramy Portowej, Szarych Szeregów, ale też na Kołłątaja.
Jeśli chodzi o zagranicznych studentów, to sugerowałabym wędrówkę spacerkiem tutaj, z resztą podobnie jak studentom polskim, którzy mieszkają w akademikach na osiedlu szwoleżerów, to raptem 25 minut, aby tutaj dojść. Można dojechać, o czym pisałam szczegółowo opisując jak się dostać do znajdującego się na Deptaku baru Pijalnia Wódki i Piwa.
Studentom z akademika Kordeckiego proponuje również dostanie się tutaj na pieszo bo to powinno zająć około 15 minut, oznacza to, że nie jest daleko.
Możesz skorzystać z możliwości dojazdu tutaj, czyli wsiądziesz w tramwaj numer 11 lub 12 i podjedziesz raptem kilka przystanków, pytanie tylko czy jest sens. Jasne, jeżeli masz bilet miesięczny to dlaczego nie, ale jeśli go nie masz i musisz kupić, nie radzę jeździć bez biletu, kary są zbyt drogie. To czy ma to jakieś wytłumaczenie, skoro później i tak musisz iść na pieszo, rozumiem, gdyby była opcja dojazdu bezpośredniego to i owszem, a tak lepiej się przejść.
Zdecydowanie nie widzę sensu korzystania z komunikacji miejskiej w odniesieniu do akademików w centrum, bo czasami to ile czekasz na tramwaj, to mniej więcej tyle czasu ile potrzebujesz aby być w połowie drogi albo i dalej. Jasne jak wyszedłeś z zamiarem pójścia do lokalu na Deptaku i akurat jedzie tramwaj to możesz wskoczyć, albo jak jesteś spóźniony. Niestety prawda jest taka, że tylko w odniesieniu do studentów z domów studenckich na szwoleżerów, to będzie znacząca różnica, bo będziesz tutaj w czasie około 15 minut (oszczędzasz 10 minut), ale jeśli chodzi o studentów Kordeckiego, to raptem kilka minut różnicy może 3 minuty.
Tym co mieszkają na osiedlu Chopina polecam skorzystać z komunikacji miejskiej, znam takich, którzy spacerowali na pieszo, ale wydaje mi się, że jest to zbędne, lepiej ten czas przeznaczyć, aby dłużej posiedzieć ze znajomymi. Możesz podjechać autobusem pośpiesznym do placu Rodła, albo skorzystać z autobusu zwykłego, wysiąść na Kołłątaja i później kładką się przespacerować na tramwaj. Potrzebujesz na pewno biletu na 30 minut.
Wiadomo jeśli pada, jest zimno, to nie ma co się wygłupiać z tym spacerowaniem, bo później wydamy więcej na leki niż oszczędzając te dwa złote na przejeździe w dwie strony.
Godziny otwarcia
- poniedziałek, lokal otwarty jest, w godzinach między 10:00–07:00;
- wtorek, lokal otwarty jest, w godzinach między 10:00–07:00;
- środa, lokal otwarty jest, w godzinach między 10:00–07:00;
- czwartek, lokal otwarty jest, w godzinach między 10:00–07:00;
- piątek, lokal otwarty jest, w godzinach między 10:00–07:00;
- sobota, lokal otwarty jest, w godzinach między 10:00–07:00;
- niedziela, lokal otwarty jest, w godzinach między 10:00–07:00;
Seta i Galareta jest otwarta siedem dni w tygodniu i właściwie patrząc na godziny funkcjonowania możesz tutaj przyjść o każdej porze. To jest kolejny plus tych lokali na deptaku Bogusława, że są otwarte bardzo długo, bo nawet jeśli dajmy na to wyjdziesz z klubu, niech będzie z Coyota o godzinie czwartej, i będziesz miał jeszcze siłę, to możesz pójść dla przykładu do Pijalni Wódki i Piwa na jednego smacznego shota, aby w ten sposób zakończyć swój wieczór.
A gdy o 06:00 rano powiedzą Ci, że już zamykają możesz pójść do Sety i Galarety na śniadanko, bo czynni są do 07:00 rano. Prawda, że brzmi to idealnie?
Menu
Przede wszystkim zacznę od tego, że proponowane pozycje w karcie nie ograniczają się tylko do kilku produktów, Seta i Galareta oferuje całkiem bogatą gamę alkoholi oraz dań. Tak jak w przypadku lokalu Pijalnia wódki i piwa, menu ogranicza się tylko do dwóch podanych w samej nazwie miejsca trunków (jeśli chodzi o alkohol), tutaj jest ich zdecydowanie więcej.
Najpierw skoncentruje się na tym co możesz zamówić z karty napojów, do wyboru masz menu bezalkoholowe:
- Herbaty: owocowe, zieloną, czarną;
- Kawy: sypaną, cappuccino i kawę rozpuszczalną;
- Napoje: tutaj jest spory wybór możesz zdecydować się na typową dla tamtego okresu oranżadę, albo wybrać napój gazowany (pepsi, cole, schweppesa, mirinde), napoje niegazowane (soki pomarańczowe, czarna porzeczka, jabłkowe);
- Red bull;
- Woda gazowana i niegazowana;
Co do karty napojów alkoholowych, do wyboru masz:
- Piwo z beczki, warka lub w chwili obecnej EB;
- Piwa butelkowe w tym również bezalkoholowe;
- Piwa smakowe;
- Wódke;
- Wódki smakowe;
- Likiery;
- Wina;
- Whisky;
- Rumu;
- Shoty smakowe;
- Drinki;
Nie będę pisała jakie dokładnie rodzaje, bo jest ich całkiem spory wybór, z resztą jak przyjdziesz do lokalu to za ladą barmana jest cała półka towarów alkoholowych i możesz sam zdecydować na co masz ochotę.
Jeżeli chodzi o wielkości to piwo z beczki ma tutaj gramaturę pół litrową, jeżeli chodzi o pozostałe wyroby alkoholowe, to możesz zdecydować się na jedną z trzech możliwości, zamówić dany alkohol o pojemności 40 mililitrów, 50 mililitrów (połówkę) albo tak zwaną setkę czyli 100 mililitrów. Możesz również zamówić całą butelkę wybranego przez Ciebie alkoholu, ale pamiętaj, że ceny są naprawdę wysokie
Dania w Secie i Galarecie
To kolejna przyczyna, dla której lubię odwiedzać ten lokal, jak napisałam na wstępie to miejsce jest wykreowane na lokal z czasów komuny w związku z czym dania są typowe dla tego okresu, ale z drugiej strony można też powiedzieć, że są tu dania typowo polskie. Poza tym uważam, że te dania nadają się idealnie do proponowanej karty napojów.
Jak wynika z godzin otwarcia, możesz przyjść tutaj nawet na śniadanie, w związku z czym w ofercie masz dania śniadaniowe:
- Jajecznicę, jajka sadzone, jajka w majonezie albo też kiełbasę, większość z rzeczy, które wymieniłam jest serwowana w całkiem dużych porcjach, bo to około 200 gram. Do większości z podanych przeze mnie dań serwowanych na śniadanie jest jeszcze bułka albo kromka chleba.
Możesz również zamówić jedną z zakąsek, które serwowane są w tym lokalu:
- Śledź w oleju - serwowany z ogórkiem, chlebem i cebulką, ma 180 gram;
- Półmisek wędlin kilka rodzajów kiełbas i wędlin;
- Paprykarz – to chyba tylko u nas na pomorzu się je, spodziewaj się porcji 200 gramowej;
- Galareta – dla osób, które nie wiedzą to danie zwykle z mięsa wieprzowego z dodatkiem warzyw i żelatyny, porcja ma również 200 gram;
- Tatar – serwowany z żółtkiem, dodatkowo z marynowanymi pieczarkami, cebulą i ogórkiem kiszonym i chlebem oraz kawałkiem masła, porcja tataru to 80 gram;
W ofercie są również dania na gorąco, możesz tutaj zamówić:
- Chleb w jajku, interesujące danie, które uwierz mi nie wszędzie możesz zjeść, to cztery kromki chleba i mniej więcej porcja ma 200 gram;
- Żurek, porcja ma 250 gram, serwowane z chlebem;
- Pierogi ruskie, 6 sztuk, o łącznej wadze 500 gram;
- Bigos, danie typowo polskie, serwowane z chlebem i dostajemy 200 gram bigosu.
Jeśli mam wypowiedzieć się o daniach, to ja zwykle zamawiam pierogi, ale porcja jest tak duża, że jako dla kobiety spokojnie najadam się połową, są trochę pikantne, ale mało miejsc w Szczecinie jest takich, które serwują tak smaczne pierogi, wypchane są po sam brzeg. Wydaje mi się, a nawet jestem przekonana, że pierogi robione są na miejscu, kupne nie byłyby tak duże.
Mój partner, spróbował w tym lokalu żurek i od tego momentu jest zwolennikiem tej zupy, żurek w Secie i Galarecie jest naprawdę smaczny i treściwy, bo masz i kawałek kiełbasy i jajko, można się najeść.
Tatar, to będzie moja trzecia ulubiona pozycja w tym lokalu.
Wszystkie wymienione przeze mnie dania, są bardzo smaczne a uważam, że nie są bardzo drogie, zdecydowanie polecam zamówić jedną z podanych przeze mnie opcji. Dania są gorące – a nie w każdym miejscu tak jest i naprawdę smaczne.
Minusem jest to, że w weekendy trzeba bardzo długo czekać, wynika to z ilości zamówień. Ten lokal w weekendy jest przepełniony, ludzie tak samo chętnie piją proponowane trunki jak i zamawiają jedzenie. Zwykle chyba po jakiejś imprezie. Raz się zdarzyło, że o nas zapomniano, obsłużono pozostałych, a do nas jedna porcja nie dotarła, ale wydaje mi się, że to rzadko się zdarza. Nie było problemu z oddaniem pieniędzy za danie, bo niestety ale czas nas gonił.
Po jedzenie musisz sam podejść do baru, kuchnia znajduje się na pierwszym piętrze. Uwierz mi nawet jak się zagadasz to donośny głos barmanów wyrwie Cię z najbardziej interesującej rozmowy, zdecydowanie to coś rozpoznawalnego według mnie, słychać ich nawet poza lokalem.
Jeżeli chodzi o moje ulubione pozycje z karty drinków, to nie jestem zbyt wybredna zwykle zamawiam piwo, piłam tutaj również shoty smakowe, różnica między tymi w Pijalni wódki i Piwa a serwowanymi w Secie, polega na cenie i wielkości, w Secie są o 10 mililitrów większe, ale cena wzrasta o złotówkę.
Jeśli miałabym podsumować kwestie dotyczące menu, to uważam, że jest w czym wybierać, bo masz sporo rodzajów alkoholi, kilka znakomitych dań w karcie dań. Nie próbowałam tutaj jajecznicy, ale jestem pewna, że jajecznica, na masełku z kiełbasą i cebulką nie może być zła.
Jak jesteś na Deptaku, zamierzasz wybrać się na jakąś imprezę albo po niej wracasz to zapraszam Cię do wejścia na kilka minut do Sety, raczej nie pożałujesz.
Ceny
Jak pisałam, to nie jest lokal, który określiłabym lokalem z górnej półki, i dobrze bo dzięki temu jest tutaj bardzo wielu klientów. Ceny uważam za stosunkowo niskie.
Ceny napojów bezalkoholowych i alkoholowych
Jeżeli chodzi o napoje bezalkoholowe, to za większości z podanych przeze mnie powyżej napojów zapłacisz 4 złote. Kawa i herbata jest serwowana w szklankach o pojemności 250 mililitrów, oranżada ma 300 mililitrów, pozostałe napoje gazowane i niegazowane mają pojemność 200 mililitrów, uważam, że cena nie jest najgorsza, biorąc pod uwagę, te ceny które znam z innych punktów gastronomicznych. Najdroższy jest red bull, którego dostajesz w puszcze bo za niego musisz zapłacić 11 złotych.
Wracając do karty napojów alkoholowych, to za piwo z beczki zapłacisz albo 5 złotych (Warka) albo 6, 50 złotego (EB), uważam, że cena jest bardzo niska, a nie wiem czy to piwo znacznie różni się od tego, gdzie serwowane jest za 9 złotych na przykład.
W odniesieniu do piw butelkowych, to tutaj zależy wszystko od tego czy piwo jest małe (330 mililitrów) czy duże, półlitrowe. Najtańszy jest Żywiec mały i zapłacisz za niego 5 złotych a najdroższy Heineken, gdzie za pół litrową butelkę zapłacisz 9 złotych, za pół litrowego portera albo piwo leżajsk należy zapłacić 7 złotych. Taka sama cena, 7 złotych odnosi się do większość piw smakowych, wyjątek stanowią desperadosy, bo kosztują 8 złotych a butelki są odrobinę mniejsze.
Jeżeli chodzi o piwo, to istnieje opcja zamówienia dodatkowego soku, jeżeli oczywiście lubisz piwo z sokiem, wybór jest według mnie spory, bo oprócz klasycznego malinowego, czy imbirowergo soku, możesz poprosić o sok mango, marakuja, melon, banan, za te mniej standardowe zapłacisz 2 złote. Za malinę, imbir lub sok wiśniowy zapłacisz złotówkę.
Ceny pozostałych alkoholi są uzależnione od rodzaju wybranego przez Ciebie trunku, za wódkę zwykłą, albo smakową za 40 mililitrów zapłacisz mniej więcej 5 lub 6 złoty, ceny są takie same w przypadku shotów smakowych. Oczywiście jeśli zdecydujesz się na setkę, czyli jeden z wymienionych przeze mnie wariantów, możesz zapłacić odpowiednio 12, 50 lub 15, 00 złotych.
Za alkohole takie jak rum, likier, whisky zapłacisz od 8 złotych d tych najtańszych, sporo pozycji jest w cenie między 10 a 12 złotych, możesz też zamówić za 20 złotych, oczywiście mówię tutaj o najmniejszej pojemności, czyli 40 mililitrach.
Za drinki płacisz od 9 złotych do 17 złotych.
Uważam, że ceny alkoholi w tym miejscu nie są duże, uwierz mi na słowo, czasami za kieliszek można zapłacić i 18 złotych, więc tutaj będziesz miał trzy kieliszki wódki. Oczywiście wszystko zależy od tego jaki rodzaj alkoholu lubisz. Tutaj jednak masz czarno na białym napisane jaki dostaniesz rodzaj wódki, rumu, whisky, bo są miejsca gdzie nie jesteś do końca pewien czy na pewno płacisz za to co zamówiłeś.
W Secie i Galarecie jest też opcja zamówienia zestawów, który obejmuje zwykle butelki wybranego alkoholu plus litrowego napoju do wyboru, ceny zestawów wahają się od 80 złotych aż do 220 za butelkę whisky.
To chyba tyle jeśli chodzi o proponowane tutaj napoje alkoholowe i bezalkoholowe.
Ceny serwowanych dań
Zapomniałam dodać, że w Secie i Galarecie można zamówić porcję chipsów, orzeszków albo paluszków. Paluszki i orzeszki będą Cię kosztować 4 złote. Za porcję 80 gram chipsów musisz zapłacić 7 złotych.
Większość dań serwowanych w karcie dań, w odniesieniu do śniadań, które możesz zamówić między godziną 05:00 a 13:30, zakąsek, oraz dań serwowanych na ciepło, cena jest taka sama mianowicie zapłacisz 10 złotych.
Wyjątek stanowią zestawy, ale w ramach zestawu jest też po kieliszku alkoholu i wtedy płacisz albo 15, 50 złotego albo 22, 50 złotego w zależności od zestawu. Podobnie jeśli tylko masz ochotę możesz zamówić sobie kiszonego ogórka jako zakąskę po setce wódki i to będzie kosztować Cię tylko złotówkę.
- Według mnie ceny alkoholi i dań są w granicach rozsądku, może raczej tańsze niż w większości lokali, które są w Szczecinie, nie biorąc pod uwagi żadnych szalonych promocji. Pewnie ceny są jedną z głównych przyczyn dlaczego, nie ważne czy środek tygodnia, weekend, święta czy inny wolny dzień zwykle jest tutaj bardzo dużo ludzi.
Co na pewno jest na plus to fakt, że możesz płacić kartą i gotówką.
Promocje
Jeśli zamierzasz udać się tutaj w niedzielę, to wszystko na barze – w sensie alkoholu serwowane jest za 5 złotych, więc jeśli zwykle wybierasz te trunki, które są droższe, możesz w niedzielę zaoszczędzić.
Dodatkowe informacje
Jeśli masz ochotę dowiedzieć się więcej o lokalu Seta i Galareta w Szczecinie, to możesz wejść na ich profil na facebooku https://www.facebook.com/setaszczecin/
Podsumowanie
Zdecydowanie polecam lokal Seta i Galareta, mi on odpowiada bardzo. Musisz jednak pamiętać o tym co napisałam na wstępie, że to nie jest rodzaj lokalu, który zauroczy Cię dekoracjami, tutaj nikt nie dba o to, czy twój taboret, albo krzesło jest od kompletu. Jakby fakt, że niektóre rzeczy są lekko odrapane, nie stanowiące część całości stanowiło element tego miejsca, jakby tak miało być. Musisz o tym pamiętać.
W lokalu znajdują się toalety na pierwszym piętrze, po jednej dla kobiet i po jednej dla mężczyzn, nie zdziw się, że papier toaletowy zawieszony jest na sznurku, nie wiem czy tak miało być, czy to konsekwencja tego, że podajnik na papier został zniszczony, toaleta jest bardzo mała i trochę wydaje się klaustrofobiczna, światło działa na czujnik więc jak Ci zgaśnie to musisz się poruszyć.
Od dawna największym problemem są tam zamki, bp albo nie działają i jedną ręką musisz trzymać toaletę aby nikt nie potworzył albo są zepsute. Mimo wszystko to nie problem. Bywa, że na pierwszym piętrze nie pachnie zbyt ładnie, ale to również za sprawą tego, że w tej niewielkiej przestrzeni, po jednej stronie masz kuchnię, wcale nie tak daleko toalety, których klienci zapominają zamykać.
Uważam jednak, że obsługa dokłada wszelkich starań aby to miejsce było schludne i przyjazne dla przychodzących tutaj klientów.
Na pierwszym piętrze masz kanapę czerwonego koloru i może trzy stoliki więc zapomnij o tym, że będziesz miał prywatność, bo raczej tego w tym lokalu nie uświadczysz. Niewiele miejsca powoduje, że każdy siedzi bardzo blisko siebie, czasami nawet nawiązać w ten sposób można nowe znajomości. Możesz też usiąść przy czymś w rodzaju lady, na stołku barowym i z góry obserwować tłok przy barze, bo to znajduje się na pierwszym piętrze, nie bój się nie spadniesz, otoczone jest to kratką.
Chatakterystyczne plakaty i winylowe płyty tylko dodają uroku temu miejscu, no i niezniszczalne abażury, sama mam taki gdzieś w piwnicy http://directmap.pl/ta/szczecin/1078
Na pierwszym piętrze masz również telewizor, który puszcza albo popularne utwory czasów, w których został ten lokal stworzony ale tez zdarza się, że jeśli jesteś fanem piłki nożnej uda obejrzeć Ci się mecz.
Obecnie ogródek piwny jest tak dostosowany, że nawet zimą możesz tutaj siedzieć, bo jest zadaszony, pamiętaj tylko o tym, aby nie ściągać kurtki, bo może być zimno.
W ogródku, który jest zadaszony można palić, w środku oczywiście jest to zabronione. Stoły są mniej więcej w trzech rzędach, z resztą ten ogródek łączy się praktycznie z lokalem, który znajduje się za ścianą o czym również wspomnę. Obecnie można tutaj przebywać latem i zimą, ze względu na zadaszenie, w letnie dni są podwieszane boczne ścianki. To taka właściwie drewniana konstrukcja z podłogą nawet.
Do niedawna przed lokalem stała atrapa małego czołgu, tak przynajmniej mi się wydaje.
To klimatyczne miejsce, gdzie zdecydowanie nie musisz się spinać, że nie masz na sobie balowej sukni, czy, że nie ubrałeś krawatu, to taki lokal dla każdego. Ja uważam, że właśnie o to chodzi, abym nie czuła skrępowania, bo to sprawia, że wrócę do tego miejsca. Taki jest moje zdanie.
Jeżeli chodzi o obsługę, to uważam, że pracują tam fajni barmani, w kontekście takim, że można z nimi i pogadać i zostać odpowiednio obsłużonym, panowie mają doniosłe głosiska. Dbają o to by lada barowa oraz stoliki były czyste, na tyle na ile starcza im czasu. Ja mam chyba szczęście, bo nawet nie było problemu z podładowaniem telefonu za ladą, tak miły był barman.
Podsumowując jeśli lubisz lokale w starym stylu, nawiązujące wystrojem, menu i poniekąd całą atmosferą do tego co było kiedyś, zdecydowanie musisz odwiedzić to miejsce. Z resztą polecam również, osobom, które przyjechały z innych krajów, takie bary jak Seta i Galareta mogą być namiastką historii jak wyglądało życie w komunistycznej Polsce.
Na chwilę obecną Seta pozostaje numerem jeden jeśli chodzi o lokale na Deptaku Bogusława. Mam nadzieję, że mnie to miejsce nie zawiedzie, bo nie lubię zmieniać swoich przyzwyczajeń.
Seta i Galareta, są również firmą, która nie mieści się tylko w Szczecinie, można ją znaleźć w innych polskich miastach.
Edit. Na ogródek można wejść z psem, co było dla nas dużym zaskoczeniem, bo nie wszystkie firmy pubowe się na to godzą. Za to wielki plus.
Galeria zdjęć
Oceń i skomentuj to miejsce!
Czy znasz Bar na Deptaku? Podziel się swoją opinią o tym miejscu.