Ostatnie plywanie w 2016

Opublikowane przez flag-xx Usuario Anónimo — 6 lat temu

Blog: W ciuciubabkę z czasem...
Oznaczenia: flag-cz Erasmusowy blog Praga, Praga, Czechy

Ostatnie pływanie na świeżym powietrzu w 2016

Bobby zaproponował wyskoczenie na odkryty basen w okolicy miejsca, w którym byliśmy na koncercie Die Antwoord. Basen nazywa się Podoli i oferuje nie tylko dwa wielkie baseny odkryte ze skoczniami (jeden basen jest przeznaczony w większości do treningu kondycyjnego, drugi do zabawy), ale także dwa mniejsze baseny dla dzieci ze zjeżdżalniami oraz spore jaccuzzi także pod gołym niebem. Zarówno dorośli jak i dzieci mogą zabawić się zjeżdżając z olbrzymiej otwartej zjeżdżalni, która chociaż bardzo długa jest też bardzo powolna. Jechałam tak długo i powoli, że czułam każde złącze elementów, na które najechałam xD.

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Po zejściu do szatni można użyć pary (sauny parowej). Uwaga, ekstremalne temperatury. Matki wchodzą tam z dziećmi różnej płci i wieku, które biegają, drą japy i gapią się z rozdziawionymi buziami na gołe cycki xD. Na górze wewnątrz jest kolejny wielki basen, którego część jest odgrodzona siatką – tam dzieci ćwiczą skoki, a ich ambitni rodzice drą się na nich z trybun, gdy ważą się zawahać. Mam nadzieję, że jak moje dzieci będę posyłać na zajęcia, będę troszkę bardziej wyrozumiała.

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Wokół basenów są trybuny, gdzie ludzie smażą się na słońcu, wolne leżaki trzeba upolować, ale jest ich całkiem sporo. Poza tym za basenami jest olbrzymia ilość zieleni, gdzie jest ciszej i można sobie rozłożyć swój kocyk. Niestety ludzi ze w zwierzętami nie widziałam i raczej zabieranie ich tam nie jest dozwolone. Jest też tam kilka barów sprzedających fast foody. Ogólnie nie jest to jedzenie dobrej jakości, ale jest jedzenie. Mają też takie a la ogródki z stolikami i wygodniejszymi leżakami i fotelami, więc, gdy Bobby musi wziąć się na chwilę za pracę, ja chwytam książkę (męczę opowiadania Marka Twaina w czeskim przekładzie) i piwko, zamawiam także panini. Oferują tam także sałatki, ale uwaga – owe sałatki to te w opakowaniach, które możecie kupić w TESCO i Albercie za 50 koron, a tam sprzedają za 100, nie dajcie się naciągnać.

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Bobby chowa sie przed sloncem zeby pracowac

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Oferty alkoholowe są słuszne. Dostaniecie też lody – zarówno gałki, jak i jakieś takie rożki czy Calipso.

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Znów za moimi plecami jakaś polka czy polak. Ktoś z nich tłumaczył, że zeli to kapusta, ale reszty rozmowy niestety nie ogarnęłam. Ważne informacje:

  • Jeżdżą tam tramwaje 3 i 17, a jest to przystanek Kublov. Jeżeli chcecie jechać na rolkach albo rowerze to prowadzi tam ścieżka rowerowa. Można spokojnie dojechać z centrum, a z Rynku Karola jest to naprawdę kąsek. Spacer trwałby myślę około 30 minut.
  • Parkowanie przed budynkiem jest darmowe.
  • Wstęp jest uzależniony od godziny. Od 8 do 15 dorośli zapłacą 160 koron (student/dziecko – 100/90) a od 15 do 18 dorośli 120 (student/dziecko – 90/80). Pamiętajcie mieć ze sobą legitymacje upoważniające do zniżki. Dla studentów jest to ISIC. Zdaje się, że ISIC jest w Czechach uniwersalną legitymacją.
  • Cały cennik jest dostępny do pobrania i podglądu na stronie internetowej i ma wykaz wszystkich zniżek i biletów rodzinnych.www.pspodoli.cz
  • Kąpielisko jest otwarte od szóstej rano do za piętnaście dziesiąta w sezonie letnim! Możecie tam przesiedzieć cały dzień, ale chyba aż tyle atrakcji tam nie ma.
  • Jest siłownia. Wstęp musicie zakupić osobno.

Naplavka – letnie miejsce spotkań

Właściwie wzdłuż całej rzeki aż od tego Karlovo Namesti przy rzece rozciąga się deptak. Zdarza się, że po deptaku biegają lub jeżdżą na rowerze ludzie, co jest kompletną głupotą, bo wszędzie są ludzie i psy i właściwie to ciężko tam przejść, a co dopiero przebiec. Do tego cały deptak jest z kamienny i łatwo się o coś potknąć i porozbijać. Zamiast sportować, możecie wziąć swojego psa i skoczyć na piwo ze znajomymi. Wokół są stateczki i bary. Ogródków jest małoi są zapełnione, ale nie wykluczam możliwości, że coś znajdziecie, ale zamiast tego proponuję wziąć sobie swojego drinka, kubeczek z winkiem lub piwko i zasiąść sobie przy wodzie.

Ostatnie plywanie w 2016

Zwiesicie sobie nogi, usiądziecie wygodnie – można wziąć kocyk na dłuższą posiadówkę. Uwaga na ataki łabędzi. Zdarza się, że dziobną w stopę, ale z relacji ofiary wynika, że nie boli to aż tak bardzo xD. W kilku miejscach są zejścia do wody, więc pies spokojnie sobie tam podejdzie i się napije, chyba że wasze psy piją mineralną xD. Niektóre są na tyle zuchwałe, że z rozpędu wskakują do wody i gonią łabędzie i kaczki.

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Ale ludzie nie są lepsi, ponoć w rzece przed naszym przyjściem odbywało się gromadne kąpanie. Nawet mi się nie chce myśleć jak tam brudno i zimno, ale w sumie kto o tym myśli przy dobrej zabawie. Dla grup zorganizowanych – widziałam pontony, na których da się grillować. Myślę, że pomieści tak z pięć osób. No zwierzaki tam nie wejdą. Pontony owe nie pływają, a są przycumowane, ale i tak całkiem przyjemna rzecz. Własna strefa VIP nad rzeką. W jednej z knajp dostępne jest też Mojito XXL, które kosztuje 500 koron! Zastanawia mnie jak wielkie wiadro muszą przygotowywać na to Mojito? Na pewno gdzieś w centrum można się władować na wycieczkę katamaranem, a i wiele własnych jachtów tutaj krąży. Kurde, jacht to chyba bym chciała mieć jeszcze bardziej niż auto. Mieszkanie, auto i środek transportu w jednym – chociaż oczywiście wszędzie tym nie „wjedziesz”.

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Dla miłośników nietypowych rozwiązań hotelowych jest też tutaj hotel-łajba. Zdaje się, że całkiem elegancki. Chcę sobie skoczyć na rejs raz xD. Może w niedziele wypożyczymy wieczorem rower wodny i pośmigamy po rzece. To by było ciekawe, zobaczyć Pragę z wody xD.

W poszukiwaniu idealnego Ceasara

Wpadliśmy do włoskiego bistro na starym mieście. Ach, Praga po zmroku jest taka piękna. Lekki starterek, Martini i możemy wypróbować „kolejnego”. Ja oczywiście klasycznie biorę krem z pomidorów, który uwielbiam, ale biorę kęs od Bobby’ego. Troszkę mało dressingu i wielkie grzanki! Kuraka za to poskąpili. Grzanek było najwięcej. No i wreszcie lemoniada, która miała smak xD.

Ostatnie plywanie w 2016

Jednak w centrum polecam jeść od wielkiego dzwonu. W innych dzielnicach, jeżeli dobrze się poszuka, także znajdziecie ciekawe smaki i dobrze przygotowane klasyczne dania, a zapłacicie o co najmniej połowę mniej. My za dwie osoby zapłaciliśmy 500 koron, a to już całkiem sporo. Ze względu na fakt, ze my nawet śniadanie kupujemy sobie na mieście – kanapki, itd. – zdecydowałam zrobić śniadanie dokładnie tak jak robi to moja ulubiona tostarnia i okazuje się, że mniejszym kosztem ja też mogę. Za 100 koron zrobiłam sześć kanapek i jeszcze zostały mi składniki. Przygotowana kanapka kosztuje 42 korony. Muszę się wziąć, za wracanie do swoich starych nawyków, a na mieście fundować sobie tylko obiady. Wrócę do pieczenia ciast J. Na pewno uda nam się upolować we czwórkę coś z piekarnikiem.

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Ostatnie plywanie w 2016

Taaak, robilismy fotki zarcia. Zeby przyciagnac smakoszy xD

Tymczasem dziś nakupiłam kąski dla Lokiego i idziemy na „ćwiczak” się pobawić wieczorem. Potem kolacja i piknik. Na koniec w planie są rzutki. Może wreszcie mi się uda pokonać w czymś Bobby’ego.

Rano chłopaki wyszli na pół godzinny spacer, więc wzięłam się za umycie mieszkania. Łazienka, WC, wszystkie powierzchnie płaskie, łóżko, wymiotłam wszystkie włosy Lokiego (można by z tego ulepić drugiego psa), po przeprowadzce kupuje kojec pro Lokiego, albo załatwię mu wielki fotel. Kiedyś spał na kanapie, za tych czasów, kiedy w łóżku spały dwie osoby. Teraz jak śpimy z Bobbym, to ma to gdzieś i nad ranem Bobby budzi się nad krawędzią xD. Pewnie nie może się doczekać, aż się nas pozbędzie xD. Udało mi się umyć podłogę, ale Loki wrócił naślinił wszędzie przy obiedzie… Ale przynajmniej chociaż przez chwilkę było czysto.

Ostatnie plywanie w 2016

Zachwycily mnie sklepy z pamiatkami. Musze kupic zabe dla mamy. Jak zobaczycie, zrozumiecie!

Ostatnie plywanie w 2016


Galeria zdjęć


Komentarze (0 komentarzy)


Chcesz mieć swojego własnego Erasmusowego bloga?

Jeżeli mieszkasz za granicą, jesteś zagorzałym podróżnikiem lub chcesz podzielić się informacjami o swoim mieście, stwórz własnego bloga i podziel się swoimi przygodami!

Chcę stworzyć mojego Erasmusowego bloga! →

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Proszę chwilę poczekać

Biegnij chomiku! Biegnij!