Dopóki nie byłam na diecie, mogłam jeść wszystko i wszędzie. Domyślacie się pewnie konsekwencji tego (tak, jestem grubasem i jestem na diecie). Dziś z pustym żołądkiem z przyjemnością wspominam jedną z najlepszych miejscówek, w jakich zdarzyło mi się ostatnio jeść. I mimo odczuwalnego głodu przysięgam ten opis jest szczery (wiadomo, głodnym lepiej smakuje, ale w restauracji The Mexicannawet najbardziej najedzony człowiek poczuje mega smak potraw.
Lokalizacja i otoczenie
Restauracja The Mexican w Poznaniu znajduje się na ulicy Kramarskiej 19. Nie powiem wam dokładnie, czy otoczenie jest super, czy nie, bo byłam w niej, gdy było już ciemno, no i nie znam wcale Poznania. Byłam w mieście tylko na dwa dni, ale wiem, że jeśli kiedykolwiek tam wrócę, od razu idę do The Mexican (na chwilę zapomnę o diecie)! Łatwo tam trafić, znajduje się ona niedaleko Starego Miasta. I wiecie co? Nie uda wam się jej przeoczyć. Z daleka widać lampki, które zawieszone są na kamienicach obok wejścia do restauracji (jak girlandy). Mnie to zauroczyło!
Wystrój i obsługa
Teraz padnie wiele ochów i achów. Wchodząc do restauracji poczujecie się jak w Meksyku. Wiem, że to w końcu meksykańska restauracja, ale właściciele zadbali o każdy szczegół wystroju. Żyradole zrobione z butelek, mały ceramiczny kranik w rogu, przygaszone światło, a nawet drzwi rozchylane jak na filmach. Podobało mi się tam dosłownie wszystko! A najbardziej chyba neon (tak, zamiłowanie do neonów) nad wyjściem z lokalu, który w przekładzie na język polski mówi: Klient zawsze się myli. Mega!
Na uwagę zasługuje również nie samo wnętrze, a otoczenie restauracji. Zanim wejdziemy do środka, musimy przejść przez podwórko, na którym również rozwieszone są kolorowe lampki. Na środku stoi piękna fontanna. Całe podwórko wygląda jak meksykański dziedziniec. Marzę o wyjeździe do Meksyku, więc idąc tam na obiad, spełniłam chociaż namiastkę tego marzenia.
I jeszcze kelenerki ubrane w tradycyjny meksykański strój. Kelnerzy też przebrani w odpowiednie ubrania. Nas obsługiwał mężczyzna, który był bardzo dobrym kelnerem, takim który dostanie napiwek, bo nie jest nachalny, nie usiłuje pokazać się z najlepszej strony, tylko naprawdę jest naturalnie uprzejmy. The Mexican robicie to dobrze!
Moja koleżanka Ewa czekająca na jedzenie.
Jedzenie!
Czyli najważniejsza rzecz, która interesuje nas, gdy wchodzimy do jakiejkolwiek restauracji. Ja zamówiłam burrito, moja koleżanka mniejsze danie. To co dostałam na talerzu to istne niebo w gębie! Burrito duże, syte i przepyszne. Trzy sosy, surówki w zestawie. Mniam. Niestety jadłam tam tylko jedno danie, ale jeśli wszystkie są tak dobre jak te, to chyba warto tam jeść. Nie wydałam też majątku. Zapłaciłam za wszystko około trzydziestu złotych (razem z napojem), to nie jest zawyżoną ceną za burrito. Jadałam te danie w podobnych cenach i często było mniejsze i nie tak smaczne.
Myślę, że jest to dobre miejsce na spróbowanie kuchni meksykańskiej, jeśli jeszcze nie mieliście okazji. Polecam!