Sewilla nocą

Z pomocą erazmusowych stowarzyszeń takich jak Erasmus Club Sevilla czy ESN Sevilla, łatwo było znaleźć sobie imprezę w Sewilli każdego dnia w roku. Przyjezdni studenci i turyści, a było ich bardzo wielu w stolicy Andaluzji, szukali miejsca by dobrze sie bawić i zaczerpnąć tej osławionej południowo-hiszpańskiej fiesty.

Żeby w pełni korzystać z udogodnień grup erazmusowych, konieczne jest wyrobienie sobie karty członka klubu. Ja miałam tylko kartę Erasmus Club Sevilla, która kosztowała 15 euro, ale dawała żniżki na każde wydarzenie, które było przez klub organizowane. Na wyjazdy zniżki dochodziły do kilkunastu euro, a na imprezy w klubach wejście było z kartą za darmo.

Grupy erazmusowe organizowały codziennie cykliczne wydarzenia takie jak Lunes en Uthopia (Poniedziałek w Uthopii), Martes en Manhattan River Bar(Wtorek w Manhattan River Bar)…i tak do końca tygodnia. Jeśli miałoby się ochotę na codzienne świętowanie pobytu w tej słonecznej części Europy, byłoby się w stanie to zrobić w najlepszym erazmusowym towarzystwie.

sewilla-noca-ad7167ada93a313daf5657b7490

Klubami, które najczęściej gościły eramusowe imprezy to Uthopia, Terraza Alfonso, Bandalai, Terraza Libano czy Abril. Tam najczęściej spotkać można było narodowości inne niż hiszpańskie.

Hiszpanie to naród skupiający sie na zabawie. Mimo rzekomego kryzysu gospodarczego przeciętni Hiszpanie wydaja duże kwoty pieniędzy na wejściówki i drinki w klubach, które kosztują po 8 euro za jeden. Dla uniknięcia tego bolesnego wydatku, tłumy studentów Erazmusa i Hiszpanów szanujących swoje pieniądze,wybierało sie do klubów stosunkowo wcześnie, aby dotrzeć tam i dostać się do środka przed 2. O tej godzinie kończyło się darmowe wejście. Przed wejściem do drogiego lokalu, każdy przyzwoity imprezowicz wybierał sie na botellón, czyli w polskim żargonie "biforke". Słynne botellony miały miejsce przy rzece Guadalquivir, na pięknie nowoodnowionym bulwarze, który służył za dnia jako trasa dla biegaczy, spacerowiczów i miłośników cyklingu.

sewilla-noca-99ea05902a687401b6463e4290a

Botellon to ogólna nazwa imprezy przed imprezą.  W środowisku studentów obcokrajowców botellony organizowało sie w mieszkaniach. Niestety Hiszpania nie słynie z wybitności wysokoprocentowych trunków. Fakt ten natomiast skłania do picia bez umiaru drinków niskoprocentowych takich jak piwo czyli cerveza oraz tinto de verano, czyli wino ze słynnym hiszpańskim napojem La Casera. W Polsce nazwalibyśmy to cytrynową oranżadą. Niewielki wybór wódki sprawia, że obywatele państw Europy Wschodniej cierpią, bo „wino z soczkiem” nie spełnia ich oczekiwań.

Przez te 9 miesięcy, które tam spędziłam tęskniłam za prawdziwymi polskimi imprezami, gdzie picie kieliszków czystej wódki nie wzbudza podziwu czy zniesmaczenia. Hiszpanie, którzy próbowali przywiezionej przeze mnie polskiej wódki, nie potrafili skończyć jednego chupito (kieliszka) bez grymasu na twarzy. Moim znajomym z innych krajów, oprócz Rosjanek, sprawiało to dużą trudność. Podziwiam ich za to jednak, że są w stanie pić tyle piwa bez pójścia do toalety. Piwa w Hiszpanii sprzedawane są zazwyczaj w  0,33-litrowych butelkach, a w barach w 0,33-litrowych szklaneczkach, zwanych cañami.

Byłam świadkiem momentów, w których moi hiszpańscy koledzy chcieli napić się czegoś mocniejszego, ale ich definicją mocnego trunku był drink w klubie. Ich ulubione mieszanki to rum ze spritem, rum z colą, whiskey z colą czy wódka z fantą pomarańczową. Ja, podczas tych momentów słabości, gdy decydowałam się zamówić drinka w klubie wartego 8 euro, wybierałam wódkę z tonikiem.

Przypominam sobie te chwile szykowania się do wyjścia na imprezę, podczas których tak bardzo czułam, że żyję. To co najbardziej chciałam w tamtych momentach to szaleńcze tańczenie do muzyki reggaeton. Te południowoamerykańskie rytmy wyzwalały we mnie chęć do życia. 

sewilla-noca-7f6697a59774bc50432bdc1ed42

Tradycyjnie w Sewilli imprezy zaczynają się rozkręcać o trzeciej nad ranem, za to kończą około siódmej rano. Żeby przetrwać te ciężkie imprezowe noce Hiszpanie wymyślili siestę (przedobiedni odpoczynek), podczas którego powinno się zregenerowac siły. Hiszpanie jednak nie przyznają się, że siesta jest po to, aby odespać zwariowane noce w klubach, twierdzą, że istnieje, bo okołopołudniowa pogoda nie daje możliwości normalengo funkcjonowania. Przekonać się i zdecydować, czyja wersja jest prawidłowa można tylko odwiedzając Sewillę i zażywając jej nocnego życia.

sewilla-noca-7f5d2ee48b066ba9c5fbc7fbed2


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!