Kultura tapas

Gdyby nie kuszące swoim smakiem tapas, moi znajomi i ja spotykalibyśmy sie tylko w naszych mieszkaniach i nie fatygowalibyśmy się wyjściem do miasta. Jest coś niezwykle pociągającego w kulturze tapas. Są to małe porcje różnych hiszpańskich potraw, które zwyczajowo zamawia sie dla wszystkich i je wspólnie z jednego talerza. Nie jest to sposób jedzenia, który naturalnie przyciąga ludzi, gdyż każdy, a przynajmniej tak mi sie wydaje, woli mieć swój talerz i jeść z niego sam. Możliwe że to poczucie wspólnego jedzenia, dzielenia sie jest właśnie tym co do tego ludzi tak przyciąga.

 Idąc uliczkami starego miasta w Sewilli nie sposób jest nie zwrócić uwagi na tłumy ludzi zapełniające niemal każdą knajpę . Nie jest łatwo znaleźć miejsce w Sewilli gdzie nie podaje sie tapas. Każda tapa, czyli porcja kosztuje około 2,5 euro, a piwo które zazwyczaj sie z nią spożywa 1,5 euro. Na każdego żeby sie najeść potrzeba mniej więcej 3 tapas, jednak to nie taki jest cel wyjścia na tapas. Nie jest wskazane sie tym najadać. Chodzi o sam proces kosztowania, dzielenia sie i porównywania opinii.

Tapas można zamawiać przez cały dzień, jest to także praktykowane. Jednak porą w której większość ludzi myśli o zjedzeniu tapas jest wieczór. Jest to czas na odprężenie sie po całym męczącym dniu i spotkanie sie ze swoimi bliskimi. Mówiąc wieczór mam na myśli godzinę 22, bowiem w Hiszpanii istnieje trochę inna percepcja pór dnia. Jest ranek, który trwa od 6 do 10, południe od 10 do 14, siesta od 14 do 17/18, następnie popołudnie do 21 i dopiero wieczór. Jest to spowodowane oczywiście nieznośną pogoda. Dopiero po godzinie 20 ulice zapełniają sie ludźmi, gdyż nie panuje wtedy aż taki upał jak w ciągu dnia. Z moich obserwacji wynika że w ciągu siesty po mieście przemieszczają sie tylko i wyłącznie turyści. To oni właśnie także lamia zasady i obyczaje jedzeniowe, gdyż proszą w restauracjach o tapas w najdziwniejszych i najgorętszych moemntach dnia. Kelnerzy i kucharze z lokali w miejscach odwiedzanych przez turystów juz przyzwyczaili sie do tych kuriozalnych zamówień, a także wykorzystują tą sytuacje dla własnych korzyści. Robią to przez zwiększanie cen dwukrotnie  w „specjalnej” ofercie dla turystów. Są takie miejsca w Sewilli gdzie żaden mieszkaniec nigdy nie zawita, bo są stworzone dla obcokrajowców, gdzie nawet kelnerzy proszą zawsze o zamówienie w języku angielskim.

Lecz o wiele ciekawsze miejsca to lokalne cervecerias (piwiarnie) w których niemożliwe jest spotkanie jakiegokolwiek obcokrajowca. Tam gdy sie wejdzie nie znając języka hiszpańskiego ciężko jest cokolwiek zamówić. Takie lokale nie maja zazwyczaj menu, tam żeby coś zamówić trzeba wiedzieć co restauracja oferuje lub ewentualnie spytać się kelnera przy barze. Jednak takie sytuacje są naprawdę krępujące i przytłaczające, bo pracownicy restauracjach na południu Hiszpanii nie są zbyt pomocni. Nie dostają napiwków, więc nie starają sie specjalnie zadowolić klienta. Drugim powodem są niezliczone ilości klientów którzy przychodzą codziennie przez każdy bar, bowiem jest to bardzo popularna forma spędzania czasu. Kelnerzy właśnie dlatego nie dbają o klientów i traktują ich raczej ze zniechęceniem i grymasem na twarzy.

Najbardziej znanymi przekąskami jakie zamawiają obcokrajowcy chcący skosztować tradycyjnego hiszpańskiego jedzenia są patatas bravas, czyli ziemniaki smażone na głębokim tłuszczu, tortilla de patatas, czyli jajeczno-ziemniaczany omlet, mielone mięso w sosie czy kalmary smażone w oleju. W każdym menu znajdziemy również ensaladilla rusa (sałatka rosyjska, podobna do polskiej sałatki tradycyjnej tylko z dodatkiem mięsa), queso de cabra, czyli kozi ser czy croquetas, czyli krokieciki nadziewane pieczarkami lub mięsem czy specjalnie przyrządzonego tuńczyka. W Andaluzji typowym tapas jest również salmorejo, czyli zimna zupa ze świeżych pomidorów i oliwy, która jest moim ulubionym daniem do zjedzenia na ochłodę podczas gorącego dnia. Oliwki, bułki i specjalne sucharki są prawie zawsze podawane dodatkowo do każdego zamówienia. Andaluzyjczycy natomiast raczą się lokalnymi sezonowymi specjałami jakimi są na przykład cabrillas, czyli dużymi ślimakami w specjalnym tradycyjnym sosie. Nie boją się również zamawiać wszelakich owoców morza i ryb, które nierzadko odstraszają turystów. 

Cabrillas

Kultura tapas

http://cuinaamblamestressa.blogspot.com/2013/06/cabrillas-en-salsa.html

Atun

Kultura tapas

http://www.culinaryspain.es/wp-content/uploads/2016/05/ATUN_ROJO2.jpg

Croquetas

Kultura tapas

http://www.cocinaconmarta.com/2011/10/croquetas-caseras.html

Calamares

Kultura tapas

http://cuinaamblamestressa.blogspot.com/2015/08/calamares-fritos-la-andaluza.html

Salmorejo

Kultura tapas

http://spanishsabores.com/2011/09/22/antonias-salmorejo-recipe/

Patatas bravas

Kultura tapas

https://en.wikipedia.org/wiki/Patatas_bravas


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!